Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Skąd bierzecie cierpliwość?
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kryśka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:42, 06 Kwi 2007    Temat postu: Skąd bierzecie cierpliwość?

Pytanie skierowane do osób zajmujących się dziećmi. Swoimi i cudzymi.
Od kilku dni zajmuję się 5 letnią chrześniaczką. Dziecko jest kochane, mądre, grzeczne itd. Ale ja czasem mam dość!
Przykład: wracam dzis z pracy. Mąz wróci jutro. Jestem zmęczona, głodna i zła. Yellow_Light_Colorz_PDT_07 Mała wita mnie od progu (podczas mojej niebecnosci była z wujkiem) i chce się pochwalić, jakie śliczne puszcza bańki mydlane. Wykrzesuję z siebie resztki entuzjazmu. Nastepnie zabieram się za robienie naleśników, a zaznaczyc trzeba, ze Mała uwielbia pomagać w kuchni. Za chwile słyszę: "ciocia, a moge wbic jajko?" Dobra, ale ona najpierw myje raczki, potem z wielkim namaszczeniem wbija jajko, potem wyławiamy resztki skorupki, a mnie zaczyna szlag trafiać. Shocked Przy wlewaniu mleka jest podobnie. Sama zrobiłabym to 5 razy szybciej.
Potem muszę odpowiedzic na 100 pytań w rodzaju: dlaczego woda jest mokra? A skąd się biorą bańki mydlane? Czy kotki lubią naleśniki? Gdybym nie była zmęczona, to dałabym sobie z Mała radę. Jednak domyslam się, że matki czesto zmęczone bywają. Jak sobie wtedy radzicie? No chyba, że drażnią tylko cudze, a swoje dzieci nie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sagitta
mistrz NPR-u



Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 18:07, 06 Kwi 2007    Temat postu:

Oj, własne też drażnią nieraz. I mi zdarza się coś burknąć............. Zazwyczaj robię tak: jak mam czas i cierpliwość, to robimy wszystko razem w jej tempie (czyli jakieś 5 razy wolniej i 10 razy brudniej), jak nie mam cierpliwości np. do wspólnego zamiatania, to mówię: razem będzie nam trudno - najpierw zamieciesz ty, a ja potem poprawię (i na 10 minut zajmuję się czymś innym). Jak się spieszę albo umieram z głodu, to mówię: Kocie, dziś się bardzo spieszymy, mama zrobi to sama, bo naprawdę nie mamy czasu/jestem strasznie głodna/zaraz przyjdzie babcia i musi być gotowe itd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:31, 06 Kwi 2007    Temat postu:

ja z moją chrzesniaczką - też ma już 5 lat - robię tak że ja szykuję w dużej misce, a ona wszystko co ja papuguje w małej - ja robię sobie i ona jest duma ze swojego Yellow_Light_Colorz_PDT_06

[
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 8:05, 11 Kwi 2007    Temat postu:

a mi brakuje cierpliwości..

i czesto mam przez to doła...Sad

ostatnio nawet zaczełam sie zastanawiac poważnie nad tym, czy dam rade z drugim dzieckiem...... :sad: :sad: :sad: :sad:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sagitta
mistrz NPR-u



Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 8:09, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Dona, też mi się zdarzało tak myśleć.........głowa do góry, będzie lepiej Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
channel
za stara na te numery



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 14:51, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Oj róznie to bywa Very Happy Są dni że cierpliwość ma nie ma końca, a są takie że...odganiam dzieci od siebie (najczęściej przed @ Mr. Green ) Dla mie taką odskocznią od dzieci jest praca. Jak wracam umordowana, zła na cały świat popatrzę na moją małą która już czeka na mnie w kuchni - zycie nabiera barw! Ja bardzo lubię dzieci. Zawsze fascynował mnie ich rozwój. Jak szybko się uczą, nabierają nowych umiejętności, naprawdę to niesamowite. Jeszcze niedawno uczyłam Olę odróżniać korzeń pietruszki od białej rzodkwi i selera, a teraz młoda sama zaczyna gotować zupy! Niedawno musiałm po niej odkurzać a teraz wracam z pracy i mam posprzątane (nawet całkiem przyzwoicie) Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Jak jestem znuzona, roczarowana, zmęczona a dzieciaki się do mnie pchają tłumaczę sobie ze to "okres przejściowy" a "czego Jaś się nie nauczy tego Jan nie będzie umiał" i jest łatwiej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gagusia
za stara na te numery



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 15:05, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Dona napisał:
a mi brakuje cierpliwości..



