|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:03, 09 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Itka, ale teraz sytuacja w polsce jest juz naprawde lepsza (abstrahujac od umow smieciowych i nieraz braku mozliwosci powrotu). Macie rok platnego 80% macierzynskiego! toz to naprawde mega sprawa!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Itka
nauczyciel NPR
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:13, 09 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Ten rok macierzyńskiego doceniam bardzo. Z tymi zmianami miałam na myśli więcej miejsc pracy i wysokość pensji. I ewentualnie więcej żłobków i przedszkoli w miejscach w których jest ich za mało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
krówka
za stara na te numery
Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:15, 09 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Karafka ja tez nad tym mysłam juz nie raz. Mieszkam w miescie gdzie niby jest praca ale fizyczna i to ameryka nie jest. Jednak mamy tu juz z krwi i potu nasz dom tu. Nie wiem jak to zrobić. Na nowe zycie nas nie stać w wielkim miescie, bo koszty utrzymania znów ogromne i tak koło się zamyka.
Koleznka wyprowadziła się z naszego do duzego miasta i jej zycie polega teraz na tym zeby wiazać koniec z koncem w małej wynajmowanej kawalerce z dzieckiem i mezem. Gdzie oboje pracują na zmiany i łapia nadgodziny wymienijają sie w opiece nad dzieckiem i jeszcze sporo pomaga im tesciowa. Ja nie bede miec tam az takiej pomocy tam. Tu mam jakies osoby na awaryjne sytuacje. Moze juz za stara jestem na zmiany. Znów coś za coś...
|
|
Powrót do góry |
|
|
krówka
za stara na te numery
Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:15, 09 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
2x
Ostatnio zmieniony przez krówka dnia Śro 19:37, 09 Gru 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:29, 09 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
ale zlobki to podobno wielkie zlo, tak pisala dzisiaj pani Terlikowska na frondzie ona by chciala wprowadzenie premii "piecowej", jak to w DE bylo
na zmiane sytuacji na rynku pracy przez najblizsze dziesieciolecia bym nie liczyla. Bo nie ma mozliwosci dac pracy tym wszystkim magistrom...to jest niewykonalne. Nie moga tez wszyscy po 20 tysi zarabiac.
Ja tam uwazam, ze zawsze warto szukac lepszych mozliwosci. Dom mozna sprzedac. Ale to chyba od czlowieka zalezy. Ja nie mam rodziny na miejscu, nikogo i jakos zyje wiem, ze z dzieckiem bedzie hardcorowo ( z 10 dniami na choroby dziecka na rok jak sie do tego pracodawca zgodzi...) ale coz. Zycie jest brutalne. Wole to i narazie brak wlasnego domu niz miec mamusie pod reka ale prace za 2 tysie nie w zawodzie. bo nie po to konczylam tak trudne studia zeby zyc z reka na sercu od wyplaty do wyplaty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itka
nauczyciel NPR
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:36, 09 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Bo nie ma mozliwosci dac pracy tym wszystkim magistrom...to jest niewykonalne. Nie moga tez wszyscy po 20 tysi zarabiac. |
Jest wiele miejsc w Polsce gdzie do pracy w sklepie trzeba mieć znajomości, i brak jakiejkolwiek pracy, i z czego mają żyć? wszyscy nie wyjadą do większego miasta, zresztą tam też nie jest tak kolorowo, zależy jaki zawód jeszcze. Także na początek ważne żeby ogólnie było więcej miejsc pracy, niekoniecznie dla każdego magistra. Swoją drogą niektóre kierunki studiów są niepotrzebne skoro produkują za dużo absolwentów dla których nie ma pracy.
A z tymi 20 tysiącami to nie przesadzajmy. Chyba większość przeciętnych ludzi nie ma aż takich wymagań. Wiele ludzi po studiach w dużych miastach nie mają 2 tys na rękę .
ps ja nie jestem aż tak radykalna żeby uważać że żłobki to samo zło, zastanawiam się tylko czy każdy wiek dziecka jest dobry do takiej opieki i ile czasu dziecko powinno tam przebywać.
Ostatnio zmieniony przez Itka dnia Śro 14:40, 09 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:51, 09 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Itka, czasy komuny minely gdzie kazdy mial prace i bylo czy sie robi czy sie lezy....
