|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:14, 09 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Zdążą się sami rozdzielić. Mam różnopłciowe rodzeństwo, więc nie jest to regularna bijatyka, tylko walnięcie, kopnięcie, złośliwe psocenie się. Nie wiem jak jest z samymi chłopakami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:18, 09 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Chłopaki leją się dla sportu, potem są w amoku i mogą sobie zrobić niechcący krzywdę. A wiecie, że w RB zakazane jest używanie "nie wolno"? Dla mnie jakiś horror.
A potem internety są pełne zrozpaczonych matek, bo babcia powiedziała "nie wolno". Świat na głowie staje, mówię Wam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:21, 09 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
No i za coś takiego jest kara? ten zakaz xboxa na przykład? Bo z tego co napisałaś, to syn wie dlaczego ma nie być. Ale skoro w złości o tym zapomina, co po co kara? Co ona ma na celu? Ta kara pomaga mu się bardziej pilnować? Pilnować swoje emocje? (to do fiammy)
Ostatnio zmieniony przez elusiaczek dnia Czw 11:22, 09 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:32, 09 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Elusiaczku, ja mam 2 dzieci, nie mogę patrzeć tylko na młodszego - starsza ma poczucie sprawiedliwości i wobec niej byłoby nie w porządku, gdyby za bicie jej młodszy nie dostał kary. Zasada dotyczy ich obojga - nie wolno robić krzywdy drugiemu. Czy kara pomaga mu pilnować bardziej swoje emocje, nie wiem, nadal nie umie przegrywać , co demonstruje też w szkole (ale to też typowe zachowanie w tym wieku). W takim wypadkach poza psychologicznym gadaniem RB nie ma żadnej konkretnej odpowiedzi.
Rozumiem, że gdyby Twoje dziecko rzuciłoby kamieniem w oko drugiego (i cudem tylko nie wybiłoby), to ograniczyłabyś się tylko do rozmowy?
Syn doskonale wie, ze nie wolno bić. To bardzo inteligentne dziecko. Ale owoc zakazany smakuje. Nie znasz tego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:38, 09 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
A mi brak pochwał dał do myślenia. Ja nie lubiłam być chwalona. Juul dobrze uchwycił problem, dziecko często chce po prostu uwagi, daje coś jako wyraz uczucia.
Choć myślę że pochwaly są w odpowiednulich dawkach ok. I motywujące
Nie będę się spierać w kwestii tłumaczenia lub nie, ja widziałam dwójkę dzieci w tym samym wieku: jednej tłumaczono drugiej nie. Mam teraz wrażenie że druga ma kłopot z emocjami. Nie twierdzę że to na pewno to, bo jeszcze charakter i sytuacja rodzinna, jednak uważam źe mogła by mieć lepszy wgląd w swoje emocje.
Lubię czytac mądre książki, lubię słuchać mądrych rad od starszych ludzi.
I wybieram. Lubię mieć wybór, nie tylko polegać na słynnym "ja tak robiłam i wyszło na ludzi".
Bo moje dziecko może być inne. Te same metody wychiwawcze mogą nawet w rodzeństwie różnie działać.
nie widzę nic złego w rozmawianiu z siostrą, mamą teściową czy mężem i czytaniu poradników. Oraz forum, nomen omen
|
|
Powrót do góry |
|
|
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:38, 09 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
fiamma75 napisał: |
Rozumiem, że gdyby Twoje dziecko rzuciłoby kamieniem w oko drugiego (i cudem tylko nie wybiłoby), to ograniczyłabyś się tylko do rozmowy?
|
Tak. Bo nie widziałabym sensu np. w zabranianiu czegoś co kompletnie nie ma związku z tym, dlaczego córka rzuciła kamieniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:45, 09 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
elusiaczek napisał: | fiamma75 napisał: |
Rozumiem, że gdyby Twoje dziecko rzuciłoby kamieniem w oko drugiego (i cudem tylko nie wybiłoby), to ograniczyłabyś się tylko do rozmowy?
|
Tak. Bo nie widziałabym sensu np. w zabranianiu czegoś co kompletnie nie ma związku z tym, dlaczego córka rzuciła kamieniem. |
Dobra, to słuchaj, jak ktoś coś ukradnie, to go nie wsadzamy do więzienia, tylko mu robimy pogadankę. Bo kara nic nie da, bo on przecież wie, ze kraść nie wolno.
