|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:29, 17 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Strzyga, takie dziecko, o jakim mówisz, na demotywatorach opisywane jest w taki sposób [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosica502
nauczyciel NPR
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:45, 17 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
ahahahha to nasza Gabi jest taką koparko spycharką choć dopiero półroczna. Jak ją bierzemy do siebie do łóżka to w momencie połowa łóżka jest jej a reszta nasza- nie mam pojęcia jak ona to robi
|
|
Powrót do góry |
|
|
kariga
za stara na te numery
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:44, 15 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
No to ja mam coraz większy problem z nocami mojej R Dzisiaj w nocy budziła się co 30 minut, głaskaliśmy ją, wkladaliśmy smoka i usypiała po czym znowu się budziła i płakała. Dwa razy ją w tym czasie karmiłam. Wiecie dlaczego tak często się budzi? Gdzieś przeczytałam-chyba w tej książce Pierwszy rok życia- że taka sytuacja może się pojawić kiedy za szybko reagujemy na płacz dziecka. Podobno to normalne, że dziecko przebudza się w czasie snu jak każdy człowiek, ale jeśli za szybko reagowaliśmy to nie daliśmy jej możliwości nauczenia się samodIelnego, ponownego zasypiania. No i rzeczywiście tak było/jest, że jak Mała zapłacze to ja do niej wstaję. Jak myślicie? Zepsułam ją? Jak była młodsza to lepiej spała, a teraz jest coraz gorzej
|
|
Powrót do góry |
|
|
matunia
za stara na te numery
Dołączył: 20 Lut 2012
Posty: 2827
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:17, 15 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
moi zdaniem dobrze robisz, że wstajesz do niej. Niby co miałabyś zrobić innego? dziecko płacze a Ty olewasz sprawę i śpisz dalej? Skoro dziecko płacze to najwidoczniej ma jakiś powód, a Ty jako kochająca matka wstajesz jej pomóc. A powód? kurcze może być ich tysiące.. a jakbyś jej za każdym razem proponowała pierś to ona chętnie by skorzystała? mój Mati jak był taki malutki i miał takie gorsze noce to po prostu brałam go do nas do łóżka, chyba czuł się lepiej/bezpieczniej bo wtedy jakoś snu mu się poprawiała i oczywiście chciała cały czas cysiać cyka. Miał kilka takich etapów, bywało np. 4 ciężkie noce a potem wracał "do siebie" i spał normalnie. A może już ząbki jej idą i dlatego śpi tak niespokojnie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:29, 15 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
w tej ksiazce jest stek bzdur i popieraja wyplakiwnie. GRRRRR!!! Dobrze robisz!
Dzieci tak juz maja, co skok rozwojowy to czasem gorzej spia, pozniej wraca do jakiej takiej normy potem znow itd. To wszystko minie. Nauczy sie spac sama gdy bedzie na to gotowa. Ze wszystkim czeka sie az dziecko dojrzeje i sie nauczy, nie zmuszamy do pieluch, jedzenia, saidania, chodzenia..dlaczego zmuszamy do spania uczac, ze nikt nie reaguje gdy dziecko nas potrzebuje? Wyszlo najnowsze badanie pokazujace, ze wyplakiwanie nie wplywa zle na dziecko. Zostalo ostro zjechane, bo wolalo o pomste do nieba (sposob przeprowadzania badan, grupa badawcza itd).
