..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

emma

Narnia już dwie książki za nami. Wesoly

Była super. Książka doskonała.

Potem byli Bracia Lwie Serce i Rojnia. Zaczęliśmy Czarnoksiężnika z Oz w skróconym opracowaniu, ale nuuudny.

Zobacze co podpowie ten Aros. Mruga

Muszę spojrzeć przez kogo re mity spisanie.

Busola

Most fajny, ale dla 7latka może za poważny. Choć zależy jeszcze dużo od tego 7latka.

fresita

A seria Magiczne Drzewo? Maleszki? Moja starsza bardzo lubi Wesoly

fiamma75

Karafka

Agu lektury w i klasie? Weź mnie nie przerażaj

agu

No nie ma tu żadnych grubych książek, trochę wierszyków i rozdziały z książek. Ze swojej podstawówki pamiętam, że jakieś lektury były, nawet mam kilka. Czytałam sama, teraz dziecko może posłuchać tylko, ale ma się zapoznać. Z tego roku mam listę, która ma nas obowiązywać na egzaminie:
Maria Kownacka „Plastusiowy pamiętnik" (kilka dowolnych rozdziałów)
Joanna Papuzińska „Nasza mama czarodziejka" (rozdział I, III, VIII)
Maria Kownacka „Kukuryku na ręczniku" (rozdział III)
Maria Kownacka „Kukuryku na ręczniku" (rozdział III)
Hanna Łochocka „O wróbelku Elemelku'' (rozdział I i VIII)
M. Konopnicka „Choinka”
J. Brzechwa „Tydzień”
J. Tuwim „Lokomotywa”
A. Bahdaj „Pilot i ja”
J. Brzechwa „Koziołeczek”
L. Kern „Cień”
I. Suchorzewska „Bociany”
J. Porazińska „Dwie Dorotki”
J. Brzechwa „Kłótnia rzek”
C. Janczarski „Jak Wojtek został strażakiem”

Okropny jest ten koziołeczek Brzechwy...
Nie mam pojęcia, jak dokładnie wygląda egzamin, ale trwa ileś godzin i podejrzewam, że coś z tych lektur może być.

Karafka

Aaaa ok. To widze z polskiej szkoły. Mnie przerazilo ze w niemieckiej mam lektury.

fresita

W I klasie była 1 lektura - Pięciopsiaczki.
W II klasie nudy na pudy, Kajtkowe przygody, o pingwinach coś. masakra...

agu

Karafka

Jakos to bedzie agu, Niemcy tez na ludzi wychodzą Laughing

fresita

A Angole już w 4 latkach poznają literki w formie zabawy Mruga

córka koleżanki mając 5 czy 6 lat płynnie czytała i potrafiła sporo napisać drukowanymi literkami, właśnie dzięki "nauce" przez zabawę. Mnie się marzy taka dostosowana szkoła w naszym kraju...

agu

Karafka

I bardzo dobrze. Przynajmniej jest hydraulik, dekarz, pielęgniarka czy ogrodnik po szkołach a nie wszyscy po "studiach" i kazdy magister od pierdzenia w stołek Mruga

krówka

agu a to lista aktualnych lektur, bo pamietam je ze swojej podst. Teraz mam siostrzenice w II klasie i nic z tego nie kojarzę a za to inne cuda wianki...

agu

Generalnie o sztucznych magistrach się zgadzam, bardzo dobrze, ze nie produkuje się masowych ilości byle jak i nie wiadomo po co. Ale jednak jacyś konkretni skądś też by się przydali i nie mam nic przeciwko, żeby moi mieli chociaż jakiś wybór a nie obudzili się w 4 czy 5 klasie, że tyle trzeba umieć, żeby np. iść do gimnazjum. A system ido tego specjalnie nie zachęca.
Z resztą nie wiem, gdzie będziemy za ileś lat. Mąż specjalnie do pracy w Polsce się nie spieszy a dzielenie finansów przez odległości i klimat nie zachęcają do egzotyki, ale jak zostanę w obecnym mieście to będzie jak kiepski żart.

Krówka, no właśnie z tego roku ją mamy.
Czytałyście tego Koziołka? Znalazłam konspekty tylko i bez omówienia. Ale nic, co by się odnosiło do przedstawionych w nim metodach wychowawczych. Za to odniesienie do własnych doświadczeń... Ja bym powiedziała, że to ciężki temat jak dziecko ma takie...