|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
abeba
Gość
|
Wysłany: Śro 10:58, 28 Sty 2009 Temat postu: zabezpieczenia domu - co polecacie |
|
|
no własnie - zaslepki gniazdek, zamknięcia szuflad, co jescze?
- jakie patenty, jakei marki?
pytam bo tak na oko plastikowy zamek IKEI do drzwi szafek i lodówek, niezbyt mnie przekonuje. Kuzynka miała rzepy - też mały otworzył. No i czy to nie niszczy mebli?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:03, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Sama mam podobne pytanie. Na razie mamy tylko zaślepki do gniazdek, kupione w sklepie dziecięcym i zamówioną bramkę na schody. Za to wszystkie elementy zabezpieczające szuflady są do niczego, bo nie ma ich do czego przymocować w środku Na razie związuję sznurkami uchwyty od szuflad, ale mały i tak sobie z nimi jakoś radzi, wkłada palce do środka i przytrzaskuje...
Może na Allegro są jakieś fajne? Szukałaś, Abebo?
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Śro 11:17, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
średnio...
np. takie coś:
[link widoczny dla zalogowanych]
to zaezpiecza przed pełnym otwarciem - ale czy zabezpiecza przed uchyleniem, wsadzeneim paluszka i docisnieciem?
to wygląda ciekawie:
[link widoczny dla zalogowanych]
(jak szafki na niektórych basenach?)
to wygląda niebrzydko: [link widoczny dla zalogowanych] ale jak to działa?
to wygląda niezle i chyba wiem jak działa - a akurat szuflady mam na końcu ciągu kuchennego:
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | Wyroby zabezpieczają meble i urządzenia kuchenne przed bezpośrednią niekontrolowaną ingerencją małego dziecka. |
Ostatnio zmieniony przez abeba dnia Śro 11:19, 28 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:21, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ooo, wyglądają ciekawie, mam nadzieję, że to się naprawdę trzyma (zwłaszcza 3 i 4) i nie daje oderwać przez dziecko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:21, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
u mnie zabezpieczeniem jest jedynie "nie wolno", "gorące", "ostre" "prąd". "ostroznie", "stop" wprowadzalam to w 8 czy 9 miesiacu.( z wyjatkiem stop, które jakos w 15 mies wprowadzilam) działa. zaślepki itp zaraz by zdjął (probowalam wiazac szafki gumkami, bo mi sie milion razy nei chcialo sprzatac rozsypanej mąki), poza tym takie zabezpieczenia w stylu "nie wolno" wydają mi sie. bardziej trwałe. w sensie, ze od razu uczą, ze nie wolno, a nie, ze tam nie ma dostępu, a ciekawosc korci
u mnie te słowa sa wzmocnione lekcją poglądową:
- nie wolno+ zawracanie dziecka z jakiegos miejsca z uporem maniaka. po kilkunastu dniach dziala
- gorące +umiescic jego rączke nad parą nad gotującym się garnkiem (nie oparzy się, ale nieprzyjemne cieplo odczuje) - dziala po 1 akcji, co ciekawe, maly asekuruje wtedy tez inne dzieci, jesli sa w poblizu, a on wie, z epiekarnik jest goracy. gdy piekarnik zimny, sam, bez zadnej pomocy z naszej strony podchodzi ostroznie, zbliza raczki na odleglosc, ocenia, czy powietrze przy piekarniku cieple czy nie i wtedy niesmialo czubkami palcow dotyka piekarnica, a potem jzu calą łapką. gdy cos gotuję itp, pokazuję mu palcem, mówiac, zę gorące i juz wie, nei podchodzi, odruch warunkowy po prostu
-ostre + dotknięcie paluchem kaktusa - działą po 1 akcji
_ostroznie - wolalalm tak, gdy zbilzal sie do stolu czy pzreszkody an podlodze, a takze po tym, jak sie przewracal - dziala po kilkunastu dniach
-stop - jak biegnie gdzies, gdzie mu nie wolno, zbyt zafrapowany, by na "nie wolno" zareagowac (trzeba dobitnie stanowczo, ostrzegawczo)
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Śro 12:27, 28 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Śro 12:26, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
i co - odtąd mówisz "ostre" - i dziecko nie wyciąga rączki choćby widziało coś super fascynującego? nie wierzę.
my gorące ćwiczymy na mojej lampce nocnej (jej żarówce) i mały nadal z uporem maniaka tam sięga. podobnie do drzwi piekarnika
Nie masz problemu z szufladami? dziecko uchyla szufladę, wsadza paluszek, poczym własnym ciałem ją dociska? Czy mówisz "ostrożnie" i dziecko nie otwiera szuflady? nasz ma fioła na punkcie szuflad! oczywiście mogłabym chodzić za nim i na niego patrzec cały czas - ale nic innego nie mogąłbym zrobić cały dzień.
