..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

espree

Moj jeszcze nie jest na etapie klopotliwych pytan, ale powoli, powoli Mruga

Dzis dal mi piekny pokaz przewrotow z brzuszka na plecy

Wczesniej udawalo mu sie to sporadycznie a dzis wreszcie zajarzyl na dobre jak to robic i przewracal sie kilkanacie razy pod rzad

I za kazdym razem byl z siebie rownie dumny i "uchachany"

Dona

Frejda

espree

channel

Espree, Antoś jeszcze wiele razy będzie z siebie DUMNY! A z radochy będzie aż piszczał! Na pewno nie przeszkadzasz na forum. Niektóre osoby bardzo lubią osobiste wycieczki. Po prostu nie zwracaj na to uwagi.
Czym innym jest duma 3 miesięcznego berbecia ( dzieci wychowuje sie tak aby potrafiły być z siebie dumne - warunek prawidłowej samooceny w późniejszym czasie) z WŁASNEGO osiągnięcia, a czym innym duma z uwarunkowań genetycznych, biologicznych i środowiskowych.

fresita

dokładnie tak jak pisze channel Wesoly

duma rodzicow przechodzi na dziecko i wie ono wtedy,ze zrobilo jakis wyczyn skoro najukochansza osoba dla niego jest z niego dumna, czuje sie docenione i rosnie jego poczucie wartosci Wesoly

mk,

Całkowicie się zgadzam z channel i fresitą.

kukułka

tez uważam, ze Antos ma prawo być z siebie dumny, jego rodzice z niego też
w ogóle nie rozumiem o co chodiz w tym sporze z dumą, w mnie tam można być dumnym i z osiągnięć i z niewrazliwości na ból. jak ktoś nie jest dumny ze zła, to jest Ok, to niech sobie będzie dumny z czego chce, moim zdaniem nei ma nic w tym złego, nie czuję się tez osobiście urażona np dumą kogoś, kto rodził naturalnie bez znieczulenia. ja rodizłam przez cc, zazdroszczę porodów naturalnych (tych ze znieczuleniem i bez, ale naturalnych), ale mam przeciez inne powody do dumy Wesoly

kukułka

dziś zbieram z wierzchu gotującej się wody łupiny soi, nic przy tym nie mówić, Krzyś pierwszy raz widzi taka akcję, siediz u mnei na plecach i nagle sam z siebie mówi: śmieci, a ja : tak, smieci, a on na to; Fe!
skąd wiedział, ze te łupiny to smieci - pojęcia nie mam. Do tej pory śmieci to był kosz albo pogniecione papiery

fiamma75 · Wysłany: Czw 13:54, 12 Mar 2009 Temat postu:

Teksty Dobrusi niekiedy powalają

Np. wczoraj nie chciała się iść kąpać i wyrywała się mężowi, krzycząc do mnie, ze mam ją ratować itd. Ja jej na to, że zgadzam się z tatą. A ona krzyczy: "to nie fair!"

Ma plastikowe kije od golfa dziecięcego. W zależności od potrzeby taki kij poza swoim zastosowaniem ma inne funcje:
- jest prysznicem
- jest miotłą czarownicy
- jest karabinem a młoda jest Sikorą - kładzie się na ziemi i celuje, drugi kij daje mężowi - też ma strzelać Laughing

Gagusia · Wysłany: Czw 14:22, 12 Mar 2009 Temat postu:

Znaczy się kabaret "dziecko" w pełnej krasie Laughing

Nie wiem, czy nie należałoby czasem zapisywać takich akcji, bo potem człowiek zapomni...

Dona · Wysłany: Czw 22:16, 12 Mar 2009 Temat postu:

ee fiamma, to wesoło macie z Dobrusia...

a mój mnie dzis totalnie zadziwił..(tzn zadziwia mnie codziennie ale dzis to dopiero wymyslił)...

Jak modlilismy sie razem wieczorem , to Piotruś zaczął sie bawić Biblią dzieciecą, czytamy od czasu do czasu przed snem...

Ja mu zabrałam tą Biblie, na co on odparł...

"Oddaj mi, to jest moja instrukcja do Boga " Shocked

Jak sie spytałam , czy ktos mu cos na ten temat mówił, to odprł,ze sam sobie to wymyslił...

juka

któregos niedawnego poranka obudził nas rankiem taki monolog Juli siedzącej na kibelku:
"kochana Juńciu - zyczę ci z całego serca, żebyś była zdrowa, szczęśliwa i żeby cię nigdy nie bolał brzuszek. kocham cię bardzo mocno"

afirmacja roku - widać że to dziecko siebie lubi Laughing

mk,

dobre

Gagusia

Stasiek wyrecytował mi dzisiaj przy śniadaniu wierszyk Tuwima "W ostry mróz chłopek wiózł z lasu chrust na wozie..."

Rewelacja!
Ciekawe, że to tak łatwo przychodzi w tym wieku nauczyć się wiersza na pamięć, a potem w szkole się to traktuje z taką niechęcią...