|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:24, 31 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Moja mała początkowo dostawała słoiczki-obiadki. Większość smakowała.
No to narobiłam zapasu obiadków na 2 tygodnie (pomrożone), pyszne ekowarzywa, oliwa, mięsko wplecione, manna, normalnie cud miód. A ona co? Mina „WTF”, obrzydzenie i ją naciąga. Hmmmmmmm. Przykro to może mi nie jest, ale cały dzień stracony na gotowanie na parze, miksowanie itp. już nie wróci
No nic, synek zje (on wszystko zje), a jej będę kupować słoiczki koszt (je z Rossmanna zwykle) ok. 3 zł, moje obiadki wychodziły po 2 zł na dzień + robota. Więc w sumie niewielka różnica…
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agrafka
za stara na te numery
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 1796
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:58, 31 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Jola, ja bym jeszcze spróbowała córci dać te obiadki za jakiś czas. Może się do nich przekona?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aglaia
za stara na te numery
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:37, 31 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Ciesz się, że w ogóle coś chce jeść . U nas poza jabłkiem i marchewką i ewentualnie ziemniaczkiem, wszystko jest fuj... A przekonanie go do tych 3 rzeczy zajęło mi mniej więcej 3 tygodnie.
Dziś próbujemy zupki jarzynowej ze słoiczka może się uda. Bo na moją były koszmarne awantury. Dobrze, że w bloku nie mieszkam bo dzielnicowy już by mnie chyba odwiedził.
Ale za to jestem zdziwiona, że jak mu coś zasmakuje to je sam - to znaczy wyrywa mi łyżeczkę i sam pakuje do buzi - i co najlepsze trafia prawie bezbłędnie - niespełna półroczny maluch .
|
|
Powrót do góry |
|
|
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:12, 31 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Agrafko, na pewno nie rezygnuję z moich obiadków na zawsze pewnie, potem znów będziemy próbować. Ale na razie jestem „zbulwersowana” postawą mojej córki
Aglaja, super u nas też wolno w sumie szło wprowadzanie nowych smaków, teraz je kilka warzyw, owoców, ale za to coraz chętniej
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19041
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:35, 31 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Jolu moja starsza miala faze i jadła 2 tyg moje obiadki, potem 2 tyg słoiczki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kariga
za stara na te numery
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:35, 01 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Jola napisał: | Moja mała początkowo dostawała słoiczki-obiadki. Większość smakowała.
No to narobiłam zapasu obiadków na 2 tygodnie (pomrożone), pyszne ekowarzywa, oliwa, mięsko wplecione, manna, normalnie cud miód. A ona co? Mina „WTF”, obrzydzenie i ją naciąga. Hmmmmmmm. Przykro to może mi nie jest, ale cały dzień stracony na gotowanie na parze, miksowanie itp. już nie wróci
No nic, synek zje (on wszystko zje), a jej będę kupować słoiczki koszt (je z Rossmanna zwykle) ok. 3 zł, moje obiadki wychodziły po 2 zł na dzień + robota. Więc w sumie niewielka różnica… |
Jola moja miała tak samo. Z tym, że ja zaczęłam od swoich i nic nie chciała. Sfrustrowana Tym byłam, potem kupiłam słoiczek i wciągnęła. Zaczęłam więc jej kupować a ona chętnie jadła. Jak tylko jej dawałam moje to pluła ale później jej się odmieniło, jak przechodziliśmy już na w miarę tradycyjne jedzenie i teraz wciąga moje obiady aż jej się uszy trzęsą
Pewnie z Twoją też tak będzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
glr
za stara na te numery
Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 2486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:08, 01 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
To ciekawe co w tych słoiczkach takiego jest, że dzieci tak je lubią...Pomyślałabym, że przyzwyczajenie do smaku jeśli się zaczyna od nich, ale niektóre z Was zaczynały przecież od swoich obiadów...Ja zaczynałam od słoiczków, potem wprowadzałam swoje jedzenie, teraz słoiki są już tylko jak nie mam kompletnie czasu, nabożeństwa do gotowania, albo jak gdzieś jedziemy. Ale woli moje jedzenie (łososia na parze wcina najchętniej) i wtedy mi jest bardzo miło jak nie grymasi, bo ze słoiczków już tak chętnie nie je, woli to, co my Ale on generalnie zawsze lubił jeść, więc większych problemów nie miałam. Teraz tylko mam problem, bo wszystko jest ciekawsze od jedzenia i jak go nie przypnę w foteliku to nie ma szans na nakarmienie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:21, 01 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
W takich sytuacjach zachęcam do BLW. (i nie tylko w takich, ogólnie zachęcam ) Wstawiając zdjęcia jedzącej A. do albumu pewnie bardziej odstraszyłam od BLW niż zachęciłam ale naprawdę polecam!
|
|
Powrót do góry |
|
|
El
mistrz NPR-u
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:13, 28 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Poproszę o kubeł zimnej wody na głowę: czy Wampirzydło jest przekarmiane?
