Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Karmienie piersią
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 260, 261, 262 ... 351, 352, 353  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
koniczynka4
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:39, 18 Sie 2015    Temat postu:

Miśka, moja walka o kp wyglądała tak, że karmiłam non stop, córka jadła, trochę drzemała, za 5-10 minut znowu ssanie, jeśli trafiła się przerwa 40-50minutowa to było coś.
Córka miała kolkę i każdego wieczoru przez 3,5 mca płakała jakieś 3, 4 godziny. Odpychała się od piersi... Ileż ja się wtedy ozastanawiałam, czy płacze, bo się nie najada itd. No i trzeba było wysiłku niemałego, by ją przystawić jakoś w trakcie płaczu... Possała minutę i w koło macieju krzyk do 22. No i wzdęcia i płacz przed zrobieniem kupy. Obwiniałam siebie i swoje mleko o szkodzenie dziecku. Ale zaciskałam zęby i karmiłam.
Potem przyszedł czas, że niunia jadła głównie na śpiocha, to leżałam z nią po 2godziny i ssała. Dopiero jak miała 6 mcy to zdarzało jej się wytrzymać 3 godziny bez jedzenia, a teraz ma prawie 11 mcy i je co ok. 2,5 godz a czasem częściej. A waży 11kg, czyli niemało, widzę, że kp jej służy.

Tak się rozpisałam, bo u nas kp nie wyglądało tak różowo, jak to jest teraz. Było dużo płaczu na początku i wysiłku, by córka jadła, no i poświęconego czasu na karmienie. Wsparcie miałam... w internecie, bo na żywo słyszałam, że widocznie mleko słabe, skoro tak często chce jeść, że może płacze, bo nic nie leci wieczorem, bo się pokarm wyczerpuje... itp.
A co sprzyja kp? No karmienie piersią włąśnie! Im więcej mm, tym mniej kp, niestety. Należy się wyzbyć myślenia, które może gdzieś się tli, że Twój pokarm maluszkowi nie wystarczy; że jeśli będzie chciał jeść częściej niż co 3 godz. to zaczy, że mleko słabe... (są mamy, które karmią od początku co 3 godz i wszystko jest ok, ale jest cała rzesza tych, które karmią częściej, dużo częściej, i też dzieci dobrze przybierają).
Tak więc - odważ się bez mm, ale przygotuj się też na to, że odstępy między karmieniami będą krótsze, no i że z maluszkiem "uwieszonym" na piersi nie można np. całego domu ogarnąć!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heidi
za stara na te numery



Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 1891
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:36, 18 Sie 2015    Temat postu:

Ja mam raczej bezproblemowe kp, ale karmię co 40-60 minut. Jeśli Mały wytrzyma bez jedzenia więcej niż godzinę, to jest "sukces". Po 2 godzinach jest dziko głodny.

Pamiętaj, że butelka może zaburzyć odruch ssania. I nie sugeruj się podziałką, mililitrami, na piersi nie ma podziałki. A dziecko czasem potrzebuje trochę więcej mleka, czasem trochę mniej. Tak jak dorośli - czasem mają ochotę na solidny obiad, a czasem tylko na przekąskę, z dziećmi jest tak samo. Niech te mililitry Cię w ogóle nie interesują, bo dziecku są niepotrzebne, a Ciebie tylko stresują. A stres może znowu źle wpływać na kp... Błędne koło.

Nie sugeruj się też tym, ile możesz odciągnąć, bo może być tak, że mleko w piersiach jest, tylko - np. ze stresu, czy uda się odciągnąć - blokuje się odruch wypływu pokarmu. Raz tak miałam, męczyłam się i męczyłam, ledwo co odciągnęłam, a przyszło dziecko, possało i mleko było.

A butelkę najlepiej wyrzuć, żeby nie kusiła Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justek
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:36, 19 Sie 2015    Temat postu:

Odstaw całkiem mm i kp. Dziewczyny dobrze radzą
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edwarda
junior admin



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:44, 19 Sie 2015    Temat postu:

heidi napisał:
Ja mam raczej bezproblemowe kp, ale karmię co 40-60 minut.


Heidi, w nocy też?
No to jak bezproblemowe? Mruga

Miśka, dziewczyny już wszystko napisały Wesoly

Nasze przerwy w karmieniu to też max. 3 godz., regułą są krótsze.
No w nocy czasami 3 godz. wytrzymuje Wesoly Z dwa razy zdarzyło się, że 4 to świętowałam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heidi
za stara na te numery



Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 1891
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:22, 19 Sie 2015    Temat postu:

Justek napisał:
Odstaw całkiem mm i kp.


W pierwszej chwili zrozumiałam, że kp też odstawić

Dla mnie bezproblemowe Mruga W nocy śpimy razem, więc tylko podsuwam mu pierś, nawet nie wiem, jak długo je Jestem wyspana Mruga Ale czasem - rzadko, bo rzadko - zdarza mu się spać dłużej, wczoraj przespał prawie 7h Shocked No ale to wyjątkowe przypadki Mruga

Je często, ale krótko. Po 5 - 10 minutach jest najedzony. Moim głównym problemem jest za szybki wypływ pokarmu, więc zawsze karmię tak, żeby mleko miało pod górkę Mruga Bo Mały przez to łyka pełno powietrza i potem płacze Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krówka
za stara na te numery



Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:49, 19 Sie 2015    Temat postu:

heidi łapiesz się przy takim kp na LAM?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justek
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:41, 19 Sie 2015    Temat postu:

heidi napisał:
Justek napisał:
Odstaw całkiem mm i kp.


