Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mama z małym dzieckiem w domu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:01, 18 Gru 2015    Temat postu:

Iskra napisał:
Małgorzatka napisał:
Uwierzycie. Pielęgniarka stacjonarna czy środowiskowa uczy się całe życie zawodowe. Nie jest to łatwy chleb Karafko.To nie tylko praca. To służba w dosłownym słówka znaczeniu.
dokladnie Małgosiu!


A czy Mowię, ze to łatwy zawód?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:22, 18 Gru 2015    Temat postu:

Tak domniemam i na dodatek taki z niższej półki. Tak odebrałam Twój wpis, gdzie napisałaś że poszłaś na studia dla lepszego życia a jakbyś chciała inne życie -nie wiem czy chodziło Ci o gorszej jakości, mniej ambitne nie tak wyrafinowane jak Twoja branża czy finansowo nie bardzo- to zostałabyś pielęgniarką.

Tak. Być może to moja nadinterpretacja ale cóż zabrzmiało to trochę jak zawód modnego ostatnio "gorszego sortu".

Nie ważne zresztą. Taka moja luźna dygresja. Nie ma co dyskutować.

Ps. Malgorzatka mówi że nie zwariowałam ani ja ani żadne z moich dzieci od siedzenia w domu ⌒.⌒


Ostatnio zmieniony przez Cera dnia Pią 14:22, 18 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:32, 18 Gru 2015    Temat postu:

A ja dodam tyle, szanujmy ludzi po zawodówkach i ich pracę. Niejeden bez studiów np taki od czarnej roboty w dziale utrzymania ruchu w fabryce ma więcej rozumu od pana czy pani doktor, który jest cośtamcośtam manager. Znam takich ludzi, naprawdę. Nieraz z nimi pracuję, to uchowaj Boże od współpracy z tymi z biurowców, masakra. Sto razy wolę konkreciarzy na halach. I to oni powinni zarabiac wg mnie po te 3-4 tysie, a nie ci z biura.

Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Pią 14:34, 18 Gru 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Addis
za stara na te numery



Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 4615
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 15:14, 18 Gru 2015    Temat postu:

A wzielyscie zdrowie pod uwagę? Że jednak praca fizyczne bardziej wyniszczającej organizm.
Znam fajowego hydraulika, świetny facet, jakk pojrvhallismy do niego do domu mu doplacic za robotę to nam kopary opadły jaką chata. Ale jednak koło 40 narzeka już na kręgosłup zniszczony i myśli o zmianie zawodu. To ja wolę mieć mniej konkretny zawód, ale jednak mniej szkodliwy. I wolę że mój mąż ślubie za biurkiem niż żeby szedł doo fabryki czy np. naprawiać instalacje w tunelu metra.
to też bralabym pod uwagę mówiąc, że człowiek studiuje by mieć lepsze życie. To chyba zdrowy egoizm że wolę sobie cos dllubac za biurkiem niż przekładać zniedoolezniallych otyłych pacjentów i czekać aż mi lada moment strzeli kręgosłup czy przepuklina. Jak ktoś ma powołanie doo tej służby to super, ale są też konsekwencje. Nawiasem mówiąc czy studia pielęgniarskie nie były u nas wprowadzane jako dostosowanie do wymogów zachodnich?
Z wyższym wykształceniem często zarobki rosną wolniej ale suma zarobków w ciągu życia jest większa. To jest absolutnie normalne, że 25latekk po zawodowce mechanicznej zarabia więcej niż 25letni absolwent medycyny, po 30 latach ich zarobki będa wygladac inaczej. Tak to wyglądało na rynku pracy ostatnich dekad w państwach zachodnich, w odniesieniu do mężczyzn utrzymujących rodzine.
I w takim kontekście to praca wykształconych kobiet robi się dużym problemem, bo optymalny czas na rodzinie przypada wówczas gdy jeszcze malo zarabiasz ( a jak wyszllas za rówieśnika z uczelni to on też jeszcze mallo zarabia) bo dopiero od niedawna pracujesz, a następnie macierzyństwo w domu opoznnia ten wzrost zarobkow lub wywala Cię z rynku pracy na rzecz młodszych absolwentek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:15, 18 Gru 2015    Temat postu:

