..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

micelka

Jakich zasad Waszym zdaniem można nauczyć trzynastomiesięczne dziecko?
Czy jest sens uczyć je np. tego, że je się tylko w fotelu do karmienia?

Czy nauczy się czegoś, jeśli zabiorę mu zabawkę, której używa w niewłaściwy sposób?

Jakie są Wasze doświadczenia?

kukułka

Mysle, ze warto zaczac uczyc juz teraz. Po moim widze, ze 1,5 roczne dziecko, ktore od 9 miesiecy mialo wdrazanie rzeczy typu nie wolno, gorsace, uwazaj, praad, ostroznie, slizko , mokro na podlodze itp, rozumie, o co chodzi. Co nie znaczy, z ejest z regul zadowolone, bo probuje forsowac swoje pomysly i zlosci sie glosno,l gdy sie mu nie pozwala. Umnie zasada jest tez uczenia malego sprzatania po sobie - odstawiania kubka, wyrzucania smieci i pieluch do kosza, wrzucania naczyn do zlewu itp, zbierania zabawek, pomocy przy zamiataniu (bawi sie szczotka nasladujac mnie, to samo ze scierka) - efekt taki, ze teraz juz czasem sam zbiera smieci i jak cos wyleje, sam probuje bez proszenia wycierac, a przed wyjsciem od znajomych wklada np klocki kolegi do pudelka.
tak wiec moim zdaniem od roczku, tuz po roczku, warto wdrazac jak najbardziej, wtedy szybaciej pewne rzeczy chyba wchodza dziecku w nawyk. duzo tez uczy sie mimowolnie - przez na sladowanie.
jednaj ja jedzneia tylko w foteliku nie uczylam. Moj w tym wieku jadl w biegu albo cos w lapke, albo ja z anim z lyzka biegalam. Inaczej albo plakal albo nei jadl. od mjakichs 2 miesiecy z tego wyrosl, teraz ma swoj stoliczek, przy ktorym stoi na podwyzszeniu (siedziec nie lubi, wiec go nie zmuszam, a z tym stoliczkiem to byl pomysl Krzysia, nagle, obserwujac nas, odmowil jedzenia inaczej niz w ten sposob, tzn staojac przy stoliczku i grzebiac sobie w talerzu)) i je, czasme po jednym kesie odchodzi, a jak przelknie, wraca po nastepny i coraz dluzej jest z wiekiem w stanie usiedziec w miejscu. Ja nie zmuszam go do siedzneia przez 15 min np w trakcie jedzenia wm miejscu, bo uwazam, ze tyle czasu w 1 miejscu dlsa takiego dziecka to nierealne. widze, z eto chyab przychodzi dziecku z wiekiem. Tak jets u mnie Mruga

juka

fresita

bezpieczenstwa na pewno, ja uczylam spelzania z kanapy tylem a i tak jak miala poltora roku usiadla na brzegu, ja odwrocilam glowie a ta bec z lozka.kontakty, piekarnik.ja uczylam jeszcze jednej zasady, ze nie wolno nikogo bic, bo moje dziecko nie wiedziec czemu tluklo nas niemilosiernie po twarzy, drapala, szczypala i to dosyc dlugi czas, jak byla starsza wprowadzilam za bicie kare i zawsze powtarzalam jak mantre"bicie jest zle. nie wolno nikogo bic" teraz jest ok, problemem na obecna chwile jest agresja slowna czyli tak zwane pyskowanie mamusi i tatusiowi

Dona

przyznam szczerze, ze nie pamietam jak to u nas było, w wieku trzynastu miesięcy..

ja moge polecic ksiezkę "Kazde dziecko moze nauczyc sie reguł", dla mnie jest bardzo pomocna przy uczeniu reguł...