|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:11, 27 Gru 2010 Temat postu: kojec |
|
|
Słuchajcie, Witek jest już teraz człowiek-demolka i zastanawiam się nad zakupem czegoś typu kojec. Wychodzę dosłownie na chwilę z pokoju, a młody przeturlany np. pod stół i liże podłogę albo siedzi pod choinką i żre bombkę. Nie chcę kupować czegoś zbędnego, ale chyba przydałaby mu się bezpieczna przestrzeń do zabawy. Mieliście coś takiego? A może to jednak zbędne? A jak już, to lepiej taki drewniany płotek (tylko tego się chyba nie da skompresować za bardzo?) czy taka konstrukcja typu łóżeczko turystyczne, tylko z większą "podłogą"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:32, 27 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
My mieliśmy (i nadal mamy) łóżeczko turystyczne, które czasami wykorzystywałam w ten sposób, że postawiłam je w korytarzu, naprzeciwko kuchni, skąd synek dobrze mnie widział, a ja jego, kiedy np. coś gotowałam.
Niemniej jednak, on nie bardzo chciał w tym siedzieć, podobnie jak w łóżeczku zresztą. Odkąd skończył 6 mcy i zaczął pełzać, a potem raczkować po całym domu, wstawać, zaczął się dość trudny okres dla mnie- trzeba było non stop patrzeć na niego, żeby sobie krzywdy nie zrobił. Kiedy zaczął chodzić, zrobiło się trochę spokojniej. Ale łóżeczko turystyczne bardzo nam się przydaje podczas wszelkich wyjazdów z noclegiem poza domem, także nie żałuję zakupu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:30, 27 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
moj starszy w turystycznym uzytym jako kojec sie darl, mlodszy nei am w ogole takiego ustrojstwa, lazi wszedzie, a ja za nim, jak musze chwile pobyc w 1 miejscu bez mozliwosci dogladania go, to go laduje na plecy
dopoki nie je papieru i nie dobiera sie do kabli to moze wszystko
a niech "je" bombki, od lizania podlogi tez nie umrze - myta przeciez
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karola
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:59, 27 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ja nie polecam - dziecku się szybko nudzi i kończy się na tym że i tak je wyjmujesz.
Mamy łóżeczko turystyczne na wyjazdy i tam bardzo się przydaje.
W domu robiłam ogrodzenie z wielkich poduszek kanapowych. Jak przechodziła to wkładałam znowu tak w kółko.
Teraz to jeszcze jest ok z tym poruszaniem się, gorzej się namęczysz i mnóstwo stresu będzie cie kosztować jego wstawanie
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:00, 28 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Karola napisał: | Ja nie polecam - dziecku się szybko nudzi i kończy się na tym że i tak je wyjmujesz.
|
albo samo probujewylazic gora
a tak po prawdzie to kojec jest dla dziecka po prostu za ciasny, ono chce poznawac, badac, jego prawo
nie ma sensu ograniczac
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 8:59, 28 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Bratanek mojego męża może w takim łóżeczku turystycznym siedzieć godzinami a ma już rok, siedzi tam i ogląda książeczki, bawi się zabawkami...
Jak widać, dzieci są różne
Ja nie próbowałam, nie posiadam bo nie miałabym gdzie postawić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 9:21, 28 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Kupiliśmy jak Starszy był mały, używaliśmy właściwie tylko wtedy, jak ktoś musiał np. pójść do łazienki, żeby sobie krzywdy nie zrobił w międzyczasie. A on wtedy stał tam i ryczał, że mu się nie podoba. Młodszego nawet nie próbowałam kojcować, po co trzymać w domu grat, w którym dziecko spędzi 10 minut na dobę...