oj, mi też brakuje Wsciekly są dni, kiedy najchętniej uciekłabym gdzieś daleko, daleko... mam takie wrażenie, że moją najczęstszą modlitwą jest prośba "Panie Boże, daj cierpliwość" Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 16:02, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Gagusia napisał:

mam takie wrażenie, że moją najczęstszą modlitwą jest prośba "Panie Boże, daj cierpliwość" Mr. Green


oj Gagusiu.. jakbym czytała o sobie..Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:42, 11 Kwi 2007    Temat postu:

cierpliwość to ważna cnota Very Happy . ja jej nie mam z natury, dlatego dziękuję Bogu że dał mi dzieci. więc biorę ją nie z moich własnych zasobów, tylko się jej uczę... przy wydatnej pomocy z Góry Mr. Green . a nauka jak to nauka, musi trwać i nie obywa się bez błędów Yellow_Light_Colorz_PDT_04
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:15, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Ja ostatniego dnia w pracy, pod wieczor to juz tylko odliczam minuty i modle sie by resztki cierpliwosci nie odlecialy dopoki nie pojde do domu Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Ale ogolnie to okazuje sie, ze cierpliwa jestem. Z natury najwyrazniej. Very Happy Fakt, ze wiele zalezy od humoru, nastroju, i wielu innych czynnikow. Czesto sa dni, gdy nic mnie nie rusza, mlodzi nie sa w stanie mnie wyprowadzic z rownowagi a sa dni, gdy byle co mnie wkurza (w srodku, na zewnatrz nie pokazuje Cool ) Pracuje dla jednej rodziny juz prawie 2 lata. Krzyknelam na dzieci 2 razy. I mowie wam dziewczyny, tylko czekam by zobaczyc jak to bedzie z wlasnymi! Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_07 Yellow_Light_Colorz_PDT_03 Yellow_Light_Colorz_PDT_04
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sagitta
mistrz NPR-u



Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 17:47, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Oj, a ja mam własnie doła cierpliwościowego................... dziś mała od rana strasznie kaprysiła dosłownie o wszystko............do tego stopnia, że mnie uderzyła (dotąd raczej rzucała przedmiotami jesli złościła się az tak.........) :sad: :sad: w kościele urządziła mi pokaz z superniani rodem....... wrzeszczała, rzuciła się na podłogę i wysmarkała........ :sad: myślałam, że umre ze wstydu, potem było juz niby ok, ale ja ledwo żyję, a ona właśnie wlazla do szafy i zsiusiała się na rolki (niechcący, nie zdązyła wyleźć) Już jestem padnięta i z zerową cierpliwością, całe szczęście, ze niedługo powinien wrócic mąż (nie ma go od piątku rano) i w razie czego powstrzyma mnie od rękoczynów Yellow_Light_Colorz_PDT_45 A jeszcze parę dni temu wydawało mi się, że nie mam problemów z cierpliwością................ choc swoją drogą to od paru dni moja cierpliwość jest wystawiona na ciężką próbę, najwyraźniej znów zaczynamy trudny okres.......... :sad: (2 lata i 8 miesięcy- to jakiś charakterystyczny czas?) eh, i jeszcze do tego odmawia posprzątania zabawek...........
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:33, 15 Kwi 2007    Temat postu:

2 lata i 8 miesięcy to cudowny czas na pierwszy w życiu bunt, sagitto Mr. Green . młode zaczyna odróżniać "ja" od "świat" i sprawdza granice, co mu wolno, co nie. granice są konieczne, żeby dziecko czuło się bezpiecznie, żeby ukształtowała sie jego tożsamość, ale trzeba je umiejętnie stawiać.
życzę ci podwójnej cierpliwości, jutro poszukam czegoś do poczytania dla ciebie i zalinkuję Yellow_Light_Colorz_PDT_06
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 21:17, 15 Kwi 2007    Temat postu:

oj sagitto.. ja tez zycze podwójnej cierpliwosci...

ale wyobrazam sobie, jestes sama z Zuzia, to mozna miec dosyc..

ten nieszczesny bunt dwulatka....

Confused Confused Confused
a jesli chodzi o jakas lekture
ja polecam "Kazde dziecko moze nauczyc sie reguł"

tylko ze, z doswiadczenia wiem, ze mozna posiąść wiedze z wielu ksiązek, jak postepowac, jak wyznaczac reguły i zasady, ale jak przychodzi taki kryzys cierpliwosci.. to jakos ta wiedza gdzies sie ulatnia... Confused Confused Confused :sad: :sad: :sad:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:40, 15 Kwi 2007    Temat postu:

ja tez poprosze linka, u nas sie zaczyna bunt klasyczny Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dalia
pierwszy wykres



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 7:40, 16 Kwi 2007    Temat postu:

Moj trzylatek w pelni wieku buntujacego Wesoly Ja zas ucze sie nie krzyczec na niego caly dzien, tylko wyraznie powiedziec, co moze a co nie. Czesto dziala. Fakt, ze trzeba kilka razy powtorzyc polecenie typu: oddaj zabawke bratu (uwielbia wyrywac maluszkowi jego zabawki z reki), oddaj zabawke bratu, ...,........... ale po 10 razie odda Wesoly)) Cel osiagniety, moje gardlo w calosci i obylo sie bez klapsa!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 1 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin