|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:43, 08 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
hmm no dzięki
ostatnio zauwazylam, ze mi bardzo smakuje olej chyba te tłuszcze to strzał w dziesiątkę
|
|
Powrót do góry |
|
|
krówka
za stara na te numery
Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:33, 08 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
zima idzie i tłuszcze sa potrzebne zwłąszcza przy kp jak młodą karmisz w nocy. w tł. rozp. masz witaminy młodosci. Musisz zaplanować nowa dietę na jesień/zimę pełno jest tego w necie o dobrych tł. i kwasach omega.
Powodzenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
anuszkaja
za stara na te numery
Dołączył: 18 Sie 2014
Posty: 1360
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:27, 11 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Na warsztatach o kp uslyszalam od poloznych (bardzo kompetentnych i preznie dzialajacych) ze na wielu oddzialach pracuja jeszcze polozne skutecznie zabijajace kp u swiezo upieczonych mam. Potrafia sutki sciskac, mleko nie leci w pierwszej dobie i wpierac matce ze dziecko z glodu placze, trzaba dokarmiac. W moim gronie w ostatnich 2mies urodzily 2 znajome. "Maja malo mleka", jedna juz praktycznie tylko mm, druga coraz wiecej dokarmia. Obydwie twierdzily ze bardzo chca karmic. Na moje sugestie oplacenia dobrego doradcy (w naszym miescie to zaden problem) sa gluche.
Wczoraj znowu uslyszalam od tesciowej jakie to ja mam szczescie ze tyle karmie, ze mleko mam dobre bo mloda faldki ma i rosnie jak na drozdzach. A ona to " samą wodę miala" i musiala przejsc na mm dla dobra dzieci...
Smutne to.
|
|
Powrót do góry |
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:50, 11 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Smutne, fakt.
To odbiera radość i wybór.
|
|
Powrót do góry |
|
|
krówka
za stara na te numery
Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:53, 11 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
mi tez tak mówili, ze nie kazdy moze kp. Mam szczescie ze sie udało itp. Fakt nie kazdy moze ale to nie musi proste byc i naturalne od poczatku czasem to walka a czasem dobry doradca i wsparcie....
|
|
Powrót do góry |
|
|
hermiona
za stara na te numery
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 4082
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 9:53, 12 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Wiecie co wystarczy chcieć, naprawdę chcieć. Jak ktoś chce to sobie wsparcia poszuka.
Może mam szczęście bo mam dużo mleka, a może dużo samozaparcia.
Ale wiem że wiele matek wykorzystuje argument "mam mało mleka" i koniec, zero dalszych starań i prób.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18910
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:22, 12 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Naja....
chcieć znaczy moc to nie tak so konca.
Nie moge tak samo czytać o bajkach takich, ze kazda moze karmić, wystarczy chcieć, zaprzeć sie ble ble ble.
Brakuje wymarzonych artykułów, wywarzonych doradczyn a nie pieprzenia ze kazdy moze albo ze mało kto i wodzie a nie mleku.
Kp to nie jest prosty temat, ma wiele aspektów. Brakuje prawdziwego wsparcia w karmieniu piersia, karmieniu mieszanym, karmieniu mm. Brakuje doradczyn które sa otwarte na kobietę, na dziecko i ogarniają wiecej niz tylko typowy problem przystawienia.
Dla mnie to w necie jest mega cycowa mafia, nie wspiera sie innych form niestety. tylko cyc do 7 miesiąca i nic pomiędzy. Szkoda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16712
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:29, 12 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Ja akurat znam mafię butelkową, więc punkt widzenia zależy od punkktu siedzenia
Większość może karmić, nie mogą karmić panie z różnymi zaburzeniami i tego nikt nie kwestionuje (przynajmniej nie powinien) - ale to jest mniejszość nie większość. gdyby było inaczej to nasz gatunek by wyginał Z drugiej strony to nie jest takie proste jak się czasem przestawia i fakt brakuje mądrego wsparcia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
aleen
za stara na te numery
Dołączył: 09 Wrz 2014
Posty: 1694
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:58, 12 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Młoda matka wsparcie laktacyjne powinna mieć od najbliższych kobiet. Tak było przez wieki. Jak matka umierała lub miała rzeczywisty problem z laktacją to szukało się mamki. Był taki okres w historii, że wierzono iż sperma może przejść do mleka więc bogaci mężowie najmowali mamki by dzielić łoże z żoną
W końcu jakiś pan zrobił mieszankę by karmić nią osierocone dzieci. Potem odkryto, że można na tej mieszance zarobić dużo kasy. No i mamki straciły pracę.
