..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Nana

ja jadłam, chociaż położna, jak przyszła z wizytą, zjechała mnie równo, że nie wolno. To samo powiedziała pediatra kilka dni później. No ale jakoś musiałam się leczyć, skoro leków z apteki dla karmiącej.. jak na lekarstwo. Małej nic nie było.

Nigdzie nie spotkałam się z tym, że czosnek może uczulać. Raczej widzę opinie, że dzieci nie lubią jego zapachu i nie chcą pić z piersi pachnącej czosnkiem. Ale sama tego niego nie zaobserwowałam.

A teraz pytanie do mam, które już nie karmią i dają mm - do kiedy macie zamiar podawać mm? Mój Wampir je i pije wszystko - także mleko krowie jak i modyfikowane. Chciałabym z niego zrezygnować, ale pediatra twierdzi, że do trzeciego roku życia powinno się podawać, bo ma mieszankę różnych wartości.. tylko, jak Wampir je wszytko, to w jedzeniu dostaje wszelkie "wartości", więc chyba z czystym sumieniem mogę porzucić modyfki?

Justek

Ja tylko chyba z miesiąc się wstrzymałam od cebuli i czosnku, za bardzo lubię. Młodej po czosnku nic nie było a po cebuli na początku trochę się spinała ale wprowadzałam po troszku i się przyzwyczaiła

elusiaczek

ika

Wiesz co, ja może szukac nie szukałam, ale jak wiedziałam, ze np. od urodzenia jadłam kurczaki i zmieniaki i szynkę i coś tam, a nagle jeszcze zjadłam płatki z mlekiem i herbatę z modem i z cytryną a jego wysypało to przestawałam jeśc i mleko i miód i cytrynę. No i potem po kolei sprawdzałam czy go znowu na coś wysypie, ale już się starałam jeśc tylko jedną konkretną rzecz. Mojego w sumie to tak dwa razy porządnie wysypało i do dzisiaj do końca na 100% nie jestem pewna po czym. Ale teraz na świeta już placki jadłam te które miały ciasto czy plewę czekoladową i nic mu nie było. Potem pomarańcze też i herbatę z cytryną i nic Wesoly

Więc już jem. I batoniki już jadłam i czysta czekoladę i jest spokój Wesoly

W sumie to moge już wszystko na czym mi zależało najbardziej. Nie będe jeśc dalej grochu, czy kapusty kiszonej. Czasami jem trochę do obiadu, ale nie dużo. Jadłam tez miskę bigosu i też było w porządku Wesoly

elwira ja bym dociekała na co ją wysypało, może i przejdzie jej z czasem, ale czy warto dla chwilowej przyjemności meczyc dziecko krostkami ?? A jak widac to chyba te alergie aż tak długo nie trwają, a 4 miesiące bez przyjemności się dało wytrzymać Wesoly

A nie wiem, czy taki ciągły kontakt z alergenem nie potęguje alergi jeszcze bardziej, a jeśli by układ immunologiczny nie miał kontaktu, to po czasie alergia podobno sama przechodzi jak widac zreszta.

elwira a może u Ciebie to dopiero trądzik niemowlęcy ?? Moj miał ten trądzik, chyba gdzieś w takim wielku własnie, a potem mu przeszedł trądzik i miał te wysypki. Dwa razy go sypnęło porządnie, a czasami był taki chwilami czerwieńszy...tak, że nie wiedziałam czy to wysypka delikatna, czy to się o pieluche mocniej otarł..

elusiaczek

Problem jest taki że ja po porodzie od razu prawie wszystko jadłam i było ok. Może rzeczywiście to trądzik, nie wiedziałam że jest coś takiego. To się tak nagle pojawiło. Zdziwiłabym się gdyby to było od nabiału, bo jadłam dużo i piłam mleko od początku. Czekoladę w czystej postaci też jadłam na długo przed tym jak ją wysypało. Przez kilka dni nie jadłam żadnych słodyczym ale nie było żadnej zmiany. Musiałabym chyba przestać jeść wszystkie produkty mleczne, ale to przcież bez sensu chyba. Jedyne co zauważyłam, że jak jadłam coś z pieczarkami to miała zieloną kupę. Pamiętam że wcześniej raz tak było, i wczoraj też jadłam znowu troszkę i znowu zielona. Więc to pewnie od tego i na razie pieczarek jeść nie będę.

Nana

elwira, moją też wysypało. Ale jem raczej bez większych ograniczeń. Pediatra podsunęła pomysł, że to może pierze z kołdry, bo zazwyczaj nowe krosteczki pojawiły się po nocy na buzi. Wymieniliśmy kołdrę. Po jakiś 2 tygodniach (?) minęło. Ale czy to pierze do końca nie jestem przekonana. W końcu od czasu dl czasu kładę ją w łóżku Wampira, a tam jest pierze nadal... nie wiem..

ika

śpicie pod piezynami ?? Wow ! Wesoly

My pod sztucznym tylko. Moja mama miała poduszkę z piórami kiedyś, jakas się jedna ostała i mój maż spał raz u nas jeszcze jako chłopak i mu się trafiła, to całą noc kichał i smarkał Wesoly

Się śmiejemy z mamą, ze to był niecny plan jak przegonić przyszłego zięcia

Nana

ja nie lubię sztucznych. teraz mamy nową sztuczną kołdrę i jest strasznie sztywna. Poduszki też się takie mało uległe, nie można ich dopasować do ciała... zdecydowanie wolę pierze!

fiamma75

Myśmy zmienili ze względu na synka alergika - i jaka zmiana - takie hypoalergiczne kołdry kazały się o niebo lepsze niż nasza tradycyjna pierzyna - jest idealnie miękka, świetnie przylega do ciała i do tego lekka a grzeje. Podobnie poduszki Wesoly

Nana - to na pewno zależy od gatunku kołdry.

ika

Dokładnie, że wszystko od jakości zalezy. Myśmy w prezencie ślubnym dostali bardzo dobra i drogą kołdrę i poduszki i są rewelacyjne.
A te tańsze też z czasem się robią wygodniejsze, tylko muszą się nieco ułożyć i przyklapnąć. Na początku wszystkie są takie puchate i wielkie, ale z czasem nieco przyklapują i jest ok Mruga

Karafka

Ja czesto wymieniam poduszki wiec na puch mi szkoda kasy.

Cera

Oh,tylko i wyłącznie pierzyny z prawdziwego puchu u nas. Tylko synek się wyłamał i poduszkę ma sztuczną, bo się dusi, kołdrę może mieć puchową.

Nana

nie wiem jakiej jakości jest moja sztuczna kołdra, ale dostałam ją w prezencie od rodziców, którzy raczej nie kupują z najniższej półki. Zupełnie mi ona nie leży. niedługo zmienię ją znów na puchową i zobaczymy, czy Żabie coś wyskoczy czy nie. Jak nie -to żegnaj na zawsze sztuczności

Cera

Ja też nie lubię sztuczności i najzwyklej mi pod nią zimno.

buba

Ja nie lubię puchowych bo są cieżkie i piórka wychodzą i kłują.