|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jadzia
mistrz NPR-u
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:31, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | fresita napisał: | Z Twojego postu wynikało 2 ×1500 czyli że wspólnie mają 3 tys. A nie każdy z nich zarabia po 3 tys. |
Ja zrozumiałam, że minimum z postu Jadzia to kiedyś 1,5 tys na OSOBĘ zarabiajaca, a teraz minimum to 3 tys na OSOBĘ zarabiajaca.
Na wychowawczym jest trudno z 1 pensja, dlatego ja, jak pisałam, jestem zwolenniczką dorabiania do wychowawczego. Inaczej bym nie siedziała na wychowawczym. |
Dokładnie, kiedyś ok było dla mnie 1,5 na osobę, teraz 3 tys. na osobę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tilia
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 1159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:32, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
O małżeństwie z dziećmi czy bez dzieci? W naszym przypadku, przy mieszkaniu własnościowymi braku dzieci 3 tys. jako dochód sumaryczny jest już kwotą z której można spokojnie odłożyć i nawet, co jakiś czas wyjeżdżać w góry. Ale nie wiem zupełnie czy to jest dobry moment żeby zaczynać myśleć, o dziecku, bo faktycznie może jeszcze trudniej będzie mi znaleźć pracę (chyba, że wtedy wreszcie się zmobilizuję do czegoś swojego?) U mojej kuzynki jest tak że ona zarabia podobno 3tys i jej mąż co najmniej tyle. I dziwili się mojej mamie, ze dali radę wyżyć z mniejszych pensji jeszcze z dziećmi. Może było by gorzej gdyby rodzice mieli mieszkanie na kredyt. To pewnie ma duże znaczenie - czy mieszkanie jest na kredyt/wynajem czy własne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:33, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Ja tez pisałam w kontekście minimum na 1 osobę zarabiajaca, żeby nie było wątpliwości
Ja pisałam że swojego punktu widzenia, czyli mojej rodziny, 3 dzieci. Celowi napisałam mojej rodziny, bo czyjeś dzieci chorują np więcej, chodzą na zajęcia płatne itp, ktoś ma kredyt, ktoś inne raty, ktoś płatne studia podyplomowe itd.
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Czw 21:35, 10 Gru 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:42, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
1500 na osobę?
Kokosy, a nie przyzwoitość w naszym wypadku
Ten wątek zaczyna być bez sensu
I zupełnie już nie wiem, jak liczy kukułka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jadzia
mistrz NPR-u
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:48, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
tilia napisał: | O małżeństwie z dziećmi czy bez dzieci? W naszym przypadku, przy mieszkaniu własnościowymi braku dzieci 3 tys. jako dochód sumaryczny jest już kwotą z której można spokojnie odłożyć i nawet, co jakiś czas wyjeżdżać w góry. Ale nie wiem zupełnie czy to jest dobry moment żeby zaczynać myśleć, o dziecku, bo faktycznie może jeszcze trudniej będzie mi znaleźć pracę (chyba, że wtedy wreszcie się zmobilizuję do czegoś swojego?) U mojej kuzynki jest tak że ona zarabia podobno 3tys i jej mąż co najmniej tyle. I dziwili się mojej mamie, ze dali radę wyżyć z mniejszych pensji jeszcze z dziećmi. Może było by gorzej gdyby rodzice mieli mieszkanie na kredyt. To pewnie ma duże znaczenie - czy mieszkanie jest na kredyt/wynajem czy własne. |
Jak we dwoje utrzymujecie się za tyle spokojnie, z 1 dzieckiem też dacie radę. Koszta utrzymania niemowlaka nie są duże, szczególnie na początku, jak karmisz piersią. Ja bym bardziej bała się, że nie znajdę pracy z małym dzieckiem, wolałabym mieć jeśli nie do czego wracać, to chociaż jakieś doświadczenie zawodowe w CV.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:18, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
1500 na osobę zarabiajaca, a nie na osobę w rodzinie. 1500 na osobę w rodzinie to kokosy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Busola
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:03, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
znam takich co dają radę z jedną pensją rzędu 2 tys lub mniej - ale mieszkają na wsi i mają gospodarstwa, nie płacą czynszu za mieszkania - i bardzo wielu rzeczy do jedzenia nie kupują. za to muszą kupowaćmasę innych - o których w mieście się nie myśli - ale to raczej kasa z dopłat do rolnictwa w całości na to idzie (nawozy/opryski i paliwo na cały rok dla kliku hektarów mogą kosztować kilkanaście tysiecy złotych).