Mnie wychowano w systemie kar i nagród.
Nie kradnę np. czy nie oszukuję w podatkach nie dlatego, ze się boję więzienia, tylko dlatego, ze nie spojrzałabym w lustro później.
Inny przykłąd, mobbing klasowy, trwajacy kilka lat, wreszcie przesladowane dziecko się otwiera, zacyzna mówić, co, kto, gdzie, kto jest prowodyrem itp. Albo zjawisko sekstingu, pojawiajace sie ostatnio w gimnazjach.
No i dawaj, gadajmy i tłumaczmy.
Licealiscie, który potem zgwałci koleżankę w szkolnym WC czy na podwórku też weźmy i wytłumaczmy....
Kara jest bardzo ważnym instrumentem wychowawczym, poza tym, ze ma dotknąć sprawcę, to ma też chronić ofiarę/ społeczeństwo (vide izolacja złodziei).
Ja na forum rb (czytam je w ramach ciekawostki przyrodniczej) mam jak na dłoni, do czego prowadzi tak pojęte RB.
Zwolenników wiecznefgo tłumaczenia osyłam do ksiązki "Kiedy pozwolić, kiedy zabronić" i do rozdziału o tańcu, w jaki nas - dorosłych - wciągają dzieci.
Czasem tłumaczenie jest odwracaniem uwagi od problemu (dzieic są w tym mistrzami).
Ja uważam, ze zwolennicy wiecznego tłumaczenia żyją w jakiejś utopii.
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Czw 11:49, 09 Cze 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:58, 09 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Elusiaczku, to mam nadzieję, że masz spokojne dziecko, bo inaczej kiepsko widzę Twoje dziecko w szkole.
I chyba stanowisz dla mnie dowód dlaczego czyste RB w odniesieniu do starszych dzieci jest nie do przyjęcia. I tego, że masz jedno dziecko, bo mama więcej niż jednego zazwyczaj powie tak - rozumiem, a wiesz co moje zrobiło drugiemu...
Ciekawe co byś zrobiła jakby Twojemu dziecku ktoś omal nie wybił oka, bo zauważ, ze to mojemu dziecku ktoś nieomal nie wybił oka. Normalnie matkę w takiej (czy ojca) w takiej sytuacji trzęsie - myślę, że kukułka się zgodzi i naprawdę nie ma znaczenia, ze to drugie to Twoje dziecko.
Skupiasz się na sprawcy (chyba RB ma do tego tendencje) zamiast zajmować się ofiarą.
Tłumaczyć i gadać do ja mogę do upadłego, ten typ ma tak, ze dopóki nie doświadczy sam, to nie dociera, no ale przecież nie będę w niego kamieniami rzucać. I tak w ogóle to nie córka rzuciła to mimo genderu jednak nie zachowanie 10latki
Odnośnie kar - mój mąż zaobserwował jako dzieciak, ze nie opłaca się bić rodzeństwo, bo dostaje się za to lanie, więc nie bił. Potem już sam wiedział, ze bicie innych jest nie w porządku i nie bił sióstr, dlatego że nie chciał, a nie że był wytresowany (braci nie bił bo byli starsi i silniejsi)
ps co to jest seksting?
Ostatnio zmieniony przez fiamma75 dnia Czw 11:59, 09 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:09, 09 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Mnie szlag by trafił, jakby mojemu dziecku ktoś coś zrobił, a mamusia tylko z nim porozmawia/ła.
Tym bardziej, zę zazwyczaj takie rozmowy w takich sytuacjach wyglądają tak, ze mamusia gada, gada, a dziecko ma wywalone na wszystko, idzie i w grupie rówieśniczej dalej robi to samo.
Taki przypadek jest w klasie mojego dziecka.
Seksting to wysyłanie MMSem lub netem swoich rozebranych zdjęc przez nastolatki, potem to wpada w niepowołane ręce, chłopak takiej dziewczyny prześle to koledze, zaczynają się szantaże, przemoc psychiczna itd.
Fiammo, często te ortodoksyjne RB dzieci sa jeszcze dodatkowo na ED.
Może dlatego rady z takich ksiażek/takich rodziców sa tak oderwane od rzeczywistości.
Bo klasa szkolna jest sztucznie stworzona grupą rówiesniczą, gdzie ścierają sie różne osobowości (najbardziej towarzyskie dziecko ED nigdy nei bedzie miało takiej szkoły życia jak w szkole) i tu pewnych strategii społęcznych sie trzeba nauczyc.
Zycie wg ortoRB to zycie w takiej bańce mydlanej.
Kiedyś ona pryśnie i będzie bolało.
I wtedy sie zacznie, z epani złą bo zabrania tego i owego, bo mówi, zę nie wolno, że szkołą zła , bo xzadaje lekcje itp.
A nichby dziecko i nudne lekcjie, które juz umie, odrabiało, liczy się podejście do OBOWIĄŻKU, to bardzo wazne w dorosłym życiu, a ludzi obowiazkowych jest coraz mniej, ja to widze po swojje pracy, kiedy co rusz mi sie propobnuje zrobienie coś za kogoś, bo nie zdążył/zawalił z terminem/zrobił byle jak.
Coraz mniej jest solidnych i obowiązkowych, a będzie jeszcze mniej.
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Czw 12:13, 09 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aglaia
za stara na te numery
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 12:23, 09 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
U nas ban na Świnkę Peppę swego czasu skutecznie skończył problem z ubieraniem się do wyjścia....
Kara kompletnie bez związku a jednak zadziałała. Żeby nie było - wcześniej prosiłam, błagałam, tłumaczyłam a i tak miał to w głębokim poważaniu. Potem było ostrzeżenie, potem kara.
Za pierwsze przewienienie nigdy nie karzę. Rozmawiam, tłumaczę, proszę. Potem ostrzegam. Potem wkracza poważniejszy arsenał. Czasem wystarczy rozmowa, czasem ostrzeżenie, czasem niestety są poważniejsze konsekwencje. Staram się żeby konsekwencje były "naturalne" (rzucasz zabawkami to ci je zabieram bo ich nie szanujesz) ale czasem naprawdę się nie da albo ja mam za małą wyobraźnię - jak chociażby to ubieranie - OK konsekwencją może być brak wyjścia z domu ale to się sprawdza jak wyjście ma być dla dziecka jakąś atrakcją (sanki, plac zabaw itp.). Jak ja muszę wyjść a dziecko ma to głęboko w nosie i woli siedzieć dla zabawy pod stołem to przepraszam ale co mam zrobić?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itka
nauczyciel NPR
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:14, 09 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Mnie szlag by trafił, jakby mojemu dziecku ktoś coś zrobił, a mamusia tylko z nim porozmawia/ła. |
A jakby dziecko zrobiło coś niechcący? Jeśli robi coś złego komuś z premedytacją to trzeba jakoś wyciągnąć z tego konsekwencje żeby zapamiętało że to złe. Jednak czy uważacie że to niemożliwe żeby dziecko żałowało swojego czynu i bez kary? Uświadamiając sobie że wyrządziło komuś krzywdę i może tez mu być przykro z tego powodu. Nie wiem czy wtedy dodatkowa kara jest potrzebna. I dodatkowo uważam, że nie można się skupiać tylko na ofierze, ale też zastanowić się dlaczego dziecko coś złego wyrządziło. Temu "niegrzecznemu" też może być ciężko. Chodzi mi tylko o zrozumienie. Dzieciom podobno łatwiej jest zrobić coś w emocjach bo są jeszcze pod tym kontem niedojrzałe. I trzeba je nauczyć radzić sobie z emocjami inaczej. A nie tylko zastraszać karami.
Generalnie chodzi o to żeby dzieci uczyły się że coś jest złe z jakiegoś powodu.A nie żeby powstrzymywały się od czegoś tylko ze względu na karę. Z lęku przed karą też dziecko może robić krzywdę innym np zwalać na kogoś niesłusznie winę za coś.
Zdaje sobie jednak sprawę że czasem dziecko nie rozumie tych naturalnych konsekwencji bo jest za bardzo niedojrzałe i za mało ma jeszcze empatii. I wtedy trzeba szukać innych sposobów, bardziej drastycznych jak typowe kary.
Ale co złego jest w staraniu się szukać innych rozwiązań niż kara niezwiązana z przewinieniem? Myślę że jak rodzic myśli i stara się zawsze zrozumieć swoje dziecko a nie tylko tresuje żeby tylko chodziło jak zegarku to dobra droga. Choć czasem bardzo trudna. Jednak nie chodzi o pójście na łatwiznę w wychowaniu.
Do mnie RB przemawia ale będę się starać nie zamienić tego w jakieś bezstresowe wychowanie bo nie o to w tym chodzi. raczej rozchodzi się o ciągłą pracę nad sobą i nad dzieckiem. A jak coś nie wyjdzie to nie zarzekam się że nigdy nie zastosuje kary czy nagrody. Nie chce się zafiksować na tym punkcie.
Cytat: | Dobra, to słuchaj, jak ktoś coś ukradnie, to go nie wsadzamy do więzienia, tylko mu robimy pogadankę. Bo kara nic nie da, bo on przecież wie, ze kraść nie wolno. |
Przestępcy to już dorośli ludzie. I już za późno na wychowanie. Choć takich też się resocjalizuje żeby sami chcieli żyć inaczej a nie tylko uciekać przed karą i więzieniem i dalej kraść czy zabijać itd.
Dlatego nie wiem czy można tą sytuację porównywać do dzieci. Bo dziecko właśnie trzeba nauczyć że np kradzież jest niemoralna i krzywdzi innych. A nie że jest zła to idzie się do więzienia. A tego brakuje często dorosłym przestępcom, nie mają motywacji zeby się zmienić i wolą kombinować żeby uniknąć kary. Albo wolą odbębnić karę a potem dalej robić to samo.
Cytat: | Licealiscie, który potem zgwałci koleżankę w szkolnym WC czy na podwórku też weźmy i wytłumaczmy....
|
Obawiam się że już za późno na tłumaczenia i taki licealista słusznie pójdzie do poprawczaka ale to nie znaczy że tylko kara załatwi problem. To by było zbyt proste. Uważacie że taki licealista który posuwa się do tak strasznego czynu jak gwałt sam nie ma jakis emocjonalnych problemów ze sobą? Uważacie że to się bierze z niczego? Nie usprawiedliwiam tego tylko staram się zrozumieć DLACZEGO ludzie decydują się na takie czyny. I myślę że taki nastolatek też potrzebuje pomocy, nie tylko ofiara.
Ostatnio zmieniony przez Itka dnia Czw 14:15, 09 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:17, 09 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Itka, ile masz dzieci (serio pytam, nie wiem, bo nie czytam całego forum od deski do deski)?
Wścieka mnie do czerwonosci stawianie przez orto RB:
1. takiej opozycji: wychowanie bez kar i nagród=tłumaczenie kontra terror (pruski, hyhy bez ani krztyny tłumaczenia, przemoc psychiczna, zastraszanie
2. tezy, ze dziecko w każdym wieku ZAWSZE chce dobrze, tylko jest biedne i nieporadne
3. założenie, ze dziekco nie może byc wyrachowane, cwane, kombinujące, słowem, traktowanie wszystkich dzieci jakby miały roczek, a nie np 7-10 lat załóżmy
4. założenie, ze przy tym wszystkimn nagle dziecko, jak dorośnie, wskoczy sobie w społeczeństwo i nie będzie traktować kar przewidzianych prawem jako absurd
5. założenie, zę wszystkie dzieciątka to potulne baranki, które będą w każdej sytuacji słuchać kazań i się do nich stosować
Normalny rodzic stosujący kary, wie, czym i kiedy postraszyć/ jaką karę rzeczywiście zastosować, ale wie też kiedy przestać, zeby ze straszenia nie zrobiło sie zastraszanie.
Z mojej obserwacji: orto RB albo mają jedno dziecko, albo nie mają dzieci wcale, albo mają kilkoro i totalny rozpieprz w domu i w życiu, własnym i swoich dzieci.