Normalnie musze stad spadac bo to moj kolejny konik Tak jak o kp czytam o tym codziennie, wszystko co sie pojawia w temacie
Ostatnio zmieniony przez Maria dnia Czw 11:37, 15 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:55, 15 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Są takie okresy, że dzieci śpią gorzej, może zęby, może skok rozwojowy i potrzebuje więcej jeść? A może czegoś nowego się nauczyła i z nadmiaru wrażeń nie może spać. Wypłakiwanie na pewno jest głupią metodą i nic nie daje. Możesz spróbować nie lecieć natychmiast, czasem rzeczywiście tak jest, że dziecko uśnie samo, ale nie na zasadzie zegarka w ręku i "wcześniej niż za 5 minut nie idę", tylko posłuchać chwilę i zobaczyć jak się rozwija sytuacja. Jak zamarudzi, bo się przebudziła, coś tam sobie zagaworzy i zapada cisza, to można uznać, że nic nie potrzebuje. Jak płacze, to zapewne coś jej trzeba. A ona śpi ze smoczkiem? Warto go zabierać, jak tylko zaśnie (albo jak jeszcze nie całkiem śpi), żeby się nie budziła jak przypadkiem wypadnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:20, 15 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Smyk tez czasem tylko kweknie raz czy dwa gdy sie obraca i wtedy wiadomo, nie lece do niego
Czytalam ksiazke o wychowywaniu dzieci we Francji (French children dont throw food - glosno o niej bylo), gdzie rodzice 'sleep train' juz w pierwszych tygodniach zycia. Oni absolutnie nie daja dziecku sie wyplakac, co to to nie. Po prostu obserwuja. Ida do dziecka jak te juz naprawde nie moze sie uspokoic. I pada pytanie - ile czasu trwa taka 'obserwacja'. No z 10-15 minut. To i tak postep., bo popularna porada lekarzy jest nastepujaca: dziecko do lozeczka o 19, zamykasz drzwi i wracasz o 7 rano.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:42, 15 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Mój też tak czasami zaczyna popłakiwać i zawsze czekam co będzie dalej, ale zwkle albo w czasie do 2 minut się rozdziera na całego, albo odwraca się na drugi bok i śpi
|
|
Powrót do góry |
|
|
kariga
za stara na te numery
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:23, 15 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Zęby już jej dwa na dole wyrosły, nie widzę żeby szły kolejne. Ona ogólnie śpi jakby coraz gorzej. To nie jest tak, że nagle to się stało. Jak była noworodkiem to lepiej spała niż teraz, a z dnia na dzień jest gorzej, aż boję się pomyśleć co będzie dalej. Nie wiem może ona za dużo śpi w dzień i dlatego ma kiepskie noce?Ale z drugiej strony jak ona nie pośpi sobie w dzien to jest z niej taka maruda. Ech ciężkie życie
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:55, 15 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Karinga mój w tym wieku zaczynał mieć podobnie i nie pociesze Cię, ale teraz nic się nie zmieniło, raz lepiej raz gorzej, ale zwykle to drugie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:51, 16 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem to skok rozwojowy. Ja pamiętam ok 6. mż też nam się dziecko "popsuło" i to bardzo, niestety to był czas kiedy co chwile jakiś skok był albo po prostu złe dni, może u Was będzie trochę lepiej, przynajmniej tego Ci życzę
|
|
Powrót do góry |
|
|
glr
za stara na te numery
Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 2486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:25, 16 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
U mnie też nieciekawie w nocy ostatnio. Co prawda mam mniejsze dziecko (4 miesiące skończy za tydzień) ale też mi się wydawało już, że jest lepiej...Też się budzi ostatnio w nocy i pojękuje nie wiadomo czemu, wczoraj w nocy już od 1 był z nami w łóżku A zdarzało się, że przesypiał prawie całe noce wcześniej...Może też skok? Ja mam taki problem z kolei, że przyzwyczaiłam małego, że podczas zasypiania siedzę przy łóżeczku, on się bawi moimi rękami, albo gładzę go po policzku....No i mam teraz małego terrorystę, bo jak tylko odchodzę to jest jęk, który potem przeradza się w płacz. Próbowałam wziąć go na przetrzymanie, ale nie umiem tak słuchać jak on płacze i za chwilę już jestem przy łóżeczku z powrotem. Czasem się zmęczy tym płaczem i jak wrócę to za kilka minut zasypia. ale nie wiem czy dobrze robię zostawiając go tak - z jednej strony nie chcę wisieć kolejnych kilka lat po kilka razy dziennie przy łóżeczku,a z drugiej strony psychicznie ciężkie jest dla mnie zostawianie go samego w łóżeczku:(
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 22:49, 16 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Spokojnie, jakie kilka lat
Ja bardzo długo usypiałam dziecko przy piersi albo na rękach, wszyscy się ze mnie śmiali, że "odważnika" mam
No i w ogóle dużo nosiłam i bliskości mojej potrzebował bardzo.