W pierwszej chwili zrozumiałam, że kp też odstawić


Faktycznie tak zabrzmiało prostuję, masz karmić tylko piersią, mm wyrzuć przez okno
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krówka
za stara na te numery



Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:01, 19 Sie 2015    Temat postu:

no moze bardzo głęboko schowaj na głeboki kryzys lub twoje pilne wyjście co się trochę przeciągnie. Miśka jak jestes w domu czy z dzieckiem w terenie to lepiej dla Ciebie i dziecka kp.
To jest prostrze niż cała reszta tego zamieszania z mm, o wiele lepiej się kp niż całym tym sprzetem do mm.
W nocy tez lepiej kp karmisz na śpiocha nawet możesz zabrać malucha do siebie do łozka wtedy masz wszystko pod ręką. Nie wstajesz nic nie podgrzewasz, nic nie mieszasz. Pomyśł i przemysł. Wszystkie dziewczyny doradzają to samo Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miśka
za stara na te numery



Dołączył: 30 Cze 2012
Posty: 2254
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:03, 19 Sie 2015    Temat postu:

Nadarzyła się okazja: wieczorem skończyło się mm, więc stwierdziłam, że idziemy na całość i noc przejdziemy tylko na kp. Efekt: synek przewisiał mi na piersi całą noc. Spał od 5:30 do 6 (mniej więcej), poza tym tylko siedziałam na łóżku i kp. Pomine moje zmęczenie, bo to kwestia bardzo poboczna, ale po tej drzemce obudził się z takim rykiem jakiego nie słyszałam nawet u obcych dzieci. Pierś odpychał, mnie odpychał, męża odpychał. W końcu nie wiem kto płakał głośniej, ja czy on. Mąz nie wytrzymał poszedł do sklepu i przyniósł Bebiko. nie wiem, może źle trafił (wcześniej dawaliśmy NAN, bo taki dostawał w szpitalu), ale synek za jednym zamachem wyżłopał (dosłownie) 80 ml. Przespał 3 godziny i obudził się z płaczem i bólem brzuszka. Męczyliśmy się do teraz nad kupą. Ot i uroki macierzyństwa Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16712
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:12, 19 Sie 2015    Temat postu:

wg mnie namieszało Ci karmienie mm. Czy masz w okolicy doradcę laktacyjnego, kogoś kto pokaże Ci jak przystawiać, sprawdzi czy synek dobrze ssie (nie za płytko np.) A takie wiszenia na piersi się zdarzają od czasu do czasu nawet przy bezproblemowym kp, większość mam takie coś zaliczyła w okresie noworodkowym czy w okresie tzw. skoków rozwojowych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miśka
za stara na te numery



Dołączył: 30 Cze 2012
Posty: 2254
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:36, 19 Sie 2015    Temat postu:

Sprawdziłam i mam w mieście poradnię certyfikowanego doradcy. Podumam jeszcze do końca tygodnia, popróbuję i najwyżej w przyszłym tygodniu się z nią spotkamy. Nie sądziłam, że kp może być tak trudne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krówka
za stara na te numery



Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:45, 19 Sie 2015    Temat postu:

Miska to super ze jest taki ktoś u ciebie w miescie. Chcesz czekać? To z jedenj strony czas na próbowanie a z drugiej moze doradca rozwiąze to co ciebie niepokoi i bedziesz miec z głowy. Przez tydzień mozesz sie dodatkowo nakręc i zestresować a dziecko nabrac i utrwalić złe przyzwyczajenia.
Wszystko zalezy tez jaka kasa za takie doradzanie, czasem to jest sporo. Wiesz ile sobie zycyzy ten specjalista. Moze najpierw uderz do połoznej co powinna ciebie odwiedzac z wagą i doradzac w połogu i przy dziecku. Moja połozna bez certyfikatu a znała parę dobrych sposobów na kp zanam kilka kumeplek co ich połozne tez dobrze pokierowały. Tylko dwie korzystały z poradni laktacyjnej ale one miały bardzo powazne problemy laktacyjne...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aleen
za stara na te numery



Dołączył: 09 Wrz 2014
Posty: 1694
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:05, 19 Sie 2015    Temat postu:

Miśka: W nocy staraj się karmić na leżąco. Wtedy możesz się przespać a i kręgosłup odpoczywa. Możesz zrobić sobie wałek z koca i podłożyć pod plecy by było wygodniej.
Z położnymi bywa różnie, ale nie zaszkodzi spróbować. Zaś porada laktacyjna często się zwraca bo z tego co widuję w witrynach rossmanna to puszka mm kosztuje majątek. Warto zainwestować.
Na pocieszenie dodam, że przez kilka tygodni moje dziecko budziło się ok 22 wyspane i do 2 nie spało żądając naszego towarzystwa.

