..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Nana · Wysłany: Śro 19:53, 02 Mar 2011 Temat postu:

odświeżę..
- od kiedy mam uznać, że syn uczy się chodzić - stoi przy meblach i porusza się przy nich do ok 2 m - czy już rozglądać się za butkami dla niego?
- po domu młody biega i będzie biegać w skarpetach, bo mamy ciepłą wykładzinę. Ale już u dziadków albo w innych gościach, są parkiety i zimno, więc kapcie się przydadzą. Kukułka polecała tutaj mokasynki. Faktycznie, można je traktować jako pierwsze kapcie domowe?

bakteria · Wysłany: Śro 22:05, 02 Mar 2011 Temat postu:

Nana, to jest polecane przez lekarzy jako kapcie domowe w razie potrzeby (no i na zewnątrz, jak jest ciepło, też mogą być).
[link widoczny dla zalogowanych]

Ja bym jeszcze nie szukała butków, jeśli na spacerkach nie wędruje (tzn. nie staje na nogi Mruga

)

bakteria

Jakie pierwsze sandałki? Dla mnie to jasne, że skórkowe - ale lepiej paluszki zakryte (wolałabym nie), a pięta pełna? Swoją drogą kosmiczne ceny takich małych bucików!

lanolina

Ja tak bardziej o stopach niż o butach, ale...

Byłam z małą u ortopedy, bo stawia stopy do srodka i wyszło, że ma koślawe. Kazał dużo chodzić na boso i po nierównej powierzchni i to jest dla mnie oczywiste, ale zalecił też zakładanie butów odwrotnie. To mi się wydaje trochę kontrowersyjne. Miała któraś z Was taki problem?

fiamma75

Unas to nic a nic nie pomogło, bo wada okazała się dużo poważniejsza.

Niania

słysząłam o tej metodzie, taka troche małomiejska, dla mnie lepiej kupic odpowiednie wkładki.....

ika

Nam znowu na rehabilitacji jak mówiłam, że dziecko lekko stawia stopy do środka to pokazali jak masowac i miało chodzić w butach ale ze sztywnym zapiętkiem. Wkładki włansie odradzali...
W sumie nie zrobiłam nic z tego bo dziecko samo przestało krzywis stopy. Wydaje mi się, że robił tak jak chodził po parkiecie w śliskich skarpetkach, teraz już nie krzywi.

matunia

lanolina mojej koleżanki córce zalecili to samo i pomogło Wesoly

elusiaczek

Dobrze że ten wątek odświeżyłyście, bo się ostatnio zastanawiałam kiedy kupic pierwsze buty. Ale widzę, że jeszcze mogę zaczekać Mruga

(i zacząć zbierać pieniądze Confused

)

elusiaczek

Dziewczyny doradzcie prosze!

A. juz od ok. 2 tygodni chodzi sama. Juz coraz szybciej, odwazniej i smielej, ostatnio biega prawie

Ale tylko bez butow. Po domu na boso lub w skarpetkach. Na dworze do tej pory miala skarpetkobuty o takie cos: [link widoczny dla zalogowanych] ale musze jej kupic jakies normalne buty.
I mam problem. Dostala sandaly od tesciow, tylko juz kilka razy jej ubieralam i nie bardzo umie w nich chodzic. Dopiero dzisiaj troche jej sie udalo, ale bardzo koslawo, i podtrzymywala sie sciany, co chwile padala i nie umiala potem w nich wstac bez mojej pomocy. Na moje oko, to one sa dosc twarde i zakrywaja jej kostke. Czytalam, ze teraz juz raczej jak ortopeda nie zaleci, to buty nie powinny byc takie wysokie. Ale jak bylam dzis w Deichmannie i ogladalam Elefanteny (bo ta firme sporo osob poleca), to znalazlam jedne sandaly ktore byly nizsze, a zarazem mialy zabudowana piete. Tylko nie bylo rozmiaru na A. Confused

(o cenie juz nie wspomne, ze prawie 150 zl kosztowaly Confused

) Inne firmy byly jeszcze twardsze i ogole nie widzialam zadnych ktore by odpowiadaly. Jakies adidasy, ale musze jej kupic sandaly, bo jest w cieniu 30 stopni