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:34, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
abeba napisał: | nasz ma fioła na punkcie szuflad! oczywiście mogłabym chodzić za nim i na niego patrzec cały czas - ale nic innego nie mogąłbym zrobić cały dzień. |
Mój też a szuflady są w każdym pokoju, więc gdzie się nie znajdzie, to zaraz do nich pędzi...
Jaś czasami reaguje na moje "nie wolno" albo "uważaj"- obejrzy się, uśmiechnie i 8 na 10 przypadków dalej robi swoje
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:34, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
my mamy tylko zaślepki do gniazdek i takie nakładki na drzwi
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:35, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
abeba napisał: | i co - odtąd mówisz "ostre" - i dziecko nie wyciąga rączki choćby widziało coś super fascynującego?
Tak, albo dotyka tego baardzo ostroznie
Nie masz problemu z szufladami? dziecko uchyla szufladę, wsadza paluszek, poczym własnym ciałem ją dociska?
. |
nie, sam od poczatku widzi,z ejak docisnie, to go będzie bolec. mial 2 wypadki kontrolowane, kiedy pozwolilam mu delikatnie docisnąc i interweniowalam, zeby nie za mocno. w tej chwili nie musze mowic, ze ostroznie, po prostu jak dociska szuflade albo domyka drzwi, sam cofa paluszki
to samo z kantami mebli (a mam kute z metalowymi potwornie ciezkimi nogami, jak wiecie, z ornamentami, kantami itp. kilka kontrolowanych kraks, dzis juz chodzi na pamiec, nawet biega i an apmiec wie, gdzie glowe znizyc i gdzie skrecic. goscie jak przychodza sa przerazeni,ze on sie zaraz uderzy, ale nie - chodiz na pamiec. stąd teraz "ostrożnie" jest w uzyciu głownie w obcym miejscu, gdzie kanty mebli sa wyżej, nizęj, no - inaczej nzi w domu
chodzic za dziekciem caly dzien? fakt, trzeba. ja tak chodzilam przez miesiac chyba, stopniowo sie od niego oddalajac. oplacalo sie. moim zdaniem warto.
poza tym ma to efekt uboczny taki,z e jak chodzisz za dziekciem jakis czas, to automatycznie na słuch bierzesz pewne rzeczy i potem dziecko w wieku takim jak np moje jest w pokoju obok, a ja nagle sie zorientowalam, z ena słuch wiem, co on tam robi, którą zabawkę wyciąga itd, poważnie, stąd na minutę takiego ruchliwca jak mój nie boję sie zostawic poz zasięgiem mojego wzroku, a on naprawde ruchliwy potwornie, tak potwornie,z e stałe posiłki jada tylko w chusie albo na rekach, inaczej nei usiedzi, nie ustoi, ucieka choc głodny
na "nie wolno" moj z poczatku reagowal tak jak micelki, ale nasz upór zrobił swoje. inan rzecz,z eon ma kilak szafek, w których moze grzebac bezkarnie. inne obwarowujemy "nie wolno", a jak zcasme wyjatkowo sie upiera, to ja po prostu staje przy szafce, trzymama ją kol;anem,a on szarpie, szarpie, czasme sie pozlosci, ja ze "nie wolno" ciągle mówię i daje spokoj w koncu
aha, jak tak za nim chodizlam krok w krok, to wszytsko co w domu mialam do roboty - robilam w chuscie. teraz juz tak nie musze, no chyba ze akurat go usypiam, to mam 3 w 1 - spokoj, usypianie i np sprzatanie czy gotowanie
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Śro 12:39, 28 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:38, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | a on naprawde ruchliwy potwornie, tak potwornie,z e stałe posiłki jada tylko w chusie albo na rekach, inaczej nei usiedzi, nie ustoi, ucieka choc głodny |
O rany
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Śro 13:51, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
kukułko to Twoje dziecko jakieś inteligentniejsze od naszych skoro już rozumie od razu słowa gorące i ostre.
