..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

aleen · Wysłany: Czw 22:11, 23 Mar 2017 Temat postu:

Rozumiem i przytulam. Ja miałam zeszły tydzień taki. W tym młoda chodzi wcześniej spać ale już dwie noce się wierci przez zęby.

krówka · Wysłany: Pią 14:27, 24 Mar 2017 Temat postu:

przytulam dziś 5x pobudek na kp w nocy, a w miedzyczasie starszak...
Jak funkcjonują rodziny wielodzietne? korki w uszy? ciagle mnie zadziwia i zastanawia...

Karafka · Wysłany: Pią 17:14, 24 Mar 2017 Temat postu:

Mnie zadziwia jak funkcjonują te zvniby tylko dwójka dzieci...
Mój nie dość ze zapalenie spojówek to znow zapalenie ucha środkowego plus jakas wirusowka. Na karmienie piersia nie miałabym juz w nocy siły. Wystarczy gorączkującemu do 40 stopni dziecko i praca na 8:30...

krówka · Wysłany: Pią 20:52, 24 Mar 2017 Temat postu:

nasz własnie zapalenie ucha i leczymy Troche martwi mnie jego "przygłuchawosc" po tym... do nd antybiotyk...
Nie wiem czy u młodego skok czy zeby ale kp sporo, pakuje juz 2 mce rece, palce, wszystko co ma do buzi... a dziąsła nawet nie twarde... strasznie marudny i absorbujacy.

Do kiedy sa mleczne, lejace kupy? kiedy one sie zageszczaja i ilosc zmniejsza? U nas ciagle tego sporo i wylewa sie jak zupa...

fiamma75 · Wysłany: Pią 21:01, 24 Mar 2017 Temat postu:

Kupy się zmieniają wraz z wprowadzeniem stałych pokarmów.

aleen · Wysłany: Pią 21:11, 24 Mar 2017 Temat postu:

Co do kup to jest nowy wpis na Hafija.pl [link widoczny dla zalogowanych]

Są nawet zdjęcia poglądowe (lepiej nie zaglądać podczas jedzenia

)
Podobno wczoraj wpis był tak często odwiedzany, że aż się strona zawiesiła.

[/img]

krówka · Wysłany: Pią 22:26, 24 Mar 2017 Temat postu:

aleen dzieki za linka. Czadowy jak galeria sztuki nowoczesnej... Mruga

to miescimy sie w normie, choc tyle

koszatniczka · Wysłany: Pon 10:59, 27 Mar 2017 Temat postu:

Muszę się wyżalić. Klamka zapadła, powoli odstawiam córę Smutny

nie daję rady psychicznie, czasem po karmianiu jestem tak na nią zezłoszczona, wściekła, karmienie powoduje u mnie same złe emocje. Ograniczyłam je już do zasypiania i czasem w nocy. Teraz nad ranem mąś organizuje jej jakieś jedzenie o 5 i potem razem wstają. Powoli też staram się ją usypiać na rękach, przytuloną.
Widzę że jest jej smutno. Staram się coś tłumaczyć o chorych piersiach, że są zmęczone itp ale niewiele to daje. Córa widzę że trochę się czuje odrzucona, dużo się tuli i krzyczy o byle co.

Smutno mi cholernie, ze względu na to że widzę że ona nie jest gotowa. Bardzo mało jest tekstow o kp w ciąźy, duźo historii i mleku ktore zanika lub o dzieciach samoodstawiających się. Mis się przytrafił paskudny scenariusz, w którym po prostu odrzuca mnie od dziecka podczas ssania. Przez chwilę było lepiej, ale teraz znów mam problem.

Smutny

Miśka · Wysłany: Pon 11:32, 27 Mar 2017 Temat postu:

Koszatniczko przytulam. i współczuję. Mogę tylko dodać, że możliwe, że częściowo wiem co czujesz, bo sama od początku tego kp zdecydowanie nienawidzę karmić. Nie wiem dlaczego, bo ze starszym, choć kp bardziej problematyczne, to lubiłam, a teraz, choć problemów z kp brak, to po prostu nie znoszę. Karmię, bo: młoda smoczka nie chciała, taniej niż mm, wiem, że to dla niej dobre, łatwo podać i łatwo uśpić. Ale, żeby z przyjemnością, to nie. W życiu. Do roku pewnie będę karmić, ale co dalej nie wiem. I piszę to mając ją przy piersi.

krówka · Wysłany: Pon 15:50, 27 Mar 2017 Temat postu:

Koszatniczka wiecej luzu masz do siebie zal o te uczucia czy bardziej do córki, ze jeszcze chce kp...
Miska ja przy pierwszym i teraz od zachwytu do nerwa przy kp. Wczoraj kp co 1h, 1h i 15 min, 1 30 min, 2h, max 3h jak i dodatkowo jak sie odbiło na dopicie... starszak stw., ze ciagle karmie... ja tez...

Fanem kp nie jestem z plakatem i blogiem... wygrywa u mnie tylko!!! rozum przy analizie plusy/minusy... Inaczej miałabym juz zgrzewkę mm zeby czasem nie zabrakło... Mruga

w pobliskim kręgu rodzina i znajomi uchodzę za maniaka kp hehe, bo cała reszta odpuszcza przy pierwszym lepszym kryzysie.

koszatniczka · Wysłany: Pon 19:22, 27 Mar 2017 Temat postu:

Miśka, krówko, ja do kp nigdy uczuć nie miałam: ponprostu opcja wygodna i zdrowa choć bywało że upierdliwa. Rozumiem zmęczenie i zirytowanie czy nawet niechęć.
Miśka, może jak odpoczniesz od chorób i wyjców to trochę kp mniej cię będzie męczyć. Ja sama nigdy nie ustawialam granicy, jako jedyna w rodzinie tak długo karmię. Wszystkim innym "zanikało mleko" lub zwyczajnie odstawiały.

A teraz to mi sie wydaje że to hormony grają rolę w moich nastrojach bo są zupełnie irracjonalne

krówka · Wysłany: Pon 20:23, 27 Mar 2017 Temat postu:

:* koszatniczka czasem zycie to sztuka wyboru...

Addis · Wysłany: Pon 21:30, 27 Mar 2017 Temat postu:

Wracając do galerii hafiji- te zdjęcia to są zdrowe kupy? Jak mój noworodek miał takie zielone grudy jak tu na fotkach to od razu uznałam, że to przez nabiał krowi w mojej diecie i zakazałam sobie jogurtów, kefiru, twarogu. Teraz mloda robi słoneczno zolte:D niepotrzebnie sobie odmawiam, bo zielonce są ok?

Busola · Wysłany: Pon 21:30, 27 Mar 2017 Temat postu:

powiedzcie czy to normalne, że mój 10-cio miesięczniak je głównie moje mleko? Ostatnio miewamy dni, że prawie wyłącznie to. Zwalałam na przeziębienie, że niby dlatego, ale już mu mija, a dziś nie chciał kaszy, nie chciał obiadu a do cyca się tylko przystawiał, i zjadł tylko bułkę oprócz tego, na spacerze.

Addis · Wysłany: Pon 21:52, 27 Mar 2017 Temat postu:

Mój tak miał mając i ze 20mcy. To nie jest dobre, efekty tego widzę w jego diecie do dziś (mleko, mięso plus weglowodany, zero chęci urozmaicenia:( )