|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Natalka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Sącz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:56, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Dona napisał: | znam osobe bardzoooooo religjną.....ale kary cielesne stosuje i jak najbardziej tlumaczy sie tutaj poparciem w Pismie Swiętym.... |
Pamiętam jak kiedyś byłam na pewnej modlitwie o uzdrowienie i to kłamstwo wówczas wyszło ze mnie na światło dzienne...
Mój tata bardzo często nam dawał klapsy, tak że nieraz miałyśmy czerwone pręgi na pupach i udach... Byłyśmy mega nieposłuszne, rozbrykane bardzo i tak to trwało aż do czasów dorastania...Potem ja się ,,nawróciłam", i jakby z automatu wybaczyłam to wszystko, uznając że przecież jest napisane :,,Niech twój kij i twa laska mnie prowadzą..."
Stwierdziłam gdzieś wewnętrznie, że to Bóg dał mojemu tacie takie prawo i widocznie moja w tym wina, że musiał je stosować...
Dopiero w trakcie tej modlitwy, gdy się popłakałam jak głupia przy zupełnie obcej kobiecie, wyszło na jaw w jakim kłamstwie żyłam. Bóg nigdy nie chce dla swoich dzieci takiego poniżenia. Nikt nie ma prawa tak krzywdzić jego dzieci i niestety kiedyś przyjdzie odpowiedzieć za to przed Jego tronem. Bicie to zawsze przejaw słabości, niczego nie uczy i działa wprost odwrotnie... Pamiętam, gdy w wieku jakichś 9,10 lat po każdej z burz domowych myślałam tylko o tym, jakby stamtąd zwiać. Na szczęście mój tata wiele zrozumiał od tego czasu. Ma sporo ( 3) młodszych dzieci, których nigdy nie uderzył, nas przepraszał niejednokrotnie i ja mu wybaczyłam, ale to poczucie niższości, bezradności jakie towarzyszy bitemu dziecku wciąż pamiętam i nigdy nie pozwolę, aby moje dziecko czuło się tak samo, choćby nie wiem co przeskrobało...Owszem, mi też często nerwy wysiadają, więc jak np go wezmę w dwa ramiona i ścisnę mocniej, to po pięciu minutach jestem obok niego prosząc o przebaczenie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 12:04, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Natalka napisał: | ale to poczucie niższości, bezradności jakie towarzyszy bitemu dziecku wciąż pamiętam i nigdy nie pozwolę |
to witaj w klubie, u mnie było podobnie, tyle, że głównie od mamy dostawaliśmy lanie
i wiem, jaką to rodzi przepaść między rodzicem i dzieckiem
dlatego we mnie wszystko wrze jak słyszę o biciu jako o metodzie na wychowanie dziecka
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:01, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Natalko pięknie napisane!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:25, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Natalko, że się tym podzieliłaś
I wagą modlitwy o uzdrowienie wewnętrzne też Czasami sobie człowiek sprawy nie zdaje jakie rzeczy z przeszłości blokują mu relację z Bogiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itka
nauczyciel NPR
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:12, 28 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Widzę ,że myślicie podobnie jak ja, szczerze mówiąc jako wierząca osoba miałabym wyrzuty sumienia i to spore gdybym kiedykolwiek uderzyła jakiekolwiek dziecko. Przecież to przemoc wobec słabszego, choć w nerwach łatwiej jest odruchowo klepnąć dziecko, jak jest to lekkie to jeszcze pół biedy choć same podniesienie ręki daje zły nawyk. Niektórzy popierający kary cielesne podają to jako alternatywę dla tzw bezstresowego wychowania, które też nie jest za dobre. Jednak przecież można wypracować złoty środek w wychowaniu, są też inne metody niż przemoc albo danie całkowitego luzu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 17:23, 28 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Itka napisał: | Widzę ,że myślicie podobnie jak ja, szczerze mówiąc jako wierząca osoba miałabym wyrzuty sumienia i to spore gdybym kiedykolwiek uderzyła jakiekolwiek dziecko. |
To teraz sobie wyobraź, że w konfesjonale można spotkać księdza, który powie, że to nie jest nic złego...
Jak potem wytłumaczyć, że jest inaczej osobie, która od księdza takie rewelacje usłyszała ??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itka
nauczyciel NPR
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:55, 28 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Widzisz, bo niektórzy się podpierają Pismem Świętym, a ja uważam że nie można tam wszystkiego dosłownie traktować, zresztą kiedyś były inne czasy, chyba było mniej możliwości metod wychowawczych, trudno mi sie pogodzić z tym że Pan Bóg może popierać przemoc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:08, 28 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Itka napisał: | Widzisz, bo niektórzy się podpierają Pismem Świętym, a ja uważam że nie można tam wszystkiego dosłownie traktować, zresztą kiedyś były inne czasy, chyba było mniej możliwości metod wychowawczych, trudno mi sie pogodzić z tym że Pan Bóg może popierać przemoc. |
No, mnie też
Tylko wiesz są ludzie dla których zdanie księdza jest prawie święte (zwłaszcza w starszym pokoleniu)...
