|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:48, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Gagusia napisał: |
jasne, po prostu znajdują sobie kochankę, która im daje to, czego nie daje im żona... |
aha ... a kobiety nie mogą znaleźć faceta ? i dlatego narzekają ?
czyli to działa w jedną stronę
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:56, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
tato napisał: | talitha napisał: |
Sam oceń wartość dowodu :
Mi faceci się nie żalą, nie widziałem w internecie na innych forach takich żalów, ergo - faceci nie narzekają na żony w ogóle. |
Prawdopodobienstwo jest bardzo małe.
Jeżeli wsród 100 ryb losowo złowionych w stawie nie ma ani jednego szczupaka to czy mam podstawy twierdzić że szczupaków w tym stawie nie ma wogóle lub jest ich znikoma ilość ?
Statystyka mówi że jak najbardziej. |
tato, sam piszesz w STAWIE
czyli nie NA ŚWIECIE
prawda...?
(chociaż i tak mogłabym polemizować z tym porównaniem... ale mniejsza)
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:59, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
kajanna napisał: | tato napisał: |
nigdy nie przypuszczałem ze liczba czytanych forów to powód do dumy i jakieś wyróżnienie
zaskakujecie mnie |
Kluczowe słowa, jak zauważyła talitha, brzmiały "dobrze" i "wszyscy". |
kajanno,
ale przecież wiadomo, że 'tato' nie odpowiada na całość postu tylko na wyrwany z kontekstu (wygodny dla nie) fragment
|
|
Powrót do góry |
|
|
talitha
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 9:06, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Tato, Tobie chodzi o wyrażenie "traktować jak księżniczkę z bajki"? To tylko porównanie. Nie traktuj tego dosłownie. Faktycznie w przypadku mężczyzn nie używa się wyrażenia "traktować jak księcia z bajki", funkcjonuje inne - mianowicie, że kobieta winna być "odpoczynkiem wojownika".
Za jednym i drugim kryje się wszak to samo - potrzeby konkretnego mężczyzny i kobiety w związku, na których niespełnienie narzeka tak jedna jak i druga strona, a które można sprowadzić do punktów wymienionych przez mnie wyżej (i oczywiście listę rozszerzyć).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 9:46, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
tato napisał: | Gagusia napisał: |
jasne, po prostu znajdują sobie kochankę, która im daje to, czego nie daje im żona... |
aha ... a kobiety nie mogą znaleźć faceta ? i dlatego narzekają ?
czyli to działa w jedną stronę |
nie, po prostu kobiety są mniej skore do zdrady - patrz statystyki. ponarzekają, ponarzekają, wyrzucą z siebie żale i znów są zadowolone z życia, taka jest między innymi rola babskich pogaduszek. i to forum też taką rolę spełnia. wcale nie musisz tego czytać, a tym bardziej to nie są sprawy, z którymi należy dyskutować. ja w każdym razie kończę rozmowę z tobą
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:14, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Gagusia napisał: | ja w każdym razie kończę rozmowę z tobą |
dobrze mówi!
|
|
Powrót do góry |
|
|
gam
za stara na te numery
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 5086
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:20, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | jasne, po prostu znajdują sobie kochankę, która im daje to, czego nie daje im żona... |
zgadza się, mój mąż grozi mi tym co drugi dzień
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:17, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
A ja nie wytrzymałam i zapytałam narzeczonego dlaczego traktuje mnie jak "księżniczkę".
Odpowiedź była banalnie prosta: "bo taka jest rola mężczyzny wobec kobiety, każdej i to nie tylko kochanej, w stosunku do kochanej należy to robić w dwójnasób, pokazuje w ten sposób że jesteś kimś wyjątkowym".
Dla mnie ta dyskusja jest troche bez sesnu. Tak jest skonstruowany świat, kobiety, mężczyźni i nie ma tu nad czym dyskutować. Zawsze kobiety będą do tego tęsknić i ...mężczyźni też. Czy facet dający kwiatka robi to tylko dla niej? Sam na pewno też czuje się wtedy znacznie lepiej.
Frejda
|
|
Powrót do góry |
|
|
gaga
nauczyciel NPR
Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:56, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
ohoho ale narozrabiałam
Tato widzę, że się nakręciłeś . A mnie już dawno przeszło
Nie żebym miała coś do ciebie, jesteś wpożo :chlam: ale to jest babskie forum. Gdy trafiłam na lmm dostałam od niani wiadomość na priv., że tu mogę spokojnie PONARZEKAĆ bo na lmm to jest niedozwolone a to taka TYPOWA KOBIECA CECHA!
A co do kobiecej próżności:
mój mąż codziennie wymaga ode mnie:
- masażu stóp
- głaskania po głowie
I ja w imię wyrozumiałości dla jego naprawdę ciężkej pracy spełniam te próżne zachcianki. Dlaczego więc on niemiałby się poświęcić i spełnić moje?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:45, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
nie mam czasu czytac calej dyskusji, dodam cos od siebie. Nie mozna mowic, ze kobiety potrzebuja byc traktowane jak ksiezniczki...bo nie kazdy to lubi. Tak jak nie kazdy facet potrzebuje jakis wielkich pochwal. Kazdy jest indywiduum, jazdy ma inne potrzeby, Dobieramy sie tak, zeby kazdemu bylo dobrze z druga osoba. Przeciez nie wzielabym sie faceta co by mnie traktowal ciagle jak ksiezniczke, jak ja tego nie lubie. Tak samo facet potrzebujacy pochwal nie wzial by se baby co nie chwali i uwaza to za zbedne.
Po to sie chodzi ze soba, spedza wspolnie lata, zeby sie dowiedziec, sprawdzic, wycuzuc co tak naprawde tkwi w tej drugiej osobie i czy bedziemy nadawac na wspolnych falach po slubie. I zeby nie bylo potem tych wielkich rozczarowac, ze on ona nie pasuje, robi nie tak jak pragnelo sie etc. i te wieczne zale, meki do konca zycia bo to malzenstwo wkoncu....
ogolnie nie kazda kobieta musi narzekac, zalic sie na faceta a potem jej przechodzi. Ja uwazam ze jak z kims jestem, to z wlasnej woli, a nie po to zeby potem ciaglae gadac na druga osobe.....nie odebrac mnie zle, kobitki moga sie zaliuc, ale to nie jest moj swiat. jezeli mam zal do faceta o cos, to mowie mu to prosto w oczy a nie wywalam zali kolezankom. Dletego ja czesto nie umiem sie dogadac z dziewczynami, bo jak mi puszczaja o facetach to mi sie noz w kieszeni otwiera...taka juz jestem Nie jestesmy ubezwlasnowolnione, faceci tez nie. Niech kazdy sie dobiera prawidlowo i bedzie ok Normalnie nie wyobrazam sobie gdyby sie facet dowiedzial o tym ze jego zona, dziewczyna sie zali na niego...tak samo kobieta. Dobra koncze, bo mi sie mysli placza z zdenerwowania
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:22, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
kasik napisał: |
Po to sie chodzi ze soba, spedza wspolnie lata, zeby sie dowiedziec, sprawdzic, wycuzuc co tak naprawde tkwi w tej drugiej osobie i czy bedziemy nadawac na wspolnych falach po slubie. I zeby nie bylo potem tych wielkich rozczarowac, ze on ona nie pasuje, robi nie tak jak pragnelo sie etc. i te wieczne zale, meki do konca zycia bo to malzenstwo wkoncu....
ogolnie nie kazda kobieta musi narzekac, zalic sie na faceta a potem jej przechodzi. Ja uwazam ze jak z kims jestem, to z wlasnej woli, a nie po to zeby potem ciaglae gadac na druga osobe..... |
Niby tak... ale nie do końca.
Zgadzam się, że lepiej wywalić swoje żale tej drugiej osobie, zamiast żalić się osobom postronnym, bo to mało konstruktywne.
Ale nikt nie jest ideałem i każdy ma jakieś wady, których po prostu zmienić nie sposób. Nie chce mi się wierzyć, że można się dobrać w ten sposób, żeby absolutnie wszystko nam w drugiej osobie odpowiadało.
Pewnych rzeczy się nie zmieni. No i czasem fajnie sobie nieszkodliwie pobiadolić, jaki ten mój jest okropny, bo... (wstawić, co tam każda ma ochotę). Są pewne cechy, do których po prostu trzeba się przyzwyczaić - a że wkurzają, dobrze mieć możliwość, by tym negatywnym uczuciom dać upust. I tyle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:36, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
ja też zgadzam się z kasik, ale nie do końca ...
to nie jest tak w małżeństwie ze można się w jakimś momencie tak raz na zawsze sprawdzic, dotrzeć, zrozumieć, czy jak to zwał. malżeństwo to jest jakość dynamiczna, zmienia się cały czas i stale trzeba się siebie nawzajem uczyć. nie będziesz tą samą osobą za 10 lat, a jeszcze inną za 50. twój Miły również (dlatego "sprawdzanie się" uważam za mit) . moim zdaniem źle by się stało, gdybym mogła sobie powiedzieć w jakimś momencie że już wszystko wiemy o sobie, wszystko rozumiemy i nic nam nie trzeba...
a rozczarowania - malutkie i większe - i tak będą. rzecz w tym, żeby pamiętać o tym o czym piszesz - tego mężczyznę, tę kobiete wybrałem, żeby go kochać. jeżeli ten drugi myśli tak samo, to z radością będziecie sie starali spełniać swoje oczekiwania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:07, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
talitha napisał: | mianowicie, że kobieta winna być "odpoczynkiem wojownika". |
pierwsze slysze
talitha napisał: |
Za jednym i drugim kryje się wszak to samo - potrzeby konkretnego mężczyzny i kobiety w związku, na których niespełnienie narzeka tak jedna jak i druga strona, a które można sprowadzić do punktów wymienionych przez mnie wyżej (i oczywiście listę rozszerzyć). |
tyle ze trzeba miec troche dystansu do siebie i dostrzegac ze te potrzeby ma sie delikatnie mówiąc zbyt wygórowane
już widze jakbyście po mnie pojechały gdybym zaczął się żalić że żona nie traktuje mnie jak księcia z bajki ... i ze tak rzadko mi mówi jaki to jestem wspaniały i że zbyt mało chwali się moimi osiągnieciami przed koleżankami
prawdopodobnie potraktowałybyście mnie jak kompletnego świra
tymczasem takie teksty w ustach kobiety to normalka
moja teoria jest taka ze ta tęsknota o traktowaniu jak ksiezniczki pozostala z czasow kiedy to kobieta byla panią domu i zgadzala się przyjąć tę służebną rolę wobec męża za cenę jaką było traktowanie wlasnie w taki specjalny sposób
nie mniej czasy sie bardzo dynamicznie zmieniają i obecnie to panie nie chcą być już służącymi dla swoich mężów, mamy równouprawnienie, do prac domowych został zaprzęgniety facet a kobiety szaleją zawodowo tylko że trudno im zrezygnować z przywilejów związanych z bycia księżniczką
ale musze uczciwie przyznać że i to się powoli zmienia i juz panienki są czasami sciagane na ziemię jak wypalą na jakims forum ze ten wredny mąż wrecza im kwiaty tylko z okazji a tak bez okazji to nie zdarzyło mu się już od miesiąca...
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:32, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
tato napisał: | nie mniej czasy sie bardzo dynamicznie zmieniają i obecnie to panie nie chcą być już służącymi dla swoich mężów, mamy równouprawnienie, do prac domowych został zaprzęgniety facet a kobiety szaleją zawodowo |
o rany, tato, ale radykalnie zmieniłeś poglądy od zeszłego miesiąca...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 10:27, 03 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
juka napisał: | to nie jest tak w małżeństwie ze można się w jakimś momencie tak raz na zawsze sprawdzic, dotrzeć, zrozumieć, czy jak to zwał. malżeństwo to jest jakość dynamiczna, zmienia się cały czas i stale trzeba się siebie nawzajem uczyć. nie będziesz tą samą osobą za 10 lat, a jeszcze inną za 50. twój Miły również (dlatego "sprawdzanie się" uważam za mit) . moim zdaniem źle by się stało, gdybym mogła sobie powiedzieć w jakimś momencie że już wszystko wiemy o sobie, wszystko rozumiemy i nic nam nie trzeba...
a rozczarowania - malutkie i większe - i tak będą. rzecz w tym, żeby pamiętać o tym o czym piszesz - tego mężczyznę, tę kobiete wybrałem, żeby go kochać. jeżeli ten drugi myśli tak samo, to z radością będziecie sie starali spełniać swoje oczekiwania. |
Mądrze prawisz juka.
I dziękuję. Dzięki tym słowom łatwiej mi będzie pogodzić się z pewnym rozczarowaniem (choć nie do końca dotyczy ono tylko mojego Miłego )
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Rodzina=dzieci,mąż Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Następny
|
Strona 4 z 7 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|