..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

abeba · Gość

Mam problem z synkiem - robi aferę z każdego mocniejszego dotyku. Wielokrotnie gdy on próbuje nas uderzyć, czy np. sypnąć piaskiem na plaży - złapiemy go za rękę, by go powstrzymać - mocno, zdecydowanie, w końcu to juz 4latek - a on w ryk, że go bijemy. Potem jak np. opowiada o sytuacji tak samo, ani słowem, że on uderzył, tylko że jego uderzono. Na podstawie jego zeznań, to już by nas powinni zamknąć za przemoc;) zwłaszcza jak publicznei tak mówi jest to krępujące, bo to nieprawda.
Zdarzyło się mi 2 razy uderzyć go w afekcie. NIGDY nie miał i wierzę że nie będzie miał wymierzonej z premedytacja kary przez lanie. A on robi takie halo o to, że ktoś z nas go złapie za rękę, albo np. złapie go w pół by go zatrzymać jak ucieka. W przedszkolu też raz mi powiedział, że jedna dziewczynka go uderzyła liną (taką do wspinaczki na domek na placu zabaw) - wychowawczyni wyjasniła, że dziewczynka tylko trzymała linę, tyle tylko że nie po myśli mojego Tygrysa. Reaguje nerwowo nawet jak ktoś go tknie przypadkiem - wpadnei na niego biegnąć czy stojąc doń tyłem. Reaguje - oczywiście oddając już celowo 'cios'.
Długo myślałam, że mąż naprawdę zbyt mocno go łapie, gdy go powstrzymuje, bo nie da sie ukryć, mój mąż bary ma i uścisk żelazny. Miałam do niego pretensje, że nie kontroluje swej siły przy synku. Ale teraz od miesiąca jestem z młodym sama na co dzień, wiem z jaką siłą go łapię, że nie powinno mu to sprawiać bólu, a ten nadal gra ofiarę.
Spotkałyście sie z czymś takim? Jak reagować?

espree

Przebadac go po katem integracji sensorycznej?

Niania

nadwrażliwość dotykowa
lub
himer?

strzyga

ja nie pomogę, bo nawet jak swojego nie złapię a zabronię czegoś czy nie dam, to afera murowana, obojętnie czy w sklepie czy w domu.

Edwarda

abeba · Gość

A moze to jednak problem wychowawczy?
Czasem mam poczucie, ze obecnie nie ma juz niegrzecznych dzieci, tylko niezdiagnozowane... Najpierw byla moda na dysleksje, potem ADHD, autyzm, teraz SI.

Niania

no dlatego Ci napisałam ze jedno z 2
by stwierdzić trzeba
a) testowac samemu
b) pojsc na diagnoze - do kogos kto nie wtyka oczywiscie wszystkim zaburzen, tylko trzezwo oceni - i zastosowac sie do diagnozy

Edwarda

Nie czuję się ofiarą żadnej mody Mruga

Owszem coś w tym jest, że porobiło się tych gabinetów od tego i owego (płatnych oczywiście) i terapią traktują dziecko, które toleruje tylko określone potrawy na przykład albo ma zbyt wrażliwe/niezbyt wrażliwe stopy. Mruga

Ostatnio czytałam, że większość dorosłych ma nadwrażliwość/niedwrażliwość w jakimś zakresie, ale dają radę Mruga

Niestety, prawda jest też taka, że mamy coraz więcej dzieci, u których problem jest głębszy i może mieć w przyszłości poważny wpływ na funkcjonowanie dziecka w szkole/grupie/społeczeństwie i tu diagnoza i odpowiednie kroki są niezbędne