|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 23:00, 08 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ja też jestem dziwnie oceniana przez niektóre osoby z rodziny z powodu mojego "modelu" karmienia dziecka.
Za to ostatnio częściej bywam u mojej mamy albo ona u mnie i co chwilę słyszę teksty w stylu:"Ja wychowałam Was pięcioro i z żadnym nie miałam takich problemów", przy czym te problemy, to niemożność zrobienia czegoś przy dziecku, dajmy na to prasowania. Oczywiście sama jestem sobie winna, bo przyzwyczaiłam dziecko do zabawy poza łóżeczkiem i dlatego teraz ono nie chce tam siedzieć dłużej niż 5 minut. No, nie mogę się z nią dogadać...
A z synkiem faktycznie mam niefajnie czasami. Potrafi uwiesić się mojej nogi, gdy akurat muszę zrobić coś pilnego albo grzebać we wszystkich niedozwolonych miejscach, gdy wieszam pranie... Na dworze jest nieco lepiej, ale też muszę go pilnować non stop- dziś np. próbował zjeść ślimaka w ogródku
Dzisiaj miał właśnie ciężki dzień- kiedy tylko mąż przyjechał z pracy, ewakuowałam się z domu i wróciłam na karmienie przed snem, a potem sama zasnęłam na 2 godziny...
Ostatnio zmieniony przez micelka dnia Pon 23:02, 08 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16710
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 5:37, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Mi ostatnio mama próbowała wmówić, że jak ja i mój brat mielsiśmy 2-3 latka, to w czasie choroby grzecznie leżeliśmy w łóżeczku (oczywiście w kontekście tego, że chora Dobrusia nie leży w łóżeczku). I jeszcze się obraziła, gdy powiedziałam, że jej nie wierzę
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Wto 8:18, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
moja mama też przedstawia wizję sielanki przy niemowlęciu. Tylko że ja jej uwierzyłam i to jedna z przyczyn mojej frustracji.
Żeby nie było - nie krytykuję czyjegoś modelu zywienia (no, model żywienia tej pani co espree pisze to bym skrytykowała....). Tylko że jak odstępstwo jest sporadyczne to może szkodanerwów. Ale fakt, nasz nie dostaje lizaczków czy parówek od rodziny bo.... nie widuje prawie rodziny. jak jest się blisko to rozumiem że może denerwować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 8:39, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Moja Mama na szczęście pamiętała realistyczną wizję opieki nad niemowlakiem, w związku z tym pomagała mi przetrwać te ciężkie chwile zajmując się moim ukochanym potworem (starszym), żebym uświadczyła trochę wolności. Teraz przy drugim jest równie pomocna, choć mnie się aż tak bardzo do tej wolności nie spieszy, chyba nie mam czasu przy dwójce dzieci myśleć o tym, jak to jestem strasznie uwiązana
A co do jedzenia, jak ktoś się dziwi, że odmawiam, jak proponuje prawie 3-letniemu dziecku lizaka, to mówię, że każdy ma swojego fijoła w kwestii wychowania dzieci i mój fijoł dotyczy syf żarcia. Mój Starszy dopiero niedawno poznał smak krówki, landrynek i gumisiów nie widział na oczy, z lizakiem by nie wiedział co robić, a parówki to może widział w sklepie w ladzie chłodniczej. Słodycze daję, bo sami jadamy, ale najlepiej domowe ciasto albo gorzką czekoladę, generalnie te mniej syfne.
I guzik mnie obchodzi, co sobie ktoś na ten temat myśli, a jak ktoś z rodziny moje dziecko czymś trefnym nakarmi, to opieprzam zdrowo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16710
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:06, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Mój tata jest obrażony, że nie kupuje Danonków i Bakusiów itp. deserków serków do dzieci, do tego wypowiadam się o nich źle. No i że często podaję młodej zwykłe jogurty naturalne.
Moja niestety uwielbia parówki (kupuję jej te droższe) a słodycze uwielbia (nawet lizaki, które jej czasem niania kupuje). Na razie udalo mi sie ją przekonac, że lizaki nie mają witaminek
|
|
Powrót do góry |
|
|
hermiona
za stara na te numery
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 4082
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 10:22, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
a te danonki są złe? żona mojego kuzyna karmiła tym córkę od zawsze conajmniej 1 dziennie..