Heidi: Jeśli ciągnie krótko a często to pewnie pić mu się chce. To przy obecnej pogodzie normalne. Pierwsze mleko zaspokaja pragnienie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koszatniczka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:18, 20 Sie 2015    Temat postu:

Miśka bierz wsparcie od tych dobrych kobiet co tu piszą
I gadaj z doradcą, choć pewnie teraz masz na głowie pieczenie i inne przyjemności Mruga
Szkoda marnować weekend na czekanie.

Mogę się pochwalić? Wspieram koleżankę w kp Wesoly Staram się być nienachalna, ona zresztą jest super zmotywowana. Przestała dokarmiać mm
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koniczynka4
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:05, 20 Sie 2015    Temat postu:

Miśka napisał:
Nie sądziłam, że kp może być tak trudne.


Oj tak, ja myślałam tak samo. Kp miało być tanie i proste, a okazało się inaczej - przynajmniej na początku. I nie dziwi mnie zupełnie, że wiele matek przestaje karmić na rzecz mm; tylko dziwią mnie tłumaczenia, że mleko w piersiach się skończyło itp. Jeszcze mi nikt na żywo nie przyznał, że kp było trudne i dlatego mm.

A ja się zawzięłam na kp, bo wkurzały mnie hasła mojej mamy, że no cóż nie każda matka może wykarmić dziecko, nie każda ma dobre mleko... No i teściowa z tym wtrącaniem się. Zawzięłam się "jak to? JA nie dam rady?!".
Ale miałam chwile zwątpienia, kiedy mała płakała do czerwoności; w 3 tygodniu podałam przez butelkę mleko nan i niunia zasnęła natychmiast po wypiciu (tyle ml, ile na opakowaniu dla jej wieku było napisane) i spała dość długo. To było porażające, jak po modyfikowanym zasnęła wieczorem, a po moim dzień w dzień były krzyki, wzdęcia... Ale czar prysnął nad ranem, kiedy ulała fontanną. Znowu na około miesiąc się zawzięłam, że tylko kp... Potem przyszedł dołek i kazałam mężowi kupić mleko bebilon na kolki i zaparcia. Daliśmy małej butelkę wieczorem a tu niespodzianka - nie pociągnęła nic! Może nie umiała już pić z butelki, albo zapach mleka jej nie odpowiadał (bo to hydrolizowane białko). Naprawdę miałam już takie zwątpienie w swoje karmienie, że chciałam, żeby zaczęła jeść mm i nie wisiała na cycu non stop - do tego kolka wieczorami, myslałam, że skonam (od 2 mca zaczęłam w nocy karmić na śpiocha, tzn. piersi na wierzchu, i to mnie uratowało). No ale skoro panna nie chciała z butelki to zostało kp. Kolejny kryzys był w 3 mcu. I dokładnie kiedy skończyła 3 mce podaliśmy wieczorem butelkę z nan. A wszystko dlatego że córka nagle odrzuciła normalne ssanie z piersi... Może to był efekt szczepienia kilka dni wcześniej? nie wiem, ale od czasu do czasu wcześniej podobnie dzikowała, tj. niby była głodna, bo boksowała główką w stronę piersi, ale przyłożona, zaczynała się odpychać, machać rękami, prężyć się w łuk; jadła np. w kombinezonie zimowym, bez nie, jadła ze strzykawki, a z piersi i butelki nie, jadła jak grzechotałam wściekle grzechotką, jak przestałam - krzyk; wszystkie pozycje i sposoby kp stały się złe, łącznie z ulubionym karmieniem na chodząco-bujająco... A laktatorem uciągałam 30ml to trudno było ją tym wykarmić. Tak więc zwątpiłam i daliśmy nan. Upiła z 10ml i zasnęła, a nad ranem fontanna, że całe mokre byłyśmy. I to był ostatni kontakt z mm. Zawzięłam się i karmię do dziś, choć wtedy myślałam, że zdołam tylko do 6mca i "się uwolnię".

Jak już pisałam - chciałam udowodnić, że moje mleko nie jest gorsze - i że karmienie jest w głowie, a nie "mleko nagle się skończyło"; no i piersi były dla nas ratunkiem w podróży autem, bo przy krzykach w foteliku nie wiem, czy dałabym radę ukoić córkę inaczej niż przy piersi (aż się wzdrygałam w takich momentach, co by było, gdybym karmiła mm). No i pierworodną chciałam wykarmić sama, mówiłam sobie, że przy II dziecku nie będę taka radykalna i się wspomogę mm... Ech! naprawdę było ciężko. A odpowiedź każdy musi znaleźć sam, na ile jest się wstanie poświęcić czasu, zapału, energii, no po prostu siebie, bo mm może być łatwiej...

W każdym razie chciałam powiedzieć - było trudno, ale dałyśmy radę z córką przez to przejść.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 260, 261, 262 ... 351, 352, 353  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 260, 261, 262 ... 351, 352, 353  Następny
Strona 261 z 353

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin