Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
abeba
Gość
|
Wysłany: Sob 10:29, 10 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
ale ona duzo wczesniej ja zabrala....mój synek zabierał po kilka zabawek tamtego na raz. no wlasnie bylo mi wstyd dopominac się ze glupie autko za 3pln jest nasze....
synka oczywisci upomnialam, jak kazdy rodzic na placu zabaw jesli sa inni zajmujesie głownie napominaniem.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
silva
Moderator
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:18, 10 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
abeba napisał: | no i dziś synek ugryzł chłopca, który chciał mu zabrać swoje zabawki. W tej sytuacji nie miałam odwagi poprosić jego mamę by nam oddała nasze autko, które wczesniej zgarnęła do reklamówki... |
nie dziwię się, że ugryzł
masz całkiem zdrowe dziecko
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:33, 11 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
przeciez to wieksz frajda bawic sie cudzymi zabawkami niz wlasnymi w domu takich nie ma i swietna to szkola zachowan spolecznych, nawet jesli Tutus nie mowi mozesz mu tlumaczyc, ze wezmiemy od tego chlopca samochodzik a pozyczymu mu cos naszego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Pon 10:50, 12 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
zachowań społecznych? a kiedy ostatni raz coś od kogoś obcego pożyczyłyście? Dla mnie to farsa, bo dorosli tego nie robią. Jedyne znane mi dorosłe osoby, które się wymieniają cennymi zabawkami to chustomamy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16709
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:54, 12 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
obcego? masz na myśli nie z rodziny?
mąż pożyczył nosidło. Kiedyś pożyczył rower treningowy. My mieliśmy pożyczone ubranka od znajomych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:08, 12 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
fiamma75 napisał: | obcego? masz na myśli nie z rodziny?
mąż pożyczył nosidło. Kiedyś pożyczył rower treningowy. My mieliśmy pożyczone ubranka od znajomych. |
u nas jest podobnie - ubranka, zabawki, foterlik samochodowy, narzędzia, aparat foto, lampe do tegoz itp itd - pozyczamy od kogos albo komus -roznie, zalezy co
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:35, 12 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
pozyczam ubranka znajomej, ktora ma mlodsza coreczke, nie widze w tym nic dziwnego pozyczasz dlugopis od kogos obcego np. na uczelni, na poczcie gdziekolwiek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Wto 9:53, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
obcego, nie znajomego, czyli takiego którego widzisz pierwszy raz w życiu jak moje dziecko tutejsze dzieci w piaskownicy. jak jakieś dziecko sie z nim dluzej pobawiło, to sam proponowal swoją najlepszą zabawkę, mąż tak twierdzi. mnie denerwuje takie rzucanei się na łupy na dzień dobry, tylko wejdziesz na plac zabaw już ci coś zabierają.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:11, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
dlaczego cię to irytuje?
mnei to sie własnie wydaje fajne - taka nauka społecznych zachowań, negocjacji, smiałosci to sie p.ózniej może przydac w sytuacji np "przepraszam, która godzina itp.
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Wto 10:20, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
przepraszam która godzina albo czy mogę pożyczyć dlugopis na chwilę, to nie to samo co zabrać najukochjańszą zabawkę dwulatkowi - nie widzicie róznicy? u nas w domu dał bez problemu jezdzić swoim rowerem sąsiadowi - swojemu kumplowi ze żłobka. ale to są obcy! moim zdaniem moje dziecko nie jest na to gotowe, ludzie są nachalni i mnie to stresuje, a przychodzę na plac zabaw odpocząć. juz i tak uciekam na taki, gdzie są sprzęty, ślizgawki i mostki, a nie piaskownice, by uniknąć kłopotów. niestety, dzieci przychodzą nawet w takie miejsca z zabawką w łapce. moim zdaniem bez sensu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:23, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
ja się upieram, ze to jednak sens ma
poza tym - nie zabrac tylko pozyczyc
my mamy zasadę, że ukochane zabawki (misie) zostają w domu, a na plac zabaw, do sklepu itp młody targa cokolwiek co tam sobie wybierze z domowego stosiku
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Wto 10:41, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
no tak, my tutaj nie mamy stosiku, tylko 3 na krzyż, a ukochany to samochód.
no nic, skoro większość rodziców tak woli to będę musiała się dostosować: siedzieć i zajmowac sie wiecznym uspokajaniem, negocjowaniem, upominaniem....a wolałabym czytać sobie książkę i jednym okiem zerkać, jak mały się spokojnie bawi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:04, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
jak Amelka miala dwa lata, nie dane mi bylo posiedziec z ksążeczka, bo trzeba było miec na nia oko i go z niego nie spuszczac do dzis pamietam sytuacje jak stalam obok zjezdali asekurujac ja a tej sie noga niefortunnie na schodku postawila i gdyby nie moja blyskawiczna reakcja runelaby glowa w dol na beton... za to teraz biore juz ksiazeczke, ma lepsza koordynacje ruchow, nie jest taka narwana, bardziej myslaca i rozsadna, nawet na hustawce umie sie sama rozbujac takiej tej dla duzych dzieci
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:13, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
no wlasnie to samo mialam napisac, przy moim niespelna 3 latku ABSOLUTNIE szans nie ma na posiedzenie, a juz zwlaszcza na placu zabaw, bo on na wsyztskie mozliwe sposoby testuje do czego jeszcze da sie (niekonwencjonalnego) uzyc rozmaitych urzadzen
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Wto 14:11, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
a jak mój bawi się sam w piasku to mogę sobie spokojnie poczytac. np. jak już wszsytkie dzieci przegoni...ale jak na dzień dobry przychodzi ktoś żebrac o zabawkę, to mam ciągłe uspokajanie i pocieszanie.
jak idzie na sprzęty, to wiadomo, że go asekuruję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|