A ja uważam, ze bez tych zwykłych pracowników po zawodówce daleko byśmy jako społeczeństwo i cywilizacja nie zajechali. Tacy ludzie harują jak woły a zarabiają grosze. To jest niesprawiedliwe. zdrowie - wiem o tym aż za dużo w tym kontekście, będąc dzieckiem z tzw. rodziny robotniczej. jak większość ludzi w moich okolicach, w tym mój mąż.
To prawda, ze jest coś takiego jak etos pracy (tej fizycznej, bardzo potrzebnej i fatalnie, niestety, opłacanej).
Studia dla mnei nie sa wyznacznikiem niczego, ani te sprzed lat 15, gdy jeszcze tylu uczelni [prywatnych itp nei było, ani te co dziś. I tak najważniejsze, co człowiek ma w głowie.
W najbliższej mojej rodzinie studia skończone maja same baby (ja, siostra i szwagierka), a nie, sorry, szwagier jeszcze. W zawodzie związanym ze studiami nie pracuje nikt. Zarobki magistrów takie se, w sumie na "interesie" ze studiami najlepiej w tej chwili wyszłam ja, tylko dlatego, ze potrafię się znaleźć w innej dziedzinie niż ta przeze mnie studiowana.
Studiów nie żałuję, bo ten kierunek uwielbiałam. I tylko do tego mi te studia były potrzebne.

Bardzo podziwiam i szanuję każdego pracownika fizycznego.
I na koniec taka ciekawostka. Mój maż ma wieczorowe średnie (a wczesniej zawodowe) wykszt. 3 zawodyn 9w tym czas cięzkiej pracy fizycznej w swoim życiu), stabilna i niezbędą społecznie pracę i mnóstwo innych umiejętności (samouk), którymi nieraz zdarzyło mu się zagiąć tego czy owego wykładowcę uniwersyteckiego.

A dla mnie w mojej nowej pracy merytorycznie jest niezastąpiony i tak naprawdę działamy w tandemie. Skutecznie.

Tak to z tymi studiami jest...


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Pią 16:42, 18 Gru 2015, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:55, 18 Gru 2015    Temat postu:

Mój mąż po studiach nie jest, młody też nie, zwykły robotnik (wykwalifikowany). Nie zarabia kokosów, ale zarabia więcej niż ktoś po studiach i do tego nie musi wydawać na garnitury
Co do zdrowia - fakt wpływa jego praca wpływa potencjalnie niekorzystnie , ale z drugiej strony dużo zależy od samego człowieka. Wieli panów przy pracy biurowej jest zapuszczonych, otyłych i mniej zdrowych.
PS. Praca biurowa też wyniszcza kręgosłup. Wiem coś o tym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:21, 18 Gru 2015    Temat postu:

Tak, fakt, zdrowie szwankuje. Niestety, nie każdego stać na podnośniki czy inne pomoce przy chorym i kręgosłup boli, bolą ręce od dźwigania. Już czuje te 10 lat ponad na sobie a gdzie tam do 60...

Praca fizyczna ma swoje plusy i minusy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ptysiak
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:16, 19 Gru 2015    Temat postu:

kukułka napisał:
Ja sie uczyłam i studiowałam w starym systemie, gdy nie było tylu studentów, moż ejestem dziwna, ale do głowy mi nei przysżło, ze się studiuje dla lepszego życia, zawsze wychodziłam z założenia, ze studia sa dla zdobycia wiedzy i ze kto się lubi uczyć, ten idzie studiować, kto nie lubi, uczy się zawodu i tyle.

Bez studiów nie dostaniesz pracy - to myślenie pokutuje wśród młodszego pokolenia jakby co Mruga
Mało kto idzie na studia z powodu zainteresowań, czy powołania. Tytuł magistra obecnie na tyle się zdewaluował, że wydaje się, że każdy musi być po studiach, żeby mógł w ogóle o jakiejkolwiek pracy myśleć. A jak się nie jest po studiach, to pewnie Ci się nie chciało i teraz nie narzekaj na fizyczną, mało płatną pracę lub w ogóle jej brak. Nie ważne czy w zawodzie, czy nie, przecież warto skończyć jakiekolwiek studia.

