|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:40, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jeżeli Ty nie dajesz rady to w pełni rozumiem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Nie 15:26, 01 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
dziewczyny, mam dość!
Dawanie małemu innego jedzenai niz pierś to jedna wielka frustrująca loteria. Przeważa marnotrawstwo czasu, wysiłku i pieniędzy. Mnie (gotowanie, miksowanie), podgrzewanie i podawanie mu jedzenia po 3 razy dziennie bo może wreszcie zje - w 75% bezskuteczne - doprowadza do szewskiej pasji
Pytanie: czy takei małe dziecko naprawdę potrzebuje tego urozmaicania diety? Jesli ja się dobrze odżywiam - to mozę mu wystarczy pierś i już? czy mogę przestać mu dawać coolwiek innego? może jak zacznei chodzić i będzie naprawdę potrzebował wiecej energii to mu sie zachce? czy jakoś powaznei narazilabym jego zdrowie zostawiajac go tylko na piersi?
bo na razie to naprawdę szkoda zachodu. kwestia jego jedzonka jest jedna z najbardziej stresujących rzeczy z jakimi na co dzień sie zmagam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Minia
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:46, 01 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ja nie jestem dobrym przykładem, bo mam dziecko młodsze od Twojego, ale z tego co wiem, to im później zacznie się dziecku wprowadzać nowości inne niż mleko, to gorzej. Dziecko przyzwyczai się do mleka i może nie chcieć innych pokarmów. Druga sprawa to też jego wygoda, bo nie będzie musiał żuć ani gryźć... Wg mnie to nie jest dobry pomysł... A on nie chce zupełnie nic innego jeść ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Pon 0:35, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
no czasem je, ale to zawsze loteria leniem jestem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Minia
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 9:46, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
oj...
a są jakieś potrawy które jednak lubi ? może jakieś słoiczkowe przypadły mu do gustu ? ja też nie zawsze mogę ugotować więc jest słoiczek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Pon 12:24, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
ostatnio buraczki i banan.
ale generalnie własnei loteria - nigdy nie weisz czy zje drugą porcję czegoś co zjadł wczoraj. albo jesli nie je dziś - to czy to podgrzewać jutro, pojutrze...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Weronika
mistrz NPR-u
Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 12:44, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
myśle że jakby był głodny to by zjadł
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 14:52, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
abeba napisał: | dziewczyny, mam dość!
Dawanie małemu innego jedzenai niz pierś to jedna wielka frustrująca loteria. Przeważa marnotrawstwo czasu, wysiłku i pieniędzy. Mnie (gotowanie, miksowanie), podgrzewanie i podawanie mu jedzenia po 3 razy dziennie bo może wreszcie zje - w 75% bezskuteczne - doprowadza do szewskiej pasji
|
Nie dziwię się, też bym dostała szału...
Nic mu nie będzie podejrzewam, jak na parę dni zostawisz go na samej piersi, ale to tak w kategorii chwilowego odpoczynku od frustracji. A potem od nowa. Skoro na buraczki i banana nie protestuje, to dawałabym do upojenia. Możesz zrobić większy zapas, zamknąć szczelnie póki gorące w małe słoiczki (ja np. używałam takich po koncentracie pomidorowym, tych najmniejszych), postoi parę dni na pewno. I proponować raz czy dwa dziennie. Moja znajoma raz na tydzień-dwa robiła sobie dzień gotowania dla dzieci, pakowała w słoiczki, chyba też pasteryzowała (wtedy było nawet na dłużej) i miała przez 2 tygodnie obiady, gotowe do podgrzania.
Z metod bardziej drastycznych pozostaje przegłodzić, czyli nie dać piersi (najlepiej zniknąć na cały dzień), podawać niemleczne posiłki i czekać aż się zdecyduje. Tudzież kategorycznie o określonych porach odmawiać piersi i pozostawiać do decyzji zupka albo nic. Tylko że to najwygodniej jak się ma kogoś innego pod ręką i można na ten moment zniknąć. Moja koleżanka tak zrobiła, jak była z siostrą i tabunem dzieci na wakacjach, po prostu na pewne posiłki znikała i dziecko dostawało obiadek od cioci. Nauczyło się w kilka dni, instynkt samozachowawczy zwyciężył.
|
|
Powrót do góry |
|
|
mk,
za stara na te numery
Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 6818
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: Pon 16:08, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Minia napisał: | , ale z tego co wiem, to im później zacznie się dziecku wprowadzać nowości inne niż mleko, to gorzej. Dziecko przyzwyczai się do mleka i może nie chcieć innych pokarmów. Druga sprawa to też jego wygoda, bo nie będzie musiał żuć ani gryźć... Wg mnie to nie jest dobry pomysł... A on nie chce zupełnie nic innego jeść ? |
Minia ma całkowitą rację....
mi później tym bedzie gorzej....
kuzynka miała problem z córeczką,która w wieku 2 lat nie chciała nic innego jeść tylko ssać pierś....były cyrki nie z tej ziemi ,prośby i grożby aby nakarmić ja obiadem....
