..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

agu

Gam, ja mam wrażenie że to standard u dzieci, które nie nauczą się nocnika do ok. roczku. Jakby w pewnym momencie ustalało się, jak człowiekowi wygodniej.

Mój jest ciężki tylko z sikaniem. Wszystko wie, ale nie chce zrezygnować z pieluchy. Krówka, już pisałam przecież - jemu kompletnie nie przeszkadza, że się zasika i chodzi mokry. Może cały dzień wołać/sam się wysadzać a potem gdzieś idzie i nie chce mu się, sika i chodzi zasikany, jeszcze nie pozwala się przebrać. W pieluchach tak nie sika.

Aglaia

hermiona

U nas kupki w majty to codzienność. Nie wiem o co chodzi, bo mam wrażenie że czasem kupal za szybko wychodzi i on się orientuje już po fakcie

No ale daje mu jeszcze czas, i tak siku szybko załapał.

agu

Aglaja, chętnie bym już zastosowała coś tak skutecznego, gdyby nie był to taki uparciuch i lubił np. bajki

krówka

to inna nagroda za działania nocnikowe. Dziecko zawsze cos lubi a czegos nie lubi...

Cos w tym jest jak sie dziecko do pewnego momentu nie nauczy to trzeba czekac do wieku i okresu pewnej swiadomosci czynów u jednych to 3 latka u innych później...

Ostanio moje dwie znajome odpieluchowuja dziewczynki i jestem w szoku jak szybko im idzie. Dzieci mają 2 latka i 7 mcy. Obie niezaleznie ale widze efekty i szok. Wołają same, zdejmują matki same itp. wszystko jak trzeba za jednym mykiem... Nie wiem czy dziewczynki sa pojętniejsze.

agu moze teraz jest ciepło i mu nie przeszkadza mokra pupka...

krówka

Polly

A jak uczycie siku? Bo mój kupę woła już od dawna, za to siku cały czas w pieluchę Smutny

Wie, że robi, bo mówi wtedy "o, siku!", ale nie chce wołać wcześniej, mimo tłumaczeń. Bawi się, że misie sikają na nocnik i wie, że tam się robi siku, ale jednak nie woła. Jak był mały, to sadzałam go co jakiś czas i robił, a teraz jak mu się nie chce, to ucieka z nocnika.

Aglaia

krówka

jak pielucha to sie nie nauczy... My sciagalismy i mówilismy zrób choć trzy kropleki jak nie chcesz wiecej, był wysadzany co jakis czas i z reguły cos robił a czasem nic... to nic majty do góry i za chwile znów.

To norma, ze woła jak zrobi w gatki Wesoly

u nas tez było a jeszcze wołałą 5 s przed sikiem... to było mistrzostwo... Mruga

U nas tez z siku było gorzej niz z kupą ale jakoś posżło od wakacji do pażdziernika...

Busola

mój dopiero po jakimś miesiącu półtora chodzenia zasikany zaczął jako tako robić na nocnik/kibelek. Wszystko w domu było zasikane - WSZYSTKO. Bo się już zawzięłam i uparłam, że musi być odpieluchowany przed urodzeniem brata. W końcu się udało, tuż przed trzecimi urodzinami - czyli tuż przed urodzeniem braciszka.
Są i takie dzieci. A najlepsze było, że każdy mówił, że ta nauka szybko idzie, że nawet nie odczujemy - że tylko kilka dni .... taaaa jasne Wesoly

agu

Busola, super, że Ci się chciało uprzeć na to... Ja właśnie nie wytrzymałam nigdy tygodnia, jak dziecko się zasikuje.
Oczywiście, że dziecko w pieluchach może się nauczyć. Pierwszemu zdjęłam pieluchy jak przez kilka miesięcy były suche, w sumie nosiła je bardziej żeby nie zmarznąć przez zimę i zrezygnowaliśmy wiosną, młoda miała 1,5 roku. Nie było mowy o sikaniu w majtki czy po chałupie. Może przez to młody wydaje się taki ciężki w tym temacie.

krówka

agu chyba dziewczynki są szybsze w te klocki... nie chce generalizować ale z obserwacji i ze słyszenia...

U nas bez pieluchy tez 2-3 mce zanim sie odpieluchował na dobre- od poł.lipiec, sierpień, wrzesień i pazdzierniku do połowy gdzies... Tylko u nas kupa na nocnik a wpadki siku 3-4 dziennie albo 4 dni przerwy... Wiekszość czasu jednak był na ogrodzie. Nie chciałam odpieluchowania wtedy ale albo latem jak ciepło albo potem w chacie... Choć jakoś dramatów nie było ale nie mam porównania za bardzo. U nas jak sie sikał to najczęsciej zaraz sie rozbierał, bo nie chciał taki chodzić... po 30 minutach znów wszystko do przebrania...

hermiona

O tak, póki jest pielucha to nie ma żadnej motywacji, żeby wołać.
U nas cała zabawa była w lipcu, u babci i obsikiwanie się głównie na polu. Takiego czegoś w zimie w domu sobie nie wyobrażam.

heidi

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Myśmy nieśmiało zaczęli próby odpieluchowania (oczywiście bez żadnej spiny). Nocnik zna, bo już parę ładnych miesięcy stoi koło sedesu. Młody też zawsze chodzi z nami do toalety. Zauważyłam, że Młody często siusia przy porannej zmianie pieluchy, kiedy wietrzy pupę. Ponieważ sadzanie na nocniku nawet dla zabawy w ubraniu nie przejdzie (on siada wyłącznie podczas dużych posiłków, tzn. przy stole z co najmniej 2 osobami dorosłymi, śniadanie czy inne posiłki zaczął jeść dopiero wtedy, gdy pozwoliłam mu w tym czasie biegać...), więc podstawiam mu taką nocnikową miskę albo podtrzymuję nad umywalką. Wytrzymuje minutę, uśmiecha się, nic nie robi, po czym żąda uwolnienia i zaczyna biegać

Ale ostatnio chyba kupa zaczęła mu trochę przeszkadzać i po wypróżnieniu robi się marudny.

babajaga

Wiem że u nas inaczej bo NHN ale dziecko wcale nie musi wołać. Może sygnalizowac w inny sposób. U mojej córki to podnoszenie koszulki do góry. Nie woła ale sygnaluzuje bardzo wyraznie. Od prawie 2 mc chodzi bez pieluchy i wpadki prawie się nie zdazają. Dlatego przy oddpieluchowaniu warto zrezygnować z body, rampersów i innych trudnozdejmowalnych ubranek.