Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krówka
za stara na te numery
Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:56, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Agu mysłałam o wyjezdzie nie raz. Byłam juz dłuższy czas poza Polską i miło wspominam tamten czas niestety lub stety musiałam wracać i kończyc studia. Dzieki tamtemu doświadczeniu wiele się nauczyłam i skończyłam podyplomówkę która pomogła mi w poszukaniu dobrej pracy.
Moj mąż nie wyjedzie poza Polskę to nie ten typ, a jakby wyjechał to nie wiem jakby sie to skończyło. To taki typ osiadłego typa. Do wiekszego miasta jak mam sie wyprowadzać to rzeczywiscie lepiej do Niemiec, bo nawet mam blisko.
Fiamma75 nie mam nic przeciwko powrocie do pracy przez kobiet nawet szybkiego. Kazdy powinnien sam sie okreslić co jest w jego sytuacji korzystne i najlepsze. Cały czas podkreśłam, ze kazda sytuacja jest inna i kazda rodzinna powinna wybrac najlpeszą opcje dla siebie. Dla jednej cos bedzie dobre a dla innej juz musi byc coś innego.
Ja nie mam opiekunki do dziecka, bo mnie nie stać a złobka u nas nie ma. Pisałam o tym, ze opiekunka bierze 2-3 zł mniej niz ja za godzinę. Do tego koszty dojazdu i bycia poza domem 12h.Nie pisałam niczego złego o matkach co zostawiaja dziecko niani czy w złobku. Jak ktos moze i to jest dobre wyjscie to niech tak robi jak mu dobrze. Ja jestem zawsze za najlepszym z mozliwych rozwiazań dla danej rodziny, ale to trzeba patrzeć indywidualnie. Nie ma złotych środków dla wszytkich.
Studiować mozna wszystko najlepiej cos co się lubi i co ma przyszłość. Trudno coś takiego poszukać Pracować mozna juz tam gdzie jest praca i gdzie nas przyjmą lub jesli sami coś stworzymy to zeby się przyjęło.
Trudne to wszystko i kazdy ma swoją rację. Kazdy musi robic to co słuszne i najlepsze dla niego. Ja juz nic mądrzejszeg o nie mam do powiedzenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:59, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Itka tak, wyjechałam jako młode dziewczę
Buba ty sie nie liczysz narazie bo jeszcze sie uczysz właściwie a jak zrobisz specjalizacje to bedziesz zarabiać konkrety ze hoho !
No ja mamwidocznie inne podejście do kasy. Bo wolałabym jak mowię zmienić robotę na przykładowo w/w ale wiecej zarabiać. Nikt mi nie wmówi, ze za 2 tysie sie spokojnie da żyć moze przezywac. Dlatego warto szukać nowych możliwości, innych. I podwyższać swój standard. No przynajmniej ja tak to widzę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itka
nauczyciel NPR
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:03, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
A ja uważam, że dobrze jak chociaż jedna osoba zarabia sporo więcej niż 2 tys, bo jak obydwoje ledwo po 2 tys zarabiają to chyba faktycznie lepiej zmienić zawód albo wyjechać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
agu
za stara na te numery
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:05, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Karafka, Kukułka, ja mam teraz dofinansowanie na kurs integracyjny, egzamin B1 jest do niego bezpłatnie. I przynajmniej przez najbliższy rok będę się miała z czego cieszyć. Jak go zrobię, to zobaczę co dalej, Pewnie z B do C trudniej przeskoczyć...
A fora... ja piszę chyba tylko na tym
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:17, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Agu są fajne fora czy strony uczących sie języka niemieckiego. Szukaj poza kursem dużo kontaktu z językiem, bo z tego co wiem to te kursy integracyjne lecą dość pomału z materiałem i moze wieczność trwać dojście do c1. Tego c kursu zreszta juz chyba nie dofinansowują albo?
No i oczywiscie czytać wszystko tylko po niemiecku. Komp zainstalowany po niemiecku, wiadomości tylko po niemiecku jak i tv. Wtedy idzie o wiele szybciej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:23, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | ja pon studiach zarabiałam... 600 zł. 11 lat temu.
Tak że tego, ten... no. |
Inflacja jednak ma duże znaczenie.
Przypuszczam, że tamto 600 zł to było znacznie więcej niż teraz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:28, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Ale do wartosci przykładowych w tym watku 2 tysi i tak temu daleko było
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:19, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Itka napisał: | A ja uważam, że dobrze jak chociaż jedna osoba zarabia sporo więcej niż 2 tys, bo jak obydwoje ledwo po 2 tys zarabiają to chyba faktycznie lepiej zmienić zawód albo wyjechać. |
Fajnie, że tak uważasz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iskra
za stara na te numery
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wlkp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:26, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Przerażają mnie Wasze standardy. Znam rodziny gdzie ani jedno ani drugie nie zarabia tych Waszych 2tys i jakos Mama jest w stanie zostać na macierzynskim a czasem i wychowawczym. Bo uznaly, ze to lepsze dla ich dzieci. Kwestia priorytetów i... zaradności/oszczednego gospodarowania dochodami.
