|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19991
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:20, 31 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Dona, to chyba zależy od nastawienia i tego ile czasu się dzieckiem ktoś zajmuje. Mama, zanim zrezygnowała z poprzedniej rodziny, gdzie zajmowała się chłopcem i potem jego siostrzyczką, jak się urodziła, to tylko z nim miała taką więź, że dzieciak mówił, że ją kocha. Zresztą jakoś dalej mimo że mama już tam nie pracowała, to była obecna, bo a to telefony, a to co jakiś czas spotkanie, a to dzieciak miał komunię i poszłyśmy.
Ale rekacje są różne. Jak obie babcie małej, którą się mama teraz zajmuje usłyszały, że dziecko kocha moją mamę i woli z nią niż z nimi spędzać czas, to jedna się obraziła, a druga zaczęła ją zabierać do siebie na jeden dzień w tygodniu. Na rezulktaty nie trzeba było długo czekać. Teraz tamta babcia dalej się co i raz obraża, bo mała leci albo do mojej mamy, albo do tej babci, która ją zabiera
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 7:38, 01 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dona, napisałaś dokładnie to, co ja mam na mysli.
Chyba się rozumiemy
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 8:20, 01 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dona napisał: |
jeszcze troche, a zaraz padnie wniosek, ze w sumie dla dziecka nie ma zadnej róznicy czy zajmuje sie nim mama, czy jakas inna pani..., i cała ta "propaganda" namawiajaca kobiety do zajmowania sie dziecmi to w ogóle jakies bzdury...(wymysły nawidzonego pisu, lpr czy innych "kretynów)
|
ja jestem daleka od takich wniosków
dla maluszka najlepiej jest być z mamą, bo zna ją od zawsze, to oczywiste. przywiązanie do niani jest wtórne, musi je sobie wyrobić. jednak z różnych przyczyn kobiety wybierają inaczej i odpępniają się od dziecka, zanim ono jest gotowe samo się oddalić... kiedyś było łatwiej, mama była w domu a dzieciak rósł i pomału oddalał się od niej a zbliżał do innych dzieci, rodzeństwa....
moją uwagę zwraca słowo "zazdrość" w kontekście tego przywiązania do niani - zazdrość to jest dla mnie takie uczucie, które oznacza, że chcę mieć kogoś na własność. uważam, że jesli już tak się dzieje, że nie opiekujemy się własnymi dziećmi to jest najlepiej, jeśli dziecko pokocha osobę, która spędza z nim najwięcej czasu. to przywiązanie jest mu potrzebne! zastępuje tę odgryzioną nieco przez pracującą mamę pępowinę .
faza symbiotycznego związku z matką jest czymś naturalnym, ale do czasu - zwykle jak dziecko zaczyna chodzić, to już troszkę się uwalnia od mamy, potem interesuje się innymi dziećmi, około 3 lat jest zwykle bardziej związane z rodzicem przeciwnej płci, a wieku przedszkolnym - z własnej. moim zdaniem to bardzo niedobrze, jak tego superbliskiego związku z matką nie ma, ale niedobrze też, jeśli on się przedłuża ponad miarę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 10:26, 30 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Niania na podsłuchu:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Wto 14:31, 30 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
eee, jak ktoś zatrudnia osobę śmierdzącą potem i jeszcze jej daje swoje bluzki to chyba ma niezdrowo w glowie i podsłuchiwanie nic nie zmieni. A tam gdzie było starsze dziecko to chyba można było dziecka zapytać czy ciocia sie z nim bawi i czy sie podoba...
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Pią 15:02, 17 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
słuchajcie, płacę mojej niani za godzinę, ale chyba coś robię nie tak, poradźcie, nie chcialabym jej stracić, zeby poczuła sie pokrzywdzona finansowo.
1. w drugim czy trzecim tygodniu jej pracy byłam z nią umówiona na 3 dni w tygodniu, ale w poniedziąłek cała rodziną rozchorowalismy sie w tym mąz na L4 wiec zadzwoniłam i ją odwołałam. W końcu w czwartek poprosiłam by przyszła w piatek, jak juz męża nei było w domu. Zarobiła w tamtym tygodniu za 4 czy 5h i była mocno niezadowolona.
2. mam poczucie że ona "wymusza" na mnie płacenie więcej, np. umawiam sie by wróciła na 15, ona o 14:55 dzwoni, że za daleko zaszła (mieszka w innej dzielnicy) i troche późneij wróci. I już ma 30 min wiecej. Albo ja wstaję po 3h od komputera, oczy czerwone, nie napiszę juz więcej, koniec mojej pracy na dziś. Przychodzę do pokoju dziecka, chcę wziąć małego a ona mi opowiada co on tam robił, przewija go, sprząta zabawki - i kolejne 30min, kiedy ja juz nic nie popracuję, a jej muszę zapłacić. Ale przecież nie mogę wstać od kompa podejśc do kobiety, zabrać dziecko, "wyłączyć stoper" i powidzieć do widzenia...
Jak znów my zachorujemy abo ona zachoruje i nie przyjdzie - to co robić? Rozliczać sie co do kwadransa czy ustalić jakąś stawkę za tydzień, że nawet jak coś wypadnei to i tak tyle dostanie? poradźcie, bo zielona jestem nie chcę jej zrazić jakimś faux pas (ale i goła finansowo, więc nie chcę dawać jej czegoś, czego w sumei wcale nie oczekuje)
Dodam że od początku deklarowałam, że to praca na ułamek etatu( była mowa o 15h/tydz, może kiedyś wiecej) i ona na początku na to przystała ("jestem na rencie, chcę sobie dorobić, więc mi to odpowiada"). w praktyce, pomijając ten tydzien z chorobą, co tydzien ma 17-20h.
