..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Justek

plastikowe zabawki wrzucam do zmywarki

oczywiście nie te grające

dlatego nie lubię grających zabawek bo nie można ich wyprać

aleen

Młoda dziś mnie o zawał przyprawila.
Położyłam ja na brzuszku na kanapie na złożonym kocu. Poszłam po picie do kuchni. Od wracam się a młoda sturlala się z koca tak że główkę miała poza kanapą. Chyba skończył się cudowny czas kiedy można dziecko zostawić na chwilkę bo nie da rady się ruszyć.
Młoda podnosi głowę od urodzenia na dłuższy czas niż rówieśnicy. Starszy tez tak miał. Ona jednak od niego jest silniejsza. No i dziś się okazało że ma siłę odetchnąć się rączką i z brzucha przekręcić na bok.

lisc

Szybko Ci minęły te "spokojne czasy"! Mruga

A zabawkę z wszytymi magnesami dawała któraś do pralki?

Edwarda

Cera

Nigdy żadnych zabawek nie prałam i nie mroziłam...tak pisze to ja wyrodna matka.

Ja to wiedziałam, że zawsze coś nie tak robiłam...

ps. A po co to tak pucować?

ika

Ja tylko miśki pluszowe prałam ze dwa razy ze wzgledu na kurz po remoncie.

babajaga

ja prałam tylko jak wpadły gdzieś w błoto, lub walały się długo po podłodze w samochodzie

Justek

Dokładnie, ja też prałam gdy ewidentnie tego potrzebowały

np. gdy z dzieckiem misiu obiad jadł Laughing

albo jak starsza namiętnie swojego pluszaka targała do przedszkola to po tygodniu wyglądał jak świnia (a to tylko prosiaczek to był

)

lisc

Dzięki za tą normalność, którą mi przywracacie Laughing

Przecież jak dziecko spontanicznie ugryzie sobie mój sweterek albo obicie fotela, to co po wypranym, podwójnie wypłukanym, potraktowanym parą i na końcu zamrożonym misiu

koszatniczka

ja piorę te nowe zabawki - tak jak piorę nowe ubrania
dostałam misia grającego z wyjmowaną pozytywką Wesoly

no i ukochaną, obślinioną tysiąc razy maskotkę to jednak częściej wrzucam do pralki, jakoś tak...

anuszkaja

lisc, Twoj sweterek czy obicie fotela to jedne z czystszych rzeczy, jakie pelzający pędrak wsadza do buzi Very Happy

Kiedys uslyszalam komentarz, ze przy pierwszym dziecku jak smoczek upadnie na ziemie to matka go wyparza. Przy drugim dziecku oplukuje wodą. Przy trzecim wyciera ręką Laughing

Busola

i to też od dziecka i doświadczeń zalerzy, bo my np. nie przestregalismy jakoś higieny syn mnóstwo rzeczy brał do buzi - z ziemi też i nic mu nie było. Za to córka mojej siostry ciotecznej dostawała od razu pleśniawek jak coś brudnego miała w buzi, i oni teraz wszystko myją - nawet kosztem jej płaczu, jak muszą jej coś z rączki wyrwać, żeby to umyć.

Justek

Miśka

Szybkie pytanie: czy aronie zabarwiają kupę na ciemno? A. dostał wczoraj trochę soku, a dziś ciemna kupa i nie wiem Confused

Justek

Tak, barwią, tak jak buraki i jagody