Mi sporo czasu zajęło odkrycie, że bez studiów jednak można znaleźć pracę i to nie koniecznie "przy łopacie", albo "na zmywaku"...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heidi
za stara na te numery



Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 1891
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:59, 19 Gru 2015    Temat postu:

Tak myślą i młodzi, i starsi w moim otoczeniu Mruga Ciężko przekonać kogokolwiek, że bez studiów można być "kimś". I muszą to być w ogóle "odpowiednie" studia, a nie jakieś pielęgniarstwo, pedagogika czy cokolwiek humanistycznego... To bardzo wkurzające, bo tym sposobem te bardziej pogardzane zawody są słabo wynagradzane i nikt nie chce ich wykonywać...

Przyznam szczerze, że studiuję wyłącznie dla tytułu. I to nawet nie magistra... Same studia niewiele mi dają, bo szybciej nauczyłabym się sama (na moim kierunku). I denerwuje mnie, że muszę poświęcić jeszcze na to dwa lata, zamiast zająć się pracą... A oba naraz ciężko pogodzić, bo jeszcze dziecko...

Bawi mnie też, jak moja rodzina zareagowała na narzeczonego siostry - muzyka. Że jak on utrzyma rodzinę... A facet bardzo zaradny, przez całe studia sam się utrzymuje, nie boi się pracy Wesoly


Ostatnio zmieniony przez heidi dnia Sob 16:00, 19 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Itka
nauczyciel NPR



Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:34, 22 Gru 2015    Temat postu:

Zastanawiam się czy jak się ma dziecko i "siedzi" z nim w domu to ma się czas na jakiś rozwój np czytanie książek, podszkolenie języka obcego. Oczywiście nie licząc rozwoju jakie daje dziecko, bo myślę że to też uczenie się czegoś nowego. Pewnie zależy też od dziecka, jedne jest bardziej absorbujące inne mniej. I zależy czy ma się jakąś pomoc na jakiś czas typu zostawienie dziecka z mężem czy kimś innym z rodziny. Przy pracy zawodowej na pełen etat to wydaje mi się jeszcze trudniejsze żeby znaleźć w tym wszystkim czas dla siebie, chociaż w sumie praca też rozwija, choć to zależy od konkretnego zawodu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:03, 22 Gru 2015    Temat postu:

Ja mam absorbuace dzieci, nawet bardzo. Wychowujemy sami z mężem. Czasu na rozwój mam więcej niż gdy chodziłam do pracy a dzieci nie miałam.
To chyba kwestia organizacji i modelu wychowawczego też.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Itka
nauczyciel NPR



Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:16, 22 Gru 2015    Temat postu:

Może coś w tym jest że jak się ma więcej dzieci to jest się bardziej zorganizowanym. A mi sie teraz wydaje, że nie mam wystarczająco dużo czasu na różne rzeczy, co dopiero jak będzie dziecko. Liczę na to że wtedy nauczę się lepiej organizować bo teraz zbyt dużo odkładam na potem, może mam za dużo wolnego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
inka28
pierwszy wykres



Dołączył: 23 Lut 2016
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:29, 12 Kwi 2016    Temat postu:

moja znajoma po tym jak została mamą, to postanowiła zupełnie zmienić swoje życie zarówno prywatne i zawodowe, jak mała miała pół roku to poszła na kurs masażu i postanowiła otworzyć gabinet masażu w domu, zakupiła nawet odpowiedni sprzęt, taki jak akcesoria czy łóżka do masażu i powiem szczerze że całkiem dobrze na tym wyszła, bo sporo osób korzystało z jej usług wieczorami, jak dziecko spało, albo jak mąż był już w domu i mógł się zaopiekować córeczką. Swoją drogą może ciąża i rodzicielstwo to dobry czas na różne zmiany

Edytowana reklama - dostajesz ostrzeżenie !
ika
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:43, 12 Kwi 2016    Temat postu:

Weź kobieta skończ z ta reklama. Zaraz Cie i tak zmiota tu, szkoda czasu, idź gdzie indziej trolowac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emma
za stara na te numery



Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 14:40, 12 Kwi 2016    Temat postu:

Ech takie łóżko masaż w czasie połogu to super musi być. Mruga
Może męża poproszę to kupi. A co becikowe trzeba mądrze wydać.

Mi czasu zawsze mało, ale ja z tych kompletnie źle nim gospodarujących. Choć w sumie nie narzekam, jakoś z tym nie cierpię bardzo. Trudno, bałagan tylko muszę znosić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 12, 13, 14  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 12, 13, 14  Następny
Strona 13 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin