..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

koniczynka4

Searsowie w "Księdze dziecka" piszą o takich obrażaniach się na pierś, które nie są samoodstawieniem... To mija. Głowa do góry i karm na śpiocha!

Moja córka w upał mniej ssie, a wody pije odrobinkę; nadrabia ssaniem przy drzemce. Ale u nas wszystkie posiłki to mleko, coś innego to tylko przekąski (owoce, warzywa, chleb, czasem ryż, kasza), a jak nie chce jeść to nie zmuszam. Z piersi też czasami zaśsie odrobinkę i to jej wystarcza. Może po prostu w tym "wieku" (tj miesiącu) gwałtownie spada tempo wzrostu i dziecko nie potrzebuje tyle kalorii, ile wcześniej - a to my, mamy, jesteśmy przyzwyczajone do "wiszenia na cycu", a dziecko wie, czego i w jakiej ilości mu trzeba.
Polly, jeśli nie marudzi "z głodu" to chyba jest ok.

ewcia87

Polly, może być przez cykl. To pierwsze co mi się skojarzyło. Przed @ podobno zmienia się smak mleka. Ja jeszcze nie wiem jak Mała zareaguje, bo póki co miałam tylko dwa drobne krwawienia, które nie były miesiączką. Teraz się jakiś śluz pojawił, więc może coś wróci. Moja baaardzo cycowa i przez te 11 miesięcy kryzysów (tzn. odrzucania piersi) nie było. Ciekawe, czy na cyklowe zmiany mi zareaguje.

Polly

Koniczynko, a podasz mi, w którym rozdziale Searsowie o tym piszą? Mam Księgę dziecka, więc chętnie bym zerknęła, ale wydaje mi się, że w rozdziałach o karmieniu nic takiego nie było.

Póki co karmię na śpiocha, w nocy i podczas drzemek pije ładnie. Oby to mu się nie zmieniło.

krówka

Polly dobre i to Wesoly

koniczynka4

Polly - str 213 (Karmiąca mama: wybory i wyzwania -> Inne zachowania związane z kp -> Strajk).

Polly

Koniczynka, dzięki, poczytałam. U nas nic lepiej, zastanawiam się nad poradnią laktacyjną.

Miśka

Dziewczyny u mnie już 4 dzień po porodzie Wesoly

Szczegóły opiszę jak znajdę chwilę tymczasem przybiegam z problemem Smutny

Otóż w moich piersiach nie ma ani jednej kropli pokarmu. Nic. Zero. Nie jestem w stanie wycisnąć z nich nic, położne tez nie dały rady, laktator podobnie. Mały przystawia się w miarę dobrze, ale jak nic nie leci oczywiście się wkurza i pacyfikuje ssanie. Cały czas walczymy żeby pokarm jednak się pojawiła, ale póki co synek jest na mm. I tu moje pytanie: czy mm można przedawkować? Czy powinnam pozwolić mu pic do woli samo mm (bo potrafi wypić znacznie więcej niż wcześniej w szpitalu mu dawali), czy może powinnam zamieniać mu z jakąś herbatką (tak robili w szpitalu jak chciałam więcej mm. Tylko, że byłam w sklepie i wszystkie herbatki dopiero od 1 tygodnia, a u nas dopiero 4 dni. Wiecie coś o tym?

Przepraszam, że pytam w wątku o kp, ale nie znalazłam teraz nic o mm.

krówka

a wode z glukoza próbowałas na pocztku to dają tylko tej glukozy to tycio zeby orgaznizm wyczuł ze to pokarm a nie woda. Woda przeleci przez dziecko a ta z glukozą dłuzej bedzie w dziecku... tak to tłumacze ale nie wiem jak inaczej.
Te herbatki instant bym odpusciła sama chemia. My robiliśmy z kopru włoskiego pare ziaren lub kminku pare ziaren na szklanke.
MM nie mozna dawac do oporu masz dawkowanie w bilansie dla dziecka na mm i na opakowaniu.
Przystawiaj za kazdym razem im czesciej tym lepiej a jak nie ma mleka to daj mm.

