Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pobudki w nocy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:37, 29 Gru 2008    Temat postu:

juko ja z reguly staram sie NIKOGO nie krytykowac, ani wydawac jakiekolwiek sady ani moralizowac, bo sama nie uwazam sie za chodzacy ideal (na szczescie) a z tolerancja innych i ich pogladow idzie mi chyba coraz lepiej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16718
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:50, 29 Gru 2008    Temat postu:

Fresto, możesz wyrazić swoje zdanie, ale musisz się z tym liczyć, że ktoś je skrytykuje.
może nie chciałaś, żeby zabrzmiało to, co piszesz, jako sąd, ale tak zabrzmiało, że zrównałaś wszystkie mamy, które chcą czekać aż dziecko samo się odstawi z tymi, które nie zgadzają się na dorastanie dziecka. Może wynikać to z to, ze myślisz, że polega to na nic nienierobieniu i karmieniu dziecka jak niemowlaka na żądanie, a to nie ma z tym nic wspólnego. Tutaj ważna jest dyskretna pomoc mamy itp. ale to nie ten temat. W każdym razie nie jest to bierne czekanie.

Poza tym Gagusia madrze prawi
Cytat:
A odpępnianie jako całość... To chyba trochę więcej niż samodzielne spanie w łóżku, karmienie takie czy inne i tego typu rzeczy. Tak naprawdę o naszej skuteczności jako rodziców to się przekonamy za kilkadziesiąt lat.


na pewno każda z nas zna takie przykłady braku odpępnienia choćby "syneczek mamusi". I chyba często jest tak, ze jedna strona chce się oderwać a druga nie.

I pytanie do Juki - skąd w latach 70 -tych było takie podejście? Wyadje mi się, ze badania nad małymi rezusami są z lat wcześniejszych - nie wyciągnięto z nich wniosków?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:02, 29 Gru 2008    Temat postu:

fiamma75 napisał:
może nie chciałaś, żeby zabrzmiało to, co piszesz, jako sąd, ale tak zabrzmiało, że zrównałaś wszystkie mamy, które chcą czekać aż dziecko samo się odstawi z tymi, które nie zgadzają się na dorastanie dziecka.


Nic takiego nigdzie nie napisalam. Nie podałam takiej zalezności, byłoby to zbyt naiwne i infantylne, odniosłam sie jedynie do 4 głównych problemów poruszanych w tym wątku.

Byłam kiedys na fantastycznym szkoleniu, na ktorym jedna z lepszych psychoterapeutek rodzinnych w moim co prawda malym mieście powiedziała nam, ze zeby dziecko nie bylo zwiazane z matka malpia miloscia, powinno byc karmione max 3 miesiace piersia. Drastyczny poglad co? ale to JEJ zdanie, wiec prosze mnie nie atakowac, ja sie z nia NIE zgadzam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:13, 31 Gru 2008    Temat postu:

linkowany kiedyś przez jukę tekst:
[link widoczny dla zalogowanych]

na temat długiego karmienia i usypiania już sie nie wypowiadam, fiamma napisała wszystko, co i ja chciałam napisać,
zwłaszcza to, ze metoda, z aktóra jestem np ja i fiamma, to nie jest bierne czekanie. ale o tym długo by pisać

