..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

abeba · Gość

to fajnie ze Wam się tak poudawało, bo ja takich przypadków wśród rówieśników nie spotykam. Kto był wyróżniający od początku to skończyl studia. Kto w III klasie mówił, ze on sie uczyć nie musi, bo chce zostać rybakiem jak tata czyli chlać na przystanku,swój cel osiągnął.

Niania, moj syn też nie umie dodać 1+1, z tą róznicą że jest zdrowy, więc chyba można i będzie się od niego wymagać więcej. Liczy do 6, potem mu się myli. 1,5 roku temu liczyl do 10 tyle że w 3 językach: raz dwa trzy cztery pięć six seven otto nove dieci, teraz po poslku tylko do 6 mu zostało.
na pytanie jakie zna dni tygodnia odpoiwiada, że "dzień zabawki" ale nei ma świadomości że to tylko poniedziałek.

kariga

channel

bebe - nad dysortografią mozna pracować - z nawet niezłymi skutkami.

Co do dzieci - córka dostała sie do najlepszego liceum w mieście

a syn - powtarza rok na studiach - no cóż - nie każdemu nauka łatwo przychodzi....

Tak jak niania napisała - każdy umie tyle ile jeste w stanie sie nauczyć

bardzo mądrze napisane!

Niania

mamma

ze mną i siostrą (obie mamy dysortografie) mama siedziała bardzo dużo nad tym żebyśmy się nauczyły, nawet wtedy nie wiedziała, że jest coś takiego jak dysortografia, z mizernym skutkiem jednak Mruga

dopiero chyba w gimnazjum polonistka skierowała nas na badania

a co do mnie akurat to na początku szkoły za moje wyniki wina trochę leżała po stronie nauczycielki, która mnie akurat nie lubiła, a co niektórych preferowała, a poza tym ja wtedy strasznie nie chciałam się uczyć, nienawidziłam wręcz, jak rodzice ze mną siedzieli żeby mi coś wbić do głowy to za największą karę to uważałam Mruga

pewnie brak uznania w szkole to tez w jakimś stopniu powodował, a od 4 klasy zmienili mi się nauczyciele i zainteresowało mnie wiele rzeczy, no i polubiłam czytać różne książki dla dzieci, stałam się wręcz molem książkowym Mruga

channel

[quote="Niania'']

tak, jest word hahaha
napisała dyska

[/quote]

też coś wiem na ten temat

Kiedyś długo zastanawiałam się dlaczego nie potrafię dobrze czytać (głośno), czytanki szkolne (trzeba było glosno przy całej klasie) były horrorem i katuszami.

Ale "ćwiczenie czyni mistrza" - czytałam na głos całej rodzinie fragmenty pisma św. codziennie przez kilka lat - (ot taki zwyczaj mieliśmy w domu) i doszłam do wprawy. Dopiero na studiach okazało się żem dyslektyk i dysortograf Very Happy

a w dodatku nauczycielka hihihi. Stąd wiem że się da - po sobie!

Ale jak to bebe napisała - trzeba miec dobrą motywację!

silva

bebe, mam wrazenie, ze moja Mlodsza jest w b.podobnej sytuacji do Twojej
tez po cichu licze, ze 4 klasa przyniesie same zmiany na lepsze
Twoj przyklad tchnie nadzieja Wesoly

Edwarda

Silva, pewnie, że tak Wesoly

Channel, niemożliwe, że jesteś "dys"

A jak się pracuje nad dysortografią, tą na papierze? Wesoly

fresita

mnie moja mamusia w sposob wysoce niepedagogiczny wyleczyla z dysgrafii Mruga

mamma

podobno można wykuć jakoś na pamięć wszystko jak się pisze, tak jak po angielsku piszesz tak mi ktoś kiedyś mówił, już dokładnie nie pamiętam...
choć ja wiem że to ma być np. przez "ż" ale nie zastanawiam się jak piszę nad każdym wyrazem jak coś piszę, nawet nie myślę o tym Mruga

podobnie jak widzę jakiś tekst to nie zauważam w nim błędów ortograficznych choć wiem, ze to się pisze inaczej
a tak w ogóle to jak się skończyły dyktanda z ortografii to zupełnie mi to nie przeszkadza w życiu, praktycznie mi nikt uwagi nie zwraca, że błędy robię, no i tak jak dziewczyny piszą word poprawia błędy, ja zresztą tak mam w kompie ustawione, ze przeglądarka mi poprawia itp. tak, że tym się przejmować nie warto Mruga

channel

Edziu, jestem, jestem

Z dyktand zawsze dwójeczki (obecne jedyneczki) przynosiłam. Przez ortografię nie dostałam się na polonistykę - teraz wiem że dobrze się stało

Jak się pracuje nad "dys" na papierze - nie wiem - wiem jak pracowałam nad sobą i jak pomagam dzieciakom w szkole.

Przede wszystkim ćwiczenia słownikowe - rodziny wyrazów, wyszukiwanie wyrazów bliskoznaczych, pisanie zdrobnień, no i klasyczne ćwiczenia ze słownikiem ortograficznym.

W szkole stosuję elementy metody Dennisona, W. Sherborne, ruchy naprzemienne, symetryczne (są to ćwiczenia ruchowe - kinestetyczne które mają pomóc zapobiec dysleksji)

Jeżeli w trakcie pisania jestem niepewna wyrazu - zastępuję go innym Very Happy

takim który dobrze znam.

Jak sprawdzam zeszyty dzieci słownik mam pod ręką - przy ich błędach sama zaczynam wątpić w moją znajomość zasad

Oj bebe

robisz takie błędy, których word nie poprawia (sorki nie piszę złośliwie, ale już kilkakrotnie zwróciłam na to uwagę - przepraszam zboczenie zawodowe).

mamma

wiem

potrafię i mylić literki np. Mruga

walecznaS

mamma

gramatyczne i inne tez robię, nie zastanawiam sie tu co i jak piszę Mruga

w końcu to nie referat albo magisterka Mruga

Edwarda

Channel - mam wbite do głowy, że dysortografia polega właśnie na tym, że reguły zna się doskonale, ale nie umie się ich wykorzystać przy pisaniu Wesoly

Ale może rzeczywiście ciężką pracą można coś osiągnąć Wesoly

bebe, zauważyłam, że więcej błędów robisz jak piszesz szybko, dużo i z emocjami Mruga

Jak na spokojnie to zdecydowanie mniej

A nawet prawie w ogóle Cool