Cała masa ludzi co mają zarobki podobne do moich - oboje spłaca jeszcze z tego kredyt mieszkaniowy. Ja akurat nie. I jakoś żyją. Ale w mieście z jednej pensji Iskro - w wysokości 2 tys. uważam że sie wyżyć nie da.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iskra
za stara na te numery
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wlkp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:38, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
w dwójkę się da nawet wynajmując mieszkanie (czynsz plus opłaty około 1000), bo tak właśnie żyliśmy na początku małżeństwa.
Teraz mamy i zarobki inne, i miejsce zamieszkania, i standardy, i plany
ale ale, gdzieś się tu pogubiłysmy rzeczywiście z liczeniem. Bo cały czas było o zarabianiu 2tys, więc ja policzyłam to jako na jednego małżonka. Kurcze, nie tak jeszcze dawno pracowałam za 1100-1500 na umowie zlecenie (zależy jaki miesiąc) i owszem, dostatnio i "na luzie" nie było, ale nie mogę powiedzieć, żebym miała problem z kupieniem leków, albo naprawą samochodu jak się zepsuje...
Edwarda napisał: |
Ten wątek zaczyna być bez sensu
|
i tu się zgodzę bo fakt - zarobki mają duży wpływ na to ile się zostanie z dzieckiem w domu, ale każdy ma inaczej i nie ma sensu teraz przeliczać kogo "stać" na dziecko, a kto "powinien" zarabiać więcej.
Chyba nie taka była intencja autorki tematu
|
|
Powrót do góry |
|
|
matunia
za stara na te numery
Dołączył: 20 Lut 2012
Posty: 2827
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:07, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
mnie tam temat ciekawi fakt, że odbiegłyśmy już sporo od pytania zadanego przez itkę, ale mój mąż zawsze na koniec miesiąca ma dzień załamki i przeżywa jak to możliwe, że wydajemy tyle pieniędzy. Nasz całkowity dochód to tylko ok. 4 tysięcy na miesiąc łącznie. Czyli według Waszych standardów poniżej minimum. A jednak zawsze staramy się odłożyć- minimum 500 zł, a najczęściej ok. 1000 zł, więc chyba nie jesteśmy rozrzutni Na wychowawczy przede wszystkim nie chciałam iść. Lubię swoją pracę, a z dzieciakami siedzi teściowa, więc mogłam iść swobodnie do pracy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iskra
za stara na te numery
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wlkp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:27, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
matunia napisał: | ale mój mąż zawsze na koniec miesiąca ma dzień załamki | Matuniu przepraszam Cię, ale jak zaczęłam czytać to zdanie to myślałam, że będzie "na koniec pieniędzy ma za dużo miesiąca" co internet robi z ludźmi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:32, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Iskra musiałam to twoje zdanie trzy razy przeczytać bo czytałam ze na koniec miesiąca pieniędzy za dużo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Busola
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:32, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
my też ok 4 tys na całą rodzinę (dwie pensje po niecałe 2 tys. + mąż co ok 3 miesiące jakaś premia ok 300 zł), bez kredytu, niedługo dwoje dzieci, samochód i też odkładamy conajmniej 500 zł na miesiąc, dlatego jak coś było trzeba (np. naprawić samochód, czy latem na wakacje) - to nie było z tym problemu, bo jakieś tam pieniądze w zapasie zawsze są. ale nie wyobrażam sobie życia z jedną tylko pensja z której mielibyśmy opłacić rachunki i jeszcze utrzymać 4 osoby.
