 |
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20016
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:35, 23 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
mój się uczulił na czekoladę przecież dzięki mojej mamie i mężowi. I każde zwala na drugie w dodatku
bo mama na talerzu do kawy postawiła wafelki kakaowe i no i mały tak sobie sięgał jak oni rozmawiali i zeżarł z pół paczki (!) A ja miałam następnego dnia wizytę u pediatry, bo patrzę, a mały cały w czerwonych plackach o:
Teraz już mu przeszło (chyba po roku czasu), dostanie coś czasem słodkiego, jak się drze, ale nie zawsze to zje, najczęściej ponosi i oddaje
Mały je to, co my najczęściej, ale ja zawsze umiarkowanie "złą" kuchnię stosuję vegety, czy kostek nigdy nie używałam, solę minimalnie albo wcale (co mojego męża niezmiennie irytuje, bo on bardzo lubi solone). ze smażonych rzeczy to je sznycle (panierowane z indyka/kurczaka) i mielone. często robię np. pulpety, duszone mięska. Moja mama kupuje i robi małemu potrawki z królika, co daje mi w pojemniczkach.
Piekarnika nie mam, ale kombiwar i z niego też korzystam, żeby coś upiec.
Flipsy kukurydziane kiedyś jadł i bardzo je lubił, potem przestał. teraz od święta zje biszkopty.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19053
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:43, 23 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
moja mama bardzo dba o diete młodej, ale dla moich teściów pojęcie alergii pokarmowej nie istniało.do czasu: pierwszy raz jak miała 7 miesiecy i napaśli ją pod nasza nieobecnosć czekoladą, a dziekco potem haftowało pół dnia, my kolejne pół u pediatry spędziliśmy,a drugi raz jak moja dostała taku astmy po cukierku czekoladowym...wtedy uwierzyli, ze faktycznie cos może szkodzić. moja tesciowa uwazala, ze zadnej alergii jej dzieci nie mialy, na co jej odpowiedziałam, ze mój mąż a jej syn ma ogromną do tej pory i te jego problemy z jelitami wynikają ze złej diety, jaką mu zaserwowała.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:30, 23 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
moj czekolada gardzi, kakao pluje, slodyczy nie lubi. Ciast, muffinek nie tknie.
Wiec jak od wielkiego dzwonu zdarzy mu sie poprosic o ciasteczko to bez laski dostaje.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18923
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:48, 23 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Matuniu, nie wazne standard czy nie. Uwazam, ze nawet jak babcie sie tak zachowuja to moznaim dosaadnie powiedziec a jak nie przestrzegaja zalecen to sorry, wnukow nie dostana ani na minute.
Dziwi mnie, ze matki poprostu daja sie terroryzowac wlasnym matka, tesciowa czy mezom. narzakaja za placami a boja sie powiedziec co mysla. Ogolnie zauwazam, ze mlode zony maja paniczny strach przed starszymi wiekiem, jakby im nie mozna bylo nic powiedziec. Potem tesciowe szantazuja, synek czy corunia widzi w mamusi boga...
Nieraz mam wrazenie, ze czesc malzensw nie doroslo kompletnie do swojej roli i rodzicow traktuja jak swiete krowy, kosztem wlasnego malzenstwa i dzieci.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hikari
mistrz NPR-u
Dołączył: 20 Kwi 2011
Posty: 823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: CB Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:02, 23 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
moja mama przestrzega moich próśb - żadnych słodyczy, słodkich soków, słodzonych herbatek. Sukcesem jest, że córeczka chętniej pije wodę od soków naturalnych, owoce i warzywa lubi. Obiady kupuję gotowe bo zjada je u babci, moja mama nie ma czasu na gotowanie dwóch obiadów (ja w domu również nie mam czasu). Jak jemy razem w weekend, uzywam mniej przypraw (ziemniaki solę połową porcji niż wczesniej), do mięsa używam więcej ziół (suszone bądź świeże). Lubię też mrożone warzywa, 5 minut w gorącej wodzie i gotowe do zjedzenia.
Niestety u mamy często jest moja siostra, która faszeruje mi dziecko słodkimi kremami z ciast (kupnych, nie lubię), daje cukierki, lizaki. Proszę, grożę a ona "dziecku zabronisz?"
Nie, nie zabraniam ale nie uczę. Wolę dać świeże jabłko bogate w witaminy niż cukrowy krem. Sama ostatnio przestałam kupować soki gotowe bo mam wrażenie, że to sam cukier (nawet jeśli napisane jest, że bez dodatku cukru).
Oczywiście, czas na spacerze kupię soczek dla małej, ale pije jeden rodzaj, po nim i tak prosi o wodę. Więc o czymś to świadczy.
Od czasu do czasu pozwolę zjeść slodkiego wafelka czy kawałek ciasta z mojego talerza, ale mam wtedy pod reką banana i łącze przyjemne z pożytecznym
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:04, 23 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Dlatego moja tesciowa się już nawet o pierdoły pyta czy może bo już się wydarłam kiedys na nią to się przestraszyła i nic mu nie daje niedozwolonego
Ale mąż ma w dupie jak się wydre, mąż to nie mama, ze sie czai byle mi dogodzić. A zreszta on owszem przytaknie, tak tak nie powinien mu dawać, mam racje, a za dwa tygodnie gdzies z nim pojedzie na rower i dalej mu da kawałek batonika. Na szczęscie wlasnie to jest raz na dwa tygodnie czy rzadziej a nie codziennie czy pare razy w tygodniu.