A ja nie dam rady, sorry.
odkąd mały śmiga po podłodze, to go tam puszcam - sama moge wtedy swobodnie umyć zęby, zjeść śniadanie, gotować. z małym w chuście na biodrze probowałam banalnie - utrzeć warzywa na surowkę i myslalam że się skicham!
ale nie uwierzę, że zabierze na czas łapki gdy stoi opierając się brzuszkiem o szufladę i straci równowagę. może za parę mcy.
fiamma też łaziłaś wciaż za małą czy nie macie szuflad?
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:10, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
abeba napisał: | kukułko to Twoje dziecko jakieś inteligentniejsze od naszych skoro już rozumie od razu słowa gorące i ostre.
|
cos ty, to kwestia autopsji po prostu, aha, ostre wprowadzilam w 13 mies chyba, sorry pokićkało mi sie z tymi miesiacami
a na gorace tez bym nie wpadla, gdyby Gagusia kiedys nie pisala, ze tak robila wlasnie
abeba, dzieic maja instynkt samozachowawczy - stad ta rola autopsji, jak mysle.
Ty wiesz ze u indian (plemienia nie pamietam, ale jest opisane w ksiazce Jean Liedloff " W głębi koninuum" roczne dzieci przez nikogo nie uczone bawia sie w drewnianych chatach zarzącymi się głowniami i nie zapalily jeszcze niczego? bawią się też ostrymi maczetami, potwornie ostrymi podobno i tez nic. i to od pokolen, a, i najlepsze, same w wiosce, nikt ich nei pilnuje, bawia sie nad brzegiem np 1,5 metrowego dolu, zadne jeszcze nie wpadlo.
nad dolem takim bym w zyciu dziecka nie zostawila, ale wierze, ze wsrod Indian jest to mozliwe. zreszta - fakty mowia same za siebie, co jest wlasnie w tej ksiazce opisane
a ztymi lapkami i szuflada to powaznie pisalam, ja wierze, ze kazde dziecko by tak zrobilo - w koncu ucza sie na bledach (kontrolowanych oczywiscie)
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Śro 14:12, 28 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 15:21, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
U nas "nie wolno" też nie działa. A nawet wręcz przeciwnie. Jakieś pokopane te dzieci chyba mamy dziewczyny
Z praktycznych rad:
Młody ma kilka takich szuflad nisko, w których może sobie grzebać do woli. Oczywiście są to takie, które nie wysuną się i nie spadną na dziecko.
I ogólnie z tych miejsc, gdzie dziecko ma łatwy dostęp usunęliśmy co cenniejsze lub niebezpieczne.
Inne szuflaby zabezpieczyliśmy zwykłą taśmą klejącą (ciemną, mocną) może nie jest bardzo estetycznie, ale trwałe i nie zostają po niej ślady na meblach. Kontakty są albo wyżej niż młody sięga albo zasłoniente jakimś meblem/zatyczką.
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Śro 15:24, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
no to jest różnica 13 a 9 mcy!
mi chodzi o to by on sobie czegoś nie zrobił przypadkiem - ja sama potrafię sobie przyciąć palce tymi szufladami (zwłaszcza samodomykającymi) i wiem jak to boli - a on mógłby mieć trwale zgniecione kostki i niesprawne palce!!!!!
te dinsky wewnątrz szuflad/szafek ktos ma? polecacie? czy lepsze zewnętrzne, boczne zabezpieczenia?
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:18, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ja mogę polecić super-patent na szuflady - długie łyżki do butów z IKEI, jedyne 2.99 za sztukę
[link widoczny dla zalogowanych]
U nas się sprawdziły bez pudła. Wtykam toto z góry za uchwyty i szuflady zaklinowane. Na parę miesięcy starczy - Szymek dopiero niedawno nauczył się wyciągać.
Nie wiem, czy zawsze zadziała, bo wszystko zależy od odległości uchwytu od powierzchni szafki - łyżka musi wejść na wcisk - ale ta jest chyba dość standardowa. Przynajmniej u nas działa przy szafkach kuchennych (3 rzędy szuflad), komodach w sypialni, dało się też wcisnąć w kuchni teściowej. Łatwe w obsłudze, nie pozostawia śladów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|