|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Miśka
za stara na te numery
Dołączył: 30 Cze 2012
Posty: 2254
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:11, 02 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny jeżeli spicie z noworodkiem w łóżku, jak rozwiązujecie kwestię układania na boku/podniesionej główki przeciw ulaniu?
I gdzie Wasze dzieci spędzały czas w dzień? Z synkiem mieliśmy taką sporą kołyskę na kolkach, ktora nigdy nie była kolyską,
ale dzięki kółkom mogłam synka dowolnie transportować po domu.W niej też spał w nocy, ale to był raczej strzał w kolano, bo łóżeczka później już nie zaakceptował, nawet do zabawy w ciągu dnia, więc te
Raz kołyska odpadnie, dziecię pójdzie do nas do łóżka, tylko jak ją układać i co zrobić w dzień?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:15, 02 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Miśka twój synek już nie powinienjuż ulewać. Jeśli wciąż ulewa to jest moim zdaniem do kontroli pod kątem refluksu
A może nie rezygnuj z łóżeczka, jakieś inne nie podpasuje?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polly
za stara na te numery
Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 4566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:24, 02 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Koszatniczko, ale Miśka pyta o noworodka
Ostatnio zmieniony przez Polly dnia Sob 22:24, 02 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:28, 02 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Omg fakt,sorry miśka. Dzięki Polly!
To nie mam porady bo moja spała w dostawce, na nas a potem obok
searsowie pisali że jak odbekniesz to nie powinno ukewać
|
|
Powrót do góry |
|
|
emma
za stara na te numery
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 22:43, 02 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Miśka młodszy nie ulewał ale mleko nosem potrafiło płynąć to spał na takim ubitym i cienkim jaśku.
Okruch teraz śpi w środku rożka do karmienia. A i bez łóżeczka tylko na łóżku cały dzień a właściwie materacu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ptysiak
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:59, 02 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
My strasznie kombinowaliśmy, jak tu dziecko położyć pod kątem na naszym dużym łóżku. Teraz moglibyśmy się z tego śmiać
Wyjęliśmy materac z nieużywanego łóżeczka i położyliśmy go na ułożonych poduszkach na naszym łóżku. Mąż spał normalnie, za to ja miałam część materacyka za poduszkę, a noworodek pomiędzy nami w sam raz mieścił się cały na pochylonym materacyku. Nie wiem, czy dobrze to opisałam... Spaliśmy tak maks tydzień od czasu do czasu, gdy ulewanie się nasilało.
W ciągu dnia mała leży na łóżku, na macie na podłodze, na przewijaku, na rękach
Ostatnio zmieniony przez Ptysiak dnia Sob 23:19, 02 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
krówka
za stara na te numery
Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:41, 03 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
u nas na pocz. w rożku spał u nas w łózku po ost. kp w nocy do rana...
Potem jak miał kołderkę swoją to tylko na jego poscieli i czasem go przenosilismy z majdanem z łóżka do łózeczka. Pod głową miał klinową poduszkę własnej konstrukcji...spał miedzy nami inaczej sie nie dało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisc
za stara na te numery
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:39, 04 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
ooo Miśka, w pewnym sensie podobne pytanie pomału mi się nasuwa - jak Młody zacznie raczkować a ja będę musiała iść do wc/wyjąć coś z piekarnika/itepe to gdzie go uwięzić na te 2 minuty, nie mając zamkniętego łóżeczka?
|
|
Powrót do góry |
|
|
emma
za stara na te numery
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 8:52, 04 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Lisc a ty myślisz że będziesz sama w wc? Kochana do czwartego roku życia bedziesz miała w wc zawsze towarzystwo! Nawet jak uwięzisz raczkujące to chodzące będzie chodzić za tobą.
Co do piekarnika to ja dzieci od raczkujących uczyłam, że uwaga piekarnik gorący. Nie wiem, może miałam szczęście i pojętnych chłopców ale szybko się nauczyli i mieliśmy metodę, gdy wyciągam z piekarnika to czekają pod ścianą w drugim kącie. Czekali a jednocześnie ciekawość była zaspokojona bo widzieli co robię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
krówka
za stara na te numery
Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:16, 04 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
wc to najlepsze miejsce dla dziecka ono nie odpusci by tam wejsc...
jeszcze jest kojec z zabawkami u nas był super rozwiazaniem od siedzącego do stojącego dziecka na chwile...
|
|
Powrót do góry |
|
|
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 11:26, 04 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
u nas, gdy piekarnik grzeje i jest wyłączony po pieczeniu, to jest włączona lampka - uczyłam od zawsze, że to znak, że bardzo gorący. Pomagało zrozumieć kontrolowane podejście bliżej z dzieckiem, by poczuć żar. Teraz stoją w odległości 1 m, gdy coś wyciągam.
Apropos WC - syn już ze mną nie łazi, ale córa - owszem
|
|
Powrót do góry |
|
|
emma
za stara na te numery
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 11:58, 04 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Też tak uczyłam. Tylko że u mnie słaba ta lampka ale światło w piekarniku jest. A po wyłączeniu światło zostawiałam nim przestygł.