a zainteresowane odsyłam do postów m.in fizuli na forum długiego karmienia
smuci mnie natomiast to, ze wpowszechnym odczuciu długie karmienie, pozwolenie dziecku na dojrzewanie do samodzielnego zasypiania jest utożsamiane z rozpieszczaniem. tymczasem to jest zupełnie, ale to zupełnie co innego. i nie ma nic w spólnego z zalęknionymi dziećmi trzymającymi sie maminej spódnicy, co wie każdy, kto dzieci tak wychowane widział w ży6ciu na co dzień, w tym takż enasi znajmoi obserwujący codzienne zachowanie Krzysia w sytuacjach jedzenia, zabawy, zmeczenia itd.
dodam jeszcze tyle, ze w tej chwili moje dziekco od kilku miesiecy samo postanowilo powoli, podkreslam powoli przestawiac sie na zasypianie bez piersi. ale jeszcze przy mamie.
moje dosc krotkie doswiadczenie macierzynskie wskazuje na to, ze warto sluchac potrezb dziecka, stymulując je, ale nie zmuszając.
abeba, mnie sie wydaje (na podstawie doswiadczen innych mam), ze Twoj maly nie bedzie sobie rekompensowal tego w nieskonczonosc. Po kilku-kilkunastu miesiacach zwykle dzieciom to przechodzi (jesli sie im na te rekompensate pozwoli).
moj maly zreszta tez ma za soba czas bycia nie przy mamie. tez mysle, ze to sobie rekompensuje (np pobudkami co2-3h w nocy nie na cyca, tylko zeby sie przytulic), zwlaszcza ze nigdy nie spal z nami. miezy 3 a 6 mies spał całe noce, od 6 mies mimo kaszek i cudów, budzi się co najmniej 2 razy, nawet jesli skądś wracamy i idzie spac później. no ale ja sobie myslę - przeciez w nieskończonosc sie tak budził nie bedzie

fresita - mowisz, ze nIKOGO nie krytykujesz. nie wiem, jak juka i fiamma, ale podejrzewam, z epodobnie jak u mnie - nie maja zamiaru krytykowac osób, tylko metody i poglądy. a to róznica, często - niestety - na nieszczęście, niedostrzegana


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Śro 11:44, 31 Gru 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:00, 31 Gru 2008    Temat postu:

fiamma75 napisał:
bo fresita wie lepiej


tu poczulam sie skrytykowana ja a nie moje poglady. dlatego napisalam, ze ja nie krytykuje nikogo, dostrzegam te roznice, az tak glupia nie jestem.
Wylaczam sie z dyskusji. Jesli bede sie chciala podzielic z kims moim zdaniem w jakiejkolwiek innej kwestii to napisze na priva. Jest mi przykro po prostu Smutny
Nie mam problemu z szanowaniem innych osob ani ich zdania, w gronie moich bliskich znajomych jest sporo osob myslacych i czujacych zupelnie inaczej niz ja, od opieki nad niemowlakiem do wyznawanego swiatopogladu, a ajkos nie przeszkadza nam to zupelnie w codziennym zyciu. Myslalam, ze nasze forum sluzy do wyrazania zdania, ale jezeli tak jak napisala fiamma, musze sie liczyc z tym ze bede za nie krytykowana, to sorry, mam tyle problemow we wlasnym realnym swiecie, ze jeszcze krytyka z forum jest mi chyba zbedna...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Śro 12:05, 31 Gru 2008    Temat postu:

jesli, jak piszą w tym linkowanym tekście:
deprywacja podstawowych potrzeb w tym okresie powoduje psychologiczne straty nie do nadrobienia w okresach późniejszych i w znacznym stopniu hamuje dalszy rozwój.
[oraz dalej]
kolejny etap w rozwoju, jakim jest proces separacji. Przypomnijmy, że jest on niemożliwy, jeśli nie doszło wcześniej do pełnej symbiozy.

to dziecko nigdy sobie nie zrekompensuje karygodnego odrzucającego zachowanai jakim je obdarzyłam nie uprawiajac barłogu oraz przez trzy doby ucząc samodzielnego zasypiania oraz wyjezdzajać ostatnio na 48h.
będzie schozoidalno-oralne do końca swych dni.
Pytanei: czyż nie takei jest 99%populacji? jak czytam ten vulcan.... to mam poczucie że niewelu rodziców sprostuje tym wymaganiom. choćby z tej prostej przyczyny, że choć dziecko potrzebuje i zdolne jest do 100% symbiozy to matka jako człowiek dorosły - raczej nie jest, Wiec nigdy nie będzie to symbioza (w zał - symetryczna obopólnie korzystna relacja) tylko jakieś pasożytnictwo.


