..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

ika

Ja w Dzidziusiu prałam wszystko Wesoly

Justek moje dzieci żadne nie zeszło łaskawie do miednicy więc się tak nie nastawiaj

Justek

A. ładnie weszła więc i na tą też liczę Mruga

Z góry przepraszam za OT ale tak mi się teraz skojarzyło, że widziałam dziś dziewczynę, brzuch już bardzo niziutko i rechała papierosa jak smok Wsciekly

nie wiedziałam czy podejść, skomentować, walnąć i zabrać papierosa... do tej pory boli mnie ten widok!!

babajaga

Nie raz widziałam jak pod szpitalem położniczym pacjentki wychodziły na papieroska... Zawsze zastanawiam się czy coś mówić, bo sprawa wydaje się tak oczywista, że szkoda słów...

Wracając do tematu- prała któraś z Was w białym jeleniu?
W jakiej temp pierzecie-tej z metek, czy wyższej?

ewcia87

Ja miałam poucinane sporo metek - większość poleciała na 60 stopni.

ika

Ubranka w 60 pierwszy raz, tetra w 90, teraz wszystko 40, czasami 60 jak mnie natchnie Mruga

emma

Ja raczej na 60 prałam, chyba, że naprawdę nie można bo kombinezon. Wychodziłam z założenia, że jak się zniszczy to i tak nie warto na dziecko zakładać bo materiał-świństwo.
W Białym Jeleniu prałam ale to od ok 3 miesięcy. Ale chłopcy nie mieli alergii skórnych.

A co do palenia to niestety chodzi taka po Polsce teza, że szybkie rzucenie papierosa może zaszkodzić dziecku. Bo to duży stres dla organizmu czy coś. Często lekarze mówią by palić mniej, ograniczać. A to zawsze kończy się tak samo.
Szwagierki siostra paliła i teraz dziecko chore co miesiąc, praktycznie od urodzenia. Smutny

Busola

a ja na początku prałam w proszku dla dzieci - dopóki się nie skończył - to było takie małe opakowanie więc szybko się skończyło, a potem już normalnie z naszymi ubraniami w naszym proszku, pierwsze kilka prań nastawiałam dodatkowe płukanie, a potem nawet tego nie robiłam. syn nie miał żadnych alergii na szczęście, więc mogłam sobie na to pozwolić

emma

No ja dodam, że prałam ubrania z pieluchami, więc też dlatego te 60 stopni i w programie dla dzieci.

Aglaia

Ja ciągle robię pranie młodego w 60 stopniach. W 40 plamy jedzeniowe raczej nie schodzą

Busola

w 60o też zwykle nie schodzą Smutny

, nawet po namoczeniu, nawet po waniszu (Vanish-u), czasem zejdą w drugim praniu, czasem po przepraniu najpierw w mydle i intensywnym namaczaniu w zimnej wodzie i praniu i znów namaczaniu - a czasem i to nie Smutny

koniczynka4

Ja wyprawkę wyprałam w płynie Biały Jeleń, w ogóle lubię produkty z serii Biały Jeleń.

Nie wiem, czy mogę wkleić tutaj ten link, ale może się komuś przyda:
analiza składów płynów i proszków dla dzieci [link widoczny dla zalogowanych]

Aglaia

Mi zazwyczaj schodzą w kombinacji 60 stopni plus pranie wstepne plus vanish plus suszenie na słońcu. Cuda działa też namoczenie ciuchów od razu po obiedzie bo zupa zazwyczaj powoduje najwięcej szkód.

Polly

Ja prałam w Białym Jeleniu i musiałam oddać mamie, bo mnie uczulił. Co ciekawe, dziecka nie Mruga

elemka

co do palenia teraz w szpitalu byla taka jedna i jak pielegniarki zabranialy jej wychodzic to sie klocila. do lekarza latala o pozowlenie itp. niby do sklepu szla a fajki w kieszeni.

babajaga

I nic Wam się nie poniszczyło, nie pozbiegało, nie pofarbowało itd itp od tych 60?
Większość ubranek mam po znajomych dzieciach od kuzynek, no i zastanawiam się czy te 60st. jest konieczne, czy nie nastawić na 40? A takie ubranka welurowe, polarowe itp w jakiej temp? No bo takie bawełniane to raczej chyba im się nic nie stanie w wysokiej temp, chociaż na większości metek i tak jest 40. Muszę się za to zabrać w końcu.