..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

mk,

super kukułka Wesoly

zawsze wzruszają mnie takie sceny Wesoly

Natalka

Mój co najwyżej chrupki mi daje (jeszcze nie przeżute).
Ale genialnie kręci pupą, zawsze kiedy tylko słyszy muzykę. I gdy widzi, że my tańczymy.
Wczoraj mąż puścił głośno T.Love i ,,trzepał" głową, a Maks tańczył trzymając się krzesełka, tak intensywnie, że na końcu usiadł na pupie:)

Karola

Rewelacja

Coś jest w tej muzyce,moja Kasia też uwielbia tańczyć, tylko usłyszy muzykę od razu się kręci i robi przysiady. Wesoly

micelka

Moje dziecko zaczęło tak śmiesznie pełzać Shocked

Wygląda to komicznie Laughing

kukułka

kajanna

Chciałam mieć mola książkowego, któremu będę mogła bez wyrzutów sumienia czytać ukochane książki z dzieciństwa i mam. Yellow_Light_Colorz_PDT_37

Od kilku dni nie jestem w stanie nic zrobić, bo Szymek bez przerwy przybiega do mnie ze swoimi książeczkami i molestuje mnie, żeby mu czytać. Skończymy jedną, zaczynamy następną. Jak tylko coś mu się w jednej skojarzy z inną, natychmiast leci po kolejną. Niedługo oszaleję... Najgorsze jest to, że najbardziej lubi takie z piosenkami, a ja nie mam zupełnie słuchu... Yellow_Light_Colorz_PDT_36

micelka

Kajanno, super, że Szymek lubi książki. Oj, zazdroszczę Ci trochę, bo chciałabym już być na tym etapie z moim Jasiem. Na razie ma jedną "książkę"- plastikową, wodoodporną, którą ogląda chwilę i zaraz bierze do buzi Mruga

fresita

moja w Szymcia wieku byla taka sama Mruga

nie przeszlo jej to na szczescie, teraz bardziej naukowo zabieramy sie za czytanie (Amelka mnie molestuje pytaniami "A co to za literka?

" Tym sposobem zna juz wiekszosc literek Wesoly

kukułka

kajanna, świetnie
moj z kolei przyniosi ksiązeczki albo idzie do mnei jak widzi,z eja mam i paluchem pokazuje obrazki i każe sobie mówic co to jest. Wesoly

Edwarda

Super kajanno. Chciałaś to masz

Napisz jeszcze jak długo Szymek może słuchać takiego czytania.
I czytasz mu "naprawdę" czy opisujesz co widzisz?

Bo mój ma podobnie jak Krzyś kukułki bardziej chce słyszeć o tym co widzi i podoba mu się jak pokazuję co jest co, a prawdziwe czytanie go trochę nudzi

No i książeczki też nosi i mówi "citać" Laughing

kajanna

No, do prawdziwego czytania jeszcze nam sporo brakuje. Wesoly

Szymek ma na razie głównie książki obrazkowe, gdzie jest kilka linijek tekstu, albo zgoła kilka wyrazów. Więc raczej opowiadam, opisuję, a najlepiej, jak śpiewam. Ulubiona seria to książeczki z Muchomora: [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Jeszcze mamy Miała baba koguta i Przybieżeli do Betlejem. Ale już przy tej ostatniej jest za dużo tekstu i Szymek nie dosłucha nawet do końca, a już przewraca stronę. To samo z Brzechwą - to, co potrafię zaśpiewać (Na wyspach Bergamutach, Kaczka dziwaczka) wysłucha całe, inne wiersze są już za długie.
A tak czasowo to potrafimy wszystkie książeczki po kolei przejrzeć/przeczytać - wychodzi nawet z 40 minut.

fiamma75

a ja dalej nie mogę młodej czytać, bo zaraz wyrywa książkę i sama sobie ogląda Smutny

Irlandia

Mój syn jest odrobinę starszy od Twojej córki i czytam mu co wieczór do poduszki. Bez tego rytuału juz nie zasnie. Czasem ma ochotę coś pooglądać, ale to mu proponuję w ciągu dnia. Zna ksiązkeczki, ktore mu czytam wieczorami, moze to dlatego? No i sam sobie wybiera czego chce posłuchać. Do drzemki poobiedniej czyta mu Babcia, albo, jeszcze lepiej - sama opowiada. Już pewnie niedługo, bo coraz częsciej nie ma ochoty sypiac w dzień.

Edwarda

micelka

Dzisiaj o mało zawału nie dostałam. Zostawiłam Jasia rano w naszym łóżku razem z mężem, sama poszłam do drugiego pokoju po coś. Oni sobie leżeli, jeszcze trochę dosypiali. W pewnym momencie usłyszałam jakieś podejrzane hałasy. Wbiegam do pokoju, patrzę, a Jaś przeczołgał się z naszego łóżka na stolik nocny, tzn. na łóżku zostały mu tylko nogi. Zaczął zrzucać ze stolika książki i dzięki temu go usłyszałam. Mąż niczego nie zauważył, bo...przysnęło mu się Wsciekly

Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby Jasiek spadł na ziemię Smutny

Stał się ostatnio taki ruchliwy, że nie nadążam za nim. Zasuwa po podłodze po całym pokoju, przewraca się na przewijaku, tak że przewijanie stało się bardzo trudne, no i chwyta wszystko, co tylko znajdzie się w zasięgu jego rąk (obrus, talerz ze stołu, kwiaty z parapetu, kable, papiery). Jezu, co to będzie jak on zacznie chodzić...?! Help