A w ogóle to na kojec się uparła moja Mama, która twierdziła, że my z siostrą to mogłyśmy godzinami się w kojcu bawić i że to świetny pomysł. Moim dzieciom jakoś nie podpasował
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:32, 28 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
jak musze do wc, to mlodego wkladam do lozeczka na minute-dwie - zeby go duzy w biegu po chalupie nie rozdeptal
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:21, 28 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
a ja jestem zadowolona z kupna kojca. Mamy duży drewniany, kupiony z myślą, żeby stał w jednym miejscu w salonie (jedynym nadającym się - nie mamy tak jak micelka możliwości postawienia go naprzeciw kuchni). Mały ma go od mikołajek. Pewnie, że jak dłużej tam poleży to płacze, ale tak samo jak zostawię go w łóżeczku czy na podłodze. Kładę go zamiennie i tam w na ziemi, chcę, żeby już teraz oswoił się z kojcem. Już teraz potrafi w kilka sekund znaleźć się w drugiej części pokoju, a jeszcze nie raczkuje.
Kojec jest stabilny i można na nim wieszać wszystko, co mały lubi oraz duży, wejdzie do niego mata edukacyjna i jeszcze jest sporo miejsca
Ostatnio zmieniony przez Nana dnia Wto 10:22, 28 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:25, 28 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki za opinie. Czyli różne dzieci. No nasz lubi generalnie np. w łóżeczku sobie leżeć, ale łóżeczko jednak za małe. Pomyślę jednak, ale być może się skusimy. Nie chcę tego traktować jak klatkę - bynajmniej! Tylko taki bezpieczny domowy plac zabaw, jak chwilę robię coś w innym pomieszczeniu. No i raczej ten składany by wszedł w grę, bo przecież miejsca nie ma, by stało to ciągle rozłożone.
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10168
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:09, 28 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Łóżeczko turystyczne przydaje nam się do tej pory na wyjazdy, ale my często gdzieś jeździmy. Próbowałam kiedyś tego łóżeczka użyć jako kojca, ale młody nie był zachwycony (łagodnie mówiąc ). Do wc wolałam go wziąć ze sobą niż słuchać jak dziecko płacze.
Natomiast mieszkanie zabezpieczyliśmy w następujący sposób: kupiliśmy taki drewniany kojec i rozciągnęliśmy go w salonie od ściany do ściany, w ten sposób tv, książki, płyty , itp. pozostały poza zasięgiem dziecka, a po reszcie mieszkania mógł buszować. Zdjęliśmy ten płot jak się młody ucywiliował czyli trochę po skończeniu roku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:18, 28 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
No to też pomysł Przemyślimy
A myślicie, że raczkowanie już blisko, jeżeli on, leżąc na brzuchu, podkula nogi pod brzuch, pupę daje w górę i kołysze się na kolanach w przód i w tył, przy czym generalnie trochę porusza się do tyłu ? Synek koleżanki (ma 9,5 mies.) tak robi, kiedy sobie robi chwilową przerwę w raczkowaniu, więc pomyślałam, że mój młody też już może zbliża się do większej mobilności
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:29, 28 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
u nas po 2 tyg od takich akcji bylo raczkowanie
Jola, płot nie u wszystkich przejdzie, moj starszy np rozmontowywal/przewracal co sie dalo, duzo bardziej oplacalo sie od poczatku uczyc czego nie wolno
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10168
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 13:38, 28 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | Jola, płot nie u wszystkich przejdzie, moj starszy np rozmontowywal/przewracal co sie dalo, duzo bardziej oplacalo sie od poczatku uczyc czego nie wolno |
No przecież ten płot to nie na słowo honoru był Młody stawał na nim i się bujał i wytrzymał, mąż przemyślał montowanie
Mówienie milion razy "nie wolno" mnie nie pasjonowało, wolałam usunąć co wartościowe poza zasięg małych rączek i mieć luz.
Jolu, od bujania do raczkowania trochę czasu mija. Chyba tak z miesiąc-dwa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiczka
mistrz NPR-u
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:51, 28 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
u nas przy Basi od bujania do raczkowania minęło niecałe 2 tygodnie, Staś nie pamiętam, ale chyba się nie bujał. U nas teraz (6,5 m-ca) "na topie" jest wstawanie, wdrapuje się na wszystko, sama na chwile w miarę bezpiecznie można zostawić tylko w łóżeczku, a i to nie zawsze, bo jak przecwaniakuje i puści się obiema rękami a nie tylko jedną to leci do tyłu..
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|