..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

kukułka

ja pamietam też wate w siatce jaką miała moja babcia

kukułka

mąż właśnie poszedł po lidlowskie pampy dla obojga dzieci. Nie, nie zmieniłam zdania co do wielo tylko zimno i leje a na wieś jadę i mi nie wyschna w taka pogodę po ręcznym wykręcaniu (nie mam tam pralki). Natomiast dziś założyłam na noc pierwszy raz Wojtusiowi bambusową formowanke eco babeco używając przy tym kieszonki jako otulacza. Zobaczymy jak się śpisze. Pojedyncza mikrofibra w kieszonce starczała mu na ok 4-5 godz w nocy. Cztery bambusowe formowanki kupiłam jeszcze w ciąży. Myślałam że będą dla Krzysia ale były za małe (te akurat nie są onesize) no i właśnie w zamieszaniu przed wyjazdem mi się przypomniało że może Wojtus już dorosl do tego rozmiaru. Wydają się byc dobre. Zobaczymy.

micelka

Ja mam zdanie podobne jak Fiamma w kwestii pieluch jedno- i wielorazowych, choć być może przy ew. kdruim dziecku wypróbuję pieluchy wielorazowe. Na razie jednak mój czas jest dla mnie bardziej cenny.

Przy okazji mam pytanie do mam używających pieluch wielorazowych- gdzie trzymacie te brudne pieluchy, jeśli pranie robicie co 2-3 dni? Dla mnie zapach pampersów z kupą, które leżą w koszu przez 2-3 godziny jest obrzydliwy i jak dorzucam tam kolejną pieluchę, to niemal zatykam nos, a co dopiero zbierać takie zapachy przez 2-3 dni! Na szczęście już wkrótce mam plan pozbyć się pieluch na dobre i korzystać wyłącznie z nocnika.

kukułka

pieluch z kupa nie trzymam bo kupa ląduje nie na pielusze tylko na papierku o którym już tu kiedyś pisałam a ten w wc. Pieluchy mokre od moczu- w zamkniętym przykrywką wiadrze w łazience z kilkoma kroplami olejku herbacianego który także niszczy bakterie. Nic nie czuć. Ps zawsze mnie zastanawia dlaczego wiele osób myśli że wielo są czasochłonne. Jeden idzie do sklepu /do właściwego działu w sklepie przy okazji innych zakupów po jednorazowki a potem do kasy, drugi idzie do łazienki i wiesza/zdejmuje pieluchy. Zajmuję to dokładnie tyle samo czasu. Zakładanie ich dziecku też. Przynajmniej u mnie tak jest Mruga

ps też nie mogłam wytrzymać zapachu pampow z kupa w koszu. Brr

Maria

Huehue nasze mamy meczyly sie z tetra, w naszych czasach 'meczymy sie' z pampami a mlody dzis oznajmil, ze on dzieci miec w ogole nie zamierza, bo pieluchy trzeba zmieniac Mruga

micelka

kukułka

wkład nie jest papierowy tylko z materiału. Papierowe jest to coś dodatkowe do zatrzymania kupy. To jest specjalnie przeznaczone do wyrzucania do WC. Czasem biegunka wyleci poza papier no ale to się zapierze. To nie jest jakieś większe przedsięwzięcie. Wysiłek to jest wg mnie zmieniać tetre po każdym siku. Nowoczesne kieszonki to luz. I naprawdę nie zmieniam częściej niż pampow bo nie ma takiej potrzeby- możesz micelko wierzyć lub nie. A tak na marginesie uważam że są rzeczy ważniejsze od własnej wygody (choćby takie jak zdrowie dziecka) i tu mnie nikt nie przekona że hierarchia powinna byc inna. Co do młodego od Marii ja mam koleżankę w swoim wieku która dz dzieci nie ma i mieć nie zamierza bo dzieci są obrzydliwe w obsłudze bo mają różne wydzieliny , serio

Małgośka

ja też stosuję wielo - wg mnie papierki są do bani - kup małego nie są w stanie zatrzymać (kolor przesiąka, więc i tak trzeba zapierać)
zapieranie w moim przypadku jest czasochłonne (z papierków zrezygnowałam, stosuję za to wkładki polarowe), bo co prawda z samego polaru schodzi w mig, ale spieranie wkładów już takie przyjemne nie jest
pieluchy w wiadrze śmierdzą, nawet z olejkiem, a piorę co 1,5 dnia, ale może to tylko mój ma takie śmierdzące siki;)
zakładanie pieluch (stosuję kieszonki) jest równie skomplikowane, co założenie pampersa:)
z praniem nie mam problemu, bo przynajmniej dopychają mi pralkę przy ubrankach
p.s. pampersy 3 nawet czyste śmierdzą tak okropecznie, że włącza mi się odruch wymiotny:/

kukułka

aha, micelko, no i ja nie PIORĘ. pierze pralka Mruga

jak mi papierek przesiaka, to nie zapieram tylko nacieram galasowym mydłem - 3 sekundy
a smierdzace siki moga byc od zebow

abeba · Gość

piapierek ma sluzyc tylko do wyrzucania, on jest cieniutki, jak flizelina, pergamin do pieczenia? cienszy od papiery toaletowego, nie ma problemu z instalacja.
Nie wierzcie kukulke, swiezo nawroconej;)
To czas zajmuje, to nie ma porownania. No chyba ze ktoras po pampersy chodzi raz na tydzien po 1 paczke specjalnie do innego sklepu niz reszte zakupow, to moze porownywalnie.
np, rano jak maly walnei kupe w pampersa to sie go zwija (z zatkanym nosem) i wyrzuca. Jak w wielo, to jedna osoba konczy przewijac, a druga idzie do lazienki zapierac. W naszym wypadku to sa 3-4 warstwy: otulacz, formowanka, wklad formowanki i polarowa wkaldka na wierzchu. Fatkycznei kupcia od polaru odkleja sie najlepiej. ale jak ktos ma taka diete jak moj mlody, to kupa jest na tyle zadka ze sie rozplywa i wsiaka - brudzi wszystkei elementy. Trzeba to bardzo energicznei wyplukac i wyrzac. Jak jest slonce, to wyrzucam toto na balkon, by zaschlo i nie smierdzailo. Podsuszone wrzucam do zamknietego kosza i tam czeka na pranie. Samo dorzucanei do kosza - smrodek taki sam jak dorzucanie pampersa do worka z poprzenimi pampersami.
potem skladanie tych wszystkich zestawow po upraniu....
Na czym oszczedzasz czas - na wychodzeniu ze smieciami, jakie te wory byly ciezkie! Tak ciezkie, ze nie sposob bylo zabrac tego z paroma innymi workami.
nie ma sensu o tym dyskutowac - argumentem czasu wielo nie wygraja. tylko swaidomoscia ilosci smiecia i chemii jaka zaneiczyszcza srodowisko poczytaklam, i wydaje mi sie, ze jednak chemia z pampow jest gorsza dla srodowiska i wody i trwalej zaneiczyszcza niz zanieczyszczenei w postaci wydalin dziecka plus detergentow - zwlaszcza nowoczesnych, o ograncizonej zaw. fosforanow, a najlepiej eko")

Micelko - gratuluje wielkiego domu gdzie masz gdzie trzymac zapas pieluch na 2 mce!!!!! U nas jakby maz kupil pampow na 2 mce to by chyba caly bagaznik zajelo a potem pol pokoju synka. Natomiast- jesli masz takowe zasoby, to jestes idealna kandydatka do uzywania ekologicznych jednorazowek - mozesz zamowic w Internecie kilka pak naraz, oszczedzisz na wysylce. Zreszta, do nastepnego malucha na pewno beda bardziej dostepne.

kukułka

abeba, jakie 2 osoby, z ejedna przebiera a druga zapiera? ja tam przebieram i wynosze do lazienki sama, nie narzekam
zreszta nie jestem bezpodstawnie rozentuzjazmowana, doskonale wiem co to rzadka kupa (ma je bardzo czesto), w dodatku piersiowa, ktora schodzi gorzej niz niepiersiowa, a argument z ciezkimi smieciami dla mnie akurat nietrafiony, bo mieszkam na 9pietrze i zsyp mam w scianie na klatce, wiec latac sobie moglam z kazdym smierdzacym pampem zostawiajac nawet dziekco w lzoeczku
co do zakupow ja specjalnie musialam isc po jednorazowki albo targać pake razem z innymi zakupami bo bez sensu jechac samochodenm do sklepu pod blokiem
dziekuje postoje

okoani

A mi się wydaje, że nie ma co popadać w skrajności. Myślę, że wielorazówki są bardziej czasochłonne od jednorazówek, jednak nie jest to też jakaś oszałamiająca różnica. Dużo zależy też od tego czy mama może sobie pozwolić na siedzenie w domu z dzieckiem przez cały okres pieluchowania, czy jednak nie do końca. W końcu jak się siedzi cały dzień w domu, to te "przepierki" nie są jakimś strasznym problemem. Jednak jakby się np. dziecko z kimś zostawiało, a później po powrocie z pracy trzeba by było zapierać pieluchy z całego dnia, to jednak można by się zniechęcić.
Jeśli ktoś nie widzi podstawowych plusów wielo, czyli ograniczenia ilości śmieci oraz względów zdrowotnych, to nic innego go nie przekona. Bo nawet argument finansowy może być nieprzekonujący (vide - różne ceny pieluch jedno i wielo, wielkość "stosiku" wielo, wytrzymałość wielo).

Dracena

okoani

nie miałam na myśli dosłownego siedzenia

wiem, że opieka nad dzieckiem to sporo zajęć, a nie leniuchowanie Mruga

abeba · Gość

jesteś, jesteś, 3sek to nawet zmiana pampersa ani kieszonki nie zajmuje.
Albo przejście z pokoju do łazienki (chyba że przewijasz w łazience)
A tak, są potrzebne 2 osoby, bo nasze dziecie ma w zwyczaju walić kupę ok. pol godziny przed godziną zamknięcia bram żłobka. Czyli w momencie jak ją zrobi musimy go bardzo szybko wyczyścić i ubrać i pędzić do auta by zdażyc go odstawić. Jesli się nei zapierze natychmiast, to po powrocie cały dom będzie walił kupą.
nie wiem co jest z tymi kupami, ale dla mnie papierek to przekleństwo i przy rzadkiej kupie nic nie chronił i jeszcze utrudniał (bo sie lepił do dziecka). Zdumiewające - moze mają inny skład chemiczny?
wiem że robię złą robotę opisując wady wielo zamiast chronić naszą planetę i drogocenne jądra, ale uważam, że potencjalnym użytkowniczkom nalezy sie realistyczna informacja. Ja np. wolałabym by mnie ktoś uprzedził o rzepach nim wywaliłam 250pln w pieluszki z rzepami, itd. itp. jak ja się zaopatrywalam to były raczej same ochy i achy - strona pieluszkarni, ekodzieciak i grono entuzjastek na chustoforum. Zestaw pieluch miał być inwestycja bez mala wielopokoleniową, otulacz miał rzekomo służyć do 4 razy z rzędu bez prania itp....