..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

fiamma75

Jak nie chce, to nie namawiaj.

mamma

u nas były wyjazdy w różnych klasach, wszystko od nauczycieli zależy, a ja nie jeździłam ze swojej szkoły, tylko z tej w której mama uczyła, tak, że nikogo nie znałam też, mama oczywiście nie jechała Mruga

wiadomo, że wszystko musiało być w miarę zorganizowane, ale ja nie odczuwałam wcale żadnego rygoru z zegarkiem w ręku, uczyliśmy się bardzo mało, raczej różne wycieczki były, no i plaża, bo nad morze jeździłam

a nauczyciele to faktycznie mieli sporo roboty, nie wszystkie dzieci jeszcze potrafiły się całkiem same ubrać nawet Mruga

a czemu nie chce jechać, boi się rozłąki z rodzicami, czy z klasą nie chce, może na przykład mogłabyś go zostawić gdzieś u kuzynów na 2-3 noce, albo na kolonie wysłać z innymi dziećmi...

na oaze to zaczęłam dopiero w gimnazjum jeździć, może na Dzieci Boże jeździłaś buba lub coś takiego...

buba

channel

Trulku, pomykam na Radę Pedagogiczną wieczorem skrobnę

Niania

a dlaczego nie chce? bo to wazne

ja powiem tak - mnie moja mama nie puszczała - bo panicznie sie bała że takie "maleństwo" nie da sobie rady
- ja dostawałam karty do nauki do domu i nie chodziłam do innej klasy
ale o czym chcę powiedzieć - DO DZIŚ pamietam jak było mi ciężko kiedy klasa wróciła - wszyscy non stop gadali o tym co było tam, na zielonej,a ja z boku jeszcze bardziej niż zwykle (dużo chorowałam i mało chodziłam do szkoły) - dla mnie MASAKRA, straszny "ból dziecięcego serca" - także to też warto przemyśleć. co będzie "po"

fresita

nie zawsze zalezy od nauczycieli

ja zrganizowałam zieloną szkołe w tamtym roku, miałam moc roboty, żeby te papierzyska ogarnąć, a w konsekwencji nie pojechaliśmy, bo wpłaciło 15 osób z 30 i dyr nie wyraził zgody(u nas panuje zasada, że musi jechać min.75%klasy)

mamma

napisałam to w sensie, że starsze dzieci też jeżdżą, jasne, że jak jest mało chętnych to się nie jedzie, albo częściej bo się nikomu nie chce organizować, czemu się nie dziwię zresztą, raczej podziwiam nauczycieli którzy się decydują na to Wesoly

fresita

u nas co roku jest też wyjazd zagraniczny, w tym roku dzieciaki były w Grecji Wesoly

abeba · Gość

nigdy nie byłam na zielonej szkole, wycieczki szkolne były na max 3dni (plus powiedzmy 2 noce w pociągu na podróż w gory) w LO, w podstawówce na max 2 dni w naszym województwie. Narzucanei wyjazdu w szkole, na który nie wszyscy jadą (bo kasa) to moim zdaniem nieporozumienie.

fresita

zapewniam Cię, że narzucaja rodzice na zebraniu Mruga

a potem jak przychodzi co do czego czyli do płacenia kasy, to się po angielsku wycofują, chociaz pierwsi byli do ustalania terminu i trasy wyjazdu Mruga

Justek

To jestem zaskoczona że nie chce jechać. Jeśli nie chce to faktycznie nie zmuszaj ale podpytaj dlaczego.

A co do niechęci rodziców to ani w gimn ani w liceum nigdzie nie byliśmy bo było tak jak Fresita napisała- najpierw wszyscy chcieli a jak przyszło co do czego większość się wycofała

Dona

Sama ze swojego doswiadczenia nie znam czegos takiego jak zielona szkola, nie mielismy takich wyjazdow. W klasie syna byla propozycja wyjazdy na 3 dniowa wycieczke, dyrektorka sie nie zgodzila, wielu rodzicow nie wyrazilo zgody na taki wyjazd dziecka....

Znam dziewczynke ktora w wieku prawie 8 lat nie spedzila poza domem bez rodzicow ani jednej nocy...., to juz moim zdaniem troche przesada
Ale na kolonie pierwszy raz w tym roku mojego syna wysylamy...a w klasie ma kolezanki ktore juzod 3 lat regularnie wyjezdzaja na kolonie.

Trulek

Nasza Mała od 3 lat regularnie jeździ do mojej mamy na 2 tygodnie 2 x w roku !
Wtedy My mamy czas tylko dla siebie Mruga

Bezcenne !!