Co byście zrobiły gdyby nie odkryto mm? Kupiłybyście kozę? Opłaciły mamkę? Płaciły za mleko z banku mleka? Zacisnęłybyście zęby z bólu i karmiły dalej? Poszłybyście zapytać mamę, babcię, ciocię?
Już to pisałam, ale powtórzę. Nasze pokolenie dwukrotnie ucierpiało przez mm. Pierwszy raz gdy powiedziano naszym mamom, że mm będzie lepsze, drugi gdy szukamy rady u babć naszych dzieci a one nie umieją nam pomóc bo same nie wiedzą.
Karafka ja Cię podziwiam za to, że zaciskałaś zęby i walczyłaś o każde karmienie swojego wielkoluda. Podziwiam wszystkie z Was, które wisiałyście na laktatorach (Anuszkaja o Tobie szczególnie pamiętam) by dać swoim maluszkom najlepsze lekarstwo.
Mi łatwo mówić, że kp jest super bo mimo cc nie miałam problemu z laktacją. Miałam wsparcie i doświadczenie siostry. Jeśli uznajecie mnie za mafię kp to uznaję to za komplement. Jednocześnie wiedzcie, że chcę innym mamom służyć radą i wsparciem. (Tylko muszę podszkolić się z karmienia mieszanego).
|
|
Powrót do góry |
|
|
anuszkaja
za stara na te numery
Dołączył: 18 Sie 2014
Posty: 1360
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:31, 12 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Obok bolu porodowego karmienie piersia jest dla mnie jednym z trudniejszych doswiadczen... Ze wzgledu na koszta psychiczne i fiz jakie ponosilam/ponosze by moc karmic. Mieszkam w duzym miescie, uwierzcie, gdyby nie internet i pieniadze (koszt doradczyni) juz dawno bym nie karmila. A gdybym jeszcze mieszkala w odrobine mniejszym miescie, to o doradztwie laktacyjnym na zlecenie wiekszosc nie slyszala. Jedynie co to porady od poloznych, ktore czesto niwecza kp a nie wspieraja.
Fakt, mam duzo mleka, ale start w kp mialam malo sprzyjajacy mi i dziecku. Gdybym sluchala poloznych na oddziale a nie np Was (!) a po wyjsciu ze szpitala nie miala madrej poloznej to albo do tej pory odciagalabym mleko i dawala butla albo mm, bo bym sie psychicznie wykonczyla.
Edit: w moim otoczeniu nie mialam zadnego wsparcia, w sensie jestem pierwsza, ktora kp. Wszyscy sie ciesza ze karmie, ale od ich rad uciekam, bo juz dawno myslalabym ze mam "wode a nie mleko". Szwagierka troche karmila, ale porzucila kp na rzecz mm bardzo szybko
Ostatnio zmieniony przez anuszkaja dnia Śro 11:34, 12 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisc
za stara na te numery
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:12, 12 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Czytając forum i słuchając różnych historii o kp cieszę się, że u mnie poszło tak gładko, naturalnie. Choć jak okazało się, nie byłam przygotowana, co to naprawdę znaczy karmić - nie spać po nocach tylko karmić, co godzinę karmić przez godzinę i ten ból początkowy... i gdyby nie pomoc personelu i wskazówki to też nie wiem, jak by było. Mieliśmy dobry start - po porodzie dziecko cały czas na mnie z szansą, by samo podpełzło i znalazło pierś (a to dzieje się aż do 2h po porodzie i nie trzeba tego przyspieszać!), długie ssanie - brak oddzielenia nas po porodzie (sama poszłam ważyć, mierzyć i patrzyłam jak badają jak już mogłam wstać z 5h po), podczas mojej doby w szpitalu pielęgniarka przy każdym karmieniu, ja zdziwiona, jak po 2 h od ostatniego karmienia karze mi młodego pobudzać do ssania albo pamiętam to - byłam ubrana do wyjścia, pytam, czy zdążę dojechać jak młody jadł godzinę temu, a kobieta mi karze przystawić
|
|
Powrót do góry |
|
|
hermiona
za stara na te numery
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 4082
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 15:49, 12 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
A ja myślę, że udało mi się z kp dzięki Wam - dzięki forum
I pewnie przez to że miałam cc, bo wydawało mi się to wtedy moją porażką i uparłam się że chociaż kp mi wyjdzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
agu
za stara na te numery
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:46, 12 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
fiamma75 napisał: | Ja akurat znam mafię butelkową, więc punkt widzenia zależy od punkktu siedzenia
Większość może karmić, nie mogą karmić panie z różnymi zaburzeniami i tego nikt nie kwestionuje (przynajmniej nie powinien) - ale to jest mniejszość nie większość. gdyby było inaczej to nasz gatunek by wyginał Z drugiej strony to nie jest takie proste jak się czasem przestawia i fakt brakuje mądrego wsparcia. |
Ja się spotkałam z tym już w szpitalu. Położna mnie wyśmiała, jak spytałam o laktator. Plastikowych butelek (na kobiece mleko) też nie było. Ale mm podawali na każde zawołania. Bez wołania i mimo prób o przyniesienie na kp też dawali mm.
