..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

elusiaczek

no wlasnie bym chciala na zywo poogladac. Ale w sumie w internecie podaja dokladne wymiary, albo zawsze moge dopytac zeby miec pewnosc ze bedzie pasowac. Zdjecia tez sa, wiec moze nawet nie bede stacjonarnie szukac.

bakteria

yes, yes, yes!!!!!
Synek mi zasnął drugi raz w życiu (i drugi pod rząd) sam!!!!! Padam

buba

Jola -

!

Edwarda

To nie ciesz się za głośno, bo się obudzi

ika

Ej normalnie jakis wieczor cudow dzisiaj, moj padl o 20:30 !!!!! I mam nadzieje ze sie nie obudzi chociaz moj mezulek pralke wlaczyl na noc, a papuga zawsze spiewa jak pralka chodzi Wsciekly

Justek

Super

Jola a wcześniej jak go musiałaś usypiać?

Jak słucham Was to doceniam moje dziecko

które jak nie śpi o 21 to jest chwilowy wybryk

bakteria

justek, wystarczy siedzieć obok, nawet komórkę z wi-fi można mieć

ale on nieraz długo usypia, ja czy mąż padamy już i normalnie szkoda czasu, który możemy spędzić sami (bo mała śpi).
Edwardo, on i tak noc w noc przyłazi do nas do łóżka

Ale mam plan - kupiłam mu śpiwór pod choinkę taki bez nóg (teraz ma taki dziwny z nogawkami), no i jak wstanie, to zrobi bam

okrutna matka. Ale dziecię chyba lunatykuje, normalnie się z nim nie dogadasz w nocy, jak przyjdzie. Pada od razu i zasypia snem kamiennym. Osobiście mnie to wkurza, choć niektórzy lubią spać z dziećmi. Co innego z niemowlakiem, którego wygodniej karmić czy tam ululać, co innego przedszkolak-wiercipięta.
Mamy tajne plany odzwyczajania od tych nocnych wędrówek, ale nie wiem, czy wypalą Mruga

matunia

jola ale opowiedz coś więcej, jak tego dokonaliście? tłumaczyłaś, że od dziś będzie sam usypiał? czy po prostu On tak sam z siebie?

O tajnych planach odzwyczajania od nocnych wędrówek chętnie posłucham, może coś podziałało by i u nas.

Nasz starszak zasypia ok. 19.30- 20.00 a zajmuje mu to max 5 minut. Mąż przeczyta mu jedną bajeczkę a w połowie Mati już śpi. Więc jakoś szczególnie nie zależy nam na samodzielnym usypianiu, przynajmniej na razie. Ale żeby przestał wędrować to mi się marzy.

bakteria

matuniu, w niedzielę mała padła od razu, młody za to kombinował chyba już z pół godziny, kręcił się, wiercił, gadał do siebie ( Mruga

). Dom miałam jak po przejściu tornada, niestety czasem tak jest. Mąż źle się czuł i chciałam jeszcze wieczorem posprzątać. No i się wkurzyłam, że tracę czas przy synku. Zapytałam po prostu, czy mogę iść sprzątać masakryczny burdel, bo jestem zmęczona i chcę mieć to już za sobą. Zostawię mu drzwi uchylone, będzie mnie słyszał, a obok śpi siostrzyczka (kładziemy ją do jego pokoju na godziny wieczorne) i nie jest sam. No i się zgodził

No to wyszłam. Wracałam co jakieś 7 minut, zapewnić, że jestem itp.
Przy 3. wejściu już spał Wesoly

W poniedziałek padł przed małą, a wczoraj znów wyszłam, jak ją uśpiłam i zasnął za jakieś 5 minut

(a przy mnie marudzenie, gadanie, że nie chce itp.).