Zreszta to nawet tez nie chodzi o to co mu daje, tylko ile mu daje bo czasami nawet cos dozwolonego, jakies chociażby chrupki kukurydziane to zamiast 5 da mu pół paczki, albo pozwoli mu ojeśc się jabłek a potem obiadu dlatego nie chce.
Ostatnio zmieniony przez ika dnia Wto 17:07, 23 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hikari
mistrz NPR-u
Dołączył: 20 Kwi 2011
Posty: 823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: CB Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:17, 23 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
moja teściowa mieszka daleko ale sama i tak się nie wtrąca.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18923
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:03, 23 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Rocznemu dziecku lizaki i ciasta z kremem.....,twoja siostra sama ma cos z glowa. Zabilabym...
Ika i dobrze, ze sie boi tesciowa, tak trzymac trzeba wychowac a nie pozwalac na wszystko...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hikari
mistrz NPR-u
Dołączył: 20 Kwi 2011
Posty: 823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: CB Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:52, 23 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Jakby nie była w ciązy to pewnie tak bym zrobiła
|
|
Powrót do góry |
|
 |
matunia
za stara na te numery
Dołączył: 20 Lut 2012
Posty: 2827
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 6:59, 24 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Kasik ja podałam przykłady pomysłów jakie ma moja teściowa, ale ZAWSZE głośno mówię, że ma nie dawać Mateuszowi tego czy tamtego. Nie mam 100% pewności czy ona tego przestrzega podczas mojej nieobecności, jednak wierzę, że stosuję się do tego. A mój mąż to już w ogóle...nawet w słowach nie przebiera, mówi do niej tak bezpośrednio, że czasem aż nie miło
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gosica502
nauczyciel NPR
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:12, 24 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Kasik spokojnie, ja tez teściowej zwracam uwagę ale po niej jak po kaczce to wszystko spływa. W sumie dlatego bywamy u niej bardzo bardzo rzadko, raz na dwa lub 3 tygodnie a czasem na miesiąc. Poza tym już kolejny raz w ciągu ostatnich dni widzę że sporo ludzi do rodzicielstwa nie dorosło w Twoich oczach 
Przyznaję, trochę mnei to bawi
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18923
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:47, 24 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Mnie bawi sranie sie z wszystkimi naokolo i zalenie, i przeraza karmienie roczniaka ciastami z kremem. Mam swiete prawo do tego, mimo braku wlasnego dziecka.
Dla niektorych tacy ludzir sie nie powinni oddzywac, nie? A jak jeszcze krytycznie mowia to w ogole ...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gosica502
nauczyciel NPR
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:42, 24 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Nie chodzi o to że się nie powinni tacy ludzie odzywać bo w sumie czasem warto aby ktoś z boku spojrzał i przedstawił swoje racje.
Bawi mnie tylko to jak bardzo łatwo oceniasz całość czyjegoś rodzicielstwa przez pryzmat tego że czyjeś dziecko dostało to czy tamto do jedzenia, o odżywianiu tu rozmawiamy z tego co widze i dobrych badz zlych dzialaniach w tym zakresie, po co to osądzanie z grubej rury. Zreszta ja czy inne dziewczyny pisalysmy ze nie wyrazamy zgody, wyklocamy sie ale w przypadku niektorych ludzi to grochem o ściane. I co mamy zrobić? Zabić? Zabronic babci czy dziadkowi kontaktu z dzieckiem? Oświeć mnie bo nie ogarniam.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:52, 24 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Nikt nie jest stuprocentowo dorosły do rodzicielstwa, kasik, nikt.
Bo dziecko to nie jest coś, na co się zasługuje, tylko dar niezasłużony, dla KAZDEGO rodzica, a do rodzicielstwa się dorasta całe życie. Jeden dorasta do tego, żeby nie dawać ciastek, drugi żeby nie być nadopiekunczym, trzeci żeby nie krzyczeć itd.
Jak rozumiem, Ty będziesz matką doskonałą, która na pewno do rodzicielstwa dorosła w 100 proc.
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Śro 9:53, 24 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kariga
za stara na te numery
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:10, 24 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Kasik napisał: | Mnie bawi sranie sie z wszystkimi naokolo i zalenie, i przeraza karmienie roczniaka ciastami z kremem. Mam swiete prawo do tego, mimo braku wlasnego dziecka.
Dla niektorych tacy ludzir sie nie powinni oddzywac, nie? A jak jeszcze krytycznie mowia to w ogole ... |
Pewnie, że mogą się odzywać, tylko ja już po swoim przykładzie widzę, że to co się uważa nie mając dziecka (jeszczerok temu), a to co je mając trochę może się zmienić..
Poza tym teoria a praktyka często się różnią... Można powiedzieć ludziom dookoła swoje zdanie i próbować je egzekwować, ale nie masz pewności, że przyjmą to i uszanują! Nawrzeszczysz na teściową, że coś daje dziecku i efekt może być też taki, że ona Cię nie posłucha... i co masz w takim razie zabraniać widywania sie z dzieckiem? Wszyczynać kłotnie? To nie jest takie łatwe... Moja teściowa też nie do końca słucha co do niej mówię w sprawie żywienia mojej córy. Potrafi przy stole dać jej coś czego ja nie pozwalam.. Zwracam jej za każdym razem uwagę i tyle. Wg mnie zerwanie relacji z tego powodu to nie jest dobre wyjście z sytuacji... Całe szczęście, że na co dzień ja się zajmuję Małą i żywię ją tak jak ja uważam. Pewnie byłoby to większym problemem gdyby teściowa zajmowała się nią na stale.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Rodzina=dzieci,mąż Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 40, 41, 42 ... 46, 47, 48 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 40, 41, 42 ... 46, 47, 48 Następny
|
Strona 41 z 48 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|