|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Minia
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 8:19, 07 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
hehe, podobny problem widzę
ja też próbuję Martynkę podtrzymać w samochodzie, żeby przypadkiem nie kimnęła ale ma to w nosie i zasypia...
Staram się aby miała stałe rytuały. Kąpiel o stałej porze, spacery jak się uda to też, chociaż przy tej pogodzie ostatnio to rzadko wychodzimy, tym bardziej gdy taki mróz (poniżej -10 nie wolno wychodzić co nie ? ) (a właśnie - na jak długo wychodzić zimą ? bo my tylko na pół godziny, można dłużej ? jak temp blisko zera, lub trochę powyżej ? )
Jak tak Martynka zaśnie przed 21. to śpi do ok.8-9 z przerwami co 1,5 godziny na jedzonko, pije na śpiocha. W ciągu dnia robi sobie drzemki w samochodzie, na spacerze, oraz jak mi uśnie przy piersi, ale to jest drzemka max 30 minut licząc od uśnięcia przy piersi... więc mam około 20-25 minut żeby cokolwiek zrobić w domu... to tak ok.2-3 razy dziennie.
Ostatnio jednak jeżeli nie uśnie ok.18ej, to jeżeli ją uśpię przed 21, obudzi się po niecałej godzinie chętna do zabawy...
Dzisiaj natomiast, po takiej właśnie wczorajszej sytuacji wieczornej, obudziła się o 5,20 i chciała się bawić. Położyłyśmy się razem, dostała zabawki, a mi się kimnęło na chwilę. Martynka się znudziła i zmęczyła, przystawiłam szkraba do piersi i śpi dalej.
Zastanawiam się jak to teściowa robi, że Martynka zasypia jej w ciągu dnia bez piersi (no bo jak tu dać pierś maminą gdy mamy nie ma ), Tomkowi nie chce zasnąć, chociaż raz się udało przy butelce...
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Śro 12:02, 07 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
micelka napisał: | Aaaaaa....!!! To jak ja mam teraz myśleć o pójściu do pracy, jak on ma taki kryzys?
|
Micelko mam taki sam problem! i to nie z mojej winy, bo ja jestem gotowa do pracy od jego 5mca, tylko praca mnie nei chciała.... no to sie rozpieścił, do tego nastała ta faza (ja ją nazywam mała malpka- tak kurczowo się wczepia we mnie prz każdej okazji), i ciągle chce być na rękach.
my w nocy spimy długo.... bo ja muszę jakoś sobie rekompensować pobudki... więc czasem w łózku do 9 i formalnie nocny sen malucha trwa 21-9 czyli nawet 12h!!!! nic dziwnego że ze snem w dzień gorzej - zwykle tylko na dworze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Minia
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 15:02, 07 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
to ja mam pytanie, czy skoro Abebo Twój mały tyle śpi w nocy, może dlatego tak kurczowo trzyma się w dzień żeby nadrobić zaległości ?nie wiem... nie znam się i nie powiem że to na bank ale jest to utrudnienie, niewątpliwie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 15:02, 07 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
micelko, myśmy się przystosowali do tego, że dzień świąteczny dzieli się na czas do drzemki i czas po drzemce Zwłaszcza, że w czasie tej dziecięcej drzemki najczęściej sami się układamy pod kołdrę (nie tylko w celach drzemkowych ). A w dzień powszedni to samo się tak układa, no bo my w pracy w określonych godzinach, w każdym razie mąż i to też wyznacza swego rodzaju rytm.
Minia, my tam wychodzimy codziennie. Ostatnio jak było takie mrozicho i wiatr, jakoś w weekend, to pojechaliśmy sobie do Łazienek i myślałam, że będziemy jedynymi wariatami z dzieckiem, ale się okazało, że było takich sporo więcej (i to z takimi właśnie niemobilnymi niemowlakami zakutanymi w wózki, śpiworki i kombinezony). Zimny wychów to jednak jest to
A to "wczepianie" o którym piszecie, to pewnie ten etap lęku separacyjnego. U nas jakoś przeszedł bezboleśnie, bo mniej więcej od wieku 5 miesięcy zostawiałam Młodego regularnie mniej więcej co drugi dzień na ok. 3 godziny z babcią lub dziadkiem, to był przystosowany.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Minia
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 15:08, 07 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Czyli co - spacer jak przestanie sypać śnieg ?? i nie będzie tak mocno wiać ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 15:25, 07 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
U mnie jest - 16 stopni- naprawdę wychodzicie z niemowlakami w taką pogodę??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 15:57, 07 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
U nas -16 jest rano, jak wyjdzie słońce, to się robi -10 i wtedy idziemy, ale ja mam dwulatka nie niemowlaka. Ale jak znam siebie (a hartowanie dziecka to też mój swego rodzaju fijoł ), to i z większym niemowlakiem bym wyszła, tylko nie na półtorej godziny a raczej na pół.
