..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

agu

mój antysmoczkowy, też tak czasem robi, ale nie widzę odzwyczajania od tego, to niemowlak tylko Wesoly

ika

Moj tak robil ale po prostu mu wyciagalam non stop jak wkladal. Smoczka tez bral, w koncu ok 8 miesiaca sam porzucil smoczek calkowicie a na palce faze mial dosc krotko, moze miesiac czy dwa. Mysle ze nie ma co smarowac na razie tylko wyciagac. Moze go dziąsla swedza i dlatego ssie.

El

Ja smarowałam. Pierwsze 2-3 próby ssania pomalowanego palca skończyły się grymasem, w kolejnych podejściach grymasu już nie było - ssała palca na całego.

Ja w takich momentach próbuję odwrócić uwagę, podać picie/ryżowego wafelka, a w ostateczności podsuwam jednak smoczek.

Justek

ja bym nic nie robiła. Moja też próbowała ale po miesiącu sama zrezygnowała

Agrafka

mój ssie tak już co najmniej 3 miesiące...
gdy się nudzi, albo gdy w nocy się obudzi, to zanim dam mu pierś, ssie rękę namiętnie
wyjmuję mu rękę i daję smoczek wtedy, ale nie do końca mi o to chodziło Wesoly

smoczek dostał tylko dlatego, że zaczął ssać rękę (nie jakieś tam wkładanie paluszków do buzi ale właśnie ssanie ręki w określonych sytuacjach)

no nic, zobaczymy, może nie będzie do 18 ssał tych palców

Nana

Był tu wątek o tym. Chyba KCIUKOWO. może tam znajdziesz jeszcze jakieś sposoby na zdjęć w buzi Wesoly

emma

A ja słyszałam wypowiedz, że nie należy z tym walczyć. Bo się tylko utrwali. Że martwić się trzeba dopiero jak dzieć naprawdę starszy, albo z palcem coś się dzieje.

Justek

ja ssałam do 6. roku życia

i mam zęby proste i palce proste więc to też różnie bywa.

Jak Nana pisze faktycznie był cały wątek o tym więc możesz poczytać Wesoly

Agrafka

przeczytałam cały wątek "kciukowo" ale nie znalazłam odp na moje pytanie Wesoly

tinuviel

kurcze mój mały też zaczął ssać palca, a czasami cała rękę próbuje ssać

i przez to wczoraj mój mąż dał mu smoczka... przyjął go, a myślałam, że będzie bezsmoczkowy...

El

Mam wrażenie, ze dopóki dzieć jest jeszcze mało ogarnięty "intelektualnie", to walka z ssaniem paluszka będzie walką przegraną - ale piszę to tylko na przykładzie Wampirzydła. Ssie w momentach stresu, senności, głodu. O ile głód można szybciutko zaspokoić, o tyle nie zawsze na czas rozładowuję sytuacje stresowe i wyciszę ją przed snem. Widzę (i czuję) wtedy, że brakuje nam ciut wyższego poziomu komunikacji, który przyjdzie pewnie za rok lub dwa. Do tego czasu godzę się z niską skutecznością oduczania ssania paluszków i z zastępczym tematem smoczka.

agu

z tego co słyszałam ssanie palców jest zdrowsze niż ssanie smoczka

El

Na pewno nie dla zmacerowanych palców - zgrubienia na skórze, zniekształcone paznokcie... Niemiły widok.
Boję się o zgryz Małej, ale na razie wygląda dobrze.

Agrafka

wiecie, co? tak się bałam, że Młodszy nie oduczy się ssania palców, a już to zrobił Shocked

chyba nie pamięta, że kiedyś ssał namiętnie Wesoly

pomogło oczywiście podanie smoczka (ale nie używa często), no i pierś ma do tej pory właściwie na żądanie (jeszcze parę tyg temu w nocy jak się budził, to zanim mnie "zawołał" pakował najpierw palce do buzi i ssał, jakoś tak automatycznie, nawet się nie budząc)

ika

Kciukowo, albo smoczkowo...no własnie...moje dziecko od dwóch dni morduje kciuka non stop....dalej aniołek śpi pół dnia, nie płacze nie jęczy...ale leży i mamla kciuka. Nie wiem czy dać mu smoczek czy coś..piersi mamlać za bardzo nie chce jak nie jest głodny...hm. On nie zgłasza potrzeby ale to ciumkanie i mokre łapki przyprawiają mnie o dreszcze...