Ale podobno utrudniali karmienie butlą, bo nie oferowali do wyboru wszystkich mlek. Że nie oferowali niczego przydatnego przy kp nie ważne. Leżałam na sali z babką, która od razu chciała mm bo jej tak wygodnie i z drugą, która wydaje mi się przedstawicielką sporej grupy. Gadała, że chce kp., ale jak dziecko było po godzinie głodne to pobujała aż przysnęło i poszła pod prysznic. Dziecko w tym czasie zaczęło płakać, położna zmartwiona co robić, czy może dać dziecku mm, jak mama twierdzi że chce kp? Poszła jej szukać, a ta wróciła i narzeka, że ona nie może karmić co godzinę. Ona nie może kp., a przecież tak chciała, ona musi dać mm, bo się dziecko nie najadło. Żeby było śmiesznie wszystkie dzieci, moje tylko kp, to obok tylko mm i to mieszane umęczone najbardziej przez to, jadły podobnie długo i często (wszystkie ok 4 kg i urodzone przez cc).
Po drugim dziecku spotkałam zboczoną i chamską położną. Powiedziała, że kp dziecka rocznego to zboczenie. Zszokowana, jak mój mąż powiedział, że WHO zaleca kp 2 albo 3 lata. Mój nie znający się na dzieciach mąż ale jednak ojciec dziecka kp.
Ale jak komuś nie pasuje kp, to wszędzie będzie widział terror. Chociażby we wrednej naturze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
krówka
za stara na te numery
Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:33, 12 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
to ja miałam wsparcie kobiet z otoczenia, połoznej, w szpitalu wszedzie raczej pro kp...
Tylko tych złotych rad 5 tysiecy i głowa boli z czasem...
Sama przestudowałam kp wzdłuz i wszerz, maz za kp był i jest...
Jednak jak młody zaczał jesc cos wiecej to oddech złapałam, a jak przestałam to poczułam wolność, radość ze tak długo dałam rade. Choć pomieszane to ze smutkiem dziwnym i pustką jak pusty brzuch po porodzie... Poczułam tez spora ulge jak zakończyłam kp... Mozna miec takie pokrecone uczucia o kp własnego dziecka...? chciec kp a z drugiej strony miec dość, karmić jak najdłuzej a z drugiej strony zastanawiać sie jak długo jeszcze???
|
|
Powrót do góry |
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:48, 12 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Mnie jest szkoda tych co chcą a nie mogą lub nie dostają wsparcia
Inne skoro wolą butelkę - trudno. Mnie ise wydaje, że jak matkę ma umęczac karmienie to nie ma sensu. Kiedyś były mamki - dziś są butelki. Ot i cała filozofia
Jasne że zdrowiej jest żeby choć trochę karmiły. Ale potem możemy mówić, że tylko zdrowa żywnośc, zdrowy tryb życia... To są dobre wybory, ale wszytsko zależy od człowieka
Ja sama bardzo chciałam karmić, mleko przyszło w trzeciej dobie po porodzie. Wcześniej jakies minimalne ilości siary. Położna chciała już dokarmiać, kiedy doradca powiedziała - nie, poczekamy. To był bardzo pro kp szpital, jak mialam kłopoty z przystawianiem to na każde karmienie wzywałam połozną żeby skontrolowała przystawianie
i męża pro kp, ogromne wsparcie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Rodzina=dzieci,mąż Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 323, 324, 325 ... 351, 352, 353 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 323, 324, 325 ... 351, 352, 353 Następny
|
Strona 324 z 353 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|