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Pon 16:36, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
no jest problem ze znikaniem jak się pracuje w domu...
dzis np. rozbeczal sie na spacerze (czesto po spacerze ladnie wsuwa obiad, ale tak beczal, ze nie mialam serca go zostawiac i grzac zupkę. no wiec szybko piers i przytulenie. teraz jest po polgodzinnej drzemce i tym ssaniu więc znów nie bede dawac zupy bo po co.
ale jak jadlam obiad to zjadl kilka truskawek z kompotu tylko co to za jedzenie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:54, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
a nie wydaje wam się, że problemy z jedzeniem są w duzej części wynikiem napięcia rodziców w tej sytuacji? bo mnie sie wydaje ze tak. też bym nie chciała jeść, jakby ktoś nade mną stał i liczył - skutecznie odbiera apetyt . w sumie jedyna rzecz jakiej nie jadam do tej pory wiąże sie własnie z napięciem budowanym przez moich rodziców w tej sytuacji (chodzi o mleko), poza tym uwielbiam jeść, smakować i gotować. moje dzieci jak pojadą do dziadków, nagle robia się niejadakami i zaczynają wybrzydzać, podczas gdy w domu pochłaniają jak odkurzacze z turbodoładowaniem - ale babcie latają za nimi i wciskają "jeszcze łyżeczkę" albo martwia się, ze dziś dziecię mięska nie zjadło a jedynie same ziemniaczki...
u nas nie ma problemu, bo jak czlowiek nie ma ochoty na obiad, to nie je - do kolacji, albo najpóźniej do następnego śniadania zgłodnieje a dzieciak jak umie siedziec to siedzi z nami przy stole i prędzej czy później sięga do talerza, z apetytem i bez stresu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:42, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Minia napisał: | z tego co wiem, to im później zacznie się dziecku wprowadzać nowości inne niż mleko, to gorzej. Dziecko przyzwyczai się do mleka i może nie chcieć innych pokarmów. |
mamy z forum dlugokarmieniowego, gdzie dzieci na do 11 mies tylko piers jedzą mowia czestao, ze to jednak tak nei jest. po prostu - na kazde dziecko przychodzi pora.
abeba, nie wiem co by ci tu polecic, a widzi maly jak wy jecie? moze jak zobaczy iles razy ze wy jecie to zacznie wam z talerza wyjadac?\ mysle, ze krzywdy mu na samej piersi nei zrobisz, aja to w ogole do roku sie nie przejmowalam tym, ile maly je poza cycem, a jadl roznie - raz duzo, innym razem wcale. ja sie kierowalam zasada, ze do 1. r.z podstawa to mleko, a inne jedzenie tylko zapoznawczo, jakby po roku nei chcial nic tylko cyca tobym sie martwila.
moze zrob test, kilka dni tylko cyc, a przy nim jedz, jak wyrazi ochote, to daj.
a on wsyztskim pluje czy po prostu malo je? bo jak je malo, to ja bym uznala,m ze zaznajomieniu sie z innym smakiem zadosc i sie nie przejmowala, tylko proponowala po lyzeczce, dwu, bez miksowania, tylko rozgniecione widelcem. i do roku chce to ok, nie chce to olac. niech nie czuje presj, to moze sam zachce
a jak pluje to moze przetrzymac go na samym mleku kilka dni az mu sie znudzi?
w ogole 2-3 latkiem tylko na piersi tobym sie martwila, ale 8-9miesieczniakem, juz nie. moj po roku nawet mial fazy wylacznei cycowe przez kilka dni. dopiero kilka mies temu mu przeszlo.
wiem, z ejak np moj mial dni tylko piersiowe, nie ma szans, wolal byc glodny niz jesc konkrety, wiec nie u kazdego dziecka instynkt samozachowawczy by zwyciezyl chyba
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Pon 19:45, 02 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:57, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
juka napisał: | a nie wydaje wam się, że problemy z jedzeniem są w duzej części wynikiem napięcia rodziców w tej sytuacji? bo mnie sie wydaje ze tak. też bym nie chciała jeść, jakby ktoś nade mną stał i liczył - skutecznie odbiera apetyt . |
Święta prawda. No i nasz stosunek do tego, co temu dziecku dajemy - abeba pisała niegdyś, że jej się niedobrze robi jak patrzy na zupkę swojego dziecka, ja tam musiałam się powstrzymywać, żeby mojemu całej nie wyżreć
Mówię, parę dni na samej piersi w tym wieku na pewno nikomu nie zaszkodzi (ostatecznie praktykuje się różne rodzaje postu w życiu ), a mamusi przejdą troszkę frustracje, może z lepszym nastawieniem się zabierze do karmienia dziecięcia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:02, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Gagusia napisał: | ja tam musiałam się powstrzymywać, żeby mojemu całej nie wyżreć
|
he, skąd ja to znam. dzis nawet... szpinak ze smakiem zjadlam pierwszy raz w zyciu. przy dziekcu sie o jesc nauczylam, hehe
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 23:15, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Tak sobie myślę...Piszecie, że dziecko w wieku synka Abeby może jeść już prawie wszystko, a do tego bodajże Juka kiedyś podkreślała, że jej dzieci jadły to, co dorośli w tym wieku i że ok. roku same zrezygnowały z karmienia piersią.
Abstrahując od Abeby, zastanawiam się, czy jak ktoś nastawia się na długie karmienie piersią (np. przez 2 lata i dłużej), czy nie powinien trochę przystopować z tym zarzucaniem dziecka nowym, "dorosłym" jedzeniem i czy ta ogromna ilość nowych smaków nie powoduje, że dziecko rzeczywiście rezygnuje z piersi wcześniej niż było planowane odstawienie?
Nie oceniam, czy to dobrze, czy źle, po prostu ciekawi mnie to. Sama nadal karmię i będę to robić dopóty, dopóki nam obojgu będzie to odpowiadać.
Ostatnio zmieniony przez micelka dnia Pon 23:16, 02 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Rodzina=dzieci,mąż Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 46, 47, 48 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 46, 47, 48 Następny
|
Strona 16 z 48 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|