I nie wiem co zrobic. Szkac takich w ktorych bedzie umiala chodzic, czy to normalne ze na poczatku dziecko nie umie? I co z wysokoscia?
Czy w Polsce jest jakies obowiazkowe badanie u ortopedy? Bo nie zapytalam, a jak bylam wczesniej z bioderkami, to mi ortopeda kazal przyjsc na kontrole jak juz bedzie pewnie chodzic.

espree

Ja jestem fanka butow Emel. Na allegro sa w dobrych cenach, swietna jakosc i sa urocze.
Moja od razu umiala w nich chodzic, ale ona zwinna jak mala malpka (ostatnio zaczela sama wychodzic z wanny a ma 13mies!). Syn mial klopot z opanowaniem chodzenia w butach (to byla zima), ale po kilku probach sie przyzwyczail.

walecznaS

elwiraaa, ja się już przyzwyczaiłam - buty dla dzieci tyle kosztują... dobrze jak "tylko" 150zł /x2u nas/...
i to jeszcze w swoim mieście mam często problem z kupieniem dobrych butów, w sumie dopiero od niedawna udaje nam się kupić coś na miejscu, wcześniej tylko sąsiednie większe miasto...

wg mnie but nie może być tak wysoki, aby dziecko nie mogło w nim swobodnie kucać itd.
podeszwa nie może być twarda, ja zawsze zginam podeszwę wybierając buty, niektóre są takie, że pod moim naciskiem ani drgnie - to jak dziecko ma w takim bucie chodzić? jak w nartach albo nie wiem, w czym
powinna się też zginać tam, gdzie pracują paluszki, czyli mniej więcej w 1/3 dł. a nie w połowie
oczywiście zginać tak sprężyście a nie że się albo przełamuje albo zupełnie giętkie że na wszystkie strony wykręcisz
dodatkowo but powinien dobrze trzymać nóżkę, ale w sensie, że nie jest rozczłapany i kostka nie chwieje się a nie że pancerz

agu

Czemu firmy wymyślają takie zawrotne ceny dla butów, bartki odwiedzam, żeby sobie popatrzeć na swoją oszczędność

nie wiem, czy one są rzeczywiście o tyle lepsze, wiele z nich jest takich samych, jak w innych sklepach, różnicę widzę głównie w cenie Kwadratowy

Pierwsze buty kupiliśmy chyba w smyku, sportowe sandałki za kilkadziesiąt zł. Z odsłoniętą piętą i niskie, jakoś nie przemawia do mnie kupowanie wysokich za kostkę. Też zawsze patrzę na podeszwy, żeby były dość miękkie, równe itd.
Na Piotrkowskiej w przecenach posezonowych buty dziecięce są po 20-50 zł (np. całe skórzane półbuty 29,90). Najczęściej kupuję w hurtowni z polskim obuwiem - za kilka dych, a najlepsze w ogóle są teraz kupione tam tenisówki, z bardzo wygodnym zapięciem na pasek, pasują do wysokiego podbicia (za kilkanaście czy 20 coś złotych). Wybieramy podobny model już kolejny sezon (na kapcie i na sandałki), może wizualnie szału nie ma, ale wydaje się, że są mega wygodne.

Edwarda

W życiu nie kupiłam dziecku butów za więcej niż 70-80 zł!

Mam podobnie jak agu Wesoly

- kupujemy albo w hurtowni, gdzie ceny identycznych butów jak w innym sklepie są kilkanaście-kilkadziesiąt złotych niższe lub jakieś wyprzedaże itp.

elusiaczek

Dzisiaj juz lepiej idzie jej chodzenie w tych sandalkach od tesciow, ale kucnac w nich nie umie. Podeszwa nie jest w nich bardzo twarda, dam rade zgiac, wlasnie mniej wiecej w 1/3 wiec chyba nie sa najgorsze. Ja teraz jestem na Wegrzech i nie bardzo wiem gdzie tu sa jakies tansze sklepy z butami dzieciecymi. Poza tym w ten upal srednio mi sie chce jezdzic komunikacja miejska i potem lazic z A. po sklepach Confused

Moze sie po niedzieli wybiore i poszukam czegos, co bedzie lepiej pasowalo na jej noge i nie bedzie az tak drogie!
W Polsce nie bylo sensu kupowac, bo ona dopiero pierwsze kroki stawiala samodzielnie. A szkoda, bo tam mialam wiecej mozliwosci...