Generalnie, może mam takie pojętne dzieci, ale uczyłam bardziej czymś coś grozi niż zabraniałam czy chroniłam. Tak więc nie miałam żadnych ochronek na wtyczkach, chłopcy szybko nauczyli się zatrzymywać na przejściach dla pieszych itp. Ale może oni tak mają.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miśka
za stara na te numery
Dołączył: 30 Cze 2012
Posty: 2254
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:04, 04 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
No właśnie teraz mamy tak, że ja z małym śpię na łóżku (90 cm) do którego dostawiona jest dostawka (60 cm). Młody takie cuda w łóżku wyczynia, że nie raz byłam unieruchomiona bo mi głowę wbijał w brzuch, a nogi sięgały połowy dostawki, Albo potrafi się tak obracać (na spaniu), że budzę się i mam jego nogi przy twarzy, a głowę gdzieś na wysokości ud. Teraz przymierzamy się do zakupu materaca i mąż przywędruje z wygnania kanapowego). Plan jest taki, że śpimy na nim we czwórkę. Tylko teraz właśnie nie wiem jak dzieci ułożyć. synek szaleńczo się wierci, więc trzeba będzie go od córy oddzielić no i jak ją ułożyć, żeby było bezpiecznie
Koszatniczko, niby wiem, że po odbiciu nie powinna ulać, ale pamiętam jaki był problem z odbijaniem synka, nie raz dwie godziny w nocy nosiłam, bo się odbić nie chciało. W końcu włożyliśmy mu pod materac w miarę cienki segregator i mogłam spać spokojniej i odbijanie czasem olać.
Wiecie co? Jakby którakolwiek, kiedykolwiek zastanawiała się, czy spać z dzieckiem, czy nie (wszak łóżko małżeńskie to łóżko małżeńskie) odpowiadam SPAĆ Z DZIECKIEM. Jak sobie pomyślę ile godzin nosiłam synka na rękach, bo po odłożeniu do łóżeczka błyskawicznie sie rozbudzał, ile razy schylałam się, żeby go podnieść lub odłożyć po karmieniu w nocy to mi się słabo robi. Wreszcie po 7 miesiącach zmądrzałam i wzięłam synka do nas. Wreszcie kręgosłup nie boli, i można jako tako się wyspać. A że nie znam nastolatka, który spałby z mama, to raczej sie oduczy nie? Z córą planujemy spać razem od początku, choć to ona pewnie zdecyduje sama jak woli, tylko właśnie to ułożenie mnie zastanawia, bo, że w rożku będzie spać, to prawie pewne, tylko synek już kawał chłopa, a ona będzie taka malutka... stracha mam
Ptysiak, ciążowy mózg Miśki nie ogarną opisu
Liściu ja nie wiem jak jest ze starszymi, ale mój nawet pod prysznic chodzi ze mną. Drzwi do toalety są permanentnie otwarte, bo on musi mnie widzieć i koniec. I albo wtedy siedzi w bujaku, albo jest na rekach u taty. Jak tylko widzi światło w toalecie, to ręce latają, nogi latają on chce TAM i koniec Tak sobie myślę, że może jak sie napatrzy na korzystanie z toalety to nie będzie problemów z odpieluchowaniem, ale mogę się mylić
|
|
Powrót do góry |
|
|
krówka
za stara na te numery
Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:31, 04 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Miska gratulacje córeczki, pareczka marzenie rodziców albo babć a juz zyczliwych na bank. Przerabiam na sobie jak odp. ze bedzie drugi syn to "kondolencje" słyszę "szkoda ze nie córka... pewnie wam przykro albo macie szanse nastepnym razem..."Echh
Moze syn ood strony sciany i ojca a córka miedzy Tobą a męzem...
Jak chcecie sukcesów nocikowych to musisz go wysadzać jak sama siedzisz na nocniku lub maz. Teraz jak maz w wc to syn biegnie po nocnik i siedzi... nie wiem czy to zdrowe rozwojowo ale nie da sie go wyciagnąć z wc...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aglaia
za stara na te numery
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 14:52, 04 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
emma napisał: | Lisc a ty myślisz że będziesz sama w wc? Kochana do czwartego roku życia bedziesz miała w wc zawsze towarzystwo! |
Bez przesady. Pozbyłam się dziecka w kibelku ok 2 r.ż. Mój mąż nigdy z dzieckiem to toalety nie chodził (poza momentem, kiedy myśleliśmy, że to nam pomoże w odpieluchowaniu).
Dziecka praktycznie nigdy nie więziłam w kojcach itp. W sytuacjach naprawdę kryzysowych odkładałam do łóżeczka ewentualnie przez jakiś czas mieliśmy taką huśtawkę z FP gdzie młodego dało się zapiąć w pasy, puszczało się melodyjkę a nad głową fruwały jakieś stwory.
Nie miałam zatyczek w kontaktach, osłonek na rogi, blokad do szuflad i dziecko żyje i ma się całkiem OK.
Może trafił mi się taki pojętny egzemplarz ale w jakimś tam stopniu to pewnie kwestia uczenia od małego, że kuchenka/piekarnik/kominek są gorące, do kontaktu nic się nie wkłada a niektóre szuflady są nie dla dzieci.
U nas siedzenie ze mną w kibelku w żaden sposób nie przełożyło się na naukę nocnikowania . Mąż też przez jakiś czas próbował i też nic z tego nie było.
Ostatnio zmieniony przez Aglaia dnia Pon 14:54, 04 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Rodzina=dzieci,mąż Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 39, 40, 41 ... 59, 60, 61 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 39, 40, 41 ... 59, 60, 61 Następny
|
Strona 40 z 61 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|