..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

elemka

Zazdroszczę.... Wesoly

fresita

świetnie!

buba

Gagusiu, brawa dla synka! Wesoly

elusiaczek

A moja córeczka się ostatnio zaczęła uśmiechać Wesoly

Dzisiaj rano z nią leżałam to dobre pół godziny się uśpiechała prawie non stop Wesoly

fresita

i to są juz świadome usmiechy Wesoly

Justek

Super Elwira, to są przepiękne chwile! Wesoly

Niania

Nana

Elwira, prawda, że cudowne są te uśmiechy? Żabcia też się uśmiecha. Uwielbiam kłaść się sobie na przeciwko siebie na kolanach i patrzeć jak się do mnie szczerzy

Czy jest coś piękniejszego na świecie??

elusiaczek

Od tych porannych uśmiechów przeszła mi ochota na spanie

Bo 8 godzina była i chciałam namówić A. żeby jeszcze trochę pospała Laughing

ale widocznie raczej to ona chciała mnie przekonac że nie ma co spać skoro obok leży taka uśmiechnięta perełka Wesoly

fresita

brawa dla spryciulki Kasi Wesoly

Edwarda

Brawa dla Kasi.
O ileż mamie musi być lżej Wesoly

Niania

no.... najbardziej jak dostaje weny na twórczą zabawę - wywalić garnki z szafki, wrzucić zabawkę do kibla (podnosi klapę) utopić suszarkę w wannie do której nalewam wody na kąpiel Krzysia (na szczęście bez niego jeszcze) po naganie pobiec do pokoju i opróżnić dwie szafki z ubraniami, odsunąć krzesło i wejść na nie stając bez trzymanki i przymierzać się do wejścia na stół...
ok 10 min z przedwczorajszego wieczora Wesoly

Edwarda

Ojej

O to na głowę Wojciecha bije, choć wydawało mi się, że też jest bardzo ruchliwy Wesoly

Pisząc o uldze dla Ciebie miałam na myśli, że lada dzień będzie samodzielna przy schodzeniu ze schodów

----------------------------------
Ja też ostatnio bylam bardzo dumną mamą. Synek robił w przedszkolu kurczaczka i jajko techniką decoupage. No i nie przyniósł tego jajka i nie wiedziałam dlaczego - czy się rozbiło czy innego dnia robili jak jego nie było.
Zapytałam ostatnio panią i okazało się, że jak rozdawali dzieciom te jajka (ładnie zapakowane i podpisane) to był chłopczyk, ktorego nie było jak dzieci robiły i nie miał nic. I żadne z dzieci nie chciało się z nim podzielić, tylko mój W. mu dał i to bardzo chętnie Wesoly

strzyga

ja dzisiaj swojego x razy zciągałam z parapetu. i w pokoju i w kuchni Confused

w pokoju to prosto, bo na łóżku, z łóżka na kaloryfer i już jest na parapecie. aha i wszystkie rzeczy w pobliżu wyrzuca za okno...
a w kuchni to dziś pierwszy raz - wlazł na fotel, z fotela na stół, na mikrofalówkę i w zasadzie w połowie już był na parapecie gdy własnie weszłam.

aha. dzisiejszy hit to otworzył szufladę w pokoju - 2gą od dołu i wlazł do niej... gorzej było przy wyjściu, bo chciał się złapać najwyższej szuflady i się zaczęła wysuwać i dziecko w pułapkę się samo złapało w ten sposób

buba

Edwardo, ale musiałaś być dumna z małego!!! Wesoly