Ostatnio zmieniony przez abeba dnia Śro 12:06, 31 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:29, 31 Gru 2008    Temat postu:

fiamma75 napisał:
Fresto, możesz wyrazić swoje zdanie, ale musisz się z tym liczyć, że ktoś je skrytykuje.


skrytykuje poglądy, zdanie, bo się z nim nie zgadza a nie Twoja osobę. To bardzo duża różnica, fresito.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:32, 31 Gru 2008    Temat postu:

abeba, bez przesady, w takim razie jak powinnam siedziec i ryczec dzien i noc, bo moje dziecko bez mojej w tym winy było 3 tyg samiusienkie w szpitalu (nie liczac moich odwiedzin i podkarmiania piersia, co i tak bylo za malo jak na noworodka).
w takim razie ja pierwsza powinnam isc sie powiesic.


ja uwazam, patrzac po moim dziecku, ze to sie zrekompensowacv da. byleby - tak mi cos mowi - moze instynkt- ta rekompensata byla we wczesnym dziecinstwie albo niemowlectwie, a nie np w wieku 5 lat
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:29, 31 Gru 2008    Temat postu:

fiamma75 napisał:
pytanie do Juki - skąd w latach 70 -tych było takie podejście? Wyadje mi się, ze badania nad małymi rezusami są z lat wcześniejszych - nie wyciągnięto z nich wniosków?

tu jest dość fajna prezentacja na ten temat [link widoczny dla zalogowanych] H.Harlowa nad przywiązaniem (lata 50.) - choć dość skrótowa, jak to prezentacja
Powrót do góry
Zobacz profil autora
channel
za stara na te numery



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 14:56, 31 Gru 2008    Temat postu:

kukułka napisał:
fiamma75 napisał:
Fresto, możesz wyrazić swoje zdanie, ale musisz się z tym liczyć, że ktoś je skrytykuje.


skrytykuje poglądy, zdanie, bo się z nim nie zgadza a nie Twoja osobę. To bardzo duża różnica, fresito.


Poglądy nie podlegają krytyce. A przynajmniej nie powinny. Krytykować można formę wypowiedzi ( kulturę osobistą wypowiedzi). Każdy ma takie poglądy jakie sobie wyrobił w oparciu o dostępną wiedzę i doświadczenie. Przede wszystkim doswiadczenie. Mozna się z czyimś zdaniem (pogladami) nie zgadzać, ale nie krytykować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Śro 16:06, 31 Gru 2008    Temat postu:

kukulko, nie Ty powinnaś siedziec i ryczec, bo to nie Twoja wina, to jak róznica między dzieckiem które urodziło się bez ręki a takim, któremu matką ją przez nieuwagę lub głupotę urwała.
i nie chodzi mi o to by siedzieć i ryczeć tylko by uznać fakt że wszyscy z dzieciństwa wyjdziemy pokopani, bo żadni rodzice nie zapewnią 100% tego co dziecku potrzeba. tak czytam ten vulcan - i czy t5o przewiduje powstanei osobowości prawidłowej, normalnej? chyba nie, kjażdy ma jakiś odchył, jeden oralny inny narcystyczny.... więc może nie ma o co sie starać?
Powrót do góry
Gagusia
za stara na te numery



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:20, 31 Gru 2008    Temat postu:

Dzięki, jakoś mnie ten link wcześniej ominął.
Wychodzi na to, że jednak moje dziecko miało zaspokojone potrzeby mimo braku wspólnego legowiska, bo rozwija się całkiem prawidłowo Wesoly