Ludzie musza sami ocenic, czy idac na dane studia maja szanse na wymarzona prace. nikt im nie kaze isc na niepotrzebne kierunki... a przeciez nie marza o staniu na kasie idac na studia, tylko chyba chca robic cos bardziej "ambitnego", nie? Jezeli ktos po maturze nie jest w stanie myslec, to on sie na studia nie nadaje. Chyba ze studiuje z "milosci" do kierunku, ale wtedy niech nie narzeka ze nie ma dla niego pracy w zawodzie czy nie zarabia wystarczajaco.
od lat widac do czego doprowadza studiowanie dla studiowania...a 20 tysi to taki przyklad. bo wkoncu chyba kazdemu zalezy zarabiac porzadnie, nie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jadzia
mistrz NPR-u
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 14:54, 09 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Też uważam, że kwestia opieki nad dzieckiem to prywatna sprawa danej rodziny- są tak różne sytuacje rodzinne, finansowe itp. Z tego, co obserwuję z perspektywy dużego miasta, mało kto po prostu może sobie pozwolić na zostanie z dzieckiem dłużej niż macierzyński. Większość małżeństw jest obarczona kredytami mieszkaniowymi lub kosztami najmu. Nawet, jak pensja kobiet wynosi tylko te przysłowiowe 2 tys. na rękę (a raczej większość znajomych ma więcej), to zakładając wydany tysiąc zł na prywatny żłobek, zostaje w budżecie drugi tysiąc, bez którego ciężko byłoby się utrzymać. A przy dobrych wiatrach można dostać się do żłobka państwowego, wtedy koszta wynoszą ok 400 zł/msc. Niania wiadomo często się nie kalkuluje, ale ja akurat mam dobre doświadczenia ze zlobkami i drugie dziecko też wyslalabym chętniej do żłobka niż zostawiła z nianią.
Zostanie z dzieckiem do wieku przedszkolnego w ogóle mnie nie dziwi i fajnie, jak ktoś może sobie na to pozwolić. Z kolei jestem wielka przeciwniczka, jeśli kobieta latami w ogole nie pracuje, bo niestety mam uraz z rodzinnego domu- moja mama zawsze chciała być tzw. kura domową, ale bardzo to miało zły wpływ zarówno na małżeństwo rrodziców, jak i obecny ich stan finansów. Oczywiście co innego, jak kobieta pracuje w domu, np jest tłumaczem. Moja mama zawodowo niestety nie robiła nic.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itka
nauczyciel NPR
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:16, 09 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Karafko z tymi studiami to masz rację, sami są sobie winni ci którzy wybierają taki a nie inny kierunek jednak niektórzy może mają nadzieję że akurat im się uda. Ważne jest też żeby lubić co się robi. Ale to i tak nie oznacza że więcej miejsc pracy by się nie przydało w naszym kraju. Przecież ludzie muszą gdzieś pracować i z czegoś żyć, oraz tworzyć rodziny z dziećmi.
Jak dla mnie te 20 tysięcy to trochę wygórowany przykład, bo sama jestem tą osobą po studiach co ledwo 2 tys wyciągnie, a to praca w zawodzie, w dużym mieście.
|
|
Powrót do góry |
|
|
krówka
za stara na te numery
Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:19, 09 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
mam sporo znjomych po studiach i te wybitne kierunki biotechnologii kończą się na przedstawicelu handlowym firm farmaceutycznych czyli kierowco-sprzedawcy. W PL brak zaplecza na wybitnych speców od waznych dziedzin. Nie wiem który zawód ma przyszłość teraz podobno fizjoterapeuta, op.osoby starszej i ten kierunek w str. osób starszych i schorowanych.
Wbrew pozorom te proste zawody cieszą się wiekszą popularność wsród pracodawców- murarz, fryzjer itp.
Wspolczuje kobietom co zajmowały sie tylko domem przez całe swoje zycie, bo to jednak ciezko potem się zyje z jednej emerytury.
Karafka wiem jak to wyglada z perspektywy osoby co sie ustawiła w DE czy w innym kraju, ze kazdy moze i tylko chcieć. Czasem sie jednak nie da wbrew wsłanym wysiłkom.
W PL sa rózne regiony i róznie bywa czasem praca w osiedlowym sklepie to marzenie o które biją się kobiety na castingu
|
|
Powrót do góry |
|
|
heidi
za stara na te numery
Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 1891
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:37, 09 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Macierzyński super sprawa, tylko trzeba jeszcze mieć umowę o pracę...
A co do panów... Kolega męża postanowił wziąć rodzicielski i na pół roku przed porodem poinformował o tym pracodawcę. I tydzień później został zwolniony... W takiej sytuacji nie dziwię się, że panowie wolą nie brać urlopu, bo ciężko oczekiwać, by w sytuacji okołoporodowej żona utrzymywała dom.
Jadzia napisał: | Zostanie z dzieckiem do wieku przedszkolnego w ogóle mnie nie dziwi i fajnie, jak ktoś może sobie na to pozwolić. Z kolei jestem wielka przeciwniczka, jeśli kobieta latami w ogole nie pracuje, bo niestety mam uraz z rodzinnego domu- moja mama zawsze chciała być tzw. kura domową, ale bardzo to miało zły wpływ zarówno na małżeństwo rrodziców, jak i obecny ich stan finansów. Oczywiście co innego, jak kobieta pracuje w domu, np jest tłumaczem. Moja mama zawodowo niestety nie robiła nic. |
Zawsze jest coś za coś. Mojej mamie z kolei bardzo zależało na karierze i teraz żyjemy na dwóch planetach. Kiedy miałam naście lat, wypłakiwałam się w jej szlafrok, bo jej nigdy nie było. Strasznie zazdrościłam koleżankom, które miały mamę bliżej.
Ostatnio zmieniony przez heidi dnia Śro 18:39, 09 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:05, 09 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Nie spotkałam matki która przebywała by warując przy dziecku noc i dzień całą dobę. Bardzo wąskie grono matek ograniczające kontakty dzieciom istnieje...ale nikt mi nie wmówi że kontakt rodzica z dzieckiem nie jest fundamentem. To podstawa i nic tego nie zmieni.
Reszta tak jak pisałam. Ja matka pracująca. Widzę ile w tym zysków i ile strat różnego kalibru.
Kiedy dzieci chorują, są w szpitalu a Ty w pracy bo ni jak wolnego nie dostaniesz..to jest szaleństwo.
Ostatnio zmieniony przez Cera dnia Śro 21:07, 09 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:23, 09 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
To malgorzatko lepiej nie pracować bo a nóż dziecko do szpitala pójdzie?
Oczywiscie, ze kontakt z rodzicami ( tak, ojciec tez istnieje!...) jest fundamentem, ale zycie oprócz dziecka tez istnieje! Sama pracujesz, wiec nie wiem o co ci chodzi...
praca jest podstawa egzystencji, cóż dolary z nieba nie spadają.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kariga
za stara na te numery
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:09, 09 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Karafka napisał: | Małgorzatka napisał: | Kontakt z mamą nie zawsze dobrze robi dziecku?? A to czemu? Mamy nie da się zastąpić..babcia niania czy najlepsze przedszkole u żłobek to nie mama. |
Tak, ale czy dziecko ta mamę potrzebuje 24 h na dobę przez trzy lata? Nie każde dziecko... Niektóre dzieci potrzebują kontaktów socjalnych. Innych dzieci, innych ludzi, innych zabaw niz ciagle z mama.
|
Karafko
Ale to, że kobieta postanawia zostać z dzieckiem w domu np do czasu pójścia do przedszkola nie jest równoznaczne z tym, że zamyka się z dzieciakiem na cztery spusty w domu i siedzi 24h na dobę przez 3 lata
Dziecko może mieć mamę w domu i może mieć kontakty społeczne, może rozwijać się i socjalizować z innymi dziećmi.
Swoją drogą znam dzieci bardzo mało zsocjalizowane, a chodzące już do przedszkola, jak i również te, które były z mamami nawet dłużej niż do 3 roku życia, a które społecznie super się rozwinęły. Dużo zależy od dziecka, jego osobowości, ale także od rodziców i ich sposobu funkcjonowania w społeczeństwie.
Bywają ludzie (mam takich w rodzinie), którzy żyją jakby "we własnym sosie". Nie mają znajomych, nie spotykają się w wolnym czasie z innymi, tylko siedzą (po pracy) całymi dniami w domu. Dzieci mimo chodzenia do przedszkola jakoś mocno towarzyskie nie są.
Ot różnie bywa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
krówka
za stara na te numery
Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:11, 09 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Małgorzatko doskonale wiem co mówisz i co chcesz przekazac. Kiedys sama tego nie rozumiałam teraz trochę juz widzę inaczej. Jest czas zeby byc z dzieckiem i czas by byc w pracy. Super jak się ma wybór gorzej jak sie robi coś wbrew sobie.
Jedno wyjscie dla danej rodziny nie musi pasowac dla drugiej. Kazdy musi wybrać swoją drogę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Rodzina=dzieci,mąż Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4 ... 12, 13, 14 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4 ... 12, 13, 14 Następny
|
Strona 3 z 14 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|