..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

kukułka

A Krzys własnie ząbkuje Wesoly

PS Juz wiem, czemu ostatnio nie chcial jesc dziasla go swedza jak nie wiem. Widzimy my i orzekla pani doktor. Ciekawe, kiedy ząbek się wykluje

Dracena

Karola, Kukułka - nie zazdroszczę! Mój Antek jest miesiąc młodszy od Krzysia i ostatnio miałam czarne wizje przedwczesnego ząbkowania - poziom ślinienia się i namiętność, z jaką zjada rączki osiągają szczyty. Wesoly

A pochwalić się mogę, że dziś na szczepieniu krzyknął dokładnie raz, przy wkłuciu! A potem tylko prychnął i się uśmiechnął do pielęgniarki. Zaczarował ją na amen. Wesoly

kukułka

Dracena, moj tes lubi ludzi w białych fartuchach Wesoly

nawet wkłucia sie nie boi, tylko samego wstrzykiwania
a zazdroscic nie ma czego - w nocy spi od 20 do 6 bez przerwy, za to w dzien awanturuje sie okropnie przy jedzeniu, jesc nie moze, a potem placze z glodu

kajanna · Wysłany: Sob 21:02, 08 Mar 2008 Temat postu:

To i ja się pochwalę, a co!
Szymek wczoraj sam usiadł, podpiera się jeszcze rączką z boku, ale jest to już bez wątpienia siedzenie. Poza tym zaczął "raczkować", na razie tylko w tył. A dzisiaj wyszedł mu trzeci ząbek! Wesoly

kukułka · Wysłany: Sob 21:17, 08 Mar 2008 Temat postu:

Brawo dla Szymka.

Nasz juz się sam podciąga do siadania, a jak sie go polozy, to juz stwierdzil,ze umie sie przewracac na boczki albo na plecy/brzuch i go to nudzi, wiec sie probuje przemieszczac, no i zakresla taki okag z glowa w srodku Wesoly

smiesznie to wyglada
a zebow niet, za to slini sie okropnie

micelka · Wysłany: Sob 22:13, 08 Mar 2008 Temat postu:

Kajanno, super, że Szymek robi postępy i że możesz to na co dzień obserwować. A przy okazji- udaje Ci się pracować przy nim choć troszkę?

Minia · Wysłany: Pon 19:59, 10 Mar 2008 Temat postu:

Wielkie gratki dla Szymka ! Zuch chłopak

fresita · Wysłany: Pon 20:08, 10 Mar 2008 Temat postu:

super, silny chlopczyk Wesoly

fiamma75 · Wysłany: Pon 12:11, 17 Mar 2008 Temat postu:

Okazuje się, że nasz łobuziak doskonale rozróżnia co wolno a co nie (tyle, ze nie chce słuchać) - w sobotę gościliśmy 5 mies. młodszgo kolegę z rodzicami. W porównaniu z Dobrusią to usłychane dziecko, ale zaczął tukać w szafę- Dobrusia do niego podeszła - powiedziała "nie wolno" i zrobiła palcem "oj, oj"

Poza tym od soboty jej ulubionym powiedzonkiem jest "dobrze już" ew. "dobrze jest" , którego używa w odpowiednich sytuacjach

Poza tym pełną parą przechodzi "bunt dwulatka"-
Kto nam podpowie skuteczne metody dyscyplinowania?

Koleżanka opowiadała mi, że nasza wspólna znajoma dziecko (ma córeczkę o miesiąc młodszą od Dobrusi) dyscyplinuje klapsami - dostaje klapsy, gdy nie słucha (tak na zimno). Jeste wstrząśnięta Wsciekly

micelka · Wysłany: Pon 16:18, 17 Mar 2008 Temat postu:

fresita · Wysłany: Pon 17:33, 17 Mar 2008 Temat postu:

oj nie tylko nie bicie!!!! chociaz ja tocze boje z rodzina, ktora uwaza mnie za glupka, bo nie chce uderzyc naszego dziecka jak ma napad histerii lub buntu. Ciagle slysze powiedzenie"lepsze bite jak zdechle" zaczyna mnie to maksymalnie wk...dobrze ze maz jest po mojej stronie i warczymy na kazdego kto wysunie taki wspanialy pomysl. W mojej rodzinie jestem uwazana za matke, ktora rozpuscila swoje dziecko i wychowuje ja bezstresowo bo jej nie daje klapsow Smutny

Dracena · Wysłany: Pon 17:36, 17 Mar 2008 Temat postu:

Ja też wg pewnych osób (szczególnie tych na te...) rozpuszczam moje dziecko, bo od urodzenia nie zostawiam go płaczącego w łóżeczku, tylko biorę na ręce. Wesoly

A co do bicia - wierzyć mi się nie chce, że tak można...

Gagusia · Wysłany: Wto 21:31, 18 Mar 2008 Temat postu:

Nie rozumiem, jak można to zrobić na zimno, z premedytacją i używać jako metody wychowawczej. Ale niewątpliwie są chwile, kiedy nie dziwi mnie, że można uderzyć dziecko. Mojemu się parę razy oberwało, np. jak mi przykopał w brzuch wierzgając na przewijaku to niewiele myśląc trzepnęłam po nodze. Oczywiście to nic nie dało, bo on to uznał za świetną zabawę - widać nie zabolało specjalnie... Nie jestem nadmiernie dumna z siebie, ale czasami rozum jest zbyt powolny Confused

Bystra · Wysłany: Wto 21:45, 18 Mar 2008 Temat postu:

A co trzeba zrobić z wrzeszczącym-rozhisteryzowanym 1,5-latkiem, który potrafi w ten sposób terroryzować rodziców przez 1,5 godziny, aż zaczyna się robić siny? Rodzice w końcu ulegają, żeby im dziecko nie zeszło (przypadek znajomej).

Naprawdę nie lepiej przerwać tę histerię klapsem? Małe zdziwienie przynajmniej spowoduje, że przez chwilę będzie normalnie oddychał.

Gagusia · Wysłany: Wto 21:53, 18 Mar 2008 Temat postu:

Zdaje się, że najlepiej zignorować przedstawienie... Ale trudno mi się wypowiadać, bo mój 1,5-roczniak nie ma póki co zwyczaju terroryzowania nas w ten sposób. Jak parę razy się rzucił w histerii na podłogę, bo mu coś zabraliśmy albo zabroniliśmy, to popatrzyliśmy na niego z niejakim zdziwieniem, doinformowaliśmy, że jak sobie życzy tłuc głową o podłogę to jego problem i spokojnie zabraliśmy się za swoje sprawy. Nie trwało nawet minuty. Po paru razach chyba uznał, że lepiej próbować negocjacji (zgodziliśmy się z nim

) i na razie nasze różnice zdań nie są aż tak burzliwe... (wiem, wiem, wszystko jeszcze przed nami

)