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:39, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
danonki to prawie sam cukier i zero wapnia
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:56, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Bez przesady, kukułko, specjalnie ten wapń z nich izolują?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:21, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Hehe, słodycze... ostatnio pani w sklepie zachwycała się młodym i już mu dawała batona jakiegoś. Ja grzecznie: że bardzo dziękujemy, mały nie jada słodyczy. A pani zachwycona: jak pani udało się go nauczyć niejedzenia słodyczy? Bo mój wnuk to nic innego nie chce jeść.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:22, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
kajanna napisał: | Bez przesady, kukułko, specjalnie ten wapń z nich izolują? |
nie, chodzi o to, z enie ma w nich tak duzo, jak reklamują w sensie,. ze to w pierwszym rzedzie zrodlo cukru, a nie wapnia
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:27, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
moja danonki czasami je
cięzko jest żyć w środowisku, w którym żadna mama nie widzi nic złego w spożywaniu hurtowych ilości mamby, lizaków, ciasteczek
moi sąsiedzi podawali kubusia 6-miesięcznemu synkowi, parówkę chyba jeszcze wcześniej, zupki tylko domowe solone, do tego przez długi czas wozili małego bez fotelika (bo ich zdaniem był za mały do jakiegokolwiek)
karmienie piersią trwało u nich chyba 3 mies, jak pierś miękka = pusta i od razu dokarmiali modyfikowanym
poza tym maja podejście "jeden biszkopt nie zaszkodzi dziecku uczulonemu na jajka"
najbardziej jednak mnie denerwuje, jak mały ma body dł. rękaw, na to sweter lub bluza, rajstopy, skarpety i spodnie a oni sami w krótkich rękawach - 22 stopnie w mieszkaniu
ja w ich oczach jestem dziwadłem, bo trzęsę się nad ilością i jakością słodyczy
to są ludzie naprawdę ok ale pod wieloma innymi względami
w kwestii żywienia i wychowywania dzieci nigdy się z nimi nie zgodzę
i tak jest właściwie ze wszystkimi naszymi znajomymi
smutne to dla mnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:21, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Fakt, ze kazdy ma swojego fiola i swoje podejscie i nie ma co krytykowac dopoki nie krzywdza dziecka. A swojego zdania sie trzymac i koniec.
Ja sie dziwie, ze Gail bez problemu dawala mlodym czasem lizaka, a Kubusia bez cukru ogladala wyjatkowo podejrzliwie (ja dzieciom dentystki Kubusia z cukrem bym nie kupila ) Danonki itp wcianaja od niemowlectwa. Ale tez nauczeni sa, ze sa lepsze i gorsze slodycze. I sami zamiast lizaka wola np lody w galaretka na soku lub z zamrozonego soku bez dodatku cukru.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:35, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
A! I najsmieszniej jest, ze sami wykumali, ze jak chca np 7up (fakt, wylacznie diet) lub zelki to nie maja co mnie w ogole prosic. Ida prosto do mamy
Czasem pieczemy domowe ciasteczka i wtedy jest wyzerka
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19041
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:14, 13 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
spedzilismy czwartek i piatek u meza brata, ktorzy maja kotka i ... amelka mi od wczoraj wieczora chrypi, dzisiaj juz sie dusila rano, a babcia wykorzystujac to, ze poszlam sie kapac na dluzsza chwilke dobila ja waflami w czekoladzie...
cudownie po prostu
nie jestem w stanie wytlumaczyc, ze po czekoladzie moje dziecko jest prawie ZAWSZE chore na krtan, w poniedzialek ma wystep, we czwartek zakonczenie przedszkola, jestem delikatnie mowiac wsciekla
|
|
Powrót do góry |
|
|
mk,
za stara na te numery
Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 6818
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: Sob 9:50, 13 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
kurcze fresita
może zagrozić,że nie bedziesz do nich przyjeżdzać jak tak dalej będą postepować?????
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Rodzina=dzieci,mąż Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 33, 34, 35 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 33, 34, 35 Następny
|
Strona 8 z 35 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|