Ogólnie przeżywam ostatnio frustracje pracowo - płacowe. Nie związane stricte z wysokością zarobków, ale z niesprawiedliwością jaką widzę pod tym względem w moim miejscu pracy . Lubię moją pracę, ale zaczynam być nią zmęczona .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jadzia
mistrz NPR-u
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 9:51, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
matunia napisał: | mnie tam temat ciekawi fakt, że odbiegłyśmy już sporo od pytania zadanego przez itkę, ale mój mąż zawsze na koniec miesiąca ma dzień załamki i przeżywa jak to możliwe, że wydajemy tyle pieniędzy. Nasz całkowity dochód to tylko ok. 4 tysięcy na miesiąc łącznie. Czyli według Waszych standardów poniżej minimum. A jednak zawsze staramy się odłożyć- minimum 500 zł, a najczęściej ok. 1000 zł, więc chyba nie jesteśmy rozrzutni Na wychowawczy przede wszystkim nie chciałam iść. Lubię swoją pracę, a z dzieciakami siedzi teściowa, więc mogłam iść swobodnie do pracy |
Powiedziałabym nawet, że nie tylko nie jesteście rozrzutni, ale wręcz bardzo oszczędni. Ja od niedawna zapisuję wszystkie wydatki w zeszycie a potem wrzucam je na koniec miesiąca do Excela, bo wkurzalo mnie, że pieniądze nam przeciekaja przez palce. Ale fakt, że ostatnio mamy szalone życie i w związku z tym więcej wydatków (moja ciąża prywatnie, studia podyplomowe męża w innym mieście, wynajem jeden, opłaty w mieszkaniu babci). Jak był miesiąc, że kupowalismy meble do pokoju młodej plus doszły wydatki typu sterylizacja kota, naprawa auta, poszło 7 tys. jak nic. Dochody w historii naszego małżeństwa mieliśmy już przeróżne, od 1300 zl/msc (co prawda przy własnym mieszkaniu, ale i tak masakra to była) do kilkukrotnosci tej sumy. 4 tys. przy własnym m, ewentualnie tanim wynajmie w małym mieście uważam za minimum, mając dzieci. 6 tys. na rodzinę to już bardzo spoko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tilia
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 1159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:03, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
To u mnie w domu rodzinnym było tak jak macie, taki sam dochód, 2 dzieci i rodzicom udawało się zawsze odkładać. Ale są ludzie, co są przyzwyczajeni inaczej, do mniejszych lub większych dochodów. Choć mniejsze, to by już było bardzo skromne życie. Myślę, że może być istotne do czego kto się przyzwyczaił.
Sens tematu jest już po prostu inny
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:17, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
matunia napisał: | Nasz całkowity dochód to tylko ok. 4 tysięcy na miesiąc łącznie. Czyli według Waszych standardów poniżej minimum. |
Zależy, czyich.
jak pisałam (ale napisze raz jeszcze, bo niektórzy się pogubili, jak ja to liczyłam), że dla mnie na rodzinę 5-osobową bez kredytu minimum to 3000 dochodu łącznie.
swoją drogą, ja uważam, ze to prawda, ze dzieic rodza sie z chlebem pod główa. jak sie decydowalismy na trzecie, to z założeniem, ze po rocznym macierzyńskim wróce do pracy, żeby były 2 pensje w domu, bo 5 osób i 1 pensja to se neda.
Na początku ciązy bez ani grosza na start załozyliśmy działanośc, przekonani, ze i tak splajtuje i po 2 miesiącach trzeba bedzie ja zawiesic, no ale jak nie spróbujemy, to się nie dowiemy. Niedawno minęły 3 lata, zawieszac nie było trzeba, ja od 1,5 roku wg planów miałam już byc w pracy, a nie jestem do dziś i zarabiam wiecej niż gdybym wróciła do pracy, przy czym nie wydaję (czasu i kasy ;) na dojazdy. Do tej pory nie moge uwierzyć, ze to się tak potoczyło, myślałam, ze moje marzenia o nowym zawodzie zostały pogrzebane wraz z rozpoczęciem pracy na etacie po studiach. A w czasie mojego urlopu tak polikwidowali komunikację miejską, ze zamiast jechac 1 tramwajem w 35-40 minut +2x10 minut na dojście na przystanek i z przystanku, musiałabym teraz jechac 1,5 h trzema tramwajami, plus dojście. Plus jeszcze zabieranie roboty do domu (taki zawód) i nadgodziny (darmowe).
Zupełnie sie to (mój powrót do starej pracy) nie kalkuluje finansowo, czasowo ani nijak u nas.
6 tysi łącznego dochodu miesiecznie na rodzine z 3 dzieci to dla mnie nie minimum, a full wypas.
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Pią 10:26, 11 Gru 2015, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Rodzina=dzieci,mąż Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14 Następny
|
Strona 8 z 14 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|