..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

elusiaczek · Wysłany: Czw 17:38, 08 Mar 2012 Temat postu:

Ja nie mam alergii na nic. W rodzzinie mojej i męża też raczej nie słyszałam żeby ktoś miał na coś alergię. Do szpitala mi przynieśli pełno różnych czekoladek i do tej pory się wahałam czy je zacząć jeść

Niedawno obudziłam córeczkę, jadła przez 20 min. i teraz znowu śpi. Niedługo ją kąpiemy i wtedy to się na pewno bardziej rozbudzi i więcej będzie jadła.
Jak tak patrzę na moje sutki, to wyglądają lepiej. I jakby odrobinę mniej bolą. Przynajmniej jeden Mruga

fiamma75 · Wysłany: Czw 17:41, 08 Mar 2012 Temat postu:

Moja w nocy potrafiła przespać 12 godz. (ale miała ponad 1 mc wtedy).
Nie wybudzać można jedynie, gdy przyrosty są prawidłowe tzn. 120 g/tydz.. Jeszcze gdzieś czytałam, że dopiero gdy dzieci mają > 4 kg + prawidłowe przyrosty, tow tedy można pozwalać na przerwy w kp dłuższe niż 3 godz. To jest tak jak strzyga pisze.

strzyga · Wysłany: Czw 17:42, 08 Mar 2012 Temat postu:

a moje dziecko jadło góra 5 min i się najadało - i co z tego? co to ma do rzeczy?

Nana · Wysłany: Czw 18:32, 08 Mar 2012 Temat postu:

wynika z tego co piszecie, że każde dziecko jest inne i matka musi sama wyczuć czy może nie budzić czy raczej powinna. Jak się nic nie dzieje z wagą, to wszystko w porządku.

Czekolada. w moim świeżo-matczynym menu była pierwszą "zakazaną" rzeczą, którą jadłam, zarówno przy pierwszym jak i przy drugim noworodku. Wprowadzaj śmiało nowe "zakazane" produkty spożywcze, ale w odstępach, żeby w razie czego łatwiej było rozpoznać co zaszkodziło Malutkiej.

ika · Wysłany: Czw 20:21, 08 Mar 2012 Temat postu:

Ja na razie dalej nie tknełam czekolady...i nie wiem, jakoś się boję. Już mi go wysypało kiedyś, ale nie wiem na co, chyba na mleko krowie. Produkty mleczne jem bez problemu już. Pewnie się skusze na czekolade jak 3 miesiące skończy, zobaczymy co to będzie.

A o tym budzeniu to sama nie wiedziałam i moj na pewno nie raz przespał ze 4-5 godzin, ale to przeczytałam niedawno w ksiązce o niemowlakach. A poza tym rośnie jak na drożdżach mimo że teraz to już dużo więcej potrafi spać Wesoly

magda091 · Wysłany: Pią 14:35, 09 Mar 2012 Temat postu:

jestem zdania, że w okresie noworodkowym to wybudzanie i karmienie w dzień max co 3 h, w nocy co 4h jest ważne:
1. dla dziecka - żeby fajnie przybierało na wadze, bo może sie zdarzyć taka sytuacja jak u mojej siostry, której synek przybrał w granicach dolnej normy i pediatra kazała dokarmiac mm

zamiast np. zaproponowac zwiekszenie liczby karmień, zwłaszcza w nocy;
w ostateczność Mały mm nie chciał, okazało się że w szpitalu wpisali zawyżoną wagę przy wypisie stąd "mały przybór" Rolling Eyes

siostra częsciej go przystawiała i w ciągu 2 nastepnych tyg przybrał 700g Hurra

, ale gdyby pociągnął butle (2*60ml) to kto wie czy siostra karmiła by dalej, czy by to szlag trafił

i jeszcze argument ze szpitala jak ja wychodzilam z M. w lipcu, że przy wiekszych odstępach czasu dziecko się odwodni, nie wiem ile w tym prawdy, ale wziełam to sobie do serca

2. dla mamy - rozbudzenie laktacji, utrzymanie jej na odpowiednim poziomie, regularne opróznianie piersi, zapobieganie zastojom i itp.

po tym pierwszym miesiącu noworodek staje sie niemowlakiem, piersi przyzwyczajają się do nowej funkcji, laktacja jest rozkręcona więc można zdać się na Maluszki Wesoly

ja własnie wtedy stwierdziłam (po ierwszym ważeniu - ponad 1kg na plus), że teraz to M. może sobie sam regulować i nie wybudzałam już w nocy

elusiaczek · Wysłany: Sob 21:02, 10 Mar 2012 Temat postu:

U mnie mleka nadal niewiele Sad

Nie wiem jak to dalej będzie.