Zaznaczam, że to mój absolutnie prywatny pogląd
|
|
Powrót do góry |
|
|
channel
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 16:18, 07 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jak było ładnie, słonecznie i nie wiało to z 7-8 miesięczniakiem wychodziłam przy -18; -20 stopniach Pilnowałam aby buźka była wysmarowana tlustym kremem ( wtedy uzywałam lipobazy lub maści z wit. A) Synek ślicznie opalił sobie twarzyczkę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 16:43, 07 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
ja teraz nie wychodzę, ale on ma dopiero 2 miesiące i buźkę podrażnioną alergią
ale jak było -5, słońce i bezwietrznie to łaziliśmy nawet po 2h
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Śro 16:57, 07 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
my wychodzimy przy tych -10, np. 2 razy po godzinie. Ostatnio ja przed południem do lekarza i potem spacer a po 3h spacer z nianią.
maly jest z nianią na 3-4h w kazdy dzien powszedni od 5mca a mimo to ten lęk mu sie bardzo rozwinął. nie boi sie obcych, ale b boi sie rozstania ze mną...
mi rytm dnia rozwala niedziela, a juz kosciół w dzien powszedni jak wczoraj to w ogóle...oraz lekarz, raz na 10, raz na 12 się udało - no, ale teraz wolne od pediatry do czerwca! (o ile bde dalej karmic)
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:27, 07 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
na taki lek separacyjny po prostu trzeba sie uzbroic w cierpliwosc i tyle, wiem, ze to trudne jak sie zegna malucha zaryczanego.ja pracowalam jak mala skonczyla 2 miesiace co prawda na poczatek na 6 godz tygodniowo, a jak skonczyla pol roku to udalo sie na caly etat. i byla przyzwyczajona do zostawania z babcia na pol dnia ale i tak wyla okrutnie jak wychodzilam. codziennie jej powtzralam, ze wroce po obiadku, ale swoje musiala odplakac.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:16, 07 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
micelka napisał: | fresita napisał: | minelo okolo roku albo wczesniej
| Aaaaaa....!!! To jak ja mam teraz myśleć o pójściu do pracy, jak on ma taki kryzys?
Kiedyś uśmiechał się dosłownie do każdego, kto do niego zagadał, a teraz nawet babcię musi porządnie obejrzeć, zanim się do niej przekona
|
Z mojego doświadczenia to również standard: w wieku 8 miesięcy zaczęły się problemy z zostawianiem na dłużej z kimś innym i płacz, kiedy znikałam z oczu. KIedyś czytałam (gdzie, nie pomnę, może mnie jakiś psycholog uściśli ), że to jest moment, w którym dziecko zaczyna sobie uświadamiać własną tożsamość, że nie jest tym samym, co mama.
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Śro 23:22, 07 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
no ale czy jak mama wyjdzie na cały dzień to ono zapomina i sie bawi i drzemie normalnie czy bedzie marudzić i ryczeć do mego powrotu?
dziś przyszli znajomi - i po raz peirwszy bał sie obcych:(
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:31, 07 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Abebo, byly dni gdy Anna plakala jak mama wychodzila do pracy. Trwalo to max 3 minuty potem byla normalna, szczesliwa i przylepiona do mnie. Po powrocie mamy od razu usmiechnieta wyciagala do niej raczki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:33, 07 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
A jej mama wychodzila o 8 a wracala o 18.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Rodzina=dzieci,mąż Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 46, 47, 48 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 46, 47, 48 Następny
|
Strona 8 z 48 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|