..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

ika

Mój mąż tez mnie już wczoraj pytał kiedy drugie Wesoly

Ja jestem za mała róznica wieku jak najbardziej. Między mną i siostra było rok różnicy (dokładnie to 22 miesiące, ale rocznikowo rok) i super było, bo nigdy się nie nudziłyśmy razem. A nawet jeśli to zawsze było towarzystwo nawet do nudzenia się. No i fajnie bo zawsze razem do babci jeździłysmy i na kolonię, byłysmy na etapie tych samych zabaw Wesoly

A nocne rozmowy jako nastolatki o chłopakach i inne taki były bezcenne

fiamma75

Dla nas to, że od września będziemy mieć dwoje w przedszkolu to znaczna ulga finansowa.
Moja znajoma ma dzieci z 2 letną różnicą i sobie chwali, dla mnie to kosmos Wesoly

Justek, my po prostu nie chcieliśmy mieć jedynaka a dwójkę. Chcieliśmy różnicy min. 3 lata (krótsza w ogóle nie wchodziła w grę), w sumie liczyliśmy na trochę więcej, ale starania trwały zbyt krótko.

Justek

Ja też sobie nie wyobrażam mieć jedynaczkę i na drugie dziecko jestem zdecydowana ale pozostaje magiczne pytanie kiedy Wesoly

fiamma75

Jak córka była w wieku Twojej to chciałam mieć tylko 1 dziecko

Justek

Mi się kiedyś marzyła trójka ale w obecnych czasach raczej nie ma szans Wesoly

więc się ograniczam

a jednego dziecka nigdy nie chciałam Wesoly

walecznaS

z takich małych różnic wieku to ja mam doświadczenie takie: między moimi braćmi jest różnica rok i 2 mies
i pamiętam wieczne bójki, krzyki itp.
takich wspólnych zabaw i sielanki z tym związanej to nie bardzo
dlatego upieram się, że nie różnica wieku jest tu najważniejsza jeśli chodzi o relacje

Jolu, będzie dobrze Wesoly

wyobrażam sobie Twoje lekkie przerażenie (gdyby taka sytuacja dotyczyła mnie to pewnie bym była zdecydowanie bardziej przerażona Mruga

) ale zapewniam Cię, że i u mnie - różnica między córkami 4 lata - czasami też można zwariować Mruga

i absolutnie nie nudzę się, wręcz przeciwnie - nie bardzo jest jak zrealizować pomysły mojej kilkulatki, zwłaszcza, że za młodszą też trudno nadążyć

espree

bakteria

tak, dla mnie różnica wieku mniejsza niż 3 lata też zupełnie nie wchodziła w grę. wiadomo, że nasze dziecko jest już nieco mniej absorbujące niż np. rok temu, ale on jest niełatwym przypadkiem Mruga

pewnie to i tak norma, to jego ciągłe budzenie się, częste problemy z usypianiem, nerwowość i płaczliwość itp. itd. pewnie przy 2 zmienię i zdanie, i punkt widzenia. ale na ten moment naprawdę mi słabo, jak sobie wyobrażam wrzesień... jedyną pociechą w kwestii tej różnicy wieku jest fakt, że za 2-3 lata dzieci całkiem odchowane, ja i mąż wciąż młodzi, a więcej to naprawdę nie planujemy Mruga

będziemy się bardziej pilnować, kurcze

Dona

espree

Jolu, ja nie zauwazylam, zeby nasz synek stal sie mniej absorbujacy. Owszem spi w nocy, itp., ale jak po raz 300 pyta 'dlaczego?' podczas czytania jednej ksiazeczki to mam ochote wyskoczyc przez okno Mruga

Tez sobie powtarzam, ze za 3 lata dzieciaki beda odchowane

Co do roznicy wieku to wydaje mi sie, ze w relacji miedzy rodzenstwem nie jest kluczowa. Bardziej charaktery dzieci oraz wychowanie. (Przy okazji polecam ksiazke "Rodzenstwo bez rywalizacji".)

kukułka

nam latwiej bylo sie zdecydowac na 2 dziecko niz na 1. Wesoly

bakteria

no wiesz espree, ale nie trzeba przewijać 10 pieluch na dzień, karmić przez 5 godzin i walczyć z kolką Mruga

taki typ nawet zajmie się np. na 5 minut swoją ekstra koparką, a ja wysuszę głowę.

Cera

U nas to dziecko samo do nas przyszło i dobrze. Teraz jakoś nie chce to 3 samodzielnie pod sercem mi zamieszkać.

Nana

Justuś, my też zawsze chcieliśmy trójkę, ale z dwóch pensji z budżetówki, z czego połowa na kredyt... nie ma szans na przeżycie. Ale jedynaka nigdy byśmy nie chcieli. Od zawsze chciałam zbliżony wiek. Widzę wśród znajomych, którzy mają jedno dziecko, jak przekładają na nie-wiadomo-kiedy kolejną ciążę, aż w końcu się łapią, że są koło 40 i że już są "za starzy", a jedynak jest za duży na niemowlę w domu... U mnie w rodzinie mam przypadek 5 lat różnicy i widzę, że dzieciaczki (3 i 8 lat) nie mają wspólnego języka. Wiem, że mała różnica wieku nie daje gwarancji, ale daje większe szanse

Poza tym nie trzeba trzymać dzieci w różnych pokojach, bo jak jedno układa puzzle, a drugie raczkuje i wciąga wszystko jak odkurzacz, to żadne nie ma przyjemności

A jak są w podobnym wieku, to mają podobne zabawki. I łatwiej wyjść na spacer, bo oboje będę razem na placu zabaw, a nie jedno w chuście na plecach, a drugie na boisku, krzyczące na mamę, żeby szybciej biegła do piłki

Wiem wiem, trochę koloruję, ale co tam Wesoly

poza tym chciałam razem odprowadzać dzieci do przedszkola, a nie jedno tu, a drugie do gimnazjum. Razem robić im kinder party, jeździć na wakacje, na których będą atrakcje dla jednego i drugiego (bo jak wytłumaczyć młodszej, że nie może z bratem jechać roller costerem, że niby jest za mała? to po co ja tu wzięliśmy?!)

kukułka