|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 14:49, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Cały czas mi się wydawało, że nie ma nic złego w "daniu w tyłek". Teraz nieco mi się odmieniło, odkąd jestem w ciąży. Chciałabym ze swoim dzieckiem komunikować się, wyjaśniać, dlaczego coś jest złe, stosować kary, które uczą myślenia (nie cielesne).
Pamiętam jak było u mnie. Na gwoździu wisiały takie skórzane rzemienie, połączone ze sobą, którymi dostawałam w tyłek. Zazwyczaj dostawałam w ostateczności, ale zwykle wyglądało to tak:
- mogę to czy tamto?
- nie możesz!
- proszę
- nie
- ale czemu
- bo nie!
- ale powiedz mi tylko dlaczego.
- bo po prostu nie
- ale tylko powiedz czemu
- zaraz przyniosę dyscyplinę
- nie, nie przynoś, tylko powiedz, dlaczego nie mogę
No i wiadomo, na czym to się kończyło. Dla mnie to było jakieś nieporozumienie.
Mam takie odczucia jak Natalka. U mnie takie coś trwało do wieku, w którym mogłam spokojnie oddać, nie wyglądało to jak sytuacja z dyscypliną, po prostu moja mama była osobą rozchwianą emocjonalnie i każda moja próba poprawienia relacji między nami, prośba o zwykłą rozmowę kończyła się na kiju do zasłon. Nigdy nie oddałam, a potem przestałam się bronić, bo uznałam, że taka jest kolej rzeczy, bałam się o nią, no i przez szacunek. Ale takie poczucie pokrzywdzenia, upokorzenia i niesprawiedliwości na zawsze zostaje w człowieku.
A w tym wieku 13-14 lat buntowałam się słusznie - dziś dostrzegam, że miałam rację. To ona nie miała, a jednak to ja byłam cały czas na przegranej pozycji. Zostało chociaż tyle - poczucie, że o słuszne sprawy z nią walczyłam, typu sprowadzanie do domu jakichś nierobów, którzy się rządzili, nie pracowali, byli utrzymywani przez nią z jej renty i moich alimentów.
Ostatnio zmieniony przez hebanowe noce dnia Śro 15:14, 30 Sty 2013, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:13, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
ja jako dziecko podobnie i moja siostra dostałyśmy parę razy lanie od taty, jak na prawdę coś porządnie przeskrobałyśmy lub ostro się pobiłyśmy, chyba z bezsilności nad nami i doprowadzeniu ojca do granic wytrzymałości, pamiętam, że taka kara wywoływała we mnie nienawiść do ojca i myśli, że kiedyś się zemszczę i tyle w momencie jej wykonania, żadnego pozytywnego efektu, ale szybko zapominałam o tym zapominałam, wiedziałam zawsze, że tata mnie kocha, okazywał mi to na wiele sposobów, nie miałam i nie mam o to do niego żadnego żalu, nawet by mi nie przyszło do głowy oczekiwać przeproszenia za to ale to zdarzyło się dosłownie parę razy... mojego najmłodszego brata tata chyba nigdy nie uderzył, z wiekiem może stał się bardziej cierpliwy
współczuje naprawdę osobą które były bite przez rodziców
|
|
Powrót do góry |
|
|
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:46, 06 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Ja dostawalam czasem i od mamy i od taty. Moj maz tez. Mamy nadzieje, ze nasze dzieci nigdy nie dowiedza sie co to znaczy dostac, nawet klapsa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|