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 15:13, 17 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Może lepiej umówić się z nią np. dzień wcześniej, że tego i tego dnia przychodzi na 3h, a następnego dajmy na to 4?
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Pią 15:16, 17 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
abeba napisał: | Przychodzę do pokoju dziecka, chcę wziąć małego a ona mi opowiada co on tam robił, przewija go, sprząta zabawki - i kolejne 30min, kiedy ja juz nic nie popracuję, a jej muszę zapłacić. |
Myślisz, że robi to po to, żeby dostać więcej? Ja bym tak sądziła, gdyby tylko stała w drzwiach i gadała o bzdurach - a ona de facto jeszcze pracuje (opowiada, przewija, sprząta...). To, co opisujesz, brzmi bardzo fajnie i sympatycznie: dzieli się z Tobą tym, co Tycio wcześniej robił.
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 15:17, 17 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
ja bym w standardowym tygodniu umówiła się z nią na konkretną liczbę godzin i za tyle płaciła. to, że zanim Ci 'odda' dziecko to chce opowiedzieć co się działo i sprząta to moim zdaniem ok i ja bym za takie coś płaciła, ale jej spóźnienia to cóż, trochę jej strata. niech ustawia sobie alarm w komórce, lepiej to planuje czy cokolwiek!
co do choroby to musicie pogadać. bo z jednej strony wypadek losowy, często się zdarzać nie będzie - z drugiej ona w ten sposób zarabia i nagły brak pieniędzy może być zwyczajnie kłopotliwy, szczególnie jeżeli jest na rencie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Pią 15:22, 17 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
no z tą naszą chorobą to wiem że niefajnie wyszło...
czesem stoi i gada... poza tym ja umiem przebrać, przewinac dziecko! nie musi mi go oddawać z czystą pieluszką... fajnei mieć pomoc i towarzystwo, ale jak ona tyle kosztuje to niestsety, muszę mieć prioryteet - zatrudniam nianię, tylko kiedy sama pracuję, kiedy nie pracuję - radzę sobie sama. No wiec jak ja konczę pracę na dziś - to ona też powinna konczyc. ale nie wiem jak to wyegzekwować
Oczywiśće, że sie z góry umawiam że np. 3h, nie przerywam jej pracy po 2,5h. tylko że jak po umówionych 3 czy 3,5h ja do niej i synka przychodzę a ona przeciąga, zajmuje sie nim dalej choć ja nad nimi stoję i wyciagam ręce do synka, to wg mnie jest nie fair...
a np. niedługo 11.11, maż wtedy i 10.11 tez będzie miał wolne - zapłacić jej tyle ile wypracuje, czy tak jak byłoby w przeciętnym tygodniu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 15:30, 17 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
abeba napisał: | Oczywiśće, że sie z góry umawiam że np. 3h, nie przerywam jej pracy po 2,5h. tylko że jak po umówionych 3 czy 3,5h ja do niej i synka przychodzę a ona przeciąga, zajmuje sie nim dalej choć ja nad nimi stoję i wyciagam ręce do synka, to wg mnie jest nie fair...
a np. niedługo 11.11, maż wtedy i 10.11 tez będzie miał wolne - zapłacić jej tyle ile wypracuje, czy tak jak byłoby w przeciętnym tygodniu? |
oj, jeżeli to tak wygląda, że umawiacie się wcześniej na 3h, a ona potem jeszcze przedłuża to faktycznie może wyglądać na naciąganie czasu
10-11.11. - może ustalcie wcześniej, że dostanie mniej, bo święta i mniej będzie pracować? przecież potem będzie Boże Narodzenie i inne okazje, nie możecie jej płacić zawsze tyle samo
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Pią 15:47, 17 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
A nie możesz jej jasno powiedzieć: "Dziękuję, już teraz sama się nim zajmę. Do zobaczenia jutro" i np. wziąć go na ręce? Bo może ona nie wyczuwa, że już jej nie potrzebujesz? Przecież nie będzie Ci go chyba wyrywać? Nie wiem, czy płacisz jej codziennie, czy tylko raz na tydzień, ale jakimś wyjściem byłoby też płacenie od razu, kiedy Ty przejmujesz opiekę. Jeśli potem jeszcze chce zostać, to już jej sprawa.
Jak dawałam korepetycje, to miałam problem odwrotny - to mnie trzymano przed drzwiami na pogawędce. Miłej, bo miłej, ale darmowej
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:35, 17 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Jeśli tak sytuacja wygląda, to bez skrupułów zapłaciłabym za tyle godzin, na ile się umawiałyśmy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16707
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:23, 17 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ja za dni i godz., w które normalnie by moja niania pracowała a nie pracuje o np. mamy urlop albo ona musiała przyjść później itp. płacę połowę stawki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Pią 19:32, 17 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
ale tak to ja muszę jej go wyrywać, bo na hasło "na dziś już koniec"( może myśli ze mówię tylko o swojej pracy?) albo "poradzimy sobie już sami" (może nie wierzy ze umiem przewinąć dziecko skoro przy niej tego nie robię?), mi go nie oddaje...widzi ze jest głodny i smieje się ze dziecko luka jej za dekolt - a ja nad nimi stoję...
eh, trudno mi byc szefem kobiety, która mogłaby być moją matką, chyba mamy po 30tce mają pod tym względem lepiej ,bo nie czują się/nie są traktowane jak szczeniary...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Rodzina=dzieci,mąż Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 21, 22, 23 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 21, 22, 23 Następny
|
Strona 12 z 23 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|