..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

mateola

Trzymam...
A co do tematu - mam zaufanie do fazy III. Kiedyś współżyliśmy także w fazie I, co dawało jeszcze 6 dni. Ale od kiedy wyczytałam w podręczniku Kiplejów, że w premenopauzie nie należy wychodzić poza 3 dc...
... to tak mi się to wryło w wyobraźnię, że mimo, iż nie jestem jeszcze w fazie premenopauzy, to przecież nie wiem, czy w tym cyklu nie wejdę

I tak dochodzę do wniosku, że im mniej człowiek wie, tym jest szczęśliwszy...

Dona

Gagusia

npr-u to chyba najłatwiej się uczyć jak się już niedługo planuje ciążę i nie będzie tragedią jak coś się źle wyliczy. u nas było tak, że z wyznaczaniem fazy III to nie było problemu. faza wprawdzie była krótka, ale dało się ją łatwo oznaczyć. w fazie I i II na początku stosowaliśmy gumki, potem żeśmy się rozpaskudzili i po kilku miesiącach zaczęłam sobie wyliczać I fazę z Doringa, bo moje skoki temperatury to zwykle były dość późno w cyklu. trudno mi jest wyznaczać I fazę z obserwacji śluzu, bo śluz to ja mam właściwie zaraz po miesiączce i nigdy nie wiem, czy to ten czy nie ten. i jakoś wychodziło, a płodni to chyba raczej jesteśmy, bo w ciążę zaszłam od razu jak się na to zdecydowaliśmy. (a ja liczyłam na kilka ładnych miesięcy radosnego seksu kiedy się zachce Confused

)

espree

emma

Hej! Wreszcie się zarejestrowałam Smile

choć z nowym imieniem Cool

Chce też dodać swoje 2 grosze.
Otóż ja tej metodzie ufam i to bardzo. Nie mam zaufania jedynie do siebe, bo zdarza się mi działać wbrew nakazom npru Cool

. Ale wtedy wiem, że to tylko wina moja.
Choć moja przyjaciółka zaszła w ciąże przy pierwszym miesiącu stosowania metody. Ale podejrzewam, że była zbyt pewna siebie a mało ostrożna, dlatego tak się stało. Dlatego lepiej uczyć się tej metody jeszcze przed rozpoczęciem współżycia. Ma się wtedy ten czas na poznanie organizmu i nie ma stresu.
Mogę jeszcze dodać, że ja należę do grona szczęśliwców nie mających zwykle kłopotów z rozpoznaniem III fazy. Ale za to trochę kłopotów mam z I, bo kończy się różnie i zdarza mi sie przez to ryzykować. Dochodzę do wniosku, że chyba plemniki mojego męża nie są najwytrwalszymi wojownikami.

Edwarda

emma

Aha, no tak Yellow_Light_Colorz_PDT_06

.
Bo na starym forum, a widzę, że sporo tu was z tego starego widnieję jako Ewa M.
A tak przy okazji to może ktoś wie jakie są szanse na dzidzię kiedy sie kocha w 1. dniu wyższych tempek? Ostatnio tak nam się zdarzyło Embarassed

ale dzidziusia nie uzyskaliśmy Cool

. Głupi to ma zawsze więcej szczęścia niż rozumu.

kajanna

Witaj, Emmo!

A co do pytania - spore, ale nie aż tak duże, jak by się mogło wydawać. Very Happy

Bo to przecież nie musi być wcale dzień owulacji - wystarczy, że jest to już dzień po i po ptokach - komórka jajowa żyje tylko 24 godziny, a do zapłodnienia jest ponoć zdolna tylko przez pierwszych 12.

Josaris

Ufam nprowi, ale kiedys chyba ufalam bardziej. Juz ktos tu napisal, ze im mniej czlowiek wie, tym lepiej. Zaczelam swoja przygode z npr jakies dwa i pol roku temu i wtedy niewiele wiedzialam, pewnie jakies 10 % tego, co wiem teraz. Przez to jestem o wiele bardziej ostrozna. Czesto nawet rezygnujemy z pierwszej fazy, choc na jej temat mam podobne zdanie jak abeba, jednak gdzies tam we mnie tkwi jakas obawa. Jestesmy otwarci na zycie, ale gdybym teraz zaszla w ciaze troche by sie wszystko pokomplikowalo.

A tak z innej beczki - moja przyjaciolka kilka dni temu wyszla za maz. Razem z nia interpretowalam wykres, byl bardzo czytelny. Jak ta dziewczyna sie teraz stresuje! Bardzo mi jej szkoda. Sama na poczatku sie stresowalam, wiec wiem, co to znaczy. Jednak na wlasnej skorze przekonalam sie, ze nie warto sie bac, a warto zaufac.

Karafka

a ja jakos teraz przy moim wykresie mam jednak obawy...mimo ze wydaje sie pewne ze to juz 3 faza. te pare zakloconych tempek jakby mnie niepokoi. ...i ze strachu sie bierzemy do gumek, ech

gam

Kasik a znając życie za parę dni jak przyjdzie @ powiesz po cholerę mi były te gumki, przecież z wykresu wychodziło, że mogłam.... ](*,)

Przynajmniej ja tak mam, chyba tylko comiesięczne usg by mnie uspokoiło w 100% Yellow_Light_Colorz_PDT_07

kajanna

60 zł co miesiąc za spokój ducha - wcale nie tak dużo.
Może dałoby się nawet wynegocjować zniżkę za comiesięczne badania. Very Happy

A tak serio - ja trzeciej fazie ufam całkowicie. Raz przez ostatnie półtora roku zdarzył mi się cykl trudny do interpretacji, ale po kilku dniach wszystko się wyklarowało.
A jeśli chodzi o fazę I, to przy najwcześniejszym skoku 19 dnia i płodnym śluzie od około 12 myślę, że tak do 10 dnia cyklu czułabym się w miarę bezpiecznie.

gam

60 zł za usg i spokój to chyba w sumie tyle co sławne plasterki Yellow_Light_Colorz_PDT_02

a może choć trochę mniej szkodliwe Yellow_Light_Colorz_PDT_04

Crazy is my life Yellow_Light_Colorz_PDT_30

espree

ja też ufam 3 fazie Yellow_Light_Colorz_PDT_06

wykresy mam czytelne, więc wyliczyłam że mam 10dni (na 27) 100% pewności. mogło być gorzej Yellow_Light_Colorz_PDT_08

co do pierwszej fazy - jeszcze nie zaufaliśmy ani razu.... Yellow_Light_Colorz_PDT_21

gumki nieszczęsne są pomocne...

fresita

a ja zaczelam jakos ufac tej III fazie, odkad dostalam @ po porodzie mam bardzo wyrazne i czytelne wykresy, chociaz na poczatku tez panikowalam, ale z czasem jakos bardziej wierze, znam dluzej moj organizm i juz sie nie stresuje Wesoly

( I fazie jednak nie ufam wcale

)