|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:27, 12 Paź 2012 Temat postu: ubiór dziecka a pogoda/temperatura w domu i na dworze |
|
|
Zastanawiam się jak ubieracie swoje dzieci w zależności od temperatury i pogody.
Ja jestem zmarźluchem. Przy 20-21 stopniach w domu mam sweter, skarpetki, a i tak czasem mi zimno. Mój tata chodzi w krótkim rękawku i jak widzi że A. też taka opatulona, to się pyta czy jej nie za gorąco. Bo ludzie mają tendencję do przegrzewania dzieci. Ja się staram nie ubierać jej za ciepło ale nie do końca wiem, czy moje odczucia co do temperatury są dobre też dla niej. Albo jak idę na podwórko. Teraz jest taka zmienna pogoda, więc się zastanawiam czy nie za lekko ubrana, albo czy się nie zgrzeje. Ja czasem w chłodniejsze wieczory letnie (jak w sierpniu temperatura spada w nocy, noszę cienkie rękawiczki, bo jet mi po prostu zimno).
Dzieci na ulicy to bardzo różnie wyglądają. Byłam niedawno na spotkaniu z innymi mamami chustującymi, i tam to dopiero różnie było. Niektóre dzieci w kurtkach i czapkach, a inne w jednych śpioszkach, bez skarpet i czapki.
Wśród znajomych znam dwa skrajne przypadki. Chłopiec (teraz 7 lat), o którego nikt za bardzo nie dba, bywło że chodził po śniegu bez kurtki, czapki itp., bawił się w chłodne dni w kałużach, przemoczony. Raz miał zapalenie płuc jako mniejsze dziecko, ale ogólnie nie choruje w ogóle, mimo że chodził do przedszkola, a teraz do szkoły. Jest tak ogólnie "zahartowany".
Drugi przypadek to dziewczynka (4 lata), o którą rodzicie dbają (moim zdaniem) przesadnie. Zawsze jest potwornie gorąco u nich w domu, okno otwarte tylko z jednej strony, żeby nigdy żadnego przeciągu nie było, jak w lecie jechałam z nimi samochodem, to byłam cała mokra, ta dziewczynka też, a okno uchylone jedno na centymetr. Ubierana tak, żeby przypadkiem nie zmarzła. No i ona jest wiecznie chora.
Wiem że na chorowanie nie tylko to się składa jak dziecko jest ubrane, ale może macie jakieś rady co do ubioru? Czym się przede wszystkim kierować?
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:37, 12 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ja ubieram dziecko tak jak siebie niemal. Czyli np. dzisiaj nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie było chłodno, ale słonecznie. Dziecko ubrane w body z dl. rekawkiem, na to koszulkę z krótkim (bo ładna była ), spodnie jeansowe, skarpetki, adidasy, jesienna kurtka podszyta polarkiem, czapka. W chłodniejsze dni jak jest teraz tak deszczowo czasami to pod kurtkę ma jeszcze bluzę ubraną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosica502
nauczyciel NPR
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:03, 12 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ja też Gabi ubieram podobnie jak siebie, tyle że teraz na głowie ma czapkę a ja nie Bo ja mam włosy a ona prawie jak kolano
|
|
Powrót do góry |
|
|
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:24, 12 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ja mam jeszcze problem w domu. Czasem A. siedzi tylko w body i skarpetkach i nie ma zimnych ani nóżek ani rączek. A ja jestem w spodniach i swetrze bo mi zimno. Ale czasem mi się wydaje że jest ciepło, ona ma i body i spodnie, a ma np. zimne rączki, nóżki też takie sobie, ale sie bawi i chyba jej to nie przeszkadza. I w takiej sytuacji nie wiem czy ją ubrać, czy zostawić, bo skoro nie protestuje to znaczy że jej zimno nie jest?
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 6:39, 13 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Dzieci (małe, takie no do 1,5 roku powiedzmy) mają inne krążenie, żeby sprawdzić, czy im nie zimno, sprawdza się kark, nie ręce czy nogi.
Ja z tych hartujacych (os niemowLęctwa baseny zima i inne takie, wchodzenie z basenu na sekund kilka nogami na śnieg, tak od 2 roku życia) dzieci mi nie chorują.
Ja w ogóle mam alergię na przegrzewanie dzieci, bo widzę, jak potem chorują całymi latami. I źle się czuję w domach, gdzie sie przegrzewa dzieci, bo jest tam okropnie duszno.
Od 1,5-2 rz zakładam dzieciom czapkę tylko jak jest mróz albo silne słońce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:59, 13 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
My mamy w domu tak 22 st. , dla nas to optymalna temp. Nie mamy dywanów, do tego mieszkamy na parterze, wiec skarpetki są obowiązkowe. Ubieramy dzieci tak samo jak siebie, z tym, że one noszą już teraz czapkę (same się domagają). F jest ogólnie zmarzluchem, po kąpieli trzeba go natychmiast ubierać, bo woła, że mu zimno. Staramy się nie przegrzewać dzieci, czasem nawet na dwór ubiorę je nico cieniej niż siebie, bo one latają a ja nie
|
|
Powrót do góry |
|
|
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:05, 13 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
kukułko, a jakie masz (miałaś) jeszcze sposoby na hartowanie maluszków (takich jak teraz moja Ala)? Wiem że też nosiłaś w chuście, wtedy jak ubierałaś?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 18:54, 13 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Dokładnie jak kukułka pisze, sprawdza się kark a nie dłonie
Leżące dziecko ubiera się o jedną warstwę więcej niż siebie, biegające można tak samo jak siebie.