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Czw 14:26, 09 Cze 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itka
nauczyciel NPR
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:25, 09 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Ja dopiero będę wchodzić w tą drogę zwaną rodzicielstwem Kukułko. Na razie jestem w ciąży z jednym. Pewnie zaraz napiszesz że jestem naiwna. I tyle. Może trochę tak, nie mam takiego doświadczenia jak ty z trójką. Ale tak jak napisałam, chcę się starać w miarę możliwości wychowywać w duchu RB, ale nie twierdzę że zawsze się da i nigdy się nie wyłamię.
Kukułko co jest złego w pracy nad sobą? Uważasz że rodzic nigdy błędu nie popełni bo jest rodzicem? Co jest złego w tym że chce zrozumieć swoje dziecko? I nie twierdzę że dziecko nie może byc cwane czy złośliwe w jakiej sytuacji, ale po pierwsze czasem jakieś zachowania mogą wynikać z wieku, po drugie nie chce przyklejać dziecku etykiety. Ale to nie znaczy że mam na wszystko pozwalać i nie wyciągac konsekwencji.
Ostatnio zmieniony przez Itka dnia Czw 14:30, 09 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:28, 09 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Gratuluję ciązy.
Nie naiwna.
Po prostu pewnych rzeczy się nie zrozumie, gdy sie ich nei doświadczy.
U mnei RB, o którym piszesz, byłoby niemożliwe nawet tylko gdybym miała jedno dziecko (to najstarsze), bo ono ma taki charakter a nie inny, ze nawet jakbysmy na tym jednym poprzestali, RB byłoby niemożliwe.
Mogłam sobie tłumaczyć miliard razy, psu na budę to było.
Wiem, bo próbowałam, każdy najpierw próbuje.
A potem, jak dochodzi kwestia rodzeństwa, to juz w ogóle.
Gdzie ja napisałam, ze rodzic ma nie pracowac nad sobą?
przeczytaj jeszcze raz punkty, które wypisałam.
PS My tu nie rozmawiamy o resocjalizacji (odrębny temat), tylko o karach i konieczności społecznej tychże (a rodzina jest miniaturą społęczęństwa).
Itko, jestem nie tylko potrójnym rodzicem, ale też pedagogiem z wykształcenia.
Takie rzeczy jak praca nad sobą czy normy rozwojowe u dzieci sa dla mnie oczywistościa, nie urwałam sie z choinki, naprawdę, ale, jeszcze raz wróce do ww. punktów.
Nie róbmy tyranów z rodziców stosujacych kary.
PS Każdy (zwłąszcza niemajacy dzieci) jest największym ekspertem od dzieci cudzychy.
Tylko ze to rodzic najlepiej swoje dziecko zna.
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Czw 14:37, 09 Cze 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itka
nauczyciel NPR
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:37, 09 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Dzięki
Ja uważam że próbować zawsze można, szukać różnych dróg na dotarcie do dziecka niż tylko te tradycyjne kary i nagrody. Tyle .
I jak ktoś wyrośnie na "złego" człowieka to oczywiście nie usprawiedliwiam tego ale uważam że to ma swoje przyczyny, często w dzieciństwie. A nie że ktoś jest z natury zły. Tak samo dziecko.
Nie robię tyranów z rodziców stosujących kary, pisałam przecież że zdaje sobie sprawę że czasem inaczej się nie da. Mam tylko wątpliwości czy zawsze jest to najlepsze rozwiązanie. Uważam że warto szukać tez innych rozwiązań.A rodzice często przyzwyczajają się tylko do tego jedynego, słusznego. Przez to można też popełnić błędy. Nie tylko przez zafiksowanie się RB.
Cytat: | PS Każdy (zwłąszcza niemajacy dzieci) jest największym ekspertem od dzieci cudzychy. |
Uwierz mi ja nie chcę nikomu narzucać swojego zdania nt wychowania dzieci. Ale rozmawiać zawsze można. Zawsze może ktoś coś wyciągnąć z czyjegoś stanowiska.
Ostatnio zmieniony przez Itka dnia Czw 14:47, 09 Cze 2016, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Rodzina=dzieci,mąż Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Następny
|
Strona 7 z 9 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|