..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

ika

A to jak pierwsze macie czujne, to drugie może takie nie będzie. A u mnie odwrotnie, więc aż się boje co to będzie z drugim, jak Leon taki grzeczny

Edwarda

Ale tu nie tylko o czujność chodzi. Ogólnie jak widzę Leon to aniołek, śpi, grzeczny, Tobie spać daje do dość późnych godzin przedpołudniowych nawet

ika

O tak, ostatnio się tak wysypiałam chyba w liceum na wakacjach. Bo potem jak się praca zaczęła to się już nie dało. A teraz możemy sobie spać ile chcemy, a nawet jak się wcześniej ode mnie obudzi to siedzi cichutko i daje mamie jeszcze pospac i zwykle z nudów sam też zaraz zasypia

Edwarda

Mój dał mi mocno w kość przez pierwsze lata, za to teraz może się sam godzinami bawić.

Nie wiem co to wymyślanie przedszkolakowi zabaw, organizowanie mu zajęć w domu. Koleżanka, mama rówieśnika co 10 min. nową zabawę wymyśla i jeszcze z dzieckiem prawie 100% czasu ktoś się musi bawić

W. weźmie sobie klocki i zrobi z nich wszystko i zawsze coś innego. Też przy nim nieraz kimam, tyle że po pracy, w weekend włączę rano bajkę i też dosypiam.

A ile form zabaw wymyśla ze zwykłej chusteczki higienicznej Laughing

Robi z niej małe kawałki a potem zupę albo posłanie dla misia. Ostatnio zrobił kukiełkę a wczoraj ducha na rękę

espree

Mój tak samo, jego kreatywność mnie często zdumiewa. Ostatnio jak się uparł, że się nie ubierze, to pół dnia bawił się sam (centralnego focha miał). Zrobił sobie samolot ze spodni, rakiety z kapci i nic więcej nie potrzebował Laughing

ika

Moja siostra tez się nie potrafiła sama bawić, tylko mama się musiała z nią bawić bo inaczej jęczała czały dzień i się mama z nią bawiła. Ja za to byłam super grzeczna i dali mi klocki i mnie 5 godzin nie było. No i jak ja się urodziłam i podrosłam to w końcu mama odpoczęla, bo się razem bawiłyśmy.

Edwarda

espree, fajnie Wesoly

A też tak ma, że jak nie po jego myśli idzie to się denerwuje i zawsze trzeba robić jak on chce?

espree

Nie, on raczej zgodny jest. A nawet jak się uprze to często da się z nim rozmawiać, negocjować.

Gorzej, że nie zrobi czegoś tylko dlatego, że ktoś prosi. Musi mieć powód, który on uzna za 'własny'. Ostatnio z tym ubieraniem mieliśmy masakrę. Uparł się, że on nie potrzebuje się ubierać (bo miał się ubierać SAM Mruga

). Cuda na kiju wymyślałam - nagrody, kary. Nic nie działało. Jak do ściany... Aż w końcu stwierdziłam, że to w sumie mały mężczyzna, może najprostsza rzecz zadziała - kolejnego dnia powiedziałam, że ma się ubrać, a dopiero potem przyjść na śniadanie. W minutę był gotowy Laughing

Teraz się z tego śmieję, ale nie zawsze mi wystarcza wyobraźni na przekonywanie go...

micelka

Mój syn zazwyczaj potrzebuje towarzystwa do zabaw, chociaż zauważyłam, że odkąd chodzi do przedszkola, coraz częściej potrafi sobie sam coś zorganizować.
Natomiast jak muszę coś pilnego zrobić i jestem z nim w domu, to pozwalam mu bawić się w gotowanie albo eksperymentowanie, jak kto woli Mruga

Daję mu kubki, pudełka, pojemniki, mieszadła i inne ciekawe przedmioty, trochę różnych płynów, proszków (np. przeterminowana mąka) i innych składników, a on przeszczęśliwy bawi się przez co najmniej godzinę oczywiście cały czas komentując każdy ruch, jak w programie kulinarnym w TV Laughing

fiamma75

Franek też potrafi bawić się sam, choć z siostrą to najfajniej Wesoly

Najlepiej dać mu takie dziecięce nożyczki i jakieś kolorowe kartki, to on sobie "ucina" Wesoly

Uważam, że to dla niego świetna zabawa manualna.

Edwarda

A to pod tym kątem też jak mój, jak ładnie poproszę Mruga

"ale prosisz mnie tak bardzo, bardzo?" albo wymyślę jakąś sztuczkę to zrobi wszystko.

Po jego myśli ma być w czasie zabawy. To on buduje i na przykład jak dokładam klocki to nie może być jak ja daję, tylko inaczej

Micelko fajnie z tym komentowaniem. Wesoly

Ale sprzątanie po mące Yellow_Light_Colorz_PDT_37

micelka

espree

Ja jedynie zgadzam się na takie zabawy, ale w okolicy zlewu, a najchętniej w nim samym. Zawsze jak ja coś piekę to on się bawi użytymi miskami, resztkami ciasta, wodą, itp.

mk,

szpaczek1

Fajnie się tak czyta

Fajne dzieci.