Jakby to co piszecie było prawdą to by Polska musiala ulec wyludnieniu albo śmierci glodowej
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:01, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Iskra napisał: | Przerażają mnie Wasze standardy. Znam rodziny gdzie ani jedno ani drugie nie zarabia tych Waszych 2tys i jakos Mama jest w stanie zostać na macierzynskim a czasem i wychowawczym. Bo uznaly, ze to lepsze dla ich dzieci. Kwestia priorytetów i... zaradności/oszczednego gospodarowania dochodami.
Jakby to co piszecie było prawdą to by Polska musiala ulec wyludnieniu :P albo śmierci glodowej |
jakbym sie kierowala standardami rzeczonych 2 tysi z tego watku, to bym wcale dzieci nie miala :P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:16, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, ale gdzieś tez trzeba mieszkać. Widocznie ci co se dają rade za mniej niz dwa tysie maja mieszkania po babciach/ wujkach ale normalnie ludzie musza wynajmować czy maja kredyt...
Możecie gadać co chcecie ale takie zycie jest ciężkie i chyba kazdy by wolał mieć wiecej. Bo nie wierze, ze fajnie sie żyje za Taka kasę. Gdzie tu odłożyć cos? Gdzie tu mieć na niespodziewane wydatki? Leki? Zeby w ścianę...
Iskra, wlasnie priorytet
A zaradność kosztem np. Własnego zdrowia. Dziękuje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iskra
za stara na te numery
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wlkp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:23, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Zawsze lepiej miec wiecej. Potem ma się dwa razy tyle i nagle się okazuje ze lepiej by bylo miec wiecej....
Karafka ja nie mówię o skrajnosciach i wypruwaniu sobie żył tylko ludzkiej zdrowej zaradności. Widzę po ludziach ze majac takie same dochody mozna miec zupelnie inną jakość życia tylko trzeba się postarac. Ale ja jestem typowy poznaniak. Mam to we krwi
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:30, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Iskra napisał: | Zawsze lepiej miec wiecej. Potem ma się dwa razy tyle i nagle się okazuje ze lepiej by bylo miec wiecej....
Karafka ja nie mówię o skrajnosciach i wypruwaniu sobie żył tylko ludzkiej zdrowej zaradności. Widzę po ludziach ze majac takie same dochody mozna miec zupelnie inną jakość życia tylko trzeba się postarac. Ale ja jestem typowy poznaniak. Mam to we krwi :P |
O, to to!
Ja akurat genetycznie nie z Pyrlandii, ale niegenetycznie, sercem, i owszem :P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jadzia
mistrz NPR-u
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:37, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Hehe, to może nowy wątek by się przydał-ile potrzeba miesięcznie na w miarę godne życie w Polsce?
Z własnego doświadczenia widzę, że standardy bardzo się zmieniają wraz ze wzrostem wynagrodzenia. W pierwszej pracy kilka lat temu cieszyłam się, że dostałam w ogóle umowę o pracę i zarobki ok 1500 zł uważałam za normalne. Teraz po kilku latach i zmianie pracy za przyzwoite zarobki uważam min. dwa razy takie. Inflacja inflacją, ale po prostu człowiek się też przestawia chyba finansowo na inny tryb. Fakt też, że muszę bardzo liczyć na swoja zarobki, bo praca i zarobki męża bywają bardzo nieprzewidywalne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tilia
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 1159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:38, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Iskrą. U mnie w domu nigdy nie było super dużo pieniędzy, ale na podstawy starczało. Rodzice nadal nie mają wyżej niż po 2 tys. a na początku przecie mieli jeszcze mniej i żyliśmy na początku w kawalerce przez 10 lat najpierw w trójkę, potem w czwórkę. My żyjemy na razie z jednej pensji i jesteśmy w stanie coś tam odłożyć (nie jest nie wiadomo jaka). A co do branie mało płatnej pracy, mąż szukał pracy jeszcze będąc na studiach (na takim kierunku po którym raczej jest praca) przez rok. I mógłby wybrzydzać że na wstępie nie dali mu 2 tys, ale w sumie nic dziwnego. Po roku dostał sporą podwyżkę, bo teraz się firmie dużo bardziej przydaje.
I uważam tak jak Itka - że powrót do fajnej pracy (takiej, która daje jakąś satysfakcję) na pół etatu to byłaby dobra opcja. Ale tak jak piszecie często sytuacja decyduje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|