..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

ewcia87

To przy okazji moje najnowsze odkrycie - przedłużacze do bodziaków. GENIALNE! Od pewnego czasu nie wyobrażam sobie bez nich ubierać. Nie chodzi tylko o wydłużenie bodziaka, ale też o zmianę kształtu, więcej swobody dla nóżek. Do pieluch wielo (większych jednak) też niezastąpione.

hermiona

Odświeżyłyście tego posta dziewczyny to dorzucę swoją złotą myśl

Nie ma co zbyt wiele się zastanawiać nad materacem i wózkiem, bo może się okazać że dziecko w łóżeczku spać nie będzie a i gondolę będzie miało w poważaniu

ewcia87

U mnie łóżeczko służy za przewijak i mikrokojec Mruga

a dziecko zgodnie z planem jest chustowo-wózkowe, tylko ja wózka nie lubię Mruga

jest dla babci. Także w sumie się przydały Mruga

Aglaia

Polly

babajaga

tak pomyślałam że warto uzupełnić domową apteczkę pod kątem maluszka. Co wg was powinno tam być?

Aglaia

Z rzeczy, które mi się przydały - panadol dla dzieci, sól fizjologiczna, aspirator do noska i bezdotykowy termometr.

bakteria

sól morska w spreju do noska, sól fizjologiczna, odciągać katarku, maść na buzię na zimę, bepanthen albo co innego na pupsko, Nasivin/Oxalin, Paracetamol/Ibum (syrop), termometr szybkomierzący Mruga

, nebulizator (mój hit hitów!), dla niektórych czopki glicerynowe (na zatwardzenie, ale to raczej przy zmianie diety na posiłki stałe czasami są kłopoty, czyli w II półroczu); wapno w syropie, po roczku u mnie świetnie działa Lipomal na wszelkie stany przeziębieniowe

babajaga

Jakiś konkretny termometr polecacie? Wiem, że muszę kupić, ale niektóre wydają mi się bardziej gadżeciarskie niż miarodajne i nie wiem co wybrać.

hermiona

Ja mam microlife całkiem spoko.

ewcia87

Ja też microlife kupiłam, chyba IFR100. Testuję na sobie i zdrowym dziecku Mruga

i wygląda, że działa.

Do pupska mam bepanthen i maść cynkową. Jak się pryszczyki robią, to na noc cynkową, w dzień bepanthenem i po dniu, dwóch mam z głowy. Ale jak waliła kupę za kupą to czasami nic nie pomagało Smutny

Busola

ja zamiast bepanthenu polecam - (po raz kolejny Wesoly

- maść witaminową - wersja nieco tańsza, a równie skuteczna. W sumie my tylko tego używaliśmy.
Mam termometr bezdotykowy, ale mu jakoś nie ufam. Dostałam w prezencie, sama bym pewnie nie kupiła. Panadol/ibufen się przydaje - z tymże podobno ibuprofen lepszy od paracetamolu, bo ma dodatkowo działanie przeciwzapalne. Krople do nosa, ale to dla nieco starszego dziecka.

ewcia87

Widać moja jakiś długi wariant - jeśli coś wszerz ciasnawe, to na długość już najdalej do pępka Mruga

Za to jej kuzyn, duuuużo szersza wersja, też ma problem - jemu się znowu nóżki nie mieszczą w jego rozmiarach. Bratowa nacinała boki bodziaków - ale przedłużacz jest chyba lepszą opcją

Miśka · Wysłany: Pią 9:53, 20 Mar 2015 Temat postu:

2 dni temu przeczytałam ten wątek i 2 noce z rzędu śnią mi się ubranka. Co ciekawsze, mąż mi zaglądną kilka razy przez ramię i jemu śniły się łóżeczko i materacyk

A po lekturze mam pytanie: termin mamy na 12 sierpnia. Jak wyjdzie tak wyjdzie, ale najprawdopodobniej będzie to środek lata. I teraz zastanawiam się jak to rozegrać ubrankowo, żeby dziecku ani za zimno, ani za ciepło nie było? Zmniejszyć ilość tych z długimi nogawkami (półśpiochów, pajacy) na rzecz body i rampersów, czy nie? Nie mam pojęcia jak to rozegrać, a nie chciałabym żeby mi później ubranka leżały nieużywane (wiadomo kolejne dziecko w planach, ale jakoś nie lubię mnożyć nieużywanych bytów zwłaszcza w szafie, no i wszystko musimy sami kupić, więc też myślimy pod tym kątem).

koszatniczka · Wysłany: Pią 10:13, 20 Mar 2015 Temat postu:

Miśka, naprawdę wszystko?
Żadna kuzynka, sąsiadka, przyjaciółka nie ma jakiś ciuchów zachomikowanych?
Kurka, to ja jak przejrzę co mam to ci wyślę Mruga

Tylko na razie nic nie mam, bo wszyscy obiecują i obiecują

Weź tam rozpuść jakieś wici. A jeśli masz jakąś czarną dziurę ciuszkową to ja na twoim miejscu szukałabym w sh i w necie. Siostra kupowała na allegro całą paczkę z ciuchami, za niedużą cenę

U nas też zaczęły się rozmowy o łóżeczku... Tylko te przyjemności zostawiamy sobie na później Mruga