Menu 1.5 rocznego dziecka:
5:00-6:00 pobudka, 250ml mleka plus banan lub parówka lub wafelek ryżowy lub kromka chleba z żółtym serem/serkiem kiri/wędliną.
8:00 II śniadanie w żłobku (catering: kanapka 1,5 kromki, rzodkiewka, pomidor, ser itp)
11:00 zupa w żłobku (catering: ogórkowa, rosół, pomidorowa itp). Ilościowo wielkość zjedzonej porcji zależy od smaku, ale średnio ok. 150-200ml
14:00-15:00 II danie (catering: mięsko, kasza/ziemniaki/makaron, sałatki... nie potrafię określić wagowo, sprawdzę w rozpisce dostawcy następnym razem)
17:00-18:00 banan lub kaszka na mleku z owocami (50-150ml, zależnie od apetytu), rzadziej coś konkretnego jak 2 parówki na ciepło.
19:30-20:00 150-250ml mleka
Podjadanie dozwolone po obiedzie - na ogół jest to kilka gryzków banana, ćwiartka jabłka lub gruszki, wafelek ryżowy. Podjada tylko wtedy, gdy widzi, że ja jem i też chce w tym jedzeniu uczestniczyć.
W międzyczasie do picia pod dostatkiem wody, ew. woda z sokiem owocowym pół na pół, herbata. Pije dużo i chętnie, płyny przelatują przez nią szybko Jeżeli chodzi o trawienie i kupkę, to Wampirzydło wypróżnia się dość regularnie, 2x dziennie, około 8:00-9:00 i koło 14:00-15:00. Odchylenia od tego rytuału są na ogół spowodowane zupą ogórkową lub nieautoryzowanym zjedzeniem czegoś niedozwolonego.
Dlaczego pytam? "Od zawsze" duży brzuszek (ale miękki, bez niepokojących objawów, a całe dziecko jest mocnej budowy, nabite) i 98 centyl wagowo na ostatniej kontroli. I - niestety - Mała lubi jeść, nie wybrzydza, je samodzielnie i je bardzo szybko.
Martwię się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16710
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:27, 28 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
je tyle albo i trochę więcej ile mój 5 latek (szczupły co prawda, ale w żadnym razie niejadek).
Zawsze była na takim centylu? Bo jak zawsze to ok, ale jak skoczyła, to niestety...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:09, 28 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Moje w tym wieku tyle nie jadły.
Mój 4 latek to tyle je, owszem.
A czasem i 6 latek nie zje więcej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 14:41, 28 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
El, je naprawdę sporo. Nie wiem, czy ZA dużo, ale mój 4-latek jest żarłok i je mniej więcej tyle właśnie, a brzusio też ma trochę za obfite.
Skoro nie wybrzydza, to na mój gust mniej bananów i parówek na początek
|
|
Powrót do góry |
|
|
El
mistrz NPR-u
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:20, 28 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Wagowo od początku był 75-80 centyl - i w górę. Wzrostowo początkowo nie mierzyliśmy, potem z 85 na 75 zeszła i się tam zatrzymała; może czai się do kolejnego skoku wzrostowego. Teraz ma 13.4kg i 82-85cm wzrostu (co lekarz to pomiar).
O dziwo nie ma fałdek, pućków itp. Po prostu mocna, nabita baba - i wypchnięty brzuszek. Brzuszkiem lekarze każą mi się nie martwić, mięśniówka jeszcze nie wyrobiona itp.
W żłobku próbują jej ograniczać porcje (tzn dają niepełne porcje), ale chodzi głodna i pożera wzrokiem jedzenie innych dzieci. Dosłownie, patrzy na ich jedzenie jak zaklęta. I zbiera z ziemi to, co innym z talerza wypadnie. Żarta była od urodzenia, i na piersi, i już później na butelce. Owszem, potrafi wypić tylko 20-50ml mleka porannego czy wieczornego, a z kaszki zjeść tylko 5-6 łyżeczek - ale to są wypadki przy pracy. Za to mięcha NIGDY nie odpuści (kotlet, parówka - nasza zmora, plasterek wędliny na kanapce, bez różnicy). Karmię tylko, jak mam deficyt czasowy, w 90% Wampirzydło jada samo (rączki, łyżeczka do kaszki, widelec do parówek, czasem do kanapek też bo jak wiadomo, obsługa sztućców to jest to!)
