..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Cera

Zdecydowanie temperatura ma wplyw na zdrowie człowieka-im chłodniej tym zdrowiej. Nie przegrzwac.

ewcia87

U mnie tak samo w bloku, kaloryfery całą zimę zakręcone i przy temperaturze wyższej niż -10 non stop uchylone okna (!) - i tak mam zwykle około 20 stopni zimą.

bakteria

Oj, a my lubimy ciepło, w domu zimą ciepło, w nocy też. Starszak prawie nie choruje, w każdym razie w ostatnich 2 latach to chyba raz miał antybiotyk, teraz była ospa, ale to inna bajka.
Tak lubimy Wesoly

ja jestem zmarzluch, niskie ciśnienie itp., praca w domu przy kompie, musi mi być ciepło. Temat-rzeka, a odporność to moim zdaniem suma naszych (rodziców) działań (hartowanie itp.) i... przypadku Mruga

Jak widzę, co dzieciom szkodzi (np. zimno w mieszkaniu), to unikam. Za to spacery nawet srogą zimą czy w deszczu, przeziębienie to nie powód do siedzenia w domu itp. itd. ...

ewcia87

Dochodzi jeszcze kwestia ekspozycji na zarazki. Wiadomo, że mniej będzie chorował dzieciak izolowany od zasmarkanych rówieśników, za to taki, który nie choruje, mimo że w przedszkolu pomór Mruga

to już jest przypadek, który można rozważać jako dobra odporność.

Agrafka

Ale Wam zazdroszczę tych 20st i zakręconych kaloryferów Shocked

my płacimy za ogrzewanie b. dużo, a i tak mamy nie więcej niż 19-20 st w dzień, ok 18 w nocy. Jest to jeden z powodów, dla których zdecydowaliśmy się zmienić mieszkanie.

bakteria

Cóż, my ZAWSZE płacimy najwyższą kwotę za posiłki w grupie, a nieraz i w całym przedszkolu, tzn. że frekwencja zwykle 100%, mimo że inne dzieciaki chorują na potęgę Mruga

młody teraz miał ospę pitu-pitu, mimo że jego rówieśnicy makabryczną. Także z synkiem jest nieźle, młoda za to przy nim łapie katary itp., ale coraz mniej Wesoly

Busola

u mnie w domu strasznie gorąco, latem się nagrzewa niemiłosiernie, bo południowe okna, mimo zasłaniania i nieotwierania ich w dzień tylko wieczorem i w nocy mamy 25 stopni. Zimą to samo - mimo zakręcania kaloryferów i otwierania okien (cichaczem, bo dziadek z którym mieszkam jak przeciąg wyczuje to zamyka Smutny

). Za to chodziłam całą jesień i zimę na spacery po 2h bez względu na pogodę z synem. A co będzie dalej to się okaże jak pójdzie do żłoba.
Chorujący chłopczyk po cc, o którym pisałam ma w domu tak samo gorąco jak my.

elemka

To ja już nie wiem od czego to zależy. Ja z rodzeństwem chowana tak samo, tak samo hartowani. Nie chorowałam prawie wcale, a jak już to bardzo łagodnie. Nie chodziłam do przedszkola. Bracia natomiast chodzili. Dwoje praktycznie w tym samym wieku- prawie jak bliźniaki Wesoly

- jeden bez chorób żadnych, drugi non sto zapalenie oskrzeli/płuc.

ewcia87

Bo to zależy od wielu czynników, na które nakłada się statystyka Wesoly

Nie ma jednej, prostej odpowiedzi. Gdyby była, wszyscy byliby zdrowi Mruga

Edwarda

Busola mamy identycznie z tym ciepłem w mieszkaniu!

Ale wychodzę z założenia, że w Pl jest niecałe 2 miesiące lata a w tym jakieś 10 dni upałów Mruga

to wolę tak, niż żebym miała marznąć czy dogrzewać (i dużo płacić) zimą

Ewcia, oczywiście, że nie wietrzymy

Polly

25 stopni latem to i tak macie dobrze. U mnie w dzień dobija do 28-29.

Edwarda

Polly, ale w nocy Mruga

W dzień ponad 30! Na szczęście dopiero od 17 Mruga

emma

Edwarda chyba cię przebije, u nas myślę, że dziś było cieplej. Niestety nie mam termometru. Postaram się zorganizować. Ale rano można wytrzymać w zielonym pokoju, wieczorem w dużym jak są zasłony zasłonięte albo w sypialni. W południe przedpokój. Za to w kuchni mam podejrzenia, że może być nawet 40 stopni. A kto wie, może więcej.

kukułka

U mnie w domu w dzień 30-33, w nocy 25-22

Edwarda

Emma, na oko pisałam. Może więcej, kto wie

Ale jak mamy się przebijać to skombinuję termometr!

I każdym pokoju mam tak samo! Nie ma lepszych. Okna na jedną stronę tylko idą. Żadnego przewiewu Smutny