Tyle

Plan tajny może niektórym wyda się śmieszny, ale my już nie wiemy, co robić.
Otóż planujemy kupić rozkładaną amerykankę dla 2 osób do pokoju dzieci i jednocześnie przenieść tam łóżeczko małej. Czyli wbić się do jednego pokoju na noce Mruga

Co nam ma to dać? Wyłapanie młodego, który zacznie nocną wędrówkę i wpakowanie go z powrotem do jego łóżeczka (+ gadanie, że nie jest sam itp.) Będzie ten śpiwór bez nóg, to pewnie się rozbudzi

To też przyzwyczajanie małej do docelowego miejsca spania, a dla mnie bliżej do niej (dużo się budzi) niż przez 2 pokoje.
Dlaczego tak? Otóż w dużym pokoju (gdzie śpimy) nie da się za Chiny zastawić z 1 strony łóżka, więc gdy przyjdzie młody, to śpi od tej strony, że nie spadnie. A małej i tak nie mogę brać po swojej stronie, bo spadnie (cóż, zdarzyło się to już Smutny

). No i ja i tak wstaję do niej, młody przyłazi, wszystkim niewygodnie.
Nie wiem, czy przeniesienie się do dzieci (oczywiście to jest tymczasowe, liczymy, że synek wreszcie przestanie się budzić, a młoda za kilka miesięcy jeść w nocy) spełni nasze cele, ale obecnie jest do bani Mruga

No i w dużym pokoju wrócimy do wygodnego ustawienia rogówki, bo obecnie przez łóżeczko jest kiepsko.
Tyle elaboratu. Zobaczymy, co będzie

Justek

Mogę tylko powiedzieć że trzymam kciuki Wesoly

matunia

młody spadł z łóżka, on tak wędruje, że wspólne spanie stało się niebezpieczne Smutny

Od tygodnia śpi w łóżeczku a ja chodzę niewyspana.
Je co 2 godziny (a czasem między karmieniami jeszcze się wybudza, bo nie ma miejsca żeby się przekręcić na brzuch czy plecy) zanim go nakarmię i sama zasnę to lada chwila muszę się budzić na kolejne karmienie Wsciekly

A tak było wspaniale jak spaliśmy razem Yellow_Light_Colorz_PDT_41

buba

Matuniu, a może sprawdziła by się u Was dostawka?
Czyli odkręcasz bok od łóżeczka dziecięcego i dostawiasz - wtedy mały jest pod ręką, a jednocześnie bezpieczny. Wesoly

bakteria

matuniu, u nas już pięć tygodni mała budzi się co pół godziny do godziny, co daje 10-15 pobudek na noc. Pamiętaj więc, że zawsze może być gorzej i dzielnie wstawaj co 2 godziny

PS - ale jestem wstrętny "pocieszacz", co? Kwadratowy

Maria

Mlody troche starszy spal miedzy nami, z zachowaniem wszelkich srodkow ostroznosci wspolnego spania oczywiscie, ale dostawka okazala sie strzalem w 10. My mamy dostawione jego duze lozeczko (bo lozeczko bylo przemyslalne tak, by sluzylo i wiekszemu dziecu po zdjeciu szczebelkow) wiec nie bylo strachu, ze zleci

cos takiego [link widoczny dla zalogowanych] tylko nasze lozeczko jest sporo dluzsze. My ciagle spimy razem i bardzo sobie chwalimy

El

Wampirzydło zaczęło mi się wybudzać w nocy. Między 23 a 01 mam płacz i "mama mama" Smutny

a po 10-15 minutach znów zasypia. Czasem przebudzona wstaje w łóżeczku, ale bardzo rzadko. Jedynie po "obcięciu" popołudniowej drzemki noc przesypia snem kamiennym (i budzi się o 1-1,5h później niż zazwyczaj). Emocje? Taki okres w rozwoju? Mam na stałe zabrać drzemkę po obiedzie?

W każdym bądź razie nie zafunduję jej teraz wyprowadzki do dziecięcego pokoju - i kombinuję jak kolejne łóżeczko do naszej sypialni wstawić.