Wspołczuje trudna sytuacja. Miałas cc czy jakis trudny poród?

gam

Miśka gratuluję narodzin

Współczuję trudnego początku karmienia piersią . Pokarm pojawiał sie u mnie późno , bo w 3 lub 4 dobie . Dzieci były dokarmiane mm ale nie na tyle, żeby nie miały juz potem motywacji do ssania piersi . Herbatek nie dawałam . W szpitalu tez niczym nie dopajali, tylko mm i przystawianej do piersi ile sie dało.
Irytacji z powodu braku pokarmu, trudno do czegokolwiek porównać , dół na kilometr w głąb ....

Miśka

Dzięki dziewczyny. Poród był w zasadzie bardzo prosty i sn. Tyle, że termin miałam na 12 sierpnia a wyszło w poniedziałek, ale to raczej nie ma wpływu. A dół jest. Już się dziś poryczałam do oporu.

ewcia87

Nie rycz - pij, przystawiaj, przytulaj malucha, mleko przyjdzie. Też przez to przechodziłam, znam ten ból a dziewczyny pewnie pamiętają moje żale.
Spokój w głowie, a cyckom nie dawaj odpocząć - jak dziecko akurat śpi,to męcz laktatorem (tak, nawet jeśli nic nie leci a nawet szczególnie wtedy).
EDIT zapotrzebowanie dziecka na mleko w pierwszych dobach widziałaś? daje do myślenia. Jak dokarmiasz? Jeśli planujesz docelowo kp to lepiej sondą przy piersi albo po palcu ze strzykawki. Butla załatwi odruch ssania i rozleniwi. Przepraszam jeśli to wiesz, ale może coś Ci umknęło. No i gratulacje!

gam

Miśka wiem , że trudno znaleźć spokoj w tej sytuacji ale postaraj sie i pomyśl , że w końcu pokarm zacznie lecieć , pij dużo! Ja laktator mogłam wyrzucić przez okno, nawet jak miałam nawał, to prędzej ręcznie ściągnęłam niż nim. No ale próbuj , każda stymulacja jest dobra .
Trzymam kciuki za jutrzejszy własny pokarm

A i przystaw bobasa do nagiej skory , dziecko też wybebesz z ubranek , okryjcie sie kocem i skóra do skóry , wtedy dzieje sie cos magicznego w umyśle i poleci

krówka

Miśka wielkie gratulacje z narodzin.

Poczatki sa trudne ale bedzie lepiej. Wszystko musi sie rozkręcić. Stres to najgorsze co moze byc teraz. Staraj sie przystawiać maluszka ile się da.

Gam ma racje tego mm tylko tyle zeby zjadł coś a reszte niech próbuje wyssac. Czasem produkcja pokarmu musi ruszyć.
Ja na poczatku nie miałam nic a potem jakies dziwne mrowienie tylko a po czasie cos jakby woda i tyle. Przystawiałam jak połozne pokazywały ale to było pare kropli wody. Dziecko spadło z waga, do tego żółtaczka a pokarm pojawił sie prawidłowy 3 dnia, a 4 nawał...
płakałam wiadomo tez ale wszytko sie poukładało i pokarmu miałam potem na dwojke dzieci

fiamma75

A siarę miałaś w czasie ciąży? Jeśli tak, to nie masz czego się bać, na początek starcza naprawdę niewielkie ilości. Wyciskanie nie jest miara posiadania mleka w piersi, bo jak się stresujesz, to możesz mieć pełne mleka piersi i nic nie wyciśniesz. dokarmianie mm tylko po palcu lub strzykawką czy SNS, butelkę wyrzuć. Połóż się z dzieckiem do łóżka i pozwól mu np. tylko lizać sutek, zadbaj o kontakt skóra ze skórą. Możesz poprosić o pomoc doradcę laktacyjnego (certyfikowanego), położna może nie umieć.

ewcia87

Ja nie miałam siary, nic się nie dało wycisnąć i nie znam nawału - a karmię już prawie rok.