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnesota
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 1179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dolny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:27, 28 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
jak niedawno rozmawiałam z tatą w kontekście dziecka, to opowiedział m.in. historię jak się urodziłam i trzeba było prać tony pieluch (właśnie tata prał), i jak na złość mój starszy o niecałe dwa lata już odpieluchowany brat zareagował w niepraktyczny sposób i przestał sam się załatwiać na nocnik, więc irytacja że nie 30 pieluch - ręcznie - tylko 60, no i do tego jak jeszcze brat walnął kupę na dywan, to dostał od taty w skórę. Miło mi się zrobiło jak to opowiedział, bo parę razy dostaliśmy w życiu od obojga rodziców, a o tej sytuacji powiedział, że może i skutek był natychmiastowy (brat o dziwo wrócił do nocnika), ale bardzo tego żałuje i nie tędy droga, też w innych sytuacjach. Jakoś tak pozytywnie po latach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Sącz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:33, 29 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Ja jak sobie przestudiuję historię przemocy rodzinnej w mojej i męża rodzinie, to stwierdzam, że to ewoluuje ku dobremu. Tzn nasi dziadkowie dostawali w skórę jak zwierzęta niemal Nasi ojcowie (i mamy) też po chamsku i w zupełnym braku zrozumienia dla psychiki dziecka. No, a my...też okropnie, ale w porównaniu z pokoleniem wstecz ,prawie niezauważalnie. I sami klapsów nie dajemy. Nie mogę sobie wyobrazić, jak dawniej ludzie mogli w miarę normalnie funkcjonować pod względem psychicznym, jeśli ojciec równał się katu i komuś zupełnie niedostępnemu w jednym...
Jak słucham nieraz tych rodzinnych historii, to aż przechodzą ciary... Np mój teściu dostawał od ojca batem takim na konie No i on w sumie nie wyrósł na normalną osobę, ale reszta jakoś się trzyma....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 23:44, 29 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
A jak wybaczyć bicie gdy nigdy nie usłyszałam slowa że 'bijacy' żałuje, że to było zle, że prosi o wybaczenie. Wmawiam sobie to wybaczenie od lat a nie wiem tak naprawdę czy wybaczy łam. Relacji to nie naprawilo,
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:36, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Ja mam sąsiadów, którzy tacy kościelni, przykładnie co niedzielę do kościoła, w każde święto itp. a w ich domu przy samym wejściu wisiała "pyda" zrobiona z grubych rzemieni. Oj pamietam ile razy sąsiadki dostawały od ojca później to na sam dźwięk że tata im przyłoży to chodziły jak w zegarku. Ale pewnego dnia jedna z nich jak trochę starsza była się wkurzyła i chyba wrzuciła do pieca i o dziwo nie pojawiła się kolejna, może coś się dziewczyny zbuntowały i skończyło się bicie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:40, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Mnie rodzice na szczęscie nigdy jakoś specjalnie nie bili. Jak cos przeskrobałam to zdarzył się klaps, ale to już taki z bezsilności. Mama dostawała w tyłek od babci, ale babcia strasznie nerwowa była. Do dzisiaj jej to mama wypomina, ale relacje mają świetne
Tato nie dostawał lania bo go nigdy nikt nie mógł złapać Mój tato jak był mały to był bardzo niegrzeczny, ale był najmłodszy z rodzeństwa, a dziadkowie byli już starsi i już za nim nie nadążali, jak im np. na drzewo uciekał
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:01, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Ja czasem od mamy dostałam bo ponoć ciągle wyłam za nią, a za to od taty tylko raz dostałam i do tej pory pamiętam ten szok że tata podniósł rękę przyznam że do mamy czułam taki lekki żal, że nie miała do mnie więcej ciepłych uczuć, bo ona ma problem z okazywaniem uczuć. Dopiero niedawno się z tym pogodziłam, przynajmniej bardzo się staram
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Sącz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:05, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Dona napisał: | A jak wybaczyć bicie gdy nigdy nie usłyszałam slowa że 'bijacy' żałuje, że to było zle, że prosi o wybaczenie. Wmawiam sobie to wybaczenie od lat a nie wiem tak naprawdę czy wybaczy łam. Relacji to nie naprawilo, |
To trudne, co piszesz, Dona. Ja słowa przeprosin słyszałam wiele razy, za każdym razem po jakiejś awanturze, choć takiej ogólnej rozmowy przy puszczaniu gniazda rodzinnego, nie było. Pamiętam kiedyś już na studiach, jak siadłam obok rodziców na kanapie i postanowiłam powiedzieć im, że ich kocham i że dziękuję za wszystko, co dla mnie zrobili. Nie przeszło mi to przez gardło! Wiem, że to wina burzliwej relacji, jaką miałam właśnie z tatą. ( Bo mama ok, ona nigdy mnie nie uderzyła i jej mogę wyznawać miłość non stop )
W ogóle żadnych zwierzeń nie było między mną a tatą. Wiecznie dwa fronty na zaciętej wojnie. Teraz rozmawiamy sobie czasem o pierdółkach, ale tak głęboko, poważnie- nie. Jednak kwestia wybaczenia wydaje mi się tutaj bardzo ważna. Mój tato niby żałował, ale tez nigdy nie wprost. Wybaczenie mu leżało wyłącznie w moim interesie, żebym mogła prawdziwie cieszyć się życiem i mieć dobry kontakt z Bogiem, którego wszyscy chcąc nie chcąc lubimy mylić z naszymi ojcami...Wczoraj słuchałam wykładów dla małżeństw polecanych przez Micelkę i było tam takie zdanie: ,,Jeśli nie chcesz przebaczać, to tak jakbyś pił truciznę w nadziei, że to tamta druga osoba od niej umrze". I przebaczenie to decyzja, nie uczucia, ani nie zapomnienie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|