Jak chodzi głodna i prosi o jedzenie, to ją oszukuję piciem - ale widzę po niej, że głód nie mija i aż mnie ściska, jak wciąga ciurkiem pełen kubek (220ml) wody i po 20 minutach powtarza wciąż "am am" i za palca prowadzi mnie do lodówki.
Staramy się nie jeść przy niej, a jeżeli już - jemy owoce lub gryziemy styropianki.
Jola, ona mogłaby żyć tylko na bananach i parówkach. Zamiast bananów uznaje jeszcze jabłka i gruszki, owoce cutrusowe prawie jej nie wchodzą, śliwki przeróżnie, z resztą owoców czekamy na świeżynki tegoroczne. Z jabłek podaję jej głównie szarą renetę, więc ani słodkie, ani zbyt soczyste. Gorzej z parówkami - i w kwestii apetytu, bo dwie sztuki to jej minimum na jeden posiłek, i w kwestii kosztów (my żywimy się w biedronce, a Mała dostaje parówki min. 97% mięsa i ogólnie, mięso i wędliny przywożone ze wsi). Czekolada, ciastka, słodycze - temat nie istnieje. Kilka razy spróbowała, ale szału nie było i do tematu sama już nie wraca.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:39, 28 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
El no spora ta Twoja coreczka. Moj obecnie cos kolo 12,5kg, je ladnie normalnie. Wzrostowo w Twojej wieku byl gdzie taki, teraz 90cm przekroczyl czyli praktycznie caly czas sie trzyma odrobine ponizej 50centyla, wagowo mniej. Byly akcje ze jadl mniej ale obecnie jak jestem w domu i pilnuje posilkow to je ale na pewno nie tyle co Twoja. Przykladowy jadlospis.
Sniadanie -250ml czystego mleka krowiego w lozku. powiedzmy ze to 9 godzina
Dopychanie po mleku - jedna kromka chleba z szynka, jak z dzemem albo nutella wyjatkowo to zje i ze dwie. Nabialu niestety nie tknie Do tego jakies pomidorki w miescze, ogorki.
Ok 12-13 zupa - moze 150ml, jak pomidorowa czy rosol to raczej kluski lekko zalane bo makaron uwielbia to cala miske zje. Jak ziemniaczana to zje i dwa razy tyle z chlebem na dodatek.
ok 17-18 drugie danie - maly kotlecik z fileta z kurczaka i jeden ziemniak + np. cala utarta marchewka. Jak ziemniaki pieczone z piekarnika to zje i ze 3 cale.
Kolacja to juz rozne godziny moze 21...tez kromka chleba z czyms, parowka (jedna to max !)
No i w przerwach miedzy tym co podalam codziennie zjada min jeden owoc, banany uwielbia wiec zje i ze 3 jak sa w domu, jablka zje pol, pomaranczy zje pol itd. Do tego podjada slodycze niestety. Ze dwie czy trzy kostki czekolady dziennie wyjdzie, zalezy jaki dzien i co jest w domu, czasami to paluszki, czasami to guma rozpuszczalna, czasami wafle ryzowe ale tez i soczki z marchewki, no i codziennie podjada tez platki kukurydziane same na sucho.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aglaia
za stara na te numery
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 17:08, 28 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
A mi się wydawało, że mój je mało a zaraz się zacznę zastanawiać czy go nie przekarmiam .
U nas idzie mniej więcej tak:
7.30 - kanapka z wędliną/twarożkiem/pastą jajeczną/powidłami + mleko (50-150 ml)
10.30 - owoc (banan, jabłko, kiwi, jogurt/kefir z owocami ze słoiczka, kisiel)
ok 13.30 obiad - zupka (jak ma melodię to i 200 ml zje - jak nie ma to 2-3 łyżeczki) + drugie (mięsko, ziemniaczek czaem ruż albo kasza, warzywka - brokuł, tarta marchewka, cukinia, czasem makaron z jakimś sosem warzywnym wtedy raczej bez mięsa).
ok 16.30-17 kaszka owocowa (150 ml), ewentualnie domowe ciasto, naleśnik (wtedy do popicia mleko - jakieś 150 ml)
ok 19.45 kaszka zbożowa z owocami (160-180 ml).
Sporadycznie zdarza się, że nie zje kaszki owocowej albo zje bardzo mało na kolację.
Przekąsek prawie niet. Czasem chrupka albo biszkopt. Do picia głównie woda.
Ma prawie rok, waży 9,3 kg, mierzy ok 80 cm i moim zdaniem (i nie tylko moim) jest chudy ale jak patrzę ile inne dzieci jedzą i ważą to może nie jest tak źle .
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Rodzina=dzieci,mąż Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... , 46, 47, 48 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... , 46, 47, 48 Następny
|
Strona 47 z 48 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|