Zresztą ja się całkowicie zgadzam z tym, że dziecku się należy jak najwięcej kontaktu z mamą (tudzież tatą, bo czemu nie) w tym pierwszym okresie życia, tyle że jestem świadoma istnienia pewnych ograniczeń. Nie dla własnego widzimisię ("bo ja tak chcę!" - to mi przypomina mniej więcej mojego dwulatka), a z powodu istnienia granicy własnych możliwości. Trochę tak jak z karmieniem piersią alergika - jedna mama będzie się głodzić w imię dobra dziecka balansując na krawędzi własnego zdrowia, druga odstawi od piersi i da Nutramigen, bo nie da rady.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:23, 05 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
Poniewaz ja jestem zwolennikiem karmienia piersia max do roku

fresito, a dlaczego akurat max do roku? z czego to wynika? pytam, bo jestem ciekawa argumentów (nie będę dyskutować, ale jestem ciekawa, co stoi za takim zdaniem)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18918
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:58, 05 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
fiamma75
Rozumiem, że uczy się tego starszaka, ale półroczne dziecko?
Spotykam się z tym coraz częściej sad
--

kukulka
z wygody rodziców?
z przekonania ze do samodzielności trzeba uczyć od urodzenia?

--

fiamma75
i to niestety przyklady z "naszego" forum sad
--


kukulka
domyśliłam się nawet kto sad (choc nie zaglądałam, bo jak mnie forum wessie, to
już koniec, poczekam jeszcze kilka dni)
--

wcale nie zgadniesz
fiamma75
i to nawet 2 osoby, w tym jedna w wersji godzinnego płaczu sad((
Ja i J (jak się odezwie), i pewnie Ty (jak się odezwiesz), znowu
wyjedziemy za nawiedzone wink
--

kukulka
masz pw


no tymi tekstami wyszlyscie naprawde na nawiedzone. Do czego bylo Wam to potrzebne? dowartosciowac chcialyscie sie tam czy co?? kukulko, nie wiedzialam, ze macierzynstwo az tak zmienia, wiejesz ciagle w innym kierunku...

wg niektorych tu najlepiej to zyc w barlogu, dawac siebie w calosci, karmic nawet 3latka cycem...wszystko dla dobra dziecka i spelnionego macierzynstwa....ciekawe czy tylko to dzieciom na dobre wyjdziee? czy moze wazniejsze zeby sie czuc "spelniona" matka...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 8:42, 06 Sty 2009    Temat postu:

Laughing
nie będę po raz kolejny tłumaczyć co myślę ani udowadniać że nie jestem wielbłądem - ale tak mnie ubawiło kasine oburzenie na te okropne matki co o swoim spełnieniu najpierw nie myślą, że też pozwolę sobie zestawić dwa cytaty :
"wszystko dla dobra dziecka i spelnionego macierzynstwa....ciekawe czy tylko to dzieciom na dobre wyjdziee? czy moze wazniejsze zeby sie czuc "spelniona" matka..."
a tu - z felietonu pewnego poety:
"Coraz bardziej fascynuje mnie namiętność, jaką dzieci wykazują do jedzenia. I że nic tak nie uspokoi dziecka jak pełna pierś. To pierwotne uczucie ma tak wielką moc, że określa całe nasze późniejsze życie. I jakież usprawiedliwienie dla otyłych; na taką moc nie ma siły (rym, który spiął te słowa, ową moc powiększa). I świetna wymówka dla tych, którzy przez całe życie po omacku czegoś gorączkowo szukają, nie wiedząc czego. Ja wam teraz mówię: piersi szukacie! Ludzie pocieszają się pieniędzmi, władzą, sławą, a jakoś nic im nie lepiej. A nie lepiej, gdyż nie dostali w przeszłości tyle miłości, czułości i piersi, ile potrzebuje mały człowiek. A teraz już za późno. Zaryzykujmy więc tezę: całe dorosłe życie człowieka to wielkie poszukiwanie utraconej piersi."

a tu całość
[link widoczny dla zalogowanych]

pa pa, całusy sto dwa - życzę wam, sobie, naszym aktualnym i przyszłym dzieciom, abyśmy umieli kochać - a spełnienie przyjdzie samo Cool - i znikam się pakować
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 38, 39, 40  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 25 z 40

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin