..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Dracena

A co to?

Nana

to takie zbiorniczki wkładane do biustonosza zamiast wkładek. korzyść z tego taka, że mleko, które wypłynie, zamiast zostać wchłonięte i zmarnowane, jest zbierane i można go użyć. Wiem tylko z teorii, nigdy nie używałam.

strzyga

z teorii to ja też to wiem

chodzi mi o praktykę. widziałam w sklepie nuka, a w necie i innych firm, ale opinii nie za bardzo...

zainteresowałam się, bo jest napisane, że zmniejszają też napięcie w piersi. ja mam sporo mleka i podczas karmienia muszę często zmieniać wkładkę przy drugiej piersi, bo inaczej mam mokry stanik. jak wcześniej przystawiałam sobie pojemniczek, to potrafiło wykapać kilkadzięsiąt ml... a teraz karmię przeważnie na leżąco i nie mam jak zbierać tego mleka.

vanillka

strzyga, ja używałam muszli laktacyjnych medeli przez kilka dobrych tygodni po porodzie.
Pomagały mi baaaaaardzo na poranione brodawki, bo dzięki nim boląca brodawka nie była podrażniania przez bisutonosz ani wkładkę laktacyjną. Także w tym celu zdecydowanie mogę polecić.
Natomiast to, że spływał do nich pokarm było akurat dla mnie skutkiem ubocznym, bo jeśli nosisz je na stałe to ten pokarm tam sobie stale spływa (a na początku miałam go bardzo dużo) i regularnie dochodziło do tego, że przy schylaniu się np. do dziecka mleko wylewało mi się przez otwory wentylacyjne, które są w tych muszlach

Ważne, że mleka które się tam zbiera podczas chodzenia w ciągu całego dnia, nie można gromadzić i potem podawać dziecku!
Gromadzić możesz tylko to mleko, które wypłynie do muszli z jednej piersi podczas karmienia z drugiej, pod warunkiem zachowania odpowiednich zasad higieny (tzn. przed karmieniem umyć muszlę ciepłą wodą z mydlem, wypłukać, wysuszyć).
Ja akurat nie zbierałam w ogóle, ale do takiego zastosowania o jakim Ty myślisz, żeby zbierać podczas karmienia, to też jak najbardziej mogę polecić, spokojnie da się to zrobić.

strzyga

wielkie dzięki! nie no, tak cały czas w tym chodzić, to nie Mruga

nie chciałabym mieć chyba takiego tworzywa cały czas przy piersi. źle bym się czuła. ale bywają sytucje kiedy mały dłużej nie je, czy właśnie podczas karmienia.

chyba podjadę i je kupię w takim razie.

vanillka

strzyga

ja nie mam problemów z brodawkami Mruga

fresita

Jaki polecacie? ręczny czy elektryczny? ja przy pierwszej córce miałam ręczny z Canpola- pamiętam, że mi palec drętwiał przy odciąganiu i poprzysięgłam sobie, że nigdy więcej. A jakie są Wasze doświadczenia?

espree

Niezmiennie polecam Medelę, szczególnie laktatory elektryczne. Miałam mini electric i był ok, a teraz mam (a w zasadzie miałam, bo pożyczyłam) swing - kosztuje fortunę, ale jest genialny.

Miałam też kiedyś Philips Avent ręczny i nie ma porównania. Ze swingiem to zasiadasz z gazetką i luzik

Cera

Ja mam BabyOno elektryczny i np. ja sobie dawałam nim radę...sis moja i kumpela bo im pożyczyłam nie, więc nie wiem, mamy wszystkie mamy drobne piersi.
Ja Ci powiem, że nie wiem od czego to zależy z tymi laktatorami.
Czytałam opinie o tym moim b.o. i ponad 90% jest negatywnych- że nie odciąga efektywnie, jest głośny i ..bolesny dla piersi. To samo mówila siostra i koleżanka.
No ja już nie wiem- może rewelacyjnie jakoś nie chodzi cicho, nie odciąga szybko-fakt ...ale bolec mnie nie bolało, albo nie pamiętam.
Ja za mojego dałam około 180 zl ale to było 5 lat temu, wcześniej miałam zwykły apteczny ręczny szklany za 20 zł ...i tym to się dopiero odciągało szybko, sprawnie...ale mi się potłukł.

Teraz zastanawiam się nad aventem.

hebanowe noce

Miałam pożyczoną od koleżanki Medelę minielektrik i byłam zadowolona, dopóki nie rozbił się o ziemię, co zmusiło mnie do kupna drugiego - Medela Swing. Odciąganie dwufazowe, regulacja siły ssania, chodzi ciszej od Elektrika. Niestety plastikowe lejki Medeli mogą niszczyć brodawki, ale ja odciągałam co 3 godziny, więc miały prawo. Po 4 miesiąca odciągania musiałam zacząć maltretować pierś, żeby ładnie się odciągało, ale myślę, że to kwestia zmian w piersiach a nie laktatora.
Mam jeszcze ręczny Lovi z pompką, ale ani kropli nim nie uciągnę.

agu

Mi się sprawdzał ręczny avent, ale generalnie szału nie ma. Koleżanka ma wypożyczalnię laktatorów, podobno działają jak dziecko, ale przy tym kosztują po kilka tyś.

No i nie wiem, czy bym polecała, bo inna koleżanka po takim z wypożyczalni nabawiła się grzybicy. Podobnie nie wszystkie części da się wysterylizować (?). Mój jej pod tym względem mega prosty i cały można sobie ugotować. Wesoly

glr

Ja miałam Medelę Harmony i był całkiem fajny, ale przy takiej ilości mleka jak ja miałam to chyba nic by cudów nie zdziałało

Ten laktator jest dość drogi, ale uważam, że wart swojej ceny. Chciałam elektryczny, ale ostatecznie poskąpiłam kasy...Mój odsprzedałam Minnesocie, mam nadzieję, że też się u niej sprawdził Mruga

fiamma75

ręczny Aventu (mam na zbyciu jakby co) i byłam zadowolona
koleżanka polecała za to elektryczny TUFI

Maria

reczny i elektryczny avent nie uciagnal u mnie ani kropli, reczny medeli pare kropli. Mialm jeszcze medele swing, medele pump in style advanced, medele szpitalna i najwspanialszy na swiecei ardo calypso (z uk). problem z medelami jest taki, ze maja tzw otwarty system, wciagaja mleko rurkami do silniczka i co tam sie w srodku rozwija

ogolnie odchodzi sioe od laktatorow z otwartym systemem bo sa zwyczajnie niebezpieczne, szczegolnie gdy sie kupuje uzywany.

swing byl bdb i medela robi teraz swinga podwojnego z zamknietym systemem. ale strasznie drogi

no i nie ma laktatora, ktory ciagnie jak dziecko. czestotliwosc i sila ssania i podcisnienie to nie wszystko.

[link widoczny dla zalogowanych]