Cera · Wysłany: Sob 21:05, 10 Mar 2012 Temat postu:

Kochana, po czym poznajesz, że mleka jest niewiele? Jak maluszek, ładnie śpi? Jest spokojny?

elusiaczek · Wysłany: Sob 21:18, 10 Mar 2012 Temat postu:

Ona jest bardzo spokojna, jak jej nie budzę, to bardzo długo śpi. Więc ją budzę. I wtedy to ze 3-4 godziny potrafi jeść i odpoczywać na zmianę. A to że mam mało mleka wydaje mi się dlatego, że nawet przed karmieniem, jak teoretycznie powinno być go dużo, jak sprawdzałam jak leci, to leciało wolno, i raczej takie kropelki. Chyba że to tak jest normalnie? Bo czytałam, że powinno tryskać ze wszystkich 4 dziurek.

Cera · Wysłany: Sob 21:25, 10 Mar 2012 Temat postu:

Nie budź jej! Jak śpi i jest spokojna to jej nie budź- osobiście bym tak zrobiła, ale jak uważasz, jesteś mamą.
Nie musi tryskać, nie wszystkim tak się dzieje, karm dalej, spokojnie, twoje piersi najwyraźniej maja taka ilość jaką potrzebuje dzieciątko. Sprawdź czy maluszek robi ustka w "rybkę' jak ssie, jeśli tak i dodatkowo słyszysz jak przełyka to jest w porządku. Wszystko dobrze i nie martw się, bo to blokuje napływ mleka.

ika · Wysłany: Sob 21:34, 10 Mar 2012 Temat postu:

elwira ja też tak miałam na początku, że nie widziałam, żeby było tego mleka, ale stwierdziała, że jak coś tam leci a dziecko je i nie woła to znaczy, że samo dobrze wie, ze wystarcza Wesoly

No ale potem miałam nawał w 5 dobie. teraz też mam tak, że jak nie odciągam to mam piersi miękkie i nie leci dużo na początku jak naciskam, potem dobiero jak trochę je pomęczę to już faktycznie sika na metry. A może ona nie ssie efektywnie? Słyszysz że łyka? Mi było ciężko stwierdzić czy łyka, dopiero niedawno odktyłam jak to wyrażnie słychac, ze na prawdę łyka. Po prostu zawsze na początku nie słyszałam, a potem się zastanawiałam jak już długo jadł, ale wtedy to on już tylko ssał i nie słyszałam łykania dlatego. Teraz na pocztku wyraźnie i głośno słysze że łyka. Zwróć na to uwagę.
Może ją źle przystawiasz, może same sutki mamla? no nie wiem.

fiamma75 · Wysłany: Sob 21:35, 10 Mar 2012 Temat postu:

a jak przybiera? Jeśli ok, to jej nie budź, jeśli na granicy lub słabo, to koniecznie ją budź. Ile pieluszek moczy?

Cera · Wysłany: Sob 21:58, 10 Mar 2012 Temat postu:

Głowa do góry, będzie dobrze.

walecznaS · Wysłany: Sob 22:25, 10 Mar 2012 Temat postu:

elwiraaa, nie musi tryskać! jednym tryska (głównie na początku bo później jak już laktacja się unormuje to już tak nie tryska) a innym nie.
Mi się wydaje, że gdyby małej brakowało pokarmu to by tak spokojniutko nie spała, raczej by się domagała jedzenia...

ja z karmieniem problemów nie miałam, ze mnie się mleko lało (na początku), miałam nawał itd. ale ręką nie byłam w stanie odciągnąć mleka... np. jak chciałam podać dziecku lek (np. probiotyk) to chciałam odciągnąć ręką na łyżeczkę trochę aby nie wyciągać po to laktatora i go później myć i wiesz, jaki to był problem? nie dało mi się
to, że przy próbie odciągnięcia ręką nie tryska to nie świadczy, że pokarmu jest za mało

strzyga · Wysłany: Nie 9:42, 11 Mar 2012 Temat postu:

mnie też na początku tylko kropelki leciały jak już, a dopiero potem zaczął się nawał Mruga