Też znam przykłady dzieci przegrzanych - wiecznie chorujących
I biegających całą jesień i zimę, po kałużach i tarzających się w śniegu nie za ciepło ubranych zawsze zdrowych
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:22, 13 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
W chustę ubiera się ciepło tylko nogi, a na górę na taką pogodę jak teraz to krótki rękaw i polar, chustę suw liczy jagi dodatkowa 1 warstwę ubrania, ja nawet zima do chusty zakładałam kurtki a la gruby polar i pod to długie rękawy.
Bo chusta grzeje i Twoje ciało grzeje.
A na nogi rajstopy albo getry, bo nogi marzną bo wystają
Ale chusta to raczej sposób grzania niż hartowania jest.
Do chusty więc ubiera się dziecko lżej niż siebie
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Sob 22:23, 13 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:53, 13 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
W chuście to i mi jest gorąco
Zastanawiałam się co ubierać na dół, żeby na pupie nie było zbyt dużo warstw, bo jest też pieluszka, no i pupa jest w chuście, ale żeby w nogi było ciepło i o getrach nie pomyślałam, a to dobre rozwiązanie!
Dzisiaj w domu próbowałam w różnych ubrankach - i kark zawsze ciepły.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 7:16, 14 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Są fajne getry do chusty, można zrobić lub kupić, to są takie getry bez pupy, tzn jakby 2 odrębne rękawy albo nogawki.
Można zrobić na drutach albo kupić gotowe, ja i robiłam,i kupowałam. Można też zrobić z rajstop albo rękawów od swetra.
Robi się to zawsze dłuższe niż są nogi i się trochę marszczy-zwija.
Ja tego też używałam w chłodne dni latem, jak np mi dziecko zasnęlo wieczorem, a tu trzeba było iść do sklepu pod blokiem, a wyciągać go nie chciałam, żeby nie budzić, to nakładam getry, skarpetki na spiocha i wychodzę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20003
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:12, 14 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
ja w domu teraz mam ok 17 st. mnie zimno - chodzę w bluzce i polarku, rajstopach/ew. skarpetkach i dżinsach.
Mały chodzi w bluzce, spodenkach, obowiązkowo kapcie. niestety co i teraz chodzi w samej 'górze' bo do tego, zeby usiąść na nocnik musi sobie ściągnąć wszystko z dołu: kapcie, skarpetki, spodenki... i potem ich już sam nie zakłada i się buntuje przeciw zakładaniu.
aha. teraz jeszcze dodaje pod spód bluzki podkoszulkę na ramiączkach.
a na dwór już obowiązkowo czapa - przy ostatniej chorobie (właśnie skończył antybiotyk brać) miał w środku bardzo czerwone uszy /pediatra powiedziała nawet, że to zapalenie uszu, choć mnie nie bardzo chce mi się w to wierzyć/, to skutecznie mnie przekonało do takiej konieczności.
Kurtka na polarze, ale z tych cieplejszych - już nie wiatrówka podszyta polarem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kariga
za stara na te numery
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:42, 16 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
No właśnie mówi się żeby sprawdzać dziecku kark, ale ja kiedybym nie sprawdziła mojej R to ona ma ciepły, nawet jak jest lekko ubrana a na dworze zrobiło się zimno i prawdopodobieństwo, że jest jej zimno jest duże... do mnie ten kark nie przemawia, no chyba, że w druga stronę - czyli, że jest spocony i jest za ciepło ubrana.
|
|
Powrót do góry |
|
|
matunia
za stara na te numery
Dołączył: 20 Lut 2012
Posty: 2827
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:06, 17 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Na dwór nigdy nie przesadzam, ubieram go tak jak siebie, teraz dopiero w te naprawdę chłodne dni założyłam mu cienkie rajstopki, bluza podszyta polarem i cienka czapka.
U nas w domu często bywa ciepło. Teraz już palimy w piecu żeby troszkę z wieczora podgrzać dom. Więc w godzinach 18-21 bywa nawet gorąco - chodzimy po prostu w krótkim rękawie, więc Mati też. Ogólnie lubimy jak w domu jest ciepło, zimą pali się w piecu cały czas więc chodzimy porozbierani. Można by powiedzieć że Mateusz z tych "przegrzanych" ale jeszcze nigdy poważnie nie chorował. Dwa, czy trzy razy w życiu miał katar i na tym koniec Najwidoczniej wdał się w rodziców i po prostu lubi ciepełko
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiczka
mistrz NPR-u
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:15, 17 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Edwarda napisał: | Leżące dziecko ubiera się o jedną warstwę więcej niż siebie, biegające można tak samo jak siebie. |
ja znam tę zasadę w wersji że leżące o jedną warstwę więcej a biegające o jedną warstwę mniej..
mój starszy chodzi juz w czapce (cienkiej) ale to dlatego że miewał zapalenia ucha, więc wolimy uważać, mała bez, ale zakłada sobie "taptulek"
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|