I jak tu na forum się żaliłam, że jest mi ciężko, to dziewczyny mi napisały, że im więcej bliskości dam mu na początku, tym więcej nabierze poczucia bezpieczeństwa i łatwiej będzie mu się później usamodzielnić
Sprawdziło się w 200%. Kiedy dojrzewaliśmy do kolejnych etapów - koniec karmień nocnych, zasypianie u siebie, całkowite pożegnanie z kp nie było absolutnie żadnych problemów. Tłumaczyłam, że od dziś nie ma tego a jest tak i działało bez zarzutu
Ostatnio zmieniony przez Edwarda dnia Pią 23:23, 16 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
glr
za stara na te numery
Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 2486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:58, 16 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Dobrze czytać takie wypowiedzi, bo mi właśnie daleko do takiej podręcznikowej tresury. Ja całe dnie spędzam z dzieckiem właściwie, bawimy się, przytulamy, śpiewamy. Tylko ja się zawsze boję, że wtedy dziecko od siebie uzależnię, że może źle robię...No ale daleka jestem od tzw "zimnego wychowu" i nie umiem nie reagowac na płacz - bo przecież takie malutkie dziecko tylko w ten sposób umie pokazać, że coś jest nie tak lub czegoś potrzebuje..Nigdy nie odmówię mojemu dziecku mojej bliskości, co to to nie. Tylko ja mam problem tego rodzaju, że nie umiem zbytnio nic w domu zrobić (mąż już się przyzwyczaił, że obiady są rzadko i nie narzeka), bo mały sam nie umie się zająć sobą (choć może to jeszcze nie ten wiek?)Biorę go w leżaczku wszędzie ze sobą i zawsze opowiadam mu co robię i pokazuję wszystko. Tylko czytałam właśnie gdzieś, że dziecko powinno samo umieć się chwilę zająć sobą, pobawić rączkami czy coś. On tak w sumie robi, przed snem sobie kwili zawsze, ale nie trwa to długo. Zawsze musi mieć moje ręce obok;))
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 23:11, 16 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
glr napisał: | Dobrze czytać takie wypowiedzi, bo mi właśnie daleko do takiej podręcznikowej tresury. Ja całe dnie spędzam z dzieckiem właściwie, bawimy się, przytulamy, śpiewamy. Tylko ja się zawsze boję, że wtedy dziecko od siebie uzależnię, że może źle robię...No ale daleka jestem od tzw "zimnego wychowu" i nie umiem nie reagowac na płacz - bo przecież takie malutkie dziecko tylko w ten sposób umie pokazać, że coś jest nie tak lub czegoś potrzebuje..Nigdy nie odmówię mojemu dziecku mojej bliskości, co to to nie. Tylko ja mam problem tego rodzaju, że nie umiem zbytnio nic w domu zrobić (mąż już się przyzwyczaił, że obiady są rzadko i nie narzeka), bo mały sam nie umie się zająć sobą (choć może to jeszcze nie ten wiek?)Biorę go w leżaczku wszędzie ze sobą i zawsze opowiadam mu co robię i pokazuję wszystko. Tylko czytałam właśnie gdzieś, że dziecko powinno samo umieć się chwilę zająć sobą, pobawić rączkami czy coś. On tak w sumie robi, przed snem sobie kwili zawsze, ale nie trwa to długo. Zawsze musi mieć moje ręce obok;)) |
4-miesięczne dziecko ma się samo sobą zająć? Nie spodziewałabym się... Polecam chustę albo dobre nosidło (typu manduca), wtedy masz 2 ręce wolne i coś się daje zrobić, np. poodkurzać z berbeciem przywiązanym do siebie. Ja miałam na razie 2 modele naręczne, położyć w foteliku - ryk, robiłam to tylko, jak nie miałam wyjścia, np. chciałam się wykąpać, to brałam fotelik z dzieckiem do łazienki i starałam się bardzo streszczać... Bardzo jestem ciekawa, jakim modelem będzie mój trzeci młody człowiek, ale jakoś nie spodziewam się typu leżaczkowego...
Swoją drogą to ja nie wierzyłam, że takie w ogóle istnieją, a tymczasem ostatnio byłam u koleżanki, której 2-miesięczne dziecko siedziało prawie godzinę w leżaczku i wcale nie chciało na ręce
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Rodzina=dzieci,mąż Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 60, 61, 62 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 60, 